— Zaraz wroca — powiedziala Shari, zlapala jedno z biegajacych dzieci i wziela je na rece. Idac z nim do pokoju na zapleczu, rzucila przez ramie: — Nic sie nie boj, wszystko bedzie dobrze.

Elgars pokiwala glowa i nie przestajac gladzic dziecka, zamyslila sie. Teraz, kiedy ma chwile spokoju, moze wreszcie zastanowic sie nad burza, jaka szaleje w jej glowie. Spokoj, ktory na chwile poczula, prysl, i teraz znowu jakby czekala na atak ukrytego wroga. Choc dzieci nie przeszkadzaly jej, nadal byla swiadoma ich obecnosci. Wojskowe instynkty obudzily sie. Znowu zaczela zauwazac najdrobniejsze szczegoly otoczenia. Kiedy ktores z dzieci ja potracilo, ledwie zwalczyla narastajaca ochote, aby dopedzic tego malego drania i rozerwac go na strzepy.

W tym momencie dziewczynka lezaca w jej ramionach zwymiotowala.

* * *

— Pracuje tam szesc dni w tygodniu, po szesc godzin — tlumaczyla Wendy, kiedy wracaly do kwatery Elgars. — Skoro masz mi towarzyszyc, to logiczne, ze i ty bedziesz tam chodzic. Dzieki temu wypelnisz swoje obowiazki wobec wspolnoty. — Spojrzala na Elgars; od chwili, gdy mala Amber zwymiotowala na jej rekach, zachowywala sie dziwnie spokojnie, jakby opadla ja melancholia. — Jak sadzisz?

Elgars zastanowila sie. Dzisiaj zapoznala sie z papka, ktora karmiono niemowlaki, nauczyla sie zmieniac pieluchy i probowala czytac malcom bajki, ale nie szlo jej najlepiej.

— Nie podoba mi sie taka robota — wymamrotala i dodala nieco wyraznej: — Nie jest az tak zle, jak w czasie operacji bez znieczulenia, ale roznica jest niewielka.

— Oczywiscie, ze nie jest az tak zle — rozesmiala sie Wendy. — Trzeba przyzwyczaic sie do halasu.

Elgars przytaknela. Wrzaski rozbrykanych dzieci byly czescia zawodu przedszkolanki, tak samo jak kontrole osobiste czy testy wytrzymalosci bolu byly w wojsku czyms normalnym.

— Tak wyglada moj dzien — dodala Wendy. — Oprocz tego, jak ci mowilam, jestem w oddzialach pomocniczych. Chodze na treningi w poniedzialki, srody i piatki. We wtorki, czwartki i soboty mam zajecia na strzelnicy, a we wszystkie dni tygodnia oprocz niedzieli chodze na silownie.

Elgars pokiwala glowa. Dzieki znajomosci z Wendy wreszcie mogla przelamac nuzaca szpitalna rutyne, wyrwac sie z dlugich okresow stagnacji, przerywanych wybuchami bolu. Ale tamto przynajmniej oznaczalo bezpieczna stalosc…

— Wszystko w porzadku? — spytala Wendy.

Sama nie wiem. Po prostu mam ochote kogos zabic.

— To przez dzieci? — W glosie Wendy slychac bylo zdenerwowanie.

— Moze? Chcialabym dorwac tego, kto kazal mnie tak „poprawic'. Albo pojsc gdzies, gdzie bede miala cos do roboty.

— Mowisz znacznie lepiej niz dzisiaj rano. Moze lekarze niedlugo cie wypuszcza?

Stanely przed drzwiami kwatery. Annie pokrecila przeczaco glowa.

— Powinnas napisac do swojego dowodcy, moze bedzie mogl interweniowac. Jestes w szpitalu, ale nadal figurujesz w bazie danych jako zolnierz czynnej sluzby. Moze sobie zazyczy, zebys wrocila do oddzialu, ale musisz mu dac jakis znak zycia.

— Jak mam to zrobic? — spytala Elgars, mruzac nieprzyjemnie oczy.

— Sa tutaj publiczne terminale e-mailowe — wyjasnila Wendy. — Pewnie nie przyznali ci zadnego statusu dostepu, co?

— Nie.

— Znasz adres swojego dowodcy? Jesli nie, ja znam kogos, kto bedzie wiedzial, jak sie z nim skontaktowac.

9

Gwary i krzyki juz zamarly; Krol w dal odchodzi z kapitanem: Stoi wciaz pomnik Twej ofiary, Serce, co skromnem i skruszonem. Panie Zastepow, badz wciaz z nami, Bo zapomnimy — zapominamy! — Rudyard Kipling Piesn na wyjscie (1897) Okolice Cayuga, Nowy Jork, Stany Zjednoczone, Sol III 17:23 czasu wschodnioamerykanskiego letniego, niedziela, 13 wrzesnia 2009

Mike siedzial skapany w promieniach slonca zalewajacych Fort Hill i obserwowal przecinajace sie linie okopow i walow ziemnych, ktore tworzyly Strefe Obronna Montezuma. Ciagnely sie na poludnie i polnoc od jezior Cayuga i Ontario, tworzac doskonale pozycje dla ludzkich wojsk. Posleeni, ktorzy w pierwszych dniach wojny zdobyli Syracuse, zostali schwytani w pulapke, kiedy zerwano mosty i polaczenia komunikacyjne. Kiedy probowali przedostac sie przez wrzosowiska w cieniu wzgorz, padali tysiacami; choc straty w ludziach byly duze, w obronie wzgorza Messnera na jednego czlowieka zginelo tysiac obcych.

Decyzja o odwrocie miesiac po rozpoczeciu walk okazala sie zgubna w skutkach. Na rowninach pomiedzy Clyde i Rochester umarla piechota mobilna, a narodzilo sie Dziesiec Tysiecy. Polityczna decyzja o obronie kazdej miesciny i ataku na byle wzgorze sprawila, ze szesc dywizji zlozonych z doswiadczonych weteranow stalo sie zarciem dla obcych. Stracono ponad tysiac czolgow M-1 i pancerzy wspomaganych. Na rowninach Ontario niemal przegrano wojne.

Teraz sytuacja sie odwrocila. Pod Rochester Posleenow zatrzymano, zdziesiatkowano i zmuszono do ucieczki. Piechota mobilna i Dziesiec Tysiecy zadaly im potworne straty. Tym ostatnim nie potrzeba bylo zadnej zachety, nawet szeregowcy opanowani byli obsesja wypatroszenia wszystkich obcych. Kiedy tylko najezdzcy mieli odwage stawic ludziom czola, wzywano artylerie. Ale pancerze wspomagane drogo zaplacily za te bitwe. Jednostka stracila okolo dwunastu zolnierzy, a pancerz kazdego z nich byl na wage zlota. Wprawdzie uzupelnienia byly juz w drodze, ale…

Spogladajac na rozciagajacy sie w dole teren, Mike uznal, ze warto bylo walczyc. Rowniny Ontario byly najslabszym punktem na wschodzie USA. Teraz, kiedy zostaly odbite i ponownie umocnione, staly sie twierdza nie do zdobycia, pelna okopow i obsadzona wyprobowanymi w boju weteranami. A ci doskonale wiedzieli, ze Posleenow mozna zabic lub przepedzic, a ich grzebienie swietnie nadaja sie do udekorowania kantyny.

Mike nawet nie uniosl glowy, slyszac nadlatujacy smiglowiec. To dobry znak. Samoloty byly narazone na ogien Wszechwladcow, ale smiglowce w przypadku spotkania z Posleenami stawaly sie latajacymi trumnami. Skoro jeden przelecial mu nad glowa, to znaczy, ze teren zostal zabezpieczony. Mike usmiechnal sie i wstal z ziemi. Przeszedl nad bezglowym trupem Wszechwladcy i ruszyl w dol zbocza. Swiat jest piekny.

Jack wysiadl ze swego OH-58 i pokrecil glowa. Rozkazy, ktore go tutaj przywiodly, byly jak najbardziej na czasie. Wiele znakow na niebie i ziemi mowilo, ze pierwszy batalion 555 pulku i Dziesiec Tysiecy potrzebuja odpoczynku. Grzebienie, ktore zolnierze mocowali do swoich plecakow, byly niczym w porownaniu z lbem Wszechwladcy, nadzianym na ostrze miecza borna. Zolta krew plamila wlasny miecz zabitego i tworzyla kaluze pod nogami dowodcy piechoty mobilnej.

Nie zwracajac uwagi na ten widok ani na zapach bijacy od trupa, Mike spogladal ku Syracuse i odleglemu

Вы читаете Taniec z diablem
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату