koncowy.

Doktor Veager byl znacznie silniejszy niz Alexander Ghent. Moze nasz sprawca bardziej obawial sie Veagera, wiec posluzyl sie filizanka jako sygnalem ostrzegawczym, natomiast nie czul potrzeby zabezpieczenia sie przed Ghentem.

– Trudno zgadnac.

Korsak strzasnal popiol za okno.

– Pomysl z filizanka jest fikusny, wyglada na jego podpis. Tu go nie ma.

– Poza tym wszystko jest identyczne – przypomniala mu.

– Bogate malzenstwo. Maz zwiazany i posadzony pod sciana. Kobieta uprowadzona.

Zamilkli, uderzeni ta sama ponura mysla.

Kobieta. Co zrobil z Karenna Ghent?

Rizzoli wiedziala, jaki bedzie dalszy rozwoj sytuacji: stacje telewizyjne pokaza zdjecie Karenny, zostanie wystosowany apel do spoleczenstwa o pomoc, wydzial zabojstw policji bostonskiej sprawdzi kazdy donos telefoniczny, kazdy meldunek o ciemnowlosej kobiecie. Zdawala sobie sprawe, ze to do niczego nie doprowadzi, bo Karenna Ghent juz nie zyla.

– Cialo Gail Veager wyrzucil dwa dni po porwaniu – przerwal milczenie Korsak.

– Ile czasu minelo od napadu na Ghentow? Dwadziescia godzin?

– Wyrzuci ja w rezerwacie Stony Brook – orzekla Rizzoli.

– Wzmocnie zespol obserwacyjny.

Spojrzala na Korsaka.

– Czy uwazasz, ze Joe Valentine mogl miec jakis udzial w tej ostatniej zbrodni?

– Badam te mozliwosc.

W koncu dal mi probke krwi dla okreslenia kodu DNA.

– To oddala podejrzenie, ze bral w tym udzial.

– W dalszym ciagu go sledzisz?

– Sledze go od chwili, kiedy zlozyl na mnie skarge o molestowanie.

– Molestowales go?

Korsak rozesmial sie, wypuszczajac przy tym klab dymu.

– Kazdy dorosly facet, ktorego kreci pudrowanie kobiecych zwlok, piszczy jak dziewczynka, niezaleznie od tego, co sie z nim robi.

– A jak piszcza dziewczynki? – odpalila z irytacja.

– Czy tak samo jak chlopcy?

– Chryste, przestan mi wciskac to gowno. Moja corka robi to bez przerwy. Ale kiedy wyda wszystkie pieniadze, przychodzi skomlec o pomoc do tej szowinistycznej swini, ojca.

Nagle zesztywnial.

– Hej, zobacz, kogo widzimy.

Na parking po przeciwleglej stronie ulicy zajechal czarny lincoln.

Rizzoli spostrzegla, ze wysiada zen Gabriel Dean.

Jego szczupla, mocna sylwetka wygladala, jakby zywcem wyjeta z magazynu „GQ”. Przez chwile stal, przygladajac sie fasadzie rezydencji z czerwonej cegly, po czym podszedl do policjanta pilnujacego wejscia i pokazal mu odznake.

Policjant wpuscil go za tasme.

– Widzialas? – zapytal Korsak.

– Nie masz pojecia, jak to mnie wkurza.

Ten sam gliniarz kazal mi czekac na zewnatrz, dopoki ty mnie nie wprowadzisz. Potraktowal mnie jak ulicznego meta. A Dean?

Wystarczylo mu pomachac ta jego pieprzona odznaka i powiedziec: agent federalny, zeby tamten padl przed nim na twarz. Z jakiej racji go wpuscil?

– Moze dlatego, ze mial wpuszczona koszule.

– Elegancki garnitur tez by mi nie pomogl. Trzeba miec odpowiednia sylwetke.

– Spojrz na Deana.

Wyglada, jakby caly pieprzony swiat nalezal do niego. Patrzyla, jak Dean zgrabnie utrzymuje rownowage na jednej nodze przy nakladaniu ochraniacza na but. Wsunal swoje smukle dlonie w rekawiczki, niczym chirurg przygotowujacy sie do operacji. Korsak mial racje – wszystko zalezy od prezencji.

On sam byl rozsierdzonym buntownikiem, ktory uwazal, ze zycie dokopuje mu ze wszystkich stron, i tak rzeczywiscie bylo.

– Kto go tu sciagnal? – zapytal.

– Ja nie.

– Trafil tu przypadkiem?

– Zawsze sie pojawia.

Ktos go informuje. W kazdym razie nikt z mojego zespolu. Ktos na wyzszym szczeblu.

Spojrzala powtornie na frontowe drzwi, za ktorymi zniknal Dean.

Wyobrazila go sobie, jak stoi w salonie i patrzy na plamy krwi, niczym na raport z miejsca przestepstwa, obojetny na ich ludzki pierwiastek.

– Zastanawialem sie nad nim – powiedzial Korsak.

– Zjawil sie na arenie dopiero trzy dni po napadzie na Veagerow.

Natknelismy sie na niego po raz pierwszy w rezerwacie Stony Brook, tam gdzie znaleziono cialo pani Veager, prawda?

– Zgadza sie.

– Dlaczego tak pozno?

W dniu zbrodni rozwazalismy ewentualnosc, ze wpakowali sie w jakis pasztet, w wyniku ktorego doszlo do egzekucji. Gdyby tak bylo, a oni byliby juz obserwowani przez FBI, to czy nie uwazasz, ze federalni zjawiliby sie natychmiast po zamordowaniu Veagera? Tymczasem wlaczyli sie dopiero po trzech dniach. Co ich w tej sprawie zainteresowalo?

Popatrzyla na niego.

– Wypelniles kwestionariusz PPNP?

– Tak.

Sto osiemdziesiat dziewiec pieprzonych pytan. Stracilem na to cala godzine. Kretynskie kwestie w rodzaju: „Czy jakas czesc ciala byla odgryziona? Czy w otworach tkwily przedmioty? Jakie i w ktorych”? Musze jeszcze sporzadzic taki sam raport w odniesieniu do pani Veager.

– Czy wypelniajac kwestionariusz, zazadales ekspertyzy psychologicznej?

– Nie.

Nie widzialem powodu, zeby pytac fagasa z FBI o cos, co wiem sam. Spelnilem moj obywatelski obowiazek, posylajac im wypelniony kwestionariusz PPNP.

Program Poszukiwania Niebezpiecznych Przestepcow, w skrocie PPNP, byl baza danych FBI, dotyczaca bestialskich zbrodni. Opracowywanie danych wymagalo wspolpracy przeciazonych rozlicznymi obowiazkami funkcjonariuszy, ktorzy proszeni o pomoc przy wypelnianiu dlugich kwestionariuszy PPNP, nawet nie raczyli odpowiadac.

– Kiedy wyslales raport?

– Zaraz po obdukcji ciala doktora Veagera.

– Dean zjawil sie nastepnego dnia.

– Myslisz, ze to go sprowadzilo? – spytal Korsak.

– Twoj raport mogl byc dzwonkiem alarmowym.

Вы читаете Skalpel
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату