– Wiesz, wygladasz zupelnie jak twoj ojciec. Widzialas sie z nim?
Pytanie zaskoczylo mnie.
– Nie. I nie zamierzam. – Nie chcialam o to pytac, ale bylam zbyt zdziwiona, aby sie powstrzymac. – A czy pan sie z nim widzial, panie Longo?
– Mow mi Marcus. Nie widzialem go od lat, ale jego syn, twoj przyrodni brat, to znany sportowiec. Duzo sie o nim pisze w lokalnej prasie. Osiem lat temu twoj ojciec przeszedl na emeryture w wieku piecdziesieciu jeden lat. W miejscowych gazetach ukazalo sie kilka bardzo pochlebnych artykulow na jego temat. Zrobil imponujaca kariere w policji stanowej.
– Przypuszczam, ze wspomniano o smierci Andrei?
– Tak, i bylo tez sporo fotografii zarowno wspolczesnych, jak i archiwalnych. Stad wiem, jak bardzo jestes do niego podobna.
Nie odpowiedzialam, a Longo uniosl brwi.
– To oczywiscie komplement. W kazdym razie, jak zwykla mawiac moja matka, „ladnie wyroslas”. – Nagle zmienil temat. – Ellie, czytalem twoja ksiazke i podobala mi sie. Oddaje przejmujacy bol rodzin ofiar lepiej niz wszystko, co kiedykolwiek zdarzylo mi sie przeczytac. Rozumiem, skad sie to bierze.
– Nie watpie.
– Dlaczego tu jestes, Ellie?
– Przyjechalam, poniewaz musze zaprotestowac przeciwko temu, ze Rob Westerfield wychodzi warunkowo.
– Chociaz zdajesz sobie sprawe, ze tracisz czas – dokonczyl cicho.
– Wiem, ze to bezcelowe.
– Pragniesz byc glosem wolajacego na puszczy?
– Moim zadaniem nie jest przygotowanie drogi dla Pana. Raczej ostrzezenie. Wypuszczacie morderce.
– To nadal jest glos wolajacego na puszczy. Jutro rano brama sie otworzy i Rob Westerfield wyjdzie z wiezienia. Posluchaj mnie uwaznie, Ellie. Nie ma cienia watpliwosci, ze bedzie mial nowy proces. Zeznanie Nebelsa prawdopodobnie wystarczy, by zasiac uzasadnione watpliwosci w umyslach przysieglych, i Rob zostanie uniewinniony. Wyczyszcza mu kartoteke, a Westerfieldowie beda zyli dlugo i szczesliwie.
– To nie moze sie stac.
– Ellie, powinnas cos zrozumiec: Westerfieldowie musza sprawic, aby to sie stalo. Robson Parke Westerfield jest potomkiem znakomitej i szanowanej rodziny. Niech cie nie zwiedzie publiczny wizerunek jego ojca. Za nobilna filantropijna fasada Vincent Westerfield, ojciec Roba, jest zwyklym rozbojnikiem, ale pragnie, by jego syn cieszyl sie szacunkiem. A starsza pani Westerfield tez sie tego domaga.
– Co to znaczy?
– To znaczy, ze w wieku dziewiecdziesieciu pieciu lat nadal ma bystry umysl i sprawuje kontrole nad rodzinnym majatkiem. Jesli imie Roba nie zostanie oczyszczone, zapisze wszystko na cele dobroczynne.
– Z pewnoscia Vincent Westerfield ma mnostwo wlasnych pieniedzy.
– Oczywiscie, ale to nic w porownaniu z fortuna jego matki. Dorothy Westerfield to dama z klasa i nie wierzy juz slepo w niewinnosc wnuka. Czy twoj ojciec nie wyrzucil jej z domu w dniu pogrzebu?
– Owszem, wyrzucil. Moja matka nigdy nie otrzasnela sie z upokorzenia.
– Pani Dorothy Westerfield z pewnoscia tez nie. Twoj ojciec publicznie postawil ja przed faktem, ze bandyta, ktory ja obrabowal i postrzelil, mogl byc w zmowie z Robem.
– Tak, pamietam, ze to wykrzyczal.
– A pani Westerfield z pewnoscia tez zapamietala te slowa. Naturalnie chciala wierzyc, ze Rob zostal nieslusznie oskarzony, ale przypuszczam, ze nasiona watpliwosci zawsze tkwily w jej duszy i przez te wszystkie lata kielkowaly. Teraz, kiedy ma coraz mniej czasu, obciazyla tym swego syna. Jesli Rob jest niewinny, powinien zostac oczyszczony z zarzutow, aby plama znikla z rodowego nazwiska. W przeciwnym razie jej pieniadze, fortuna Westerfieldow, przypadna organizacjom dobroczynnym.
– Jestem zaskoczona, ze rozporzadza majatkiem z taka swoboda.
– Byc moze jej maz, ojciec Vincenta, dostrzegl w swoim synu cos, co sprawilo, ze urzadzil to w taki sposob. Na swoje szczescie nie dozyl chwili, kiedy jego wnuk zostal oskarzony o morderstwo.
– A zatem ojciec Roba musi dowiesc niewinnosci syna i nagle znajduje sie swiadek, ktory widzial, jak Paulie Stroebel wchodzi do kryjowki. Czy starsza pani Westerfield kupila te historie?
– Ellie, wszystko, czego ona chce, to nowa lawa przysieglych, ktora ponownie rozpatrzy sprawe i wyda werdykt zgodny z jej zyczeniem.
– A Vincent Westerfield ma zadbac o to, jaki bedzie ow werdykt.
– Powiem ci cos o Vincencie Westerfieldzie. Przez cale lata probowal zniszczyc charakter doliny Hudsonu, wykupujac tereny mieszkalne i sprzedajac je przedsiebiorcom. Postawilby centrum handlowe na samym srodku rzeki, gdyby dalo sie to zrobic. Czy myslisz, ze obchodzi go, co bedzie z Pauliem Stroebelem?
Przyniesiono menu. Zdecydowalam sie na jedna ze specjalnosci restauracji, jagniece zeberka. Marcus zamowil lososia.
Przy salatkach opowiedzialam mu o swoich planach.
– Kiedy zobaczylam w telewizji wywiad z Willem Nebelsem, poczatkowo postanowilam opublikowac kilka artykulow. Potem podpisalam umowe na ksiazke, aby podwazyc to, co pisze Jake Bern.
– Oni nie tylko wynajeli Berna do napisania ksiazki, lecz maja tez machine wydawnicza, gotowa do podjecia kampanii w mediach. To, co widzialas w telewizji, to tylko poczatek – ostrzegl Longo. – Nie bylbym zaskoczony, gdyby nagle pokazali fotografie Roba w mundurku skauta.
– Pamietam, jak moj ojciec mowil, ze Rob jest zepsuty do szpiku kosci. Co z tym wlamaniem do domu jego babki?
Marcus mial pamiec gliniarza do przestepstw.
– Babka zatrzymala sie w domu w Oldham. W srodku nocy uslyszala jakis halas i obudzila sie. Mieszkala tam tez sluzaca, ale spala w oddzielnym skrzydle. Kiedy pani Westerfield otworzyla drzwi sypialni, ktos strzelil do niej z bliska. Nie widziala wlamywacza, ale zostal aresztowany kilka dni pozniej. Utrzymywal, ze wynajal go Rob i obiecal mu dziesiec tysiecy dolarow, jesli ja wykonczy. Oczywiscie nie bylo zadnych dowodow, tylko zeznanie wyrzuconego ze szkoly sredniej dwudziestojednolatka z zaszargana kartoteka przeciwko slowu Westerfieldow.
– Jaki Rob mialby motyw?
– Pieniadze. Babka zapisala mu sto tysiecy dolarow. Uwazala, ze szesnastolatek nie jest za mlody, by inteligentnie wydawac i inwestowac pieniadze. Nie wiedziala, ze Rob ma problem z narkotykami.
– Wierzyla, ze nie byl zamieszany w napad?
– Tak. Mimo to zmienila testament. Zapis zniknal.
– A wiec nawet wtedy mogla miec co do niego watpliwosci?
Longo skinal glowa.
– I owe watpliwosci, w polaczeniu z pytaniami dotyczacymi smierci twojej siostry, przewazyly. Krotko mowiac, powiedziala synowi i wnukowi, aby zalatwili te sprawe albo zapomnieli o pieniadzach.
– A co z matka Roba Westerfielda?
– Nastepna bardzo mila dama. Spedza wiekszosc czasu na Florydzie, ma pracownie projektowania wnetrz w Palm Beach. Pod panienskim nazwiskiem, musze dodac. Dobrze jej sie powodzi. Mozesz ja znalezc w Internecie.
– Otworzylam wlasna strone – powiedzialam.
Longo uniosl brwi.
– To najszybszy sposob rozpowszechniania informacji. Kazdego dnia, poczynajac od jutra, zamierzam pisac o zabojstwie Andrei i winie Roba Westerfielda na mojej kolumnie. Zamierzam isc sladem kazdej brzydkiej plotki na jego temat i sprobowac zweryfikowac wszystkie wiesci. Chce porozmawiac z jego nauczycielami i kolegami z dwoch szkol i z pierwszego roku w Willow College. Nikogo nie wyrzuca sie z uczelni bez powodu. To moze byc trudne, pragne jednak tez sie przekonac, czy zdolam odnalezc lancuszek, ktory dal Andrei.
– Jak dobrze go pamietasz?
– Teraz jak przez mgle, oczywiscie. Ale na procesie opisalam go szczegolowo. Mam stenogramy z procesu, wiec dokladnie wiem, co wtedy powiedzialam – byl zloty, w ksztalcie serca, w srodku mial trzy blekitne kamienie i litery R i A wygrawerowane na odwrocie.