zamierzalam przejrzec te gazety i znalezc nazwiska ludzi nadal mieszkajacych w okolicy, z ktorymi moglabys zechciec porozmawiac. Ellie, jak ci juz mowilam przy kolacji, kiedy czytalam o procesie, to wszystko odzylo i rozplakalam sie. A potem przeczytalam tamta wzmianke i tez byla bardzo smutna.
– Ale nie pamieta pani, co napisali o tym Philu?
– Widzisz, Ellie, wlasnie dlatego mysle, ze nawet jesli uda mi sie znalezc te notatke, nie na wiele sie przyda, poniewaz chodzilo mi o niewlasciwa osobe.
– Dlaczego pani tak mysli?
– Poniewaz szukasz mezczyzny o imieniu Phil. A ja przeczytalam cos o mlodej dziewczynie, ktora zginela i ktora rodzina nazywala Phil. Nie „Phila”, lecz „Phil”! „Zatluklem Phil na smierc i to bylo wspaniale uczucie”.
Dobry Boze, pomyslalam, a wiec on mowil o dziewczynie?
Mloda dziewczyna, ktora byla ofiara zabojstwa.
– Pani Hilmer, zamierzam przeczytac wszystkie te gazety linijka po linijce.
– Wlasnie to robie, Ellie. Zadzwonie do ciebie, jezeli to znajde.
– A ja zadzwonie do pani, jezeli ja to znajde.
Nacisnelam guzik, zeby przerwac rozmowe, odlozylam telefon na nocny stolik i siegnelam po torbe podrozna. Rozpielam suwak, wywrocilam ja do gory dnem i wysypalam pozolkle, rozsypujace sie gazety na lozko.
Wzielam pierwsza, jaka wpadla mi w reke, usiadlam w fotelu twarza do rzeki i zaczelam czytac.
Mijaly godziny. Co jakis czas wstawalam, zeby rozprostowac kosci, a o czwartej zamowilam herbate. „Herbata doda ci wigoru”. Czy nie tak brzmial slogan reklamowy jednej ze spolek herbacianych?
Herbata dodala mi wigoru. I pomogla sie skoncentrowac.
Wytezalam cala uwage, przegladajac gazety linijka po linijce i czytajac raz jeszcze przerazajace szczegoly historii smierci Andrei i procesu Roba Westerfielda.
„A.R.”. Czyzby lancuszek mimo wszystko okazal sie nieistotny? Nie. Z cala pewnoscia nie. Gdyby byl nieistotny, Rob Westerfield nie ryzykowalby, zeby po niego wrocic.
O szostej zrobilam sobie kolejna przerwe i wlaczylam telewizor na dziennik. Pani Dorothy Westerfield zmarla o trzeciej trzydziesci. Przy jej lozku nie bylo ani syna, ani wnuka.
Wrocilam do czytania gazet. O siodmej znalazlam wspomnienie posmiertne zamieszczone w dziale z nekrologami w dniu pogrzebu Andrei. Tekst glosil:
„A.R.”. A wiec inicjaly na lancuszku oznaczaly Amy Rayburn? Inicjalem drugiego imienia bylo P. Czy moglo ono brzmiec Phyllis albo Philomena, w skrocie Phil?
Paulie znalazl lancuszek na poczatku maja. Andrea nie zyla od dwudziestu trzech lat. Jesli Amy Rayburn byla wlascicielka lancuszka, czy zginela dwadziescia trzy i pol roku temu?
Zatelefonowalam do Marcusa Longo, lecz nie zastalam go w domu. Chcialam go poprosic, zeby sprawdzil nazwisko Amy Rayburn w rejestrze ofiar zabojstw za ten rok.
Wiedzialam, ze w szufladzie nocnego stolika znajduje sie ksiazka telefoniczna hrabstwa Westchester. Wyjelam ja i otworzylam na literze R.
Byly tam tylko dwie rodziny Rayburnow. Jedna mieszkala w Larchmont, druga w Rye Brook.
Wybralam numer tej z Larchmont. Odpowiedzial starszy mezczyzna o glebokim glosie. Nie bylo czasu na zadne wybiegi.
– Nazywam sie Ellie Cavanaugh – powiedzialam. – Musze koniecznie skontaktowac sie z rodzina Amy Rayburn, mlodej kobiety, ktora zmarla dwadziescia trzy lata temu.
– W jakim celu? – Glos przybral natychmiast lodowaty ton i wiedzialam, ze rozmawiam z kims, kto jest co najmniej krewnym niezyjacej dziewczyny.
– Prosze odpowiedziec na moje pytanie – odrzeklam – a potem ja odpowiem na wszystkie panskie. Czy Amy byla ofiara zabojstwa?
– Jesli nie wie pani nawet tego, nie ma pani po co dzwonic do naszej rodziny.
Rozlegl sie trzask odkladanej sluchawki.
Zadzwonilam jeszcze raz i tym razem odezwala sie automatyczna sekretarka.
– Nazywam sie Ellie Cavanaugh – powtorzylam. – Niecale dwadziescia trzy lata temu moja pietnastoletnia siostra zostala brutalnie zamordowana. Mam powody, by sadzic, ze czlowiek, ktory ja zabil, jest rowniez odpowiedzialny za smierc Phil. Prosze oddzwonic.
Zaczelam podawac numer swojego telefonu komorkowego, ale w tym momencie po drugiej stronie ktos podniosl sluchawke.
– Jestem stryjem Amy Rayburn – powiedzial. – Czlowiek, ktory ja zamordowal, spedzil osiemnascie lat w wiezieniu. O czym wiec pani mowi?
44
Mezczyzna, z ktorym rozmawialam, David Rayburn, byl stryjem siedemnastoletniej Amy Phyllis Rayburn, ktora zostala zamordowana szesc miesiecy przed Andrea. Opowiedzialam mu o mojej siostrze, o wyznaniu Roba Westerfielda w wiezieniu, o lancuszku, ktory Paulie znalazl w samochodzie, i o tym, jak Rob wrocil po lancuszek pozostawiony przy zwlokach Andrei.
Sluchal, zadawal pytania, a potem powiedzial:
– Amy nazywano „Phil” w rodzinie i wsrod najblizszych przyjaciol. Zaraz zadzwonie do mojego brata, a jej ojca, i podam mu pani numer. Bedzie chcial z pania rozmawiac. – Po chwili dodal: – Phil miala wlasnie skonczyc szkole srednia. Zostala przyjeta do Browna. Jej chlopak, Dan Mayotte, zawsze przysiegal, ze jest niewinny. Zamiast pojsc do Yale, spedzil osiemnascie lat w wiezieniu.
Pietnascie minut pozniej zadzwonil moj telefon. Odezwal sie Michael Rayburn, ojciec Phil.
– Brat powiedzial mi o pani telefonie. Nie bede probowal opisywac, co w tej chwili czuje ani co czuje moja zona. Dan Mayotte bywal w naszym domu od czasow przedszkolnych; ufalismy mu jak synowi. Musielismy pogodzic sie ze smiercia naszego jedynego dziecka, ale mysl, ze Dan mogl zostac nieslusznie skazany za jej zamordowanie, to chyba wiecej, niz mozna zniesc. Jestem prawnikiem, panno Cavanaugh. Jakiego rodzaju dowodem pani dysponuje? Brat wspomnial mi o lancuszku.
– Panie Rayburn, czy panska corka miala lancuszek z wisiorkiem w ksztalcie serca, z blekitnymi kamieniami z przodu i inicjalami z tylu?
– Prosze poczekac, oddam sluchawke zonie.
Od pierwszego momentu, kiedy sie odezwala, podziwialam opanowanie matki Amy Rayburn.
– Ellie, pamietam, kiedy zginela twoja siostra. Szesc miesiecy wczesniej stracilismy Phil.
Opisalam jej lancuszek.
– To musi byc lancuszek Phil. To byla jedna z tych niedrogich blyskotek, ktore kupuje sie w pawilonach handlowych. Uwielbiala taka bizuterie i miala kilka lancuszkow z roznymi wisiorkami, ktore do nich przyczepiala. Nosila dwa lub trzy jednoczesnie. Nie wiem, czy miala na szyi lancuszek tamtego wieczoru, kiedy zostala zamordowana. Nie zauwazylam jego braku.
– Czy ma pani jakies zdjecie Phil z tym lancuszkiem?
– Byla naszym jedynym dzieckiem, bez przerwy robilismy jej zdjecia – odpowiedziala pani Rayburn, a ja wyczulam w jej glosie lzy. – Bardzo lubila ten lancuszek. Dlatego kazala wygrawerowac inicjaly. Jestem pewna, ze znajde zdjecie, na ktorym go nosi.
Jej maz wzial sluchawke.
– Ellie, z tego, co powiedzial mi brat, rozumiem, ze wiezien, ktory twierdzi, ze slyszal, jak Rob Westerfield przyznawal sie do zamordowania mojej corki, zniknal?
– Tak, zniknal.