tyle za swoimi sasiadami, a jeszcze dalej za krajami Europy.
Czesto uczestniczyl w tych lekcjach ksiaze James. Wyraznie bylo widac, ze kocha ojca, choc moze za malo go szanuje. Ksiaze nie rozumial, dlaczego krol dobiera sobie przyjaciol z nizszych sfer, i choc nie byl snobem, nie czul sie dobrze wsrod takich ludzi jak lekarz krola, William Scheves, radca William Elphinstone, ktorego ojciec mianowal doradca, zabierajac z niewielkiego przybytku w Aberdeen. Ci ludzie nie mieli ani bogactw, ani zaszczytow, ani wysokiego pochodzenia. Mimo ich obecnosci ksiaze czesto przychodzil chocby po to, by poflirtowac z Arabella, ktora, mimo iz nie popierala rozwiazlosci ksiecia, zaczela wbrew sobie ulegac urokowi jego czarujacej natury.
Pewnego wieczoru po lekcji ksiaze towarzyszyl jej w drodze do sali rycerskiej zamku Stirling.
– Dlaczego – zapytal prosto z mostu – nie chcesz mnie, Arabello Stewart? Czyz nie wydaje ci sie przystojny? Slyszalas przeciez, ze jestem doskonalym kochankiem.
Mimo zaskoczenia jego naglym i bezposrednim pytaniem Arabella starala sie byc uprzejma.
– Panie – rzekla. – Wiem, ze damy dworu bywaja swobodne w zachowaniu, ale ja taka nie jestem. Kocham meza i szanuje jego nazwisko, tak jak on szanuje mnie. Nie popieram niestalosci. Wolalabym byc ci przyjaciolka, panie, ale jesli nie przestaniesz mnie nagabywac, bede musiala o tym porozmawiac z mezem i twoja matka.
– Jestes, pani, nieugieta – odparl Jamie Stewart, umieszczajac w teatralnym gescie dlon na sercu.
Arabella zasmiala sie.
– Panie, nie sadz, iz uda ci sie pokonac moj opor wdziekiem, bo mam mocne postanowienie nie ulec mu.
– To nie wyglada na zwykla niesmialosc, pani – rzekl, schwyciwszy ja za reke i odwrociwszy w swoja strone. – Mowisz prawde? Nie ma wiec dla mnie nadziei? – zapytal, wypatrujac w jej twarzy chocby najmniejszej oznaki wahania.
– Postanowilam byc wierna mezowi, wasza wysokosc.
– Szczesliwiec.
– To ja mialam wiele szczescia, panie.
– Och, gdybym znalazl taka kobiete jak ty, pani…
– Wszystko w swoim czasie, panie. Jestes jeszcze mlody, mimo wielkiej postury i rozwiazlego trybu zycia – zasmiala sie wesolo.
– Moge wszakze liczyc na twoja przyjazn, Arabello?
– Tak, panie, masz we mnie przyjaciolke.
Kiedy weszli do sali rycerskiej, dowiedzieli sie, ze osiemnastego stycznia krol Henryk VII poslubil w koncu ksiezne Elzbiete z Yorku.
– Nie wazyl sie dluzej tego odkladac – stwierdzil hrabia Angus. – Na gwiazdke otrzymal petycje od ludu, by nie odkladal dluzej slubu z dziewka. Mowi sie, ze najblizej tronu jest mlody Edward, hrabia Warwick. On jest ostatnim z rodu Plantagenetow. Jego zmarly ojciec, ksiaze Clarence, byl starszy niz krol Ryszard.
– Henryk Tudor – podjal rozmowe krol – i jego zona sa prawnukami Johna z Gaunt i jego trzeciej zony Katherine Swynford, ktorzy mieli czworke dzieci: trzech chlopcow i dziewczynke. Niestety, dzieci byly z nieprawego loza, bo po smierci pierwszej zony ksiaze Lancaster zmuszony byl poslubic Constanze Portugalska, mimo iz zakochal sie w tym czasie w lady Swynford. Po smierci drugiej zony ksiaze ozenil sie z ukochana i uczynil dzieci, ktore otrzymaly nazwisko rodu Beaufort, swoimi spadkobiercami. Matka rodu Tudorow jest lady Margaret Beaufort, prawnuczka ksiecia i jego ostatniej zony z linii Johna Beauforta, ksiecia Somerset. Elzbieta z Yorku pochodzila z linii Joan Beaufort, jedynej corki, jaka urodzila sie Johnowi z Gaunt i Katherine Swynford. Poslubila Ralpha Neville’a, hrabiego Westmorland. Byla jego druga zona. Pierwsza urodzila mu dziewiecioro dzieci, a Joan Beaufort nastepnych czternascioro. Najmlodsza corka, Cecily, poslubila Ryszarda, ksiecia Yorku i razem splodzili krola Edwarda IV i krola Ryszarda III.
Tym razem temat podjela Arabella.
– Moja matka pochodzila z rodu Neville. Wychowywala sie u hrabiego Warwick, Ryszarda Neville’a. Lady Cecily Neville widywalam wiele razy. Nazywano ja „Roza z Raby”, bo byla bardzo piekna. Wciaz jest piekna, choc juz leciwa. Mimo to wciaz nie wiem, dlaczego krol Henryk ociagal sie z poslubieniem ksiezniczki Elzbiety.
– Zdaje mi sie – zamyslil sie krol – ze Henryk Tudor chcial zapewnic sobie niezaprzeczalne prawo do tronu, nim ozeni sie z dziedziczka Yorku. Sa tacy, ktorzy popieraja go jedynie z powodu prawa do tronu jego zony. Trudno mezczyznie zniesc cos takiego.
– Teraz w tarapatach znajda sie Walijczycy – stwierdzil Angus. – Mlody hrabia bedzie zarzewiem buntu, bo krol zamknal go w Tower i ozenil sie z dziedziczka Yorku. To dobra wiadomosc dla Szkocji, bo Anglicy nie beda przysparzali nam klopotow, kiedy sami maja je w kraju. To odpowiedni moment, by odzyskac na powrot Berwick.
Inni panowie zebrani w sali przytakneli zgodliwie, ale krol powiedzial:
– Chce pokoju z Anglia, Angusie, a wy nie potakujcie tak skwapliwie, panowie. Wasnie na granicach wszystko psuja. Trzeba to powstrzymac.
– Powstrzymamy, kiedy odzyskamy Berwick i nauczymy Anglikow, co znaczy zaczynac ze Szkotami! -ryknal Angus. – Jemmie, jestes slaby! Twoj ojciec, niech Bog ma w opiece jego dusze i twoj dziad, niech mu Bog blogoslawi, nie trzymaliby sie tak kurczowo pokoju jak ty!
Krol nic nie rzekl, ale w jego ciemnych oczach widac bylo bezsilnosc, bo wiedzial, iz ludzie tacy jak Angus nigdy nie zrozumieja jego polityki.
– Wiec chcialbys rozpoczac wojne na granicy, panie? – rzucila z furia Arabella. – Gdybys zyl na tych terenach tak dlugo jak ja, nie bylbys tak sklonny do swarow! Jak smiesz krytykowac krola za utrzymanie pokoju! Siedzisz sobie w zamku, bezpieczny, w wygodach, i planujesz najechac niewinnych ludzi. Uwazasz sie za lepszego od innych, bo dobrze wladasz mieczem i nie puscisz plazem urazy. Czules kiedys zapach plonacej chaty? Zastanawiales sie nad tym, ze kopyta twojego konia zniszczyly ogrod, ktory mial wykarmic cala rodzine przez zime? Dotarly do twych uszy krzyki niewinnych kobiet gwalconych przez twoich ludzi? A moze to pragnienie rozlewu krwi tak cie ogluszylo, ze nigdy nie slyszales krzykow mordowanych dzieci? Ty i tobie podobni sa mi wstretni, panie, w tym kraju i po drugiej stronie granicy, choc stamtad pochodze. To musi sie wreszcie skonczyc. Ja popieram polityke krola i uwazam, ze jest najlepszym z was wszystkich!
Na chwile hrabia Angus oniemial, zaskoczony wybuchem Arabelli, a potem syknal:
– Dunmor, nie potrafisz trzymac w ryzach swojej kobiety?
Tavis wiedzial, co za chwile nastapi. Hrabina, choc niewielkiej postury, rzucila sie z piesciami na Archibalda Douglasa i zdzielila go z calej sily. Zaskoczony i zawstydzony hrabia, na chwile wytracony z rownowagi, zachwial sie, a potem poczerwienial na twarzy.
– Jezu Chryste! – ryknal i siegnal do pasa po sztylet, spogladajac w strone hrabiego Dunmor.
– O nie, moj panie! – wrzasnela Arabella. – Nie masz zwady z moim mezem, tylko ze mna! Myslisz, ze sie ciebie boje? Nie! Wybierz bron, a ja zmierze sie z toba i raz na zawsze wyjasnimy sprawe, bys mogl bronic swego honoru.
Teraz hrabia Angus zupelnie nie wiedzial, co ma powiedziec. Wszyscy wokol gapili sie na niego, probujac zrozumiec, co wlasnie zaszlo. Krolowa byla bliska wybuchu smiechu, ale zagryzla wargi i wstrzymala wesolosc. Wiele razy miala ochote uderzyc aroganckiego Archibalda Douglasa, ale uwazala, ze kobiecie nie wypada uczynic czegos podobnego. Tavis Stewart rowniez wstrzymywal wybuch wesolosci i zastanawial sie, jak wyjsc z tej sytuacji, w ktora wplatala go jego malenka, ale porywcza zona.
– Moj honor – przemowil niespodziewanie krol – zostal obrazony, Archibaldzie Douglas, ale obronila go skutecznie hrabina Dunmor. Uwazam sprawe za wyjasniona. Zrozumieliscie oboje?
Arabella sklonila sie uprzejmie i powiedziala z usmiechem:
– Tak, panie moj.
– Tak… – jeknal hrabia Angus.
Z ulga przyjal decyzje krola, bo znalazl sie w calkiem niezrecznej sytuacji. Nie mogl przyjac wyzwania kobiety, ale tez nie mogl przeciez nie przyjac wyzwania, bo stracilby honor i zostal nazwany tchorzem.
– Lepiej skroc troche cugle tej swojej klaczce, bo niedlugo zacznie nosic twoj kilt – rzucil do Tavisa.
Mimo uszczypliwosci uwagi Tavis usmiechnal sie i powiedzial:
– W kilcie wygladalaby bardzo kuszaco, bo nogi ma naprawde piekne.
Jego uwaga sprawila, ze napiecie opadlo i wszyscy zaczeli sie glosno smiac. Krolowa kazala minstrelom wygrywac wesole melodie.
– Pozwol, ze sie oddalimy, Jemmie – rzekl hrabia Dunmor do swego przyrodniego brata, a krol z blyskiem