pierwszego roku Wydzial Kryminalny Biura zostal zredukowany – rozbudowano za to sekcje dzialajace w systemie bezpieczenstwa narodowego. W filii w Atlancie liczbe agentow zmniejszono z szesnastu do zaledwie dziewieciu, przy czym piecdziesieciogodzinny tydzien pracy zamienil sie w siedemdziesieciogodzinny maraton. Dniowki rozpoczynaly sie zwykle o dziewiatej, a konczyly nad ranem.

Jakby tego bylo malo, Kimberly zglosila sie na ochotnika do ERT, co sie wiazalo z kolejnymi czterdziestoma, piecdziesiecioma wezwaniami rocznie. I to do zdarzen tak wyczerpujacych emocjonalnie, jak katastrofy lotnicze, morderstwa, porwania, napady na banki czy od czasu do czasu ostateczna rozgrywka z przywodca jakiejs sekty. Czlonkom jednostek nieetatowych przyslugiwalo bezplatne szkolenie, lecz dodatkowe wynagrodzenie juz nie. W koncu ich praca to sluzba, do tego zostali powolani. Sama w sobie ma byc nagroda.

Kimberly byla w czwartym tygodniu ciazy, kiedy Mac zaczal jej suszyc glowe o to, ze za duzo pracuje. Moze powinna wrocic do Wydzialu Przestepstw Gospodarczych albo, jeszcze lepiej, przeniesc sie do Wydzialu do spraw Naduzyc w Sluzbie Zdrowia, gdzie na stale pracuje Rachel Childs. Ona ma na glowie tylko piec spraw rocznie. Owszem, wymagaja przekopywania sie przez tony papierow, ale tez ciagna sie dluzej, co daje wieksza swobode w dysponowaniu czasem. Rachel pozwolilo to zaangazowac sie w kierowanie ERT, Kimberly dzieki temu moglaby spokojnie urodzic dziecko.

Rozpracowywanie naduzyc w sluzbie zdrowia to bardzo pozyteczna dzialalnosc. Ten wydzial jest wrecz dusza i sercem Biura, jak mawial Mac, kiedy sie rozpedzil.

Kimberly odpowiadala, ze moze sie tez przeniesc do Wydzialu Antyterrorystycznego i wyjechac na pol roku do Afganistanu. To zamykalo mu usta na kilka dni.

W FBI wszystko jest podporzadkowane interesom Biura. Dlaczego nowi agenci sami nie moga wybierac, w ktorym oddziale terenowym podejma pierwsza prace, dlaczego z reguly agent z Chicago zostaje wyslany na placowke do Arkansas, chociaz w oddziale chicagowskim sa najwieksze braki kadrowe? Dzieje sie tak, poniewaz gora od samego poczatku chce nowemu wbic do glowy jedna prosta zasade: interes Biura jest najwazniejszy. Sluzysz przeciez rzadowi Stanow Zjednoczonych, chronisz amerykanskie spoleczenstwo. Chyba w zadnej galezi sil zbrojnych nie traktuje sie tego tak serio i honorowo jak w FBI.

Kimberly byla potrzebna w Wydziale Kryminalnym. Swietnie sie sprawdzala, miala spore doswiadczenie. Poza tym prosic teraz o przeniesienie byloby nie w porzadku wobec kolegow, ktorzy w wiekszosci tez mieli dzieci.

Zalozyla koszule, a na wierzch prosty czarny zakiet, ktory juz sie nie dopinal, ale rozpiety tez wygladal dobrze. Przejrzala sie w lustrze. En face nikt by nie poznal, ze jest w ciazy, ale wystarczy, ze stanie bokiem…

Znow trzepotanie pod sercem. Dotknela brzucha i usmiechnela sie smutno. Bez watpienia kochala swa prace, ale dziecko tez juz zdazyla pokochac.

Podeszla do lozka i cmoknela Maca w policzek.

– To ja mam racje, nie ty – powiedziala.

– W ogole mnie nie sluchalas.

– Alez owszem.

Objal jej glowe, przyciagnal do siebie i pocalowal w usta. Oboje wiedzieli, ze nigdy nie wolno sie rozstawac w gniewie.

– Wszystko sie zmienilo – powiedzial cicho.

– Wiem, Mac. To ja nosze spodnie na gumce.

– Martwie sie.

– Nie ma czym. Ostatnie badania wykazaly, ze matka i dziecko czuja sie doskonale. – Westchnela. – Prosze cie, Mac, daj mi jeszcze dwa, trzy miesiace. Zanim zrobie sie wielka jak szafa i calkowicie zdam na ciebie. Bede we wszystkim od ciebie zalezna, bo nawet butow sama sobie nie zawiaze.

Pocalowala go na pozegnanie, wyczuwajac jednak lekki opor z jego strony. Wstala i skierowala sie do drzwi.

Uslyszala tez jego ostatnie slowa. Zdanie, ktorego nigdy nie wypowiedzial i pewnie nigdy nie wypowie, lecz ktore zawislo miedzy nimi w powietrzu.

Jej ojciec rowniez na pierwszym miejscu stawial interesy Biura. I to zniszczylo jej rodzine.

4

„Pierwsze ugryzienie zwykle jest bezbolesne”. (Michael F. Potter, entomolog, Brown Recluse Spider, Wydzial Rolniczy Uniwersytetu Kentucky)

Sandy Springs lezy 25 kilometrow na polnoc od Atlanty, w miejscu gdzie droga stanowa numer 285 przecina droge numer 400. Kiedys, wchodzac w sklad obszaru metropolitarnego Atlanty, szczycilo sie posiadaniem czterech szpitali, kilku firm z listy Fortune 500, no i oczywiscie zrodel slodkiej wody. Choc zawsze staralo sie zyskac opinie miejsca przyjaznego rodzinie, najbardziej slynelo z nocnego zycia i barow otwartych do czwartej nad ranem oraz obfitosci tak zwanych salonow masazu stale polujacych na nowych klientow. Mlody czy stary, kobieta czy mezczyzna, pijany czy trzezwy – w Sandy Springs kazdy mogl znalezc odpowiednia dla siebie rozrywke.

To w koncu zaczelo irytowac mieszkancow, wiec w czerwcu dwa tysiace piatego roku przytlaczajaca wiekszoscia glosow opowiedzieli sie za secesja. Sandy Springs z dnia na dzien stalo sie siodmym najwiekszym miastem stanu. Pierwsze zadanie nowo powolanej rady miejskiej: stworzyc wlasny wydzial policji, ktory sie rozprawi z tymi mniej pozadanymi elementami otoczenia. Sandy Springs zaczelo rozkwitac i nawet sie dorobilo kilku bardzo modnych restauracji.

Kimberly jeszcze nie miala okazji wspolpracowac z tamtejsza policja. Przypuszczala, ze na miejscu spotka albo zoltodzioby prosto po szkole, albo piecdziesiecioletnich emerytow z policji stanowej, ktorzy znalezli cieple posadki w spokojnej okolicy zamieszkanej przez klase srednia. Zastala i tych, i tych.

Mlodzieniec, ktory ja przywital w drzwiach, mial jeszcze mleko pod nosem, ale oficer dyzurny, lysiejacy facet z brzuszkiem, wygladal na doswiadczonego gline. Serdecznie uscisnal jej dlon i skinal znaczaco na chlopaka, jakby mowiac: „Widzi pani, z jakim szczylem musze pracowac?”. Gdyby nie zrozumiala, na wszelki wypadek jeszcze sie usmiechnal i mrugnal.

Kimberly nie odwzajemnila ani usmiechu, ani mrugniecia, wiec po chwili sierzant Trevor dal za wygrana.

– Zatrzymalismy ja tuz po pierwszej – poinformowal. – Krecila sie po stacji kolejki miejskiej na…

– Pracuje na dworcu? – przerwala mu Kimberly. Nie wiadomo dlaczego byla przekonana, ze dziewczyne zgarnieto podczas oblawy na ktorys z salonow masazu. Prostytutki uliczne kreca sie w dzielnicach czerwonych latarni, takich jak Fulton Industrial Boulevard. Sandy Springs wydawalo jej sie zbyt eleganckie na tego typu dzialalnosc.

– Zdarza sie – powiedzial Trevor. – Zwlaszcza odkad zaczelismy robic czestsze naloty na burdele. Niektore z nich mysla, ze jak wejda do klubu, to sie wtopia w tlum, tyle ze drozsze dziwki pokazuja troche mniej ciala. Inne sa zbyt nacpane, zeby sie czymkolwiek przejmowac albo dzialaja na zlecenie, werbujac kolejne chetne. Trzeba uzupelniac towar, rozumie pani…

Trevor wypial piers – najwyrazniej chcial zaimponowac agentce federalnej. Kimberly pomyslala, ze wczesniej pewnie pracowal jako ochroniarz. Zawsze musial nosic mundur.

Chlopak tymczasem gdzies zniknal. Kimberly podejrzewala, ze na polecenie Trevora. To mial byc jego solowy wystep. Potarla nos, zalujac, ze nie jest teraz na miejscu katastrofy samolotu.

Poprosila o protokol aresztowania. Trevor go wydrukowal, a ona przejrzala podstawowe dane: miejsce, godzina, podjete czynnosci. Nie bylo tam nic szczegolnego. Przy dziewczynie znaleziono uncje metamfetaminy, za co grozi wiezienie, wiec dlatego naklamala, ze jest informatorka FBI.

– Pogadam z nia – powiedziala Kimberly.

– Czy chodzi o narkotyki? – nie wytrzymal Trevor. – Wystawi nam jakiegos dealera albo moze cala siatke? Metamfetamina… Boze, to swinstwo zalalo juz caly stan. Niech ja pani przycisnie, zeby wystawila jakas gruba rybe. Zadne tam plotki. Przydalaby sie spektakularna akcja.

– Wezme to pod uwage – zapewnila oschle Kimberly. – Gdzie ona jest?

Вы читаете Pozegnaj sie
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату
×