wyjatkowe barwy, ktore unosily sie nad wyspa.

Serce Knutasa w calosci nalezalo do Gotlandii. Jego korzenie wyspiarskie byly glebokie, mieszkali tu jego tak dalecy przodkowie, do jakich komukolwiek udalo sie dotrzec w drzewach genealogicznych. Jego rodzice mieszkali w domu w Kappelshamn w polnocno-wschodniej czesci wyspy. Byli juz w wieku emerytalnym, lecz wciaz zajmowali sie wypiekiem cieniutkiego chleba, ktory sprzedawali restauracjom i butikom na wyspie. Chleb byl slawny i niektorzy turysci twierdzili, ze przyjezdzaja na wyspe tylko po to, zeby go kupic. Nie mozna go bylo dostac nigdzie indziej. Knutas mial dobry kontakt ze swoimi rodzicami, ale wolal mieszkac w odpowiednim oddaleniu od nich. Gdy on i Line mieli kupic domek letniskowy, jego tata probowal go namowic, zeby kupili w Kappelshamn. W koncu zdecydowali sie na lezacy w poblizu Lickershamn. Jesli rodzice potrzebowaliby latem ich pomocy, mogli bardzo szybko do nich przyjechac, ale wolal uniknac sytuacji, ze mieliby wiecznie jego rodzicow u siebie w domku, czy by tego chcieli, czy nie.

Knutas mial starsza siostre, ktora mieszkala w Farjestaden, na sasiedniej wyspie Oland i brata blizniaka, ktory mieszkal na wyspie Faro. Najczesciej spotykali sie na uroczystosciach rodzinnych. Siostre Lene widywal przewaznie na swieta Bozego Narodzenia i w Midsommar, byla siedem lat starsza od niego i nigdy nie mial z nia dobrego kontaktu. Jego brat za to dzwonil do niego od czasu do czasu, zeby wyciagnac go na piwo albo do restauracji. Mimo iz widywali sie dosc rzadko, ich stosunki byly bardzo dobre. Moze tak to juz bylo z blizniakami, myslal Knutas, ze zawsze sie wiedzialo, ze jest ta druga osoba i nie trzeba bylo nieustannie podtrzymywac wiezi. Gdy jego brat przyjezdzal do Visby, najczesciej zatrzymywal sie u nich. Dzieci bardzo lubily swojego wujka. Petra i Nils uwielbiali sluchac jego pelnych przygod historii o zolnierskim zyciu. Zawsze potrafil ich rozsmieszyc do lez.

Gdy skrecil na wjazd przed domem i zobaczyl Line w oknie kuchennym, naszla go nagla melancholia. I pomyslec, ze ludzie mogli zyc jeden obok drugiego i miec przed soba takie tajemnice jak Monika i Egon Wallin. Przerazala go mysl, ze moglby niczego nieswiadomy uwazac, ze ma udane malzenstwo, gdy bylo wrecz przeciwnie. Ze drugi malzonek moze z zimna krwia planowac przeprowadzke i rozpoczecie nowego zycia, bez poinformowania o tym slowem swojego partnera. Nie mogl pojac, jak mozna bylo tak bardzo zawiesc druga osobe. Szkoda mu sie zrobilo Moniki Wallin. Nawet jesli miala kochanka, zostala calkowicie oszukana.

Z glebokim westchnieniem Johan postawil walizke na podlodze w swoim mieszkaniu. Juz niedlugo bedzie mial tylko jeden adres, ta mysl bardzo mu sie podobala.

Max Grenfors zadzwonil do niego w niedziele po poludniu, wlasnie wtedy, gdy dopiero co ustalili z Emma, ze kupia tajlandzkie jedzenie na wynos i wypozycza dobry film na wieczor. Typowe. Przez tydzien mogl sie cieszyc mieszkaniem z Emma i Elin, ale teraz musial wracac z powrotem do Sztokholmu. Z drugiej strony bylo to zupelnie naturalne, ze wezwano go do macierzystej redakcji. Ostatnio w sprawie morderstwa nic nowego sie nie wydarzylo, a w Sztokholmie redakcja byla zdziesiatkowana przez grype. Pia musiala pozostac sama na posterunku na Gotlandii.

Zaczal od otwarcia okien, gdyz powietrze w mieszkaniu bylo zatechle. Dwom roslinom doniczkowym znajdujacym sie w mieszkaniu wyraznie brakowalo wody. Podlal je obficie i zabral sie do przegladania poczty. Wiekszosc pokaznego stosu lezacego na wycieraczce stanowily rachunki, poza kilkoma reklamami i bajeczna widokowka od Andreasa, ktory byl na wakacjach w Brazylii.

Opadl na kanape i rozejrzal sie dookola. Jego dwupokojowe mieszkanie na parterze domu w dzielnicy Sodermalm nie bylo zbyt duze ani nie wyroznialo sie w zaden inny sposob, ale jego polozenie sprawialo, ze latwo bedzie je wynajac. Musi tylko dostac pozwolenie od wlasciciela nieruchomosci.

Przygladal sie swojej wytartej skorzanej kanapie, lawie z debu, ktora dostal od mamy i polce na ksiazki z IKEA. Nie bedzie mu brakowalo tych mebli. Za to kolekcje plyt musi zabrac ze soba na Gotlandie, odtwarzacz tez. Nie zdziwilo ich to, ze byly maz Emmy, Olle, po rozwodzie zabral ze soba stereo.

Johan wszedl do kuchni i przystanal na chwile oparty o framuge drzwi. Jakie sie tu wszystko wydawalo spartanskie w porownaniu z domem Emmy, jej duza willa w Romie. W jego kuchni miescil sie tylko maly skladany stol stojacy przy oknie i dwa krzesla. Nic nie chcial zabierac ze soba na Gotlandie, byc moze poza tosterem, ktorego w samotnosci uzywal az do znudzenia. Z drugiej strony dobrze by bylo moc go wiecej nie widziec. Sypialnia tez nie byla niczym wyjatkowym. Lozko nie mialo zaglowka, przykryte bylo stara brzydka narzuta. Zdal sobie sprawe, ze nie ruszyl nawet palcem, zeby urzadzic swoje mieszkanie. Wynajmowal je od dziesieciu lat i dobrze sie w nim czul, ale traktowal je tylko jak cos przejsciowego, a nie jak prawdziwy dom.

Bylo naprawde anonimowe i nieprzytulne. Puste i bez zycia. Jak dobrze bedzie moc sie stad wyprowadzic. Odsluchal automatyczna sekretarke, jego mama dzwonila kilka razy, chyba zapomniala, ze byl w pracy na Gotlandii.

Dzwonilo tez dwoch jego braci. Brakowalo mu ich, mial nadzieje, ze uda im sie spotkac teraz, gdy wrocil do Sztokholmu. Johan byl najstarszy i w pewien sposob przejal role ojca po tym, jak ten zmarl przed kilkoma laty. Cale szczescie mama znalazla nowa milosc, mieszkali razem i wydawalo sie, ze wiedzie sie im znakomicie, co go bardzo cieszylo. Nie tylko ze wzgledu na mame, lecz rowniez ze wzgledu na siebie. Nie potrzebowala go tak jak wczesniej. Myslal o tym, jak to teraz bedzie, kiedy postanowili z Emma, ze zamieszkaja razem. Ze sie pobiora. Johan bedzie pierwszy z rodzenstwa. Byla to powazna decyzja. Na razie nie chcial nikomu nic mowic. Jeszcze nie.

Niepokoj zwiekszal sie wraz ze zblizajaca sie noca. Cos bylo w niedzielnych wieczorach, Erik zawsze to czul. Weekend sie konczyl i na horyzoncie pojawialo sie widmo dnia codziennego. Z odpowiedzialnoscia, rutynami, zobowiazaniami – musial jakos funkcjonowac. To wystarczylo, zeby dostawal ataku paniki. Lezal na kanapie w salonie i gapil sie w sufit. Szklanka whisky wypelnilaby pustke. Ale dzis mial nie pic. Nigdy nie pijal w niedziele.

Podniosl sie i wyjal kilka starych albumow fotograficznych z dziecinstwa. Wlaczyl plyte Marii Callas i zaczal przewracac kartki. On jako siedmiolatek na pomoscie parowcow na wyspie Moja. Stawiajacy zagiel razem z tata, tu znow z kolega na jolce. Jako dziecko kochal sztokholmski archipelag. Jego rodzina kazdego lata przez kilka tygodni plywala zaglowka po archipelagu. Zatrzymywali sie na wyspach Moja, Sandhamn i Uto, uczestniczyli w potancowkach na pomostach i jadali kolacje w wykwintnych restauracjach. Tata byl razem z nimi i mama byla wowczas zawsze bardziej radosna i zrelaksowana. Gdy miala przy sobie meza, zapominala o irytacji, ktora ciagle okazywala w stosunku do Erika, gdy byli sami w domu, gdy jego tata byl w podrozach sluzbowych. Opalala sie i jej szczuple, dobrze wytrenowane cialo stawalo sie brazowe i zaokraglalo sie. Wydawalo sie, ze jej napieta twarz wygladzala sie i widac w niej bylo cos z wesolej dziewczynki, ktora moze niegdys byla, w co Erik bardzo chcial wierzyc, a ktora skrywala sie na co dzien pod surowa powierzchownoscia.

Erik byl jedynakiem, dorastal w pelnym przepychu domu w modnej dzielnicy na przedmiesciach Djursholmu. Chodzil do prywatnej szkoly podstawowej, a potem do prestizowego liceum Ostra Real. Przyszlosc stala przed nim otworem. Mial isc sladami swojego ojca i uczyc sie w Wyzszej Szkole Handlowej Handelshogskolan, skonczyc ja z najlepszymi ocenami i zaczac pracowac w przedsiebiorstwie rodzinnym. Nie rozwazano innych mozliwosci.

Erik dosc dobrze radzil sobie w szkole, mimo nieokazujacej mu uczuc matki i nieobecnego ojca. Zawsze z latwoscia nawiazywal kontakty, zycie towarzyskie poza domem dawalo mu sile do przetrwania, rok po roku. Z niecierpliwoscia wygladal dnia, kiedy bedzie mogl zebrac swoje manatki i wyprowadzic sie od rodzicow.

W okresie dojrzewania zaczely sie zmiany. W jego klasie pojawil sie nowy kolega, ktory interesowal sie sztuka i chodzil na wszystkie wernisaze w miescie oraz w wolnym czasie sam duzo malowal. Tak bardzo potrafil zarazic swoim entuzjazmem, ze wiele osob z klasy chodzilo z nim w weekendy na wystawy do galerii Liljevalchs, do Muzeum Narodowego, muzeum Waldemarsudde i do malych, nieznanych galerii sztuki. Erik wciagnal sie najbardziej ze wszystkich, fascynowala go przede wszystkim szwedzka sztuka z przelomu dziewietnastego i dwudziestego wieku. W tamtym czasie odkryl Umierajacego dandysa i zostal nim calkowicie oczarowany. Wowczas nie rozumial, co w tym obrazie przemawialo do niego tak mocno, wiedzial tylko, ze obraz poruszyl w nim cos glebokiego, ukrytego, nad czym nie mial kontroli. Zaczal czytac wszystko, co tylko znalazl o Dardelu i o sztuce z poczatku dwudziestego wieku. Rozpoczal studia z historii sztuki, obok nauki w szkole handlowej. Nie chcial zdradzac swojej pasji przed rodzicami tak dlugo, jak to bylo mozliwe.

W tamtym czasie nie tylko zainteresowanie sztuka komplikowalo mu zycie. Czul

Вы читаете Umierajacy Dandys
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату