i tyle.

Mialo to sens.

– Ale po co? – spytal.

Na twarzy Emily odbilo sie rozdraznienie.

– Chryste, Myron, to kurwa Smokow. Jeszcze cie nie przerznela? Ale zaraz, niech pomysle. Odmowiles jej, tak?

Wypadla z kuchni do salonu i usiadla na kanapie.

– Podaj mi aspiryne – powiedziala. – Jest w lazience. W apteczce.

Myron wytrzasnal z buteleczki dwa proszki i nalal wody do szklanki.

– Emily, musze cie spytac o jeszcze jedna sprawe. Westchnela.

– Jaka?

– Wiem, ze wysunelas przeciwko Gregowi oskarzenia.

– Za posrednictwem adwokatki.

– Prawdziwe?

Polozyla proszki na jezyku, popila woda, polknela.

– Niektore.

– A te o znecanie sie nad dziecmi?

– Jestem zmeczona, Myron. Mozemy porozmawiac pozniej?

– Byly prawdziwe?

Emily spojrzala mu w oczy tak, ze poczul w sercu zimny prad.

– Greg chcial mi zabrac dzieci – powiedziala wolno. – Mial pieniadze, wladze, prestiz. Potrzebowalysmy czegos na niego.

Myron odwrocil wzrok. Ruszyl do drzwi.

– Nie zniszcz tego plaszcza – powiedzial.

– Nie masz prawa mnie sadzic.

– W kazdym razie w tej chwili wole nie miec z toba do czynienia – odparl.

ROZDZIAL 33

– Esperanza powiedziala, ze cie tu zastane – oznajmila Audrey.

Stala oparta o jego samochod.

Skinal glowa.

– Jezu, jak ty wygladasz?! Co sie stalo? – spytala.

– To dluga historia.

– Ktora opowiesz mi z pasjonujacymi szczegolami. Ale najpierw opowiem ja. Fiona White rzeczywiscie byla Miss Wrzesnia tysiac dziewiecset dziewiecdziesiatego drugiego roku, zwyciezczynia, jak nazywa to ow szmatlawiec, Wrzesniowej Kociakoramy.

– Zgrywasz sie.

– Skadze. Fione rajcowaly miedzy innymi spacery przy ksiezycu po plazy i przytulne wieczory przy kominku.

– Jakie oryginalne.

Myron usmiechnal sie mimo woli.

– Nie lubila natomiast plytkich bazantow, dbajacych tylko o swoj wyglad. I typow z zarosnietymi plecami.

– Wymienili jej ulubione filmy?

– Lista Schindlera i Wyscig Armatniej Kuli dwa.

Zasmial sie.

– Wymyslilas to – powiedzial.

– Z wyjatkiem tego, ze w roku tysiac dziewiecset dziewiecdziesiatym drugim zwyciezyla we Wrzesniowej Kociakoramie.

Myron pokrecil glowa.

– Greg Downing i zona najlepszego przyjaciela.

Westchnal. Wiesci te poniekad go pocieszyly. Wlasny wyskok sprzed dziesieciu lat z Emily zaczal wygladac nieco lepiej. Taka logika nie powinna co prawda krzepic, ale coz, czlowiek dosladza sie, czym moze.

– Co z twoja byla? – spytala Audrey, wskazujac dom.

– To dluga historia.

– Juz mi to powiedziales. Mam czas.

– A ja nie.

Uniosla reke jak policjant kierujacy ruchem.

– Badz uczciwy, Myron. Bylam bardzo grzeczna. Biegalam na twoje posylki, trzymalam buzie na klodke, a w dodatku nie dales mi nic na urodziny. Nie zmuszaj mnie do ponowienia grozb.

Miala racje. Zrelacjonowal jej w skrocie rozwoj wypadkow, pomijajac dwie sprawy: nagranie wideo z Maggie Lomot (o ktorym nikt nie musial wiedziec) i fakt (zbyt sensacyjny, by powierzyc go w zaufaniu jakiemukolwiek dziennikarzowi, wierzac, ze go nie ujawni), iz Carla to oslawiona Liz Gorman.

Audrey sluchala w skupieniu. Jej fryzura na pazia z przodu nieco za bardzo odrosla, dlatego, wysunawszy dolna warge, zdmuchiwala na czolo kosmyki wlosow, ktore wchodzily jej w oczy. Myron nie znal oprocz niej nikogo powyzej jedenastu lat, kto by tak robil. To bylo urocze.

– Wierzysz jej? – spytala, wskazujac ponownie dom Emily.

– Bo ja wiem – odparl. – Jej wersja brzmi sensownie. Jest mozliwosc, ze zabila te kobiete, zeby wrobic Grega, ale to zbyt naciagany domysl.

Audrey przechylila glowe, jakby chciala powiedziec: na dwoje babka wrozyla.

– O co ci chodzi, Audrey?

– A czy przypadkiem nie patrzymy na to z niewlasciwej strony? – spytala.

– To znaczy?

– Zakladamy, ze ta szantazystka miala haka na Grega Downinga. A moze miala go na Emily?

Myron spojrzal na dom, jakby w nim kryla sie odpowiedz, po czym przeniosl wzrok na Audrey.

– Emily powiedziala, ze szantazystka ja zaczepila. Dlaczego? Przeciez ona i Greg juz sie rozstali.

– Carla o tym nie wiedziala – odparl Myron. – Sadzila, ze Emily, bedac jego zona, zechce go chronic.

– Mozliwe – przyznala Audrey. – Ale sa tez lepsze wyjasnienia.

– Chcesz powiedziec, ze tamci szantazowali Emily, a nie Grega?

– Mowie tylko – Audrey odwrocila dlonie spodami w gore – ze moglo byc odwrotnie. Szantazystka miala cos na Emily… cos, co Greg mogl wykorzystac w sprawie o opieke nad dziecmi.

Myron splotl rece i oparl sie o samochod.

– A co z Clipem? – spytal. – Jezeli mieli cos na Emily, skad jego zainteresowanie sprawa?

– Nie wiem. Moze miala haki na oboje.

– Oboje?

– Pewnie. Cos, co mogloby ich zniszczyc. A moze Clip uznal, ze cokolwiek to jest, nawet jesli dotyczy Emily, odbije sie na Gregu.

– Masz jakies przypuszczenia?

– Zadnych.

Myron przetrawial to kilka sekund, ale nic nie wymyslil.

– Jest szansa, ze dowiemy sie tego dzis wieczorem.

– Jak?

– Szantazysta zadzwonil do mnie. Chce mi sprzedac informacje.

– Dzis wieczorem?

– Tak.

– Gdzie?

– Jeszcze nie wiem. Zadzwoni. Moj domowy telefon jest sprzezony z komorkowym.

Вы читаете Bez Sladu
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату