– Ja mam – odparl.

– Co?

– No wiesz… – zaczal sie usprawiedliwiac – Nigdy nie wiadomo, kiedy moze sie przydac.

Kimberly zupelnie nie wiedziala, co na to odpowiedziec. Wyslala go na gore po ten mikroskop. Kiedy wrocil, jeszcze raz przeplukali probke i sporzadzili preparat. No bo rzeczywiscie, sa sytuacje, gdy bez mikroskopu ani rusz.

– Zloto – stwierdzil w koncu Harold. – Wiekszosc to skalen i kwarc, ale sa tez sladowe ilosci zlota.

– Naprawde?

– Jasne. W koncu pierwsza goraczka zlota rozpoczela sie wlasnie tu, w Georgii, w tysiac osiemset dwudziestym dziewiatym. – Harold odsunal glowe od mikroskopu i zeskrobal jeszcze troche blota z podeszwy. – W Parku Narodowym Chattahoochee. Powinnas kiedys pojechac do Dahlonegi, zwiedzic muzeum i stare kopalnie. Jest tam nawet hotel, ktory ma wlasna kopalnie zlota w piwnicy.

– Mnie Dahlonega zawsze sie kojarzyla z winnicami.

– Wino to wspolczesne zloto. Hm, ciekawe. Spojrz na to.

Kimberly sie nachylila. Harold wyskrobal z buta strzepki jakiejs rosliny. Jeden polozyl na szkielku i wsunal pod mikroskop.

– Co tam masz? – dopytywala sie Kimberly.

– Wyglada na zgnieciony listek kalmii. – Poprawil ostrosc, po czym wyjal szkielko i wsunal nastepne. – A to jest chyba sosna biala. Znalazlem tez zeschniete liscie debu i buka. O tak, twoj podejrzany bez watpienia bywal w lasach Chattahoochee. W rejonie, gdzie rosnie duzo gatunkow lisciastych o twardym drewnie i iglastych zimozielonych. Patrz, sa nawet slady swierka. Hm…

– Czy to byloby dobre miejsce do ukrycia zwlok?

– Chattahoochee? – spytal wciaz pochylony nad mikroskopem Harold.

– Tak. Sadzimy, ze ten czlowiek mogl uprowadzic i zamordowac dziesiec kobiet. Byloby nam jednak o wiele latwiej, gdybysmy znalezli jakies cialo. Moze wlasnie tam warto zaczac poszukiwania? – Zwlaszcza ze Chattahoochee jako park narodowy podpada pod jurysdykcje FBI.

– Jesli masz zamiar tam sie wybrac – rzucil w roztargnieniu Harold – radze sie najpierw zaopatrzyc w pare limmerow. – Odstawil mikroskop.

– Dlaczego?

– Bo te lasy zajmuja ponad trzysta tysiecy hektarow.

– Co takiego?

– Mowilem ci, ze u nas, w Georgii, jest gdzie polazic po gorach.

– O kurde.

– Czekaj. Mam dla ciebie jeszcze jeden prezent. Peseta?

Kimberly pogrzebala w narzedziach, wyjela pesete.

– Znowu zloto? – spytala z nadzieja. – A moze prawo jazdy ktorejs z ofiar?

– Lepiej.

– Lepiej?

– No. Sama zobacz. Wylinka pajaka.

* * *

Kimberly udalo sie dodzwonic do Sala krotko przed trzecia. Na lunch zjadla maslana buleczke i cztery puddingi, wiec byla naladowana energia.

– No wiec gadalam z gosciem z Limmera i powiedzial, ze chetnie obejrzy ten but, jesli mu go dostarczymy – wyrzucila jednym tchem. – Podejrzewa, ze to jeden ze standardowych modeli do turystyki gorskiej. Mozna je kupic w wielu sklepach, a meska dziesiatka to najpopularniejszy rozmiar. To akurat niefajnie. Jezeli jednak ten but byl szyty na miare – a to bedzie mogl stwierdzic dopiero, gdy go zobaczy – moze uda sie odszukac fakture z nazwiskiem.

Na Salu nie zrobilo to oczekiwanego wrazenia.

– To Dinchara kupowal buty az w New Hampshire?

– Albo zamowil poczta. Chodzi o to, ze to nie jest obuwie dla amatorow. Harold jest przekonany, ze Dinchara chodzil w nim po terenach Parku Narodowego Chattahoochee, a to nam wreszcie zaweza obszar poszukiwan z calego stanu do jakichs trzystu tysiecy hektarow.

Sal az jeknal.

– No dobra – zaczela jeszcze raz Kimberly. – Co dzis porabiales?

– Dostalem w dupe od szefa.

– O-o.

– Klein sie nie zgodzil na utworzenie grupy operacyjnej. Uwaza, ze mamy za malo dowodow, zeby stwierdzic przestepstwo.

– A prawa jazdy? A tasma z nagraniem morderstwa Veroniki Jones?

– Niepotwierdzona autentycznosc.

– Rozmowa Dinchary z Ginny? Boze, nawet sposob, w jaki ja traktowal…

– W kazdej chwili moze go oskarzyc o pobicie.

– Cholerny swiat. – Kimberly stracila nagle caly zapal. – To czego on dokladnie od nas chce?

– Ciala. Jakiegos wiarygodnego swiadka. Wiecej dowodow na to, ze te kobiety naprawde zaginely, a nie tylko wyjechaly.

– Ale wlasnie po to jest nam potrzebny zespol sledczy! Jak mamy znalezc cialo?

– Wiem.

– A tymczasem Ginny Jones chodzi bez ochrony po tym, jak wkurzyla Dinchare.

– Wiem.

Zachmurzyla sie.

– Czasami mam dosyc tej roboty.

– Wiem.

Chwile siedzieli w milczeniu, potem Sal ni stad, ni zowad wyznal:

– Moj ojciec tez tak robil, bil mame. Dopoki brat nie zaginal, nie bylo tak zle, ale potem zaczal strasznie duzo pic. Wyzywal sie na niej, ile wlezie, a ona to potulnie znosila. Jakby byla winna calemu zlu tego swiata.

Kimberly zatkalo.

– Nie moglem wtedy na to patrzec i teraz tez sie we mnie gotuje. Chetnie przymknalbym skurwysyna.

– Sal…

– Nie przejmuj sie, po prostu mam dzis kiepski dzien. Przejdzie. – Odchrzaknal. – Udalo mi sie zdobyc prawdziwy adres Ginny Jones na podstawie informacji z rejestru pojazdow. Jackie zgodzila sie poobserwowac ja dzis wieczorem. Jutrzejszy wieczor ja wezme, zobacze, co sie bedzie dzialo.

Umilkl, oczekujac, ze Kimberly zaofiaruje sie wziac wieczor numer trzy. Ona jednak bebnila palcem o blat i z wyrzutami sumienia myslala o Macu, ktory chcial, zeby wrocila do domu i obgadala z nim wazne zyciowe zmiany. W dodatku byli u nich ojciec i Rainie, ktorzy przylecieli az z Oregonu.

– No bo wiesz – naciskal mocniej Sal. – Dinchara jest niezle wkurzony. Taki gosc, jak sie zorientuje, ze ktos mu robi kolo piora, nie bedzie sie patyczkowal. To my wyslalismy ja z mikrofonem, wiec wycofac sie w tym momencie…

– Spojrze w kalendarz – odparla Kimberly.

– No nie, jezeli musisz umyc glowe…

– Nie badz zlosliwy.

– Ja tylko przypominam, ze…

– Wiem, wiem. Dinchara jest wsciekly, a Ginny bezbronna. Sytuacja szybko sie zmienia. Myslisz, ze po co sleczalam caly dzien nad jakims utytlanym buciorem, co? Rozwiazemy te zagadke. Mamy nowe slady: znalazlam zloto i wylinke pajaka.

Nastepny telefon byl od Maca.

– Bedziesz na kolacji? – spytala. – Obiecalam Rainie, ze zrobie bitki w sosie. Pojechala po zakupy, a tata do apteki po ziola na watrobe.

Вы читаете Pozegnaj sie
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату