Monstradamus
Wyjasnij, Dziadku.
Nutscracker
Nie widzisz roznicy miedzy snem a jawa?
Monstradamus
Nie widze roznicy miedzy tymi dwiema historiami.
Nutscracker
Jedna dzieje sie we snie, druga na jawie.
Monstradamus
Widze tylko litery na monitorze.
Nutscracker
O masz. Zaczynasz przynudzac. Ugli, jestes tam?
UGLI 666
Tak.
Nutscracker
Jak wygladali ci kanonicy?
UGLI 666
Sredniego wzrostu. Ubrani w stare habity, na glowach mieli kardynalskie kapelusze z szerokimi rondami. Powiedzieli, ze kapelusze nalezaly kiedys do swiatobliwych pralatow i teraz pomagaja wyciszac namietnosci. Drugi kanonik mial rondo zagiete z boku do gory, jak do pojedynku. Przypomnial mi sie Aramis z Trzech muszkieterow, ten, ktory najpierw byl zwyklym grzesznikiem, a potem zostal generalem zakonu jezuitow.
Monstradamus
Wygladaja jak karly ze snu Ariadny.
Nutscracker
Tez tak pomyslalem. Tylko ci sa sredniego wzrostu.
Monstradamus
Ugli, a ty ile masz wzrostu?
UGLI 666
To nie ma zadnego znaczenia.
Nutscracker
Tja, wszystko jasne. Idziemy dalej. Ugli, widzialas ich twarze?
UGLI 666
Nie. Stali z opuszczonymi glowami, jak przystalo mnichom i ludziom, ktorzy szukaja Boga, ronda kapeluszy calkiem zaslanialy ich twarze.
Nutscracker
Jakie mieli glosy?
UGLI 666
Pokorne i serdeczne.
Nutscracker
A co mowili?
UGLI 666
Zaczelam juz opowiadac, ale mi przerwales. Powiedzieli, ze we wspanialych czasach wypraw krzyzowych, szczegolnie po zwyciestwach Geoffreya de Bouillon, pielgrzymi wyruszali pokutowac u Grobu Panskiego. Pozniej, kiedy wiara oslabla i ludzki duch nie byl juz w stanie podolac takim wyzwaniom, pielgrzymowano do klasztorow i opactw, do miejscowych swietych. Kiedy zas nawet to okazalo sie zbyt wielkim wysilkiem, w ramach pokuty zalecano po prostu przechodzic La Lieue.
Nutscracker
La Lieue?
UGLI 666
Tak, to dawna nazwa swiatynnego labiryntu. Labiryntu dlugosci mniej wiecej jednej mili francuskiej. Chociaz ten, ktory tutaj widzialam, wyglada na znacznie krotszy. Takie labirynty nalezalo przechodzic na kolanach. A na czasy ostatecznego upadku, ktore nadejda przed koncem swiata, przygotowano labirynty na murach, calkiem malutkie, po ktorych wystarczy tylko wodzic palcem. To dla tych, ktorzy nie potrafia poswiecic duszy wiecej niz krotka chwile. Z drugiej strony istnieja tez labirynty nieskonczenie wielkie, w ktorych mozna pokutowac wiecznie. Na przyklad w kosciele Santa Maria in Trastevere w Rzymie. Pierwszy kanonik pokazal mi mape tego labiryntu.
Monstradamus
Byl niezle przygotowany.
UGLI 666
Nie musial sie przygotowywac. Plany labiryntow byly na kolumnach i scianach katedry. Wlasciwie wszystko bylo nimi pokryte. Ten, ktory znajduje sie w Santa Maria in Trastevere, zlozony jest z mnostwa kregow, zamknietych jeden w drugim. Przypomina tarcze strzelnicza. To najbardziej mistyczny ze wszystkich labiryntow.
Monstradamus
Najbardziej mistyczny mam ja, prosze to zaprotokolowac.
UGLI 666
Kregi oznaczaja, powiedzial drugi kanonik, ze dusza z wlasnej woli nie moze zblizyc sie do Boga, tak jak Ksiezyc nie podleci nagle, ot tak sobie, do Ziemi. Dusza wiecznie pozostaje na orbicie, na ktora poslal ja Bog, i tylko dzieki Jego milosci, a nie z wlasnej woli, potrafi zblizyc sie do Niego. A Jego milosc to Kosciol. Wlasnie Kosciol daje nam matematyczne skrzydla, o ktorych juz mowilismy. Bez nich krazymy wokol Boga jak planety. Grzech jest sila odsrodkowa, ktora oddala nas od Niego. A Jego milosc to sila ciazenia, ktora nas ku Niemu kieruje. Dusza tkwi w grzesznym swiecie wlasnie dlatego, ze obie te sily nawzajem sie rownowaza.
Nutscracker