– Tak.

– Wiec niewinnie, naiwnie?

– Tak.

– To moje przeklenstwo.

– I zaleta?

– Czasem – przyznala. – Pan cos wie, prosze mi powiedziec, o co tu chodzi?

– Cos dziwnego dzieje sie z ludzmi.

– Co?

– Nie wiem. Po pierwsze nie interesuja sie filmami. Kino jest nieczynne. I nie obchodza ich luksusowe towary, drogie upominki, tego typu sprawy, poniewaz wszystkie sklepy z takimi towarami zostaly zamkniete. Nie szukaja tez podniety w szampanie… – usmiechnal sie nieznacznie. – Knajpy sa puste. Zdaje sie, ze interesuja sie wylacznie jedzeniem. I zabijaniem.

46

Wciaz stojac przy oknie w wiezy, Thomas Shaddack powiedzial:

– W porzadku, Loman, zrobimy tak. Wszyscy w New Wave zostali poddani konwersji, wiec setka ludzi wzmocnie oddzialy policji. Moze ich pan wykorzystac w dowolny sposob i to od zaraz. Majac tylu ludzi do dyspozycji, z pewnoscia zlapie pan jednego z regresywnych na goracym uczynku… i znajdzie tego czlowieka, Bookera.

Nowi Ludzie nie potrzebowali snu, a zatem posilki mogly niezwlocznie przystapic do dzialania.

Shaddack dodal:

– Patrolujcie ulice pieszo lub w samochodach, ale cicho, nie zwracajac na siebie uwagi. Z taka pomoca schwytacie moze nawet wszystkich regresywnych. Jesli pochwycimy ktoregos w tym… stanie, to bedziemy miec szanse zbadania go, moze uda mi sie opracowac test, dzieki ktoremu odszukamy zdegenerowanych osobnikow wsrod Nowych Ludzi.

– Nie czuje sie powolany do tego typu zadan.

– To sprawa policji.

– Nie sadze.

– Tak, jakby scigal pan zwyklego zabojce – stwierdzil Shaddack poirytowany. – Prosze stosowac zwyczajna procedure.

– Ale…

– O co chodzi?

– Regresywni moga byc wsrod wyznaczonych przez pana ludzi.

– Wykluczone.

– Ale… skad ta pewnosc?

– Wykluczone – powtorzyl ostro Shaddack, wciaz patrzac przez okno w mgle i noc.

Zamilkli obydwaj.

Po chwili Shaddack odezwal sie:

– Musi pan uzyc wszelkich srodkow i zlapac tych dewiantow. Wszystkich, slyszy pan? Chce przebadac jednego, zanim poddamy pozostalych mieszkancow Zmianie.

– Myslalem…

– Tak?

– No wiec…

– No, smialo, smialo. Coz pan myslal?

– Moze… wstrzymalby pan konwersje do czasu, az zrozumiemy, co sie dzieje.

– Nie, do diabla! – Wsciekly spojrzal na szefa policji, ktory cofnal sie ze strachu. – Regresywni to zaden problem. Do cholery, co pan moze o tym wiedziec? To ja zaprojektowalem nowa rase, nowy swiat. Ja to zrobilem. To byl moj sen, moja wizja. Mialem dosc inteligencji i odwagi, by je urzeczywistnic. Wiem, ze te anomalie nie swiadcza o niczym, wiec Zmiana przebiegnie zgodnie z planem.

Watkins patrzyl na swoje pobielale dlonie.

Shaddack caly czas chodzil boso wzdluz szklanej sciany. Mamy az nadto srodkow, by zajac sie pozostalymi mieszkancami miasta. Prawde mowiac rozpoczelismy juz kolejny etap konwersji dzis wieczor. Setki przejda na nowa wiare jeszcze przed switem, pozostali przed polnoca. Dopoki wszyscy w miescie nie beda po naszej stronie, istnieje ryzyko wykrycia nas, ktos moze ostrzec zewnetrzny swiat. Teraz, gdy juz bez problemu produkujemy biochipy, musimy szybko zakonczyc konwersje w Moonlight Cove. Wowczas upewnimy sie, ze nasza macierzysta baza jest bezpieczna. Zrozumiano?

Watkins skinal glowa.

– Zrozumiano? – powtorzyl.

– Tak, sir.

Shaddack usiadl w fotelu.

– No dobrze. A co z ta druga sprawa, w ktorej dzwonil pan do mnie wczesniej, z ta historia z Valdoskimi?

– Eddie Valdoski mial osiem lat – powiedzial ciagle patrzac na scisniete do bialosci rece, ktore doslownie wykrecal, jakby chcial cos z nich wycisnac, jak wyciska sie wode ze szmaty. – Kilka minut po osmej znaleziono go w rowie przy szosie. Byl… zmasakrowany… pogryziony, z wnetrznosciami na wierzchu.

– Sadzi pan, ze zrobil to regresywny?

– Z cala pewnoscia.

– Kto znalazl cialo?

– Ojciec. Chlopiec bawil sie na podworku, a potem zniknal przed zachodem slonca. Rodzice nie mogli go znalezc, wiec wystraszeni zadzwonili do nas. Szukali dalej, gdy bylismy w drodze… i natkneli sie na cialo tuz przed naszym przybyciem.

– Valdoscy oczywiscie nie przeszli konwersji?

– Wlasnie teraz sa poddawani.

Shaddack westchnal.

– To rozwiazuje problem smierci chlopca.

Szef policji zdobyl sie na odwage, by spojrzec mu prosto w oczy.

– Ale on nie zyje – stwierdzil twardo.

– To oczywiscie tragedia – powiedzial Shaddack. – Lecz zaden wielki postep w historii nie dokonal sie bez ofiar.

– Byl wspanialym chlopcem – dodal policjant.

– Znal go pan?

Watkins zamrugal oczami.

– Chodzilem z jego ojcem do sredniej szkoly. Eddie byl moim chrzesniakiem.

Shaddack starannie dobieral slowa:

– To okropne. Znajdziemy winnych. Wyeliminujemy wszystkich regresywnych. A tymczasem pocieszmy sie, ze Eddie umarl za wielka sprawe.

Watkins spojrzal na niego z nie ukrywanym zdumieniem.

– Za wielka sprawe? Co osmiolatek o tym wiedzial?

– Jednakze – odezwal sie ostro Shaddack – Eddie padl ofiara ubocznego efektu konwersji mieszkancow Moonlight Cove, co czyni go uczestnikiem tego wspanialego, historycznego wydarzenia. Wiedzial, ze Watkins przed konwersja byl nieomal szowinista, i przypuszczal, ze cos z tych przekonan wciaz w nim tkwi, wiec dodal: – Prosze mnie wysluchac, Loman. Podczas Rewolucji, gdy kolonisci walczyli o niepodleglosc, zginelo wielu niewinnych cywilow, kobiet oraz dzieci, i ludzie ci nie zgineli na prozno. Byli meczennikami w tym samym stopniu, co zolnierze, ktorzy padli na polu walki. Takie sa prawa kazdej rewolucji. Najwazniejsze, by zapanowala sprawiedliwosc i zeby o tych, ktorzy umieraja, mozna bylo powiedziec, ze oddali zycie dla szlachetnego celu.

Вы читаете Polnoc
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату