wybral go na meza jej corki.
– To byli Szkoci – odparl po prostu, jakby dalsze wyjasnienia nie byly potrzebne. – Bedziesz wiec posluszna, slodka Row, czy chcesz znow zasmakowac bata?
Rowena skinela bez slowa glowa i zaczela sie ubierac. Nie zwracala uwagi na Segera ani na sir Jaspera, ani na krwawiace plecy i posladki. Myslala tylko o jednym, jak stad uciec. Musiala wszystko przemyslec. Kiedy skonczyla sznurowac spodnice, poprawila wlosy i spojrzala na niego.
– Dzis wieczorem – rzekl Jasper – pojdziesz do corki i powiesz jej, ze sie mylilas. Przekonasz ja, by mi wybaczyla i przestala sie gniewac. Powiesz jej, ze ja kocham i dlatego pragne, by byla posluszna zona. Powiesz, ze gdybym jej nie kochal, nie probowalbym jej wychowywac. Powiesz jej to, prawda, slodka Row?
– Tak, panie – odparla. Powiedzialaby teraz wszystko, byle tylko pozwolil jej odejsc.
Jasper Keane usmiechnal sie.
– Mozesz juz isc, slonko – rzekl uprzejmym tonem. Rowena wybiegla.
Kiedy jednak uklekla w kaplicy, by sie pomodlic, pomyslala, ze powinna mu wybaczyc, choc wciaz czula palacy bol na plecach i posladkach. Koszula przyklejala jej sie do skory, a krew powoli zastygala na swiezych ranach. Czula, ze zle robila, podsycajac zlosc Arabelli. Byla przeciez zwyczajnie zazdrosna o corke i o zaloty sir Jaspera. Jednak to przeciez Arabella miala prawo do tych wszystkich uprzejmosci i podarunkow, a nie ona. Jesli sama byla na tyle niemadra, by sie zakochac w tym mezczyznie, to tylko jej wina i kara boska za rozkosz, jaka odczuwala, kiedy zaspokajala jego meskie potrzeby. Przeciez nie zwiazala sie z nim z milosci, ale by chronic corke. Nie powinna czuc rozkoszy. Westchnela z rezygnacja i wstala z kolan. Poszla porozmawiac z Arabella.
Arabella jednak niechetnie zmieniala zdanie, choc matka z zapalem wyjasniala jej motywy postepowania sir Jaspera.
– W ciagu ostatnich kilku dni slyszalam o nim nieprzyjemne plotki – powiedziala ponurym tonem dziewczynka.
– Jakie plotki? – zapytala matka, znajac stanowisko corki na temat meskiej niewiernosci.
– Podobno sir Jasper za bardzo lubi kobiety, mamo. Wierze, ze to prawda, bo widac, ze ma on wysokie mniemanie o sobie. Krol wyraznie powiedzial, ze do mnie nalezy wybor. Chcesz, bym poslubila kobieciarza i rozpustnika? Czlowiek, ktoremu przyrzekne milosc, powinien byc mi wierny.
– Ojcze Anzelmie! – zawolala Rowena. – Musi ojciec pomoc mi to wyjasnic.
– Mezczyzni sa slabi w sprawach cielesnych uciech, a swiat pelen jest pokus – wyjasnil ojciec Anzelm, przychodzac z odsiecza lady Rowenie. – Nie zaprzeczam, ze ja tez slyszalem, iz sir Jasper lubi towarzystwo kobiet, ale przeciez jest kawalerem. Malzenstwo z piekna i cnotliwa niewiasta na pewno mu pomoze. Jestem tego pewien.
– Zbil mnie – odparla Arabella, z oburzeniem spogladajac na ojca Anzelma.
– Nie ma w tym grzechu – wyjasnil duchowny. – Obowiazkiem mezczyzny jest nauczyc zone, jak sie zachowac. Sir Jasper pod tym wzgledem na pewno bedzie dobrym mezem. Poza tym jest lojalny wobec krola i, jak mowi FitzWalter, jest dobrym zolnierzem.
– Wybaczysz mu, Arabello? – zapytala lady Rowena.
– Nie wiem, mamo. Ojciec nigdy nie bil ani ciebie, ani mnie. Jednak postaram sie zapomniec o tym incydencie.
– Och, Arabello, musisz byc posluszna – pouczala ja Rowena, spogladajac na ojca Anzelma, jakby szukala wsparcia. – Mezczyzni nie lubia kobiet, ktore otwarcie mowia, co mysla.
– Nie moge byc taka slaba i cicha jak ty, mamo – stwierdzila stanowczo Arabella. – Pogodze sie z sir Jasperem, ale to musi ci wystarczyc, bo nic wiecej nie moge ci teraz obiecac.
Seger stal ukryty za rogiem, by potem moc zrelacjonowac cala rozmowe swemu panu ze wszystkimi szczegolami. Ubiegl Rowene, ktora przyszla pozniej, aby entuzjastycznie ubarwic slowa swojej corki. Ale Jasper juz postanowil, co zrobic. To bylo nie do pomyslenia, zeby uparta dziewucha stawiala pod znakiem zapytania jego przyszlosc jako pana na Greyfaire. Mimo to nauczyl sie juz, ze nie ma rzeczy niemozliwych, wiec ucalowal Rowene czule i powiedzial:
– Moja mala, spisalas sie doskonale. Jestem ci wdzieczny za interwencje.
Rozesmiala sie cichutko, szczesliwa, a w jej blekitnych oczach zalsnila na nowo milosc.
Jasper Keane postanowil na nowo starac sie o wzgledy dziedziczki Greyfaire. Zdziwiona jego uprzejmoscia Arabella zaczela zastanawiac sie, czy dobrze go ocenila. Mimo to gdzies w jej sercu pozostala zadra. Rozumiala teraz, dlaczego sir Jasper byl tak popularny wsrod kobiet. Potrafil byc czarujacy, kiedy tak mu sie podobalo, a ostatnio zachowywal sie niezwykle szarmancko niemal codziennie. Kiedy sie nad tym zastanowila, musiala przyznac, ze prawdziwa przykrosc zrobil jej tylko raz.
Oczywiscie kobiety musialy go uwielbiac. Mial taka przystojna twarz. Arabella doszla do wniosku, ze jego reputacja wynika bardziej z zainteresowania kobiet jego osoba niz naprawde rozwiazlego zachowania. Dziewczyna wiedziala, ze plotki czasem bywaly zupelnie nieuzasadnione. Wobec niej zawsze zachowywal sie przykladnie. Nie raz probowal ja pocalowac w usta, czy zblizyc sie do niej bardziej odwaznie, ale zawsze sie miarkowal i znal granice zalotow. Gdyby nie to jedno, okrutne zachowanie, bylby idealem.
Wszyscy mowili, ze sir Jasper jest dzentelmenem bez skazy, jak jej ojciec, niech Bog blogoslawi jego dusze, a i matka byla zadowolona z obecnosci sir Jaspera. Wlasciwie, Arabella nie widziala, by matka od smierci ojca byla tak zadowolona z zycia. W jej obecnosci sir Jasper zgodzil sie, by matka zostala z nimi po ich zaslubinach. Powiedzial nawet, ze moze zajac dom dla wdowy i ze nie musi wychodzic za maz. Stwierdzil, ze z radoscia zgodzi sie ja utrzymywac. Arabella uznala, ze to bardzo milo z jego strony. Skoro wszyscy sa tak bardzo zadowoleni z postanowienia krola, Arabella nie powinna zachowywac sie dziecinnie. Pora, by pogodzila sie z losem i jesli sir Jasper nie uczyni juz nic nierozwaznego, przyjmie jego oswiadczyny i przestanie stroic fochy. Postanowila jednak nie mowic nikomu o tym, co zdecydowala.
Jesienia 1484, a potem zima 1485 roku sir Jasper w czarujacy sposob ubiegal sie o wzgledy Arabelli Grey. Postepowal ostroznie i wstrzymywal gniewne slowa. W towarzystwie byl wobec matki uprzejmy, a w zaciszu jej sypialni wciaz palal do niej pozadaniem i dawal jej rozkosz. Postanowil, ze bedzie sie z nia spotykal nawet po slubie i dlatego chcial, by zamieszkala w domku dla wdowy. Uspokajal swoja naloznice, ze Arabella nigdy sie nie dowie o laczacej ich namietnosci. Nie planowal juz nawet, ze bedzie bral obie kobiety do swego loza naraz, bo zmusil do podobnej zabawy Rowene zeszlego lata i byl gleboko rozczarowany jej zachowaniem. Pomyslal jednak, ze znajdzie sobie sposob, by sie pocieszyc.
Ledwie pamietano o trzynastych urodzinach Arabelli, ktore mialy miejsce dwudziestego dziewiatego marca, poniewaz nadeszla wiadomosc od krola, ze kilka dni wczesniej w palacu Westminster zmarla krolowa Anna i ze pochowano ja w opactwie o tej samej nazwie. Rowena rozpaczala najbardziej ze wszystkich w Greyfaire, bo krolowa byla jej bliska jak rodzona siostra. Przez prawie dwa tygodnie byle co doprowadzalo ja do lez.
Smierc krolowej sprowokowala sir Jaspera do dzialania. Od przybycia do Greyfaire, opuscil to miejsce na dluzej jedynie raz. W tym czasie nie mialy miejsca zadne walki przygraniczne, pojawiali sie czasem jedynie harcownicy z jednej i z drugiej strony. Teraz jednak wiedzial, ze jesli ma sie dowiedziec, co naprawde dzieje sie w Anglii, musi pojechac na poludnie, odwiedzic przyjaciol i znajomych, a moze nawet zawitac na dworze. Jesli bedzie z tym zbyt dlugo zwlekal, moze przegapic okazje. Nie mogl polegac jedynie na plotkach, a FitzWalter sam sobie doskonale radzil z obrona warowni. Jasper mogl tylko sie cieszyc, ze trafil mu sie taki doskonaly kapitan.
– Dlaczego chcesz jechac? – plakala Rowena w nocy przed odjazdem. – Co bedzie, jesli najada nas Szkoci?
– Roweno – wyjasnial jej cierpliwie – twoj Dickon moze niedlugo stracic tron na rzecz Henryka Tudora. Moze bede musial miedzy nimi wybierac, ale nim to nastapi, musze sie dowiedziec, ktory z nich ma wieksze szanse na zwyciestwo. Nasza przyszlosc zalezy od tego wyboru. Rozumiesz to, moja mala, czy to zbyt wiele, jak na twoj maly, glupiutki rozumek?
– Nie jestem glupia – odparla – ale nie rozumiem, jak mozesz zastanawiac sie nad tym, czy nie zlamac przysiegi danej krolowi. Jak mozesz zdradzic Ryszarda, ktory podniosl cie z popiolow Northby i podarowal ci Greyfaire? Czy to tak wy, szlachta, odplacacie swoim panom?
Pokiwal glowa. Czasem logiczne rozumowanie Roweny zaskakiwalo go zupelnie.
– Istnieje prawdopodobienstwo, ze krol nie bedzie w stanie utrzymac tronu, slodka Row. Ma zbyt wielu przeciwnikow. Zle sie o nim mowi od smierci jego brata, krola Edwarda. Teraz, kiedy umarla jego zona, nie ma potomka i dziedzica tronu. Plotka glosi, iz ludowi nie spodobalo sie jego zainteresowanie siostrzenica. Ryszard nie