– Mowisz, ze powolal sie na transparent, z ktorym stalas przed wiezieniem?

– Tak.

– Zakladasz, ze to byl wiezien, co oznacza, ze prawdopodobnie zostal zwolniony tego dnia. Poszlas tam tylko raz, prawda?

– Prawda.

– Ellie, ten facet mogl byc rownie dobrze pracownikiem wiezienia, ktory wchodzil lub wychodzil, kiedy tam stalas. Za pieniadze mozna kupic wzgledy nie tylko innych wiezniow, lecz takze niektorych straznikow.

Nie pomyslalam o tym.

– Mialam nadzieje, ze moglbys zdobyc liste wiezniow, ktorzy wyszli nazajutrz po Westerfieldzie, a potem sprawdzic, czy jednemu z nich cos sie nie przytrafilo.

– Moge to zrobic. Ellie, zdajesz sobie sprawe, ze to mogl byc rowniez wyglup jakiegos dowcipnisia?

– Wiem, ale nie wydaje mi sie. – Otworzylam notes. – Sporzadzilam liste szkol, do ktorych chodzil Westerfield, zarowno tu, jak i w Anglii, i miejsc, gdzie jego rodzina ma domy. Chyba sa jakies bazy danych dotyczace nierozwiazanych zabojstw, popelnionych w okresie pomiedzy dwadziescia dwa a dwadziescia siedem lat temu, prawda?

– Oczywiscie.

– Hrabstwo Westchester ma taka?

– Ma.

– Czy mozesz uzyskac do niej dostep albo poprosic kogos, zeby sprawdzil ja dla ciebie?

– Owszem, moge.

– A zatem nie powinno byc trudno ustalic, czy jest jakas ofiara o imieniu Phil?

– Nie, nie powinno.

– A co ze sprawdzeniem podobnych baz danych na obszarach wokol szkol i miejsc, gdzie przebywal Westerfield?

Spojrzal na liste.

– Massachusetts, Maine, Floryda, Kolorado, Nowy Jork, Anglia. – Gwizdnal. – To spory kawalek swiata. Zobacze, co sie da zrobic.

– I jeszcze jedna sprawa. Wiemy juz, w jaki sposob dziala Rob Westerfield – czy jest baza danych rejestrujaca wyjasnione zbrodnie, gdzie wystepuje Phil jako ofiara i ktos, kto odsiaduje za to morderstwo wyrok i twierdzi, ze jest niewinny?

– Ellie, dziewieciu na dziesieciu skazanych przez sad i poslanych za kratki twierdzi, ze siedza niewinnie. Zacznijmy od nierozwiazanych zabojstw i zobaczmy, dokad nas to zaprowadzi.

– Jutro zamierzam umiescic relacje Christophera Cassidy’ego w Internecie. Nikt nie zakwestionuje wiarygodnosci Cassidy’ego, wiec jego historia powinna miec swoja wage. Nie dotarlam jeszcze do Akademii Carrington. Zobacze, czy uda mi sie umowic tam na spotkanie w poniedzialek lub we wtorek.

– Sprawdz spis uczniow za lata, kiedy uczyl sie tam Westerfield – podsunal mi Marcus, przywolujac kelnerke.

– Myslalam o tym. W jednej z tych szkol mogl byc uczen o imieniu Phil, ktory zadarl z Westerfieldem.

– To poszerza obszar poszukiwan – ostrzegl mnie. – Uczniowie prywatnych szkol przygotowawczych pochodza z calego kraju. Westerfield mogl pojechac za jednym z nich, aby dokonac zemsty.

„Zatluklem Phila na smierc i to bylo wspaniale uczucie”.

Kim byli ludzie, ktorzy kochali Phila? – zastanawialam sie. Czy nadal go oplakuja? Z pewnoscia tak.

Kelnerka polozyla przed Marcusem rachunek. Poczekalam, az kobieta odejdzie, a potem powiedzialam:

– Moge zadzwonic do czlowieka, z ktorym kontaktowalam sie w Arbinger. Byl bardzo pomocny. Kiedy pojade do Carrington i Willow, zapytam o uczniow z czasow Westerfielda. Philip to nie jest pospolite imie.

– Ellie, wspomnialas mi, iz twoim zdaniem Rob Westerfield dostal cynk, ze bylas na kolacji wczoraj wieczorem?

– Tak.

– Powiedzialas mi, ze twoj informator bal sie o swoje zycie?

– Tak.

– Ellie, Rob Westerfield obawia sie, ze twoja strona internetowa moze wplynac na jego babke, by zapisala wszystkie pieniadze na cele dobroczynne. Teraz zapewne sie niepokoi, ze mozesz odkryc kolejna zbrodnie i poslac go z powrotem do wiezienia. Czy zdajesz sobie sprawe, jak niebezpieczna jest twoja sytuacja?

– Naprawde zdaje sobie z tego sprawe, ale nic nie moge zrobic.

– Do diabla, Ellie, oczywiscie, ze mozesz! Twoj ojciec byl policjantem. Jest na emeryturze. Mozesz zamieszkac u niego, zdola zapewnic ci ochrone. Uwierz mi, potrzebujesz jej. I jeszcze cos: jesli informacje tego faceta sa prawdziwe, poslanie Westerfielda z powrotem do wiezienia pomogloby zamknac ten rozdzial rowniez twojemu ojcu. Mam wrazenie, ze nie rozumiesz, jakie to bylo dla niego trudne.

– Czy jest z toba w kontakcie?

– Owszem, jest.

– Marcus, chcesz dobrze – odezwalam sie, gdy wstawalismy od stolika – ale sadze, ze ty tez czegos nie rozumiesz. Moj ojciec zamknal ten rozdzial, kiedy pozwolil nam odejsc i nie kiwnal palcem, zeby sprowadzic nas z powrotem. Moja matka oczekiwala, ze to zrobi, i chciala tego, ale nie zrobil nic. Kiedy zadzwoni nastepnym razem, powiedz mu, zeby podziwial syna grajacego w koszykowke i zostawil mnie w spokoju.

Marcus usciskal mnie, gdy rozstawalismy sie na parkingu.

– Zadzwonie, jak tylko czegos sie dowiem – obiecal.

Wrocilam do gospody. W recepcji siedziala pani Willis.

– Brat czeka na pania w pokoju widokowym – powiedziala.

32

Stal zwrocony do mnie plecami i wygladal przez okno. Mial prawie metr dziewiecdziesiat, wiecej, niz myslalam, kiedy widzialam go w telewizji. Byl ubrany w spodnie khaki, mokasyny i szkolna marynarke. Trzymal rece w kieszeniach i poruszal prawa stopa. Odnioslam wrazenie, ze jest zdenerwowany.

Musial uslyszec moje kroki, poniewaz sie odwrocil. Przyjrzelismy sie sobie.

„Nigdy nie bedziesz mogla sie jej wyprzec – zwykla zartowac z matki moja babcia, mowiac o Andrei. – Wyrasta na twoje odbicie”.

Gdyby tu byla, powiedzialaby to samo o nas. Nie moglibysmy wyprzec sie siebie, przynajmniej jesli chodzi o wyglad.

– Czesc, Ellie. Jestem twoim bratem, nazywam sie Teddy. – Podszedl do mnie, wyciagajac reke.

Zignorowalam ja.

– Nie mozemy po prostu porozmawiac przez piec minut? – Jego glos nie nabral jeszcze w pelni meskiego brzmienia, choc byl dobrze modulowany. Teddy sprawial wrazenie zaniepokojonego, lecz zdeterminowanego.

Potrzasnelam glowa i odwrocilam sie, zeby wyjsc.

– Jestes moja siostra – powiedzial. – Moglabys przynajmniej dac mi piec minut. Moglabys mnie nawet polubic, gdybys mnie poznala.

Spojrzalam na niego.

– Teddy, wydajesz sie milym mlodym czlowiekiem, ale z pewnoscia masz lepsze rzeczy do roboty, niz tracic czas ze mna. Wiem, ze przyslal cie twoj ojciec. Chyba nie dotarlo do niego, ze nie chce go widziec ani z nim rozmawiac.

– Jest rowniez twoim ojcem. Mozesz w to wierzyc albo nie, ale nigdy nie przestal nim byc. Nie przyslal mnie. Nie wie, ze tu jestem. Przyszedlem, poniewaz chcialem cie poznac. Zawsze chcialem cie poznac.

W jego glosie bylo blaganie.

– Nie mozemy napic sie wody sodowej albo czegos?

Potrzasnelam glowa.

– Prosze, Ellie.

Вы читаете Coreczka Tatusia
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату