droga w gore, ponad Lake Elsinore, az po zadziwiajaca koncowke, gdy w helikopter „Wiadomosci”, unoszacy sie trzydziesci metrow nad tarasem restauracji Lookout, o malo nie uderzyl przelatujacy mercedes E 340. Mozna bylo odniesc wrazenie, ze samochod szuka u halasujacej maszyny schronienia. Na szczescie zastepca prokuratora okregowego Weid znaczaco przyciszyl dzika narracje reporterow. Kamera telewizyjna ze wszystkimi szczegolami pokazala twarze obu zabojcow (poniewaz obaj pchali sie do okna od strony kierowcy, jak gdyby chcieli sie przez nie wydostac i wskoczyc do helikoptera) i Dar wyraznie zobaczyl wargi snajpera poruszajace sie w krzyku. Slow nie slyszal.
Kiedy mercedes spadl, znikajac z pola widzenia, pilot maszyny Kanalu 5 natychmiast wprowadzil helikopter w spiralne nurkowanie, dzieki czemu ustabilizowana zyroskopowo kamera mogla nieczule nakrecic caly upadek samochodu, az uderzyl dachem w stok, przynajmniej sto piecdziesiat metrow pod tarasem Lookout, odbil sie od zbocza, a nastepnie osunal wsrod drzew i krzewow o kolejne trzydziesci metrow. Karoseria auta pozostawala przez caly czas zdumiewajaco nietknieta, lecz na bok wylatywaly kola, zderzaki, lusterka, osie, tlumik, kolpaki, przednia szyba, elementy zawieszenia, katalizator, a takze ludzie. W koncu wrak zniknal we wlasnej chmurze kurzu, gruzu i zgniecionych drzew w stromym wawozie na scianie urwiska.
Zastepca prokuratora okregowego Weid wdusil przycisk powolnego cofania nagrania i szczatki auta na ekranie zaczely sie ponownie skladac w calosc. Przez chwile mercedes unosil sie w powietrzu, a wtedy Weid wcisnal pauze, zatrzymujac obraz na twarzach dwoch mezczyzn, z ktorych jeden jawnie cos wrzeszczal, najprawdopodobniej blagajac o pomoc lecacych helikopterem reporterow. Dar katem oka dostrzegl, ze glowy wszystkich osob w sali odwracaja sie ku niemu – nawet glowy Lawrence’a i Trudy – i poczul wage ludzkich spojrzen. Przez glowe przemknelo mu pytanie: „Czyzby nie uratowaly ich poduszki powietrzne?”, postanowil jednak zachowac milczenie i dlatego nie wyrazil swych watpliwosci glosno. Zreszta, co bylo widac na tasmie, do momentu „lotu” mercedesa trzy z czterech przednich poduszek powietrznych najpierw sie otworzyly, a potem pekly, totez przod czesci pasazerskiej wygladal zalosnie – jak pomieszczenie wylozone ogromnymi, wiotczejacymi prezerwatywami. Dwaj mezczyzni zatem na pewno zgineli, ich smierc zas spowodowal wlasnie on, Darwin Minor. Bylo mu z tego powodu ciezko na duszy, nie potrafil jednak odczuwac szczerego zalu. Zbyt dokladnie zapamietal sobie terkot karabinu mac-10, odglos pociskow roztrzaskujacych szybe acury od strony kierowcy, a takze ich swist w poblizu glowy. Przypomnial sobie swoj wczorajszy gniew, ktory wydawal sie teraz niesamowicie odlegly, choc wiedzial doskonale, ze gdyby ci dwaj dranie przezyli upadek, pewnie zbieglby z gory i roztrzaskal im lby pierwszym znalezionym przedmiotem. Nic nie powiedzial, a mine zachowal obojetna, dlatego w koncu ludzie siedzacy przy stole odwrocili od niego wzrok.
– Zanim przejdziemy do dalszych kwestii – przerwal ostatecznie ciezkie milczenie zastepca prokuratora okregowego – powinienem dodac, ze zatrudnilismy specjaliste ze szkoly dla gluchoniemych, ktory potrafi czytac z ruchu warg. Mezczyzna mial poddac analizie ostatni krzyk jednego z mezczyzn – wskazal na ekran, na ktorym widac bylo wasatego snajpera z szeroko otwartymi ustami – niestety ustalil jedynie, ze slowa wypowiedziane przez niego przypominaja… hm…
Wszyscy zagapili sie bezmyslnie przed siebie z wyjatkiem Sydney, ktora glosno sie rozesmiala.
–
– Calkiem mozliwe – przyznal zastepca prokuratora okregowego i wylaczyl kasete.
– Fakt ten potwierdzalby ustalona przez FBI tozsamosc tych dwoch mezczyzn – oswiadczyl przystojniak z fryzura agenta. – Mercedes zostal skradziony w Las Vegas dwa dni temu. Ustalilismy, ze obaj mezczyzni, ktorzy zgineli w tymze kradzionym pojezdzie, to obywatele rosyjscy. Kierowca, Wasilij Plawinksy, przebywal w naszym kraju od trzech miesiecy na podstawie wizy tymczasowej. Drugi osobnik…
– Ten, ktory usilowal zastrzelic mojego klienta z broni automatycznej – wtracil gladko Du Bois.
Przedstawiciel Federalnego Biura Sledczego zmarszczyl brwi.
– Drugi osobnik – podjal bez komentarza – takze Rosjanin, przylecial do Stanow… przez Nowy Jork… zaledwie przed piecioma dniami. Nazywa sie Kliment Ritko.
– To moze byc pseudonim – zasugerowal Dar.
– Dlaczego pan tak sadzi? – spytal agent specjalny FBI protekcjonalnym tonem. – W swoim oswiadczeniu stwierdzil pan, ze nigdy wczesniej nie spotkal zadnego z tych mezczyzn. Czy teraz twierdzi pan, ze wie cos na temat tozsamosci jednej z dwoch… ofiar?
– Raczej niedoszlych mordercow – poprawil go natychmiast W.D.D. Du Bois. – Wynajetych zabojcow.
– Mowie jedynie – odparl Minor – ze mezczyzna mogl sie poslugiwac pseudonimem, poniewaz zyl kiedys taki nieslawny rosyjski malarz o nazwisku Kliment Ritko. Jego obraz z 1924 zatytulowany
Przez dobre trzydziesci sekund panowala kompletna cisza: pelne konsternacji milczenie, jak gdyby Dar nie popisal sie swoja wiedza lecz zerwal sie z miejsca i nasikal na stol. Postanowil zatem nie odzywac sie wiecej do konca zebrania, chyba ze ktos spyta go o cos wprost. Obrocil nieznacznie glowe i zobaczyl, ze Sydney, kimkolwiek byla, wpatruje sie w niego, wyraznie go oceniajac.
– Moze w tym momencie przedstawie wszystkich uczestnikow naszego spotkania – powiedzial szybko zastepca prokuratora okregowego, probujac znow przejac kontrole nad zebraniem. – Wiekszosc z panstwa zna agenta specjalnego Jamesa Warrena, dowodzacego oddzialem Federalnego Biura Sledczego w San Diego. Kapitan Bill Reinhardt reprezentuje Departament Policji Los Angeles, ktory wspolpracuje przy poludniowokalifornijskiej operacji „Czystka”. Kapitan Frank Hernandez jest przedstawicielem naszego Departamentu Policji San Diego. Obok kapitana Hernandeza – kapitan Tom Sutton… Dziekuje ci, ze sie dzis zjawiles, Tom, chociaz przyznam, ze zawiadomilem cie w ostatniej doslownie chwili… Wiem, ze miales wziac udzial w konferencji w Las Vegas. Kapitan Tom Sutton jest z kalifornijskiej policji drogowej. Obok Toma siedzi szeryf Paul Fields z Hrabstwa Riverside, ktory wspaniale wspoldzialal z nami podczas tej operacji. Wiekszosc z was zna szeryfa Buzza McCalla stad, z hrabstwa San Diego. A na koncu… witaj, Marleno… szeryf Marlena Schultz reprezentuje hrabstwo Orange. – Zastepca prokuratora okregowego Weid zaczerpnal wielki haust powietrza, po czym obrocil sie w lewo. – Niektorzy z panstwa spotkali juz Roberta… Boba… Boba Gaussa ze Stanowego Wydzialu do Spraw Oszustw Ubezpieczeniowych. Witaj, Bob. Obok Boba siedzi pani adwokat z Waszyngtonu, Jeanette Poulsen, reprezentantka Narodowego Biura do Spraw Przestepstw Ubezpieczeniowych. Po lewej stronie pani Poulsen widze Billa Whitneya z Kalifornijskiego Departamentu Ubezpieczen. Za Billem zas siedzi… hm… hm… – Weid musial zerknac w notatki. Byla to pierwsza skaza jego wypowiedzi.
– Lester Greenspan – przedstawil sie mezczyzna w zmietoszonym ubraniu, ktory wygladal na urzednika. – Glowny pelnomocnik obywatelskiej grupy o nazwie Koalicja Przeciwko Oszustwom Ubezpieczeniowym. Rowniez przyjechalem z Waszyngtonu, oficjalnie wspolpracujac przy poludniowokalifornijskiej operacji „Czystka”. Dar skrzywil sie, slyszac imieslow „wspolpracujac”.
– Obok pana Greenspana mamy kogos, kogo wszyscy znamy i kochamy – kontynuowal zastepca prokuratora okregowego, wyraznie zamierzajac dodac nudnemu zebraniu energii, serdecznosci i humoru. – Cieszacy sie zasluzona slawa wiecznie zwycieski obronca z Los Angeles W.D.D. Du Bois.
– Dziekuje ci, Dickweed – odpowiedzial czarny adwokat z szerokim usmiechem.
Weid zamrugal gwaltownie, jakby nie uslyszal poprawnie, ale zareagowal jedynie nerwowym usmiechem.
– Eee… obok W.D.D. siedza… wiekszosc przedstawicieli organow scigania dobrze zna te pare. To Trudy i Larry Stewart ze Stewart Investigations, firmy z siedziba w Escondido.
– Lawrence – poprawil go Lawrence.
– Za Larrym zas widzimy – ciagnal zastepca prokuratora okregowego – kolejna osobe, z ktora wielu sposrod nas spotkalo sie na gruncie zawodowym. Pan Darwin Minor nalezy do najlepszych w naszym kraju specjalistow od rekonstrukcji wypadkow. No i jest kierowca czarnej acury NSX, ktora przed chwila ogladalismy na kasecie wideo. A na koncu stolu…
– Dick, pozwol mi, prosze, wtracic – przerwal mu szeryf hrabstwa Riverside, Paul Fields. Byl starszym mezczyzna o przenikliwych oczach zawodowego zabojcy. Kiedy zwrocil wzrok na Dara, tego az zmrozilo. – Wczorajsze zdarzenie stanowi dla mnie najbardziej karygodne i zimne zabojstwo samochodowe, jakie kiedykolwiek widzialem.
– Dzieki – mruknal Darwin, przeszywajac szeryfa zlowieszczym spojrzeniem, czyli odpowiadajac mu pieknym za nadobne. – Tyle ze to oni usilowali mnie zabic z zimna krwia. We mnie krew sie raczej gotowala, gdy usilowalem ich sklonic do… hm… zejscia mi z drogi…
– Przestancie! – rozkazal Weid. – Prosze pozwolic mi dokonczyc. Chcialbym przedstawic siedzaca naprzeciwko mnie, na drugim koncu stolu pania Sydney Olson, glowna oficer sledcza prokuratora stanowego i obecna szefowa specjalnej ekipy dochodzeniowej zajmujaca sie przestepczoscia zorganizowana i oszustwami, a wchodzaca w sklad grupy zajmujacej sie poludniowokalifornijska operacja „Czystka”. Syd… masz glos.
– Dziekuje ci, Richardzie – odparla glowna oficer sledcza i znowu sie usmiechnela.
„Stockard Channing” – Dar przypomnial sobie nazwisko aktorki.
– Jak wiekszosc z panstwa wie – podjela Sydney Olson – od ostatnich trzech miesiecy prowadzimy powazne sledztwo, ktore nazywamy poludniowokalifornijska operacja „Czystka” i w ktorym probujemy rozprawic sie z ciaglym wzrostem falszywych roszczen ubezpieczeniowych, do jakich dochodzi w tej czesci stanu. Oceniamy, ze tylko w tym roku roszczenia te kosztowaly Kalifornijczykow okolo 7,8 miliarda dolarow… – Kilku szeryfow zagwizdalo z respektem. -…Przewidujemy, ze do konca roku suma ta moze wzrosnac nawet o dwadziescia procent.
– Albo i o czterdziesci – mruknal Lester Greenspan z Koalicji Przeciwko Oszustwom Ubezpieczeniowym.
Sydney Olson pokiwala glowa.
– Zgadzam sie, to mozliwe. Mysle, ze nasze szacunki w tej kwestii moga byc nieco zbyt zachowawcze. Szczegolnie jesli chodzi o ostatnie mniej wiecej pol roku.
Agent specjalny Warren odchrzaknal.
– W tym momencie powinienem poinformowac wszystkich panstwa, ze poludniowokalifornijska operacja „Czystka” wzoruje sie na operacji o tej samej nazwie, ktora FBI przeprowadzilo z wielkim powodzeniem w 1995 roku. W naszej operacji „Czystka” dokonalismy ponad tysiaca aresztowan.
„Z czego skazano zapewne cztery osoby” – pomyslal Minor.
– Dziekujemy ci, Jim – powiedziala oficer sledcza Olson. – Masz oczywiscie racje. W naszych dzialaniach nawiazujemy takze do dochodzenia florydzkiego, nazywanego potocznie „Kraksa za gotowke”. Przedstawiciele prokuratury stanowej zatrzymali wowczas stu siedemdziesieciu czterech podejrzanych, z ktorych wielu okazalo sie czlonkami jednego gangu, organizujacego falszywe wypadki samochodowe.
– Glownie stluczki? – spytala Trudy Stewart. – Czy tez wypadki ciezszego kalibru?
– Sporo podejrzanych w istocie wielokrotnie wystepowalo o odszkodowanie po niegroznych stluczkach – wyjasnila Sydney Olson – lecz schwytano rowniez prawdziwe szychy. Grupa zorganizowana dowodzili pewien adwokat z Miami i jego syn. Zainscenizowali ponad sto piecdziesiat kraks samochodowych, placac osobom o niskich dochodach za zderzenia na autostradach Florydy, a nastepnie wypelniali falszywe formularze roszczeniowe przeciw firmom ubezpieczeniowym. Wspolpracowali z nimi lekarze ortopedzi.
– Nic nowego, jesli chodzi o poludniowa Kalifornie – zauwazyl szeryf Fields z hrabstwa Riverside, z wydatnym poludniowym akcentem i tonem zawodowego snajpera