– Tak.
– Naprawial drzwi naszego garazu, kiedy moja matka wjechala w nie samochodem. Jak zwykl mawiac moj ojciec, kiedy Will nie zalal sie w pestke, byl dobrym ciesla. Ale, rzecz jasna, nikt nigdy nie mogl liczyc na sto procent, ze Nebels sie stawi do pracy.
– Chyba to pamietam.
– Lecz nie mozesz pamietac, ze Andrea i ja rozmawialysmy czesto o tym, ze jest troche zbyt przyjazny.
– Zbyt przyjazny?
Joan wzruszyla ramionami.
– Dzisiaj, wiedzac to, co wiem, powiedzialabym, ze tylko krok dzielil go od molestowania dzieci. To znaczy, wszystkie go znalysmy, poniewaz bywal w naszych domach. Ale mnostwo razy, kiedy wpadalysmy na niego na ulicy, sciskal kazda z nas na powitanie – chociaz nigdy tego nie robil, jesli w poblizu byl ktos dorosly, oczywiscie.
Nie chcialo mi sie w to wierzyc.
– Joan, jestem pewna, ze nawet w tym wieku wiedzialabym, gdyby Andrea skarzyla sie na niego mojemu ojcu. Wiedzialam przeciez, ze kazal jej trzymac sie z daleka od Westerfielda.
– Ellie, dwadziescia dwa lata temu dzieci po prostu nie zdawaly sobie sprawy, ze potencjalnie byl kims wiecej niz namolnym pijakiem. Wtedy opowiadalysmy sobie, jakie to bylo wstretne, kiedy Nebels obsciskiwal nas i nazywal „swoimi dziewczynami”. „Jak ci sie podoba nowa weranda, ktora zbudowalem dla twojego ojca, Andreo?”, pytal z przymilnym usmiechem albo: „Dobrze naprawilem wasz garaz, prawda, Joan?”. Teraz, z perspektywy, rozumiem, ze nas nie molestowal, lecz byl po prostu zapijaczonym lumpem, ktory mial cholerny tupet, ale nawet wtedy nie mialam watpliwosci, ze naprawde podoba mu sie twoja siostra. Pamietam, jak powiedzialam zartem rodzicom, ze Andrea zamierza zaprosic Willa Nebelsa na zabawe noworoczna. Nigdy nie przyszlo im do glowy, ze za tym zartem cos sie kryje.
– I moj ojciec tego nie zauwazyl!
– Andrea potrafila swietnie nasladowac Willa, jak ukradkiem wyciaga piwo ze swojej skrzynki z narzedziami i popija podczas pracy. Nie bylo powodu, dla ktorego twoj ojciec mialby doszukiwac sie w tych zartach potencjalnego problemu.
– Joan, nie rozumiem, dlaczego mowisz mi to wszystko teraz. Chcesz powiedziec, ze twoim zdaniem ta historia, ktora rozglasza teraz Will Nebels, jest czyms wiecej niz tylko bezczelnym klamstwem, za ktorego powtarzanie placa mu Westerfieldowie?
– Ellie, odkad uslyszalam Willa Nebelsa z Robem Westerfieldem na konferencji prasowej, zastanawiam sie, czy w tym, co opowiada, jest chocby zdzblo prawdy. Czy naprawde byl w domu starszej pani Westerfield tamtego wieczoru? Czy naprawde dostrzegl, jak Andrea wchodzi do garazu? Juz po fakcie przypomnialam sobie, ze widzialam kogos przechodzacego droga, kiedy twoja siostra opuscila nasz dom tamtego wieczoru. Ale mowiac o tym, tak sie platalam w zeznaniach przed policja i adwokatami, ze zostalo to uznane za histerie nastolatki.
– To, co ja powiedzialam, uznano za wytwor dzieciecej wyobrazni.
– Wiem na pewno, ze Will Nebels stracil wtedy prawo jazdy i ciagle wloczyl sie po miescie. Wiem tez, ze czul pociag do Andrei. Przypuscmy, ze twoja siostra miala nadzieje spotkac sie z Robem Westerfieldem w kryjowce i zjawila sie wczesniej. A Will poszedl do garazu rowniez i przystawial sie do niej. Zalozmy, ze doszlo do szamotaniny i ona upadla. Tam byla cementowa podloga. Z tylu glowy Andrea miala rane, ktora przypisano temu, ze upadla, kiedy zostala uderzona lyzka do opon. A czy nie jest mozliwe, ze upadla, zanim zostala uderzona tym narzedziem do opon?
– Cios w tyl glowy tylko by ja ogluszyl – powiedzialam. – Wiem to ze stenogramow.
– Wysluchaj mnie. Zalozmy na jedna chwile, niezaleznie od tego, jak nedzna kreatura jest Rob Westerfield, ze jego historia jest prawdziwa. Zaparkowal samochod na stacji obslugi, poszedl do kina, a kiedy film sie skonczyl, pojechal do kryjowki, na wypadek gdyby Andrea na niego czekala.
– I znalazl ja martwa?
– Tak, i wpadl w panike. Tak jak twierdzil.
Zauwazyla, ze otwieram usta, by zaprotestowac, i uniosla reke.
– Wysluchaj mnie, Ellie, prosze. To mozliwe, ze kazdy powiedzial czesc prawdy. Przypuscmy, ze Nebels szarpal sie z Andrea, a ona upadla, uderzyla sie w glowe i stracila przytomnosc. Przypuscmy, ze wtedy pobiegl do domu Dorothy Westerfield, aby sie zastanowic, co robic dalej. Pracowal tam i znal szyfr alarmu. A potem zobaczyl, jak nadjezdza Paulie.
– Dlaczego Paulie mialby zabrac lyzke do opon z samochodu?
– Moze do obrony, na wypadek gdyby natknal sie na Westerfielda. Pamietaj, ze panna Watkins, wychowawczyni, zeznala, ze Paulie powiedzial: „Nie sadzilem, ze nie zyje”.
– Joan, co ty chcesz mi wmowic?
– Wyobraz sobie taki przebieg wydarzen: Will Nebels poszedl za Andrea do garazu i przystawial sie do niej. Doszlo do szarpaniny. Ona upadla i stracila przytomnosc. On wsliznal sie do domu, a potem zobaczyl, jak nadjezdza Paulie, wyjmuje lyzke do opon i wchodzi do garazu. Kilka chwil pozniej Paulie znow jest w samochodzie i pospiesznie odjezdza. Nebels nie jest pewien, czy chlopak nie zawiadomi policji. Wraca do garazu. Spostrzega lyzke, ktora tamten upuscil. Will Nebels wie, ze grozi mu wiezienie, jesli Andrea opowie policji, co sie stalo. Zabija ja wiec, zabiera ze soba narzedzie zbrodni i ucieka. Po filmie Rob przyjezdza do kryjowki, znajduje martwa Andree i wpada w panike.
– Joan, czy nie widzisz, ze przeoczylas cos bardzo istotnego? – Mialam nadzieje, ze w moim glosie nie slychac irytacji, ktora wzbudzila we mnie ta teoria. – W jaki sposob lyzka do opon znalazla sie z powrotem w bagazniku samochodu Roba Westerfielda?
– Ellie, Andrea zostala zamordowana w czwartek wieczorem. Ty znalazlas jej cialo w piatek rano. Roba Westerfielda przesluchiwano dopiero w sobote po poludniu. Nie ma tego w stenogramach z procesu, ale w piatek Will Nebels przebywal u Westerfieldow, wykonujac rozne naprawy. Samochod Roba stal na podjezdzie. Rob zawsze zostawial kluczyki w srodku. Will mogl z latwoscia podrzucic lyzke do opon tego dnia.
– Skad to wszystko wiesz, Joan?
– Moj kuzyn, sedzia, bywa w biurze prokuratora okregowego. Zagladal tam, kiedy toczyl sie proces Roba Westerfielda, i doskonale zna cala sprawe. Zawsze uwazal, ze Rob Westerfield jest wrednym, agresywnym i odstreczajacym typem, ale wierzyl tez, ze nie jest winny smierci Andrei.
Posterunkowy White uwazal, ze Andree zamordowal Paulie. Pani Hilmer watpila w niewinnosc Pauliego. A teraz Joan byla przekonana, ze morderca jest Will Nebels.
Mimo to wiedzialam na pewno, ze to Rob Westerfield odebral zycie mojej siostrze.
– Ellie, odrzucasz z gory wszystko, co mowilam. – Glos Joan byl cichy, jej ton pelen wyrzutu.
– Nie, nie odrzucam, zapewniam cie. I to pasuje jako hipotetyczna sytuacja. Ale, Joan, Rob Westerfield byl w garazu tego ranka, kiedy kleczalam nad cialem Andrei. Slyszalam jego oddech i slyszalam… trudno to wyjasnic. Chichot to najlepsze okreslenie, jakie przychodzi mi na mysl. Dziwny, dyszacy odglos, ktory slyszalam juz wczesniej, jak Rob go wydawal.
– Czesto z nim przebywalas, Ellie?
– Kilka razy, kiedy Andrea i ja spacerowalysmy po miescie po lekcjach albo w sobote, a on nagle sie pojawial. Co Andrea ci o nim opowiadala?
– Niewiele. Po raz pierwszy zobaczylam go podczas jednego ze szkolnych meczow. Andrea oczywiscie kibicowala i naprawde zwracala na siebie uwage – tak dobrze wygladala. Pamietam, ze Westerfield podszedl do niej po meczu na poczatku pazdziernika. Stalam obok. Odegral niezle przedstawienie, mowiac, jaka jest ladna i jak trudno mu oderwac od niej oczy – i dalej w tym stylu. Byl starszy i bardzo przystojny, a jej to pochlebialo, rzecz jasna. Poza tym przypuszczam, ze twoja matka czesto mowila, jak wazna jest rodzina Westerfieldow.
– Owszem.
– Wiedzial, ze lubimy zakradac sie do garazu jego babki, aby tam palic papierosy. I mam na mysli zwyczajne papierosy, nie zadna trawke. Sadzilysmy, ze jestesmy strasznie dorosle, ale nie robilysmy nic nielegalnego. Rob Westerfield powiedzial nam, bysmy uwazaly to miejsce za swoj klub, tylko zebysmy go zawiadomily, kiedy zamierzamy przyjsc. Zrobilysmy to, a on poprosil Andree, aby przyszla wczesniej. Zdajesz sobie sprawe, ze przyjaznila sie z nim jesli mozna to tak nazwac – zaledwie miesiac lub cos kolo tego, zanim zginela.
– Czy kiedykolwiek mialas wrazenie, ze ona sie go boi?
– Czulam, ze dzieje sie cos bardzo zlego, lecz nie powiedziala mi, o co chodzi. Tego ostatniego wieczoru