ostrzal z bokow. Mamy tam bardzo duzo zniszczen, ktorych nikt nie naprawil.
— Damy sobie rade — odparl Pruitt, spogladajac w bok, gdzie pod wzgorzem wspierajacym przyczolek mostu zebrala sie kompania Bravo. Jak dotad Posleeni wydawali sie zupelnie nieswiadomi faktu, ze na ich flance znajduje sie pancerny oddzial.
16
Alentracla rozejrzal sie po stloczonej hordzie i niecierpliwie zatrzepotal grzebieniem.
Wyciagnieto go ze strumienia Po’oslena’ar zmierzajacych w strone Rocky Knob, gdzie trwala bitwa. Oddal bez zalu swoja strzelbe i lekki karabin, a w zamian dostal wraz ze swoimi towarzyszami wyrzutnie hiperszybkich rakiet, dzialka plazmowe i trzymilimetrowe karabiny. Wszystko to trafilo do ich rak bez zaciagania dlugu! To niesamowite!
Nie dosc, ze jego oolt zostal wyposazony w najpotezniejsza dostepna bron, oszczedzono mu tez rzezi, ktora trwala w gorach. Spodziewano sie, ze ludzie niedlugo dotra na rowniny, a tam Posleeni mieli duza przewage i mogliby ich zatrzymac, ale zamiast tego ludzka artyleria masakrowala horde, a sily naziemne bezlitosnie parly do przodu.
Tu bylo lepiej, ale czekanie irytowalo.
Alentracla zsiadl z tenara i przeszedl wzdluz szeregow swojego oolt, sprawdzajac bron oolt’os. Wszyscy mieli umiejetnosci wymagane do jej obslugi, ale zdobyli je dopiero niedawno, wiec kessentai chcial sie upewnic, czy wszystko jest w porzadku. Zamiast strzelb i lekkich karabinow, ktore nosili jeszcze dzien wczesniej, kazdy oolt’os byl uzbrojony w dzialko plazmowe albo wyrzutnie hiperszybkich rakiet. Alentracle zdziwila hojnosc wodzow, ale kiedy poznal jej powod, wszystko zrozumial.
Kiedy polujesz na grubego zwierza, potrzebujesz porzadnej broni.
Skonczyl inspekcja i wlasnie wracal do swojego tenara, kiedy spojrzal na polnoc i zamarl: w ciemnosci u podnoza gor poruszal sie olbrzymi cien. Wygladalo to tak, jakby jedno ze wzgorz sunelo wzdluz rzeki.
— Tam! — krzyknal, wskazujac kierunek. — Nadchodzi! Nadchodzi!
Alentracla natychmiast rozpoznal, ze to SheVa, ale inni Wszechwladcy nie zareagowali na jego krzyk, nawet kiedy otworzyl ogien.
Watpliwosci zniknely dopiero wtedy, kiedy SheVa zrobila to samo.
— Iiihaaa! — krzyknal Pruitt. — Patrzcie na MetatStormy! Karmazynowe wachlarze czterdziestomilimetrowego ognia rozpostarly sie nad masami Posleenow i zaczely ich kosic calymi batalionami. Strzelaly nie tylko dzialka w przedniej czesci wiezy, ale rowniez te po bokach. Przez chwile wydawalo sie, ze ich ogien zupelnie zdusi obcych, ale niestety kazde stanowisko ma okreslona ilosc amunicji i co jakis czas trzeba ja przeladowac.
I wtedy nadeszla kolej Posleenow.
— Ognia! — wrzasnal Alentracla, patrzac ze strachem na gore metalu. Nic dziwnego, ze Orostan dal im takie bogate dary, zeby tylko ja zabic; wlasnie jedna salwa wyciela jedna trzecia hordy w dolinie.
— Slodki Jezu! — krzyknal Pruitt, kiedy burza ognia uderzyla w SheVe. Wiekszosc posleenskich oddzialow miala glownie karabiny — na szczescie pociski kaliber 3 mm odbijaly sie od nowego opancerzenia czolgu — ale ten oddzial byl wyposazony chyba wylacznie w dzialka plazmowe i rakiety. MetalStormy odpowiedzialy ogniem, ale zostal zagluszony przez sciane plazmy; ostrzal byl tak silny, ze w okolicy zrobilo sie jasno jak w dzien.
— Cofaj! — krzyknal Mitchell. — Szybko!
— Cofam — odparl przez zeby Reeves. Nagle SheVa zadygotala, co nie mialo nic wspolnego z nierownym terenem pod gasienicami, i alarmy radiacyjne zawyly. — Wlasnie stracilem kontrole nad lewa strona, sir!
— Indy!
— Swieta Mario, matko Boza — szepnela mechanik, kiedy lewa przednia strona komory reaktorow zostala przebita i powietrze natychmiast wypelnil czarny pyl. Ale to nie byl pyl, tylko paliwo reaktora: radioaktywne granulki o srednicy ponizej jednego milimetra.
Indy odwrocila sie i uciekla. Niewiele wiecej mogla zrobic.
— Wyciek z reaktora w maszynowni! — zawolala przez radio. — Trafilo w granulki!
Major Chan odruchowo sie skulila, kiedy nawala plazmy i rakiet uderzyla w gorny poklad SheVy. Wiekszosc ognia byla skierowana w podstawe dziala, ale przynajmniej jeden Wszechwlad — ca celowal w MetalStormy. Odpowiedzieli ogniem ze wszystkich skierowanych do przodu dzialek, ale poniewaz nie mogli odwrocic glownej wiezy, musieli przeladowac dzialka, zanim udalo im sie znaczaco uszczuplic mase Posleenow.
Teraz Posleeni odpowiedzieli ogniem.
— Nie jest dobrze — powiedziala Glenn, kiedy ladunki plazmy zabebnily o wieza. Zostala przebudowana tak samo jak A4, ale nawet nadprzewodniki maja swoja wydolnosc i wnetrze wiezy zaczynalo przypominac piekarnik. Nagle Glenn poczula szarpniecie, a potem pojawilo sie dziwne wrazenie, ze wiezyczka sie przesuwa.
— Co to jest, ma’am? — spytala, odwracajac sie.
— Chyba puszczaja pierscienie wiezy. — Chan mowila calkowicie opanowanym glosem, choc wiezyczka znow przesunela sie w strone szescdziesieciometrowej przepasci.