- Odloz rozdzke, Severusie - powiedzial Dumbledore zdecydowanym glosem, patrzac mu prosto w oczy.
- Odsun sie - warknal Snape, przekrzykujac lamentujacego i chlipiacego skrzata. - Nie ochronisz go. I tak jest juz trupem. Zabral go tam, rozumiesz to? Zabral go do Niego! Gdyby nie on, Potter wciaz bylby bezpieczny w Hogwarcie!
Wszystkie skrzaty pracujace w tym zamku zaplaca swoim zyciem za to, ze mu go odebraly. Nie bedzie mial nad nimi litosci. A to plugawe scierwo bedzie cierpialo najdluzej.
Nieprzenikniony, gesty mrok zalal mu oczy, wlewajac sie do duszy.
- Z drogi! - ryknal Severus, celujac w Dumbledore'a, ktory nie poruszyl sie nawet o krok, wpatrujac sie w Snape'a surowo.
- Zgredek nie chciaaaal - lamentowal skrzat, zawodzac i wyjac tak bardzo, ze wiszace na scianach portrety zaczely z oburzeniem krecic glowami. - Ale Harry Potter powiedzial, ze to bardzo wazne. Ze zginie bardzo duzo osob. Zgredek chcial tylko pomoc. Nie wiedzial, ze bedzie tam tak wielu zlych czarodziejow...
Dyrektor blyskawicznie odwrocil sie do niego.
- Uspokoj sie, Zgredku, i powiedz nam, ilu ich widziales.
- Bardzo, bardzo duzo. Wiecej niz Zgredek zdolalby policzyc w ciagu calego dnia.
Duszace opary wscieklosci opadly odrobine, wdzierajac sie do pluc Severusa chlodnym opanowaniem.
Tak jak podejrzewal...
- Czarny Pan sie zabezpieczyl - powiedzial glucho. - Doskonale wiedzial, ze podazymy za Potterem, wiec otoczyl sie tarcza w postaci armii.
Chce dac sobie czas na to, co planuje, chce... odciagnac nasza uwage - dokonczyl juz w myslach, uswiadamiajac sobie nagle z cala przerazajaca moca, ze... jego tam nie bedzie!
To byla tylko przyneta. Cala ta armia. Setki Smierciozercow. Caly Czarodziejski Swiat zajety walka, podczas gdy on bedzie zupelnie gdzie indziej. Ukryty bezpiecznie z Potterem, czekajac na... czekajac na...
...na niego, Severusa. Poniewaz go potrzebuje. Potrzebuje Admorsusexcetry. Chce doprowadzic swoj plan do konca. Teraz, kiedy ma Pottera w garsci, moze zrobic z nim, co zechce. Wiec dlaczego nie mialby zrobic tego, czego pragnie najbardziej? Wyssac jego moc.
Jego galopujace mysli przerwal glos dyrektora:
- Opowiedz nam wszystko, co widziales, Zgredku.
Wciaz pochlipujac, Zgredek zaczal opowiadac. O ogromnej armii odzianych w czern postaci. O nozu, ktory przyniosl Harry'emu Potterowi. O zielonej miksturze, ktora Harry Potter na niego wylal...
W tej samej chwili Severus doznal wrazenia, jakby ziemia rozstapila mu sie pod nogami. Jego oczy rozszerzyly sie, a twarz pobladla.
Potter...
Jego piesci zacisnely sie tak mocno, iz paznokcie wbily sie w skore.
Mial druga fiolke... Po raz pierwszy w zyciu udalo mu sie go oszukac. Po raz pierwszy i ostatni.
Caly plan runal.
Jezeli Czarny Pan odkryje, ze Potter ma eliksir przy sobie... wszystko pojdzie na marne. Severus nie bedzie mu do niczego potrzebny i moze byc juz za
