— Tak zle jeszcze nie jest, ale sprawy sa bardziej skomplikowane, niz przypuszczalem. Stary Burrows przygotowal sie solidnie, zanim objal przewodnictwo; widocznie ktos z Sekretariatu nafaszerowal go danymi. Wszystko sprowadza sie do tego: dopoki nie zostanie udowodnione, ze produkcja zywnosci z mleka wielorybow i bialka syntetycznego jest znacznie tansza, uboj wielorybow bedzie kontynuowany. Nawet dziesiecioprocentowa roznica nie bedzie uznana za wystarczajaca. Jak powiedzial Burrows, obchodza nas koszty, a nie metne zasady etyczne, domagajace sie sprawiedliwosci dla zwierzat.
Jest w tym, jak sadze, pewna racja i nie mialem zamiaru oponowac. Klopoty zaczely sie podczas przerwy, kiedy Burrows przydybal mnie w kacie i spytal, co sadza o tym inspektorzy. Powiedzialem mu wiec, ze osiemdziesiat procent inspektorow jest za zamknieciem rzezni, nawet gdyby mialo to oznaczac podwyzke cen zywnosci. Nie wiem, dlaczego zadal mi to wlasnie pytanie. Moze dotarly do niego sluchy o naszej malej ankiecie.
W kazdym razie zbilem go nieco z tropu i widzialem, ze chce mi cos powiedziec, ale nie wie, od czego zaczac. Wreszcie powiedzial wprost, ze mam wystepowac przed komisja jako koronny swiadek i ze Departament Morski nie zyczy sobie, zebym wobec milionow widzow poparl Thero.
— A jesli spytaja mnie o moje prywatne zdanie? — powiedzialem. — Nikt bardziej ode mnie nie pracowal nad zwiekszeniem produkcji wielorybiego miesa i tluszczu, ale moim zyczeniem jest, aby mozliwie jak najszybciej przeksztalcic sekcje w organizacje zajmujaca sie wylacznie ochrona zwierzat.
Spytal mnie, czy to jest moja ostateczna opinia, i powiedzialem, ze tak.
— Potem posprzeczalismy sie troche, chociaz bez gniewu, i uzgodnilismy, ze istnieje wyrazna roznica opinii pomiedzy ludzmi, ktorzy maja do czynienia z wielorybami, i tymi, ktorzy widza je wylacznie jako pozycje w zestawieniach statystycznych. Nastepnie Burrows wyszedl i telefonowal do jakichs osobistosci z Sekretariatu, a my czekalismy prawie pol godziny. Wreszcie wrocil z rozkazami dla mnie, chociaz starannie unikal tego okreslenia. W sumie chodzi o to, ze mam przed komisja wystepowac jako posluszna marionetka Departamentu.
— A co bedzie, jesli druga strona spyta wprost o twoj osobisty poglad na sprawe?
— Nasz adwokat bedzie probowal uchylic pytanie, a jesli mu sie to nie uda, mam nie miec zadnych osobistych pogladow.
— Jaki jest cel tego wszystkiego?
— O to samo spytalem Burrowsa i wreszcie udalo mi sie wyciagnac z niego wyjasnienie. W gre wchodza kwestie polityczne. Sekretariat obawia sie, ze w razie zwyciestwa Maha Thero zbyt urosnie w sile, i dlatego za wszelka cene nie chce do tego zwyciestwa dopuscic.
— Teraz rozumiem — powiedziala Indra. — Czy sadzisz, ze Thero dazy do zdobycia wladzy politycznej?
— Nie dla samej wladzy, ale mozliwe, ze stara sie zdobyc wplywy, aby wykorzystac je dla propagowania swojej religii i tego wlasnie obawiaja sie w Sekretariacie.
— Co wiec masz zamiar zrobic?
— Nie wiem — odpowiedzial Franklin. — Naprawde nie wiem.
Byl nadal niezdecydowany, kiedy rozpoczely sie przesluchania i Maha Thero osobiscie wystapil wobec widzow z calego swiata. Patrzac na mala postac w zoltej szacie, Franklin nie mogl powstrzymac sie od mysli, ze Maha Thero na pierwszy rzut oka nie robil zbyt imponujacego wrazenia. Bylo w nim nawet cos smiesznego, lecz kiedy zaczynal mowic, czlowiek natychmiast odczuwal, ze ma do czynienia z sila i przekonaniem.
— Na wstepie chce wyjasnic jedno — zaczal Maha Thero, zwracajac sie nie tylko do przewodniczacego komisji, lecz rowniez do niewidocznych milionow telewidzow ogladajacych to pierwsze przesluchanie na ekranach. — Nie jest prawda, jak utrzymuja niektorzy z naszych oponentow, ze usilujemy narzucic swiatu wegetarianizm. Sam Budda jadal mieso, kiedy mu je ofiarowano, i my czynimy podobnie, gdyz gosc powinien przyjmowac z wdziecznoscia wszystko, czym go czestuja.
Nasza pozycja opiera sie na powazniejszych i glebszych przeslankach niz przesady pokarmowe, wynikajace zazwyczaj z uwarunkowan historycznych. Co wiecej, jestesmy przekonani, ze ludzie kierujacy sie rozsadkiem — niezaleznie od tego, czy podzielaja nasze poglady religijne — zgodza sie z naszym punktem widzenia.
Mozna go strescic w krotkich slowach, mimo ze jest wynikiem dwudziestu szesciu stuleci mysli ludzkiej. Uwazamy, ze nie nalezy zadawac cierpienia ani zabijac zadnej zywej istoty, ale nie jestesmy tak nierozsadni, aby sadzic, ze mozna tego calkowicie uniknac. Tak wiec uznajemy na przyklad koniecznosc zabijania bakterii i pasozytow, choc zalujemy, ze jest to konieczne.
Jednak powinnismy zaprzestac zabijania, gdy tylko nie jest ono konieczne. Uwazamy, ze obecnie nadszedl moment, kiedy ta koniecznosc znikla w stosunku do wiekszosci zwierzat wyzszych. Pojawila sie obecnie mozliwosc uzyskiwania roznych rodzajow syntetycznego bialka z surowcow czysto roslinnych. Za zycia jednego pokolenia mozemy pozbyc sie ciezaru winy, ktora choc w roznym stopniu odczuwana przez poszczegolnych ludzi, musi wstrzasac sumieniem kazdego myslacego czlowieka, gdy spoglada na swiat istot zywych, ktore mieszkaja z nami na tej samej planecie.
Nie chcemy nikomu narzucac tego stanowiska wbrew jego woli. Dobre uczynki traca jakakolwiek wartosc, kiedy do nich zmuszamy sila. Pozwolmy, aby fakty, jakie za chwile przedstawimy, przemowily same za siebie, a swiat niech dokona wyboru.
Bylo to, pomyslal Franklin, proste, uczciwe przemowienie, bez cienia fanatyzmu, ktory musialby poniesc porazke w tym wieku racjonalizmu. A jednak cala sprawa wykraczala poza ramy zdrowego rozsadku. W — swiecie rzadzacym sie czysta logika nie byloby miejsca dla podobnej kontrowersji, gdyz nikt nie watpilby, ze czlowiek ma prawo wykorzystywac krolestwo zwierzat, jak mu sie zywnie podoba. Jednak logike nietrudno tu zdyskredytowac; zbyt latwo mozna bowiem uzasadnic logicznie korzysci z ludozerstwa.
Thero nie uzyl w swoim wystapieniu argumentu, ktory kiedys wywarl tak wielkie wrazenie na Franklinie. Nie wspomnial mianowicie o mozliwosci zetkniecia sie z obcymi formami zycia w kosmosie, ktore moga oceniac czlowieka na podstawie jego stosunku do innych form zycia na Ziemi. Czyzby uznal, ze jest to mysl zbyt smiala, aby szeroka publicznosc przyjela ja powaznie, i ze grozi to osmieszeniem calej jego kampanii? A moze zdawal sobie sprawe, ze tego rodzaju argument powinien szczegolnie przemowic do bylego astronauty? Trudno powiedziec, w kazdym jednak razie dowodzilo to, ze Thero nieomylnie przewidywal reakcje zarowno poszczegolnych ludzi, jak i opinii publicznej.
Franklin wylaczyl odbiornik; sceny, ktore teraz pokazywano, znal dobrze, poniewaz sam pomagal Thero w ich filmowaniu. Departament Morski bedzie zalowal, ze dopuscil Jego Wielebnosc do wszystkich swoich urzadzen — pomyslal Franklin zlosliwie — ale wlasciwie nie mial innego wyjscia.
Za dwa dni on bedzie wystepowal przed komisja; juz teraz czul sie bardziej oskarzonym niz swiadkiem. I rzeczywiscie to on stawal przed sadem, a scislej mowiac jego sumienie. Dziwnie bylo pomyslec, ze on, ktory kiedys usilowal zabic sam siebie, teraz byl przeciwny zabijaniu innych stworzen. Istnial tu jakis zwiazek, zbyt jednak skomplikowany, aby mogl go teraz rozwiklac. Zreszta nawet gdyby mu sie to udalo, w niczym nie ulatwiloby to jego sytuacji.
Tymczasem rozwiazanie zblizalo sie z zupelnie niespodziewanej strony.
XXIII
Franklin wsiadal wlasnie do samolotu, ktory mial go zawiezc na posiedzenie komisji, kiedy rozlegl sie sygnal alarmu. Stojac w drzwiach samolotu czytal czerwono oznakowana depesze, jaka mu blyskawicznie doreczono, i od tej chwili wszystkie inne problemy przestaly sie liczyc.
Sygnal SOS nadszedl z Sekcji Kopaln, najwiekszej w Departamencie Morskim. Jej nazwa byla nieco mylaca, gdyz nie zarzadzala ona zadna kopalnia w scislym tego slowa znaczeniu. Dwadziescia — trzydziesci lat temu istnialy rzeczywiscie kopalnie na dnie oceanu, lecz obecnie sam ocean byl niewyczerpanym zrodlem skarbow. Prawie wszystkie znane w przyrodzie pierwiastki mozna bylo uzyskiwac bezposrednio z wody morskiej, ktorej kazdy kilometr szescienny zawiera tony rozpuszczalnych zwiazkow mineralnych. Wraz z udoskonaleniem selektywnych filtrow jonowych zmora braku metali zniknela na zawsze.
Sekcji Kopaln podlegaly rowniez setki szybow naftowych, wyrastajacych z dna morz i przesylajacych rurociagami cenny plyn, ktory stanowil surowiec dla polowy wszystkich zakladow chemicznych na Ziemi, a ktory