– Jestes obserwatorem?
Quincy zerknal na Rainie.
– Czyms w tym rodzaju.
– Nie potrzebujemy pomocy federalnych – rzucil obcesowo Sanders.
Quincy mial nadal uprzejmy wyraz twarzy.
– Spokojna glowa. Nie smialbym nadepnac policjantce Conner na odcisk, probujac przejac sprawe. Slyszalem, ze ma na ten temat sprecyzowane poglady. A poza tym swietnie sobie radzi z bronia.
Rainie usmiechnela sie szeroko, slyszac ten nieoczekiwany komplement. Za to Sanders spochmurnial. Po chwili jednak odzyskal werwe.
– No coz – wytarl rece w serwetke – do rana prawdopodobnie wszystko sie wyjasni. Wlasciwie juz prawie zamknalem sledztwo.
– Naprawde? – Rainie rzucila mu pelne zwatpienia spojrzenie. – A jeszcze pare godzin temu twierdziles, ze rozpieprzylam dochodzenie.
– Czasem dowody pojawiaja sie pomimo dzialalnosci policjanta – zapewnil ja Sanders.
– Zapamietam to sobie. I coz to za nowe dowody?
– Nie mowilem? – Sanders udawal zdziwionego. – Dostalem juz informacje, na ktore caly czas czekalem. Pochodzenie rewolweru kaliber 38 i pistoletu samopowtarzalnego kaliber 22 bylo latwe do wysledzenia. Oba zarejestrowano na nazwisko niejakiego Shepa O’Grady. Wczoraj na miejscu zdarzenia technicy znalezli piec pociskow z trzydziestki osemki. Dzisiaj laboratorium potwierdzilo, ze krew i slady tkanki na pociskach pochodza od dwoch mlodocianych ofiar i… prosze o fanfary… spece od balistyki ustalili, ze bruzdy na pociskach pasuja do rewolweru Danny’ego. Mialas racje, Conner, mamy co najmniej jedno z narzedzi zbrodni.
– Wiemy, ze dziewczynki zastrzelono z trzydziestki osemki – powiedziala Rainie, marszczac brwi. – Ale skad ta pewnosc, ze to Danny pociagnal za spust?
– Mamy odciski Danny’ego na luskach znalezionych na miejscu przestepstwa. Zreczny adwokat bedzie twierdzil, ze Danny mogl zaladowac bron, ale nie musial z niej strzelac. Jednak na tym etapie dowody poszlakowe sa nie do odparcia. Mozemy powiazac osobe oskarzonego z narzedziem zbrodni. Poza rym chlopak nie ma alibi na czas strzelaniny, a swiadek – czyli ty – zezna, ze widzial go w szkole tuz po morderstwie, gdy trzymal na muszce wlasnego ojca. Nawet jesli nie uda nam sie wlaczyc zeznan dzieciaka do materialow dowodowych, to, co mamy, wystarczy, zeby lawa przysieglych domyslila sie reszty.
– A co z Melissa Avalon? Jak na razie dowody lacza Danny’ego tylko z dziewczynkami.
– Nie wiemy jeszcze. Wyglada na to, ze strzelono do niej tylko raz, z pistoletu samopowtarzalnego kaliber 22. Nie ma rany wyjsciowej, wiec musimy poczekac, az patolog wydobedzie pocisk podczas jutrzejszej sekcji. Ale nie liczylbym specjalnie na wyniki. Pociski kaliber dwadziescia dwa waza zaledwie czterdziesci gramow i robi sie je z miekkiego olowiu. Najczesciej sa zbyt zdeformowane od uderzenia w kosc, zeby nadawaly sie do badan porownawczych. Zreszta zobaczymy. A swoja droga, uslyszalem dzisiaj u fryzjera interesujaca plotke. Podobno ta Avalon i dyrektor szkoly byli bardzo zaprzyjaznieni… Wiecie, o czym mowie.
– Wielkie rzeczy – powiedziala Rainie. – Quincy domyslil sie tego po dziesieciu minutach rozmowy z Vander Zandenem. No pochwal sie, agencie.
Quincy wzruszyl skromnie ramionami. Sanders wygladal na zawiedzionego.
– Wiedziales, ze facet puszczal zone kantem?
– Jego reakcja na smierc panny Avalon wydawala sie zbyt emocjonalna, nawet biorac pod uwage okolicznosci.
– Aha. – Sanders zasepil sie, ale po chwili znow sie ozywil. – To nie ma zadnego znaczenia dla sledztwa – powiedzial stanowczo. – Sprawdzalem w sekretariacie szkoly. Kiedy oddano strzaly, dyrektor Vander Zanden siedzial w swoim gabinecie. Z tego, co mi wiadomo, niewyjasniona pozostaje tylko nieobecnosc Danny’ego. Kolejna sprawa do naszych raportow.
– Trzeba tez wziac pod uwage uczniow, ktorych wczoraj nie bylo w szkole – powiedziala Rainie.
– Dwudziestu jeden nieobecnych – odparl Sanders. – Szesnasciorgu gorliwi rodzice juz zapewnili alibi. Zaloze sie, ze pozostala piatka do jutra zdobedzie usprawiedliwienia.
– A co z komputerami? – zapytal Quincy. – Dyrektor mowil, ze Danny spedzal mnostwo czasu w Internecie. To mnie zastanawia.
Sanders popatrzyl na niego przenikliwie.
– Myslisz o wplywie kogos z zewnatrz?
– Ten czynnik wystapil przy paru innych strzelaninach. I jeszcze jedna rzecz mnie dziwi. Jakim cudem Danny potrafil wlamac sie do nowoczesnego sejfu?
Sanders chrzaknal.
– Nie ustalilismy jeszcze, czy trudno jest dostac sie do tego sejfu. Wiemy za to, ze Shep ma ladna kolekcje broni. Na szczescie Danny nie wzial strzelb, tylko dwie mniejsze sztuki. Bog jeden wie, co by sie wtedy moglo stac.
– Wiemy, dlaczego wybral trzydziestke osemke i dwudziestke dwojke? – zapytal Quincy, Sanders zerknal na Rainie.
Pokrecila glowa.
– Nie wspominal o tym, a ja nie wpadlam na to, zeby zapytac. Pewnie zalozylam, ze pistolet latwiej ukryc w szkolnym plecaku.
– Ale Danny czasem polowal, prawda? – zapytal Quincy.
– Jasne. Od najmlodszych lat.
– Czesto mial do czynienia z bronia palna?
Musiala sie zastanowic. Tymczasem podano jedzenie. Salatka Quincy’ego wygladala swiezo i apetycznie – uroki wiejskiej kuchni – a dobrze wysmazony stek plywal w gestym sosie. Od zapachu jedzenia Rainie az zaburczalo w brzuchu, ale kiedy wziela do reki widelec, stwierdzila, ze rozmowa odebrala jej apetyt.
– Shep nieraz opowiadal o polowaniach – odezwala sie po chwili. – Wiem, ze Danny zdobyl pare nagrod, ale chyba zawsze uzywal strzelby kaliber dwadziescia dwa, a nie pistoletu.
– Pierwsze miejsce w kategorii juniorow – potwierdzil Sanders. – Zabralismy trofea z jego sypialni.
Rainie skrzywila sie. Wolala nie myslec o tym, co czuli Sandy i Shep, kiedy technicy policyjni pakowali do pudelek rzeczy Danny’ego. I jakie to musialo zrobic wrazenie na Becky.
Quincy najwyrazniej nie byl przekonany o winie chlopca.
– Badaja je teraz specjalisci – powiedzial detektyw stanowy. – Glowny komputer i trzy stacje robocze. Szkola miala serwer Firewall, wiec prawdopodobnie da sie ustalic, ktore strony internetowe odwiedzano i kiedy. Do konca tygodnia mam otrzymac ich pelna liste. Dzis po poludniu dostalem wiadomosc, ze ktos szperal w komputerach. Usunieto pamiec podreczna, skasowano plik historii i tak dalej. Wszystko wskazuje na probe zatarcia sladow. Ale nasi spece nie zmartwili sie tym zbytnio. Z wiekszymi problemami potrafili sie uporac. Obiecywali wziac sie do roboty dzis rano.
– Jesli beda jakies problemy, mamy w Biurze swietnych ekspertow od odzyskiwania danych – rzucil od niechcenia Quincy.
– Tak, tak. – Sanders zdecydowanie nie mial zamiaru dopuscic do sprawy FBI. Machnal reka lekcewazaco. – Jestem pewien, ze poradzimy sobie.
Juz zgromadzilismy mnostwo dowodow. Na tym etapie dane z komputera beda tylko kropka nad i.
– Nie mamy niczego, co wiazaloby Danny’ego z morderstwem Melissy Avalon – zauwazyla Rainie.
– W takim razie prokurator wniesie oskarzenie o spowodowanie smierci dziewczynek. To mi wystarczy. Ile dozywotnich wyrokow moze odsiedziec czlowiek?
– Dziecko – powiedziala w zamysleniu Rainie. Rezygnujac calkowicie ze swojej kolacji, siegnela do talerza Quincy’ego po lisc salaty. – Ile dozywotnich wyrokow moze odsiedziec dziecko.
Sanders przewrocil oczami.
– Jakby wiek mial tu cos do rzeczy. Grozi nam zalew mlodocianych psychopatow. Nie mam racji, Quincy? Zapracowani rodzice hoduja potwory, pozbawione uczuc i sumienia. Ci milusinscy najpierw niszcza i zabijaja na ekranie komputera, a potem robia to samo na ulicy. Morduja ciezarne kobiety i wracaja do domu obejrzec „Krolika