sobie rady z dwoma roznymi pilotami.
– Nigdy sie nie nauczylam operowac moimi wlasnymi.
Spojrzala bezradnie na Frosta.
– Hej, mnie o to nie pytaj.
Gorman westchnal i przejal od niej pilota.
Obwieszona cyrkonami modelka zniknela, ustepujac miejsca widokowi podjazdu przed domem Waiteow.
Szum wiatru w mikrofonie zaklocal glos operatora kamery, kiedy wymienial swoje nazwisko, czas, date i usytuowanie.
Byla piata po poludniu, drugiego czerwca, silny wiatr kolysal drzewami. Detektyw Pardee skierowal kamere na dom i zaczal wstepowac po schodach – obraz w telewizorze podnosil sie i opadal.
Rizzoli zobaczyla kwitnace pelargonie w doniczkach, te same, ktore teraz wisialy smetnie, wyschniete, bo zabraklo pielegnujacej je reki.
Rozlegl sie czyjs glos i na pare sekund ekran zgasl.
– Frontowe drzwi nie byly zamkniete – wyjasnil Gorman.
– Gospodyni powiedziala, ze to nic nadzwyczajnego.
Tutejsi ludzie na ogol nie zamykaja drzwi na klucz. Byla pewna, ze ktos jest w domu, bo Maria Jean nigdy sie z niego nie ruszala. Zapukala, ale nikt nie odpowiadal.
Na ekranie pojawil sie nowy obraz: widok salonu od progu.
To, co musiala zobaczyc gospodyni, otworzywszy drzwi. Owional ja fetor, a potem poczula groze.
– Zrobila najwyzej jeden krok do wnetrza – ciagnal Gorman.
– Zobaczyla Kennyego, ktory siedzial w kaluzy krwi pod przeciwlegla sciana.
Nie myslala o niczym, chciala jak najpredzej uciec. Wskoczyla do samochodu i tak przycisnela gaz, ze powstaly koleiny w zwirze.
Kamera pokazala panorame salonu, a potem zblizenie glownej postaci: Kenneth Waite III, ubrany tylko w bokserki, siedzial oparty o sciane. Glowa opadla mu na piers. Widoczne byly slady szybko postepujacego rozkladu: brzuch mial wzdety od gazow, a twarz spuchnieta tak bardzo, ze nie przypominala ludzkiej.
Uwage Rizzoli przyciagnal jednak osobliwy przedmiot spoczywajacy na jego udach.
– Nie wiemy, co o tym myslec – powiedzial Gorman.
– Moim zdaniem ten artefakt mial cos wyrazac. Moze osmieszyc ofiare.
Spojrzcie na niego, zwiazany jak baran, wiec po co mu filizanka.
Tak postapilaby zona, chcac pokazac mezowi, jak bardzo nim pogardza.
Westchnal.
– Wtedy wlasnie sie zastanawialem, czy nie zrobila tego Maria Jean.
Kamera porzucila trupa i powedrowala korytarzem, pokazujac droge, ktora morderca przemykal sie do sypialni, gdzie spali Kenneth i Maria.
Obraz kolysal sie, przypominajac widok przez iluminator statku na falujacym morzu, i w tym samym stopniu dzialal na zoladek.
Kamera zatrzymywala sie na krotko na kazdym progu, zeby pokazac wnetrza kolejnych pomieszczen. Pierwsza byla lazienka, potem sypialnia dla gosci.
Rizzoli poczula, ze w miare posuwania sie kamery korytarzem, jej serce bije coraz szybciej.
Nie zdajac sobie sprawy z tego, co robi, ruszyla w strone telewizora, jak gdyby to ona, a nie Pardee, wchodzila coraz dalej w glab domu.
Na ekranie pojawil sie obraz glownej sypialni: okna z zaslonami z zielonego adamaszku, komoda i szafa garderobiana, obie pomalowane na bialo, lozko z baldachimem. Nakrycie lozka bylo odciagniete.
– Zostali zaskoczeni podczas snu – wyjasnial Gorman.
– Zoladek Kennyego byl pusty.
Nie jadl przynajmniej od osmiu godzin.
Rizzoli podeszla jeszcze blizej do telewizora, wpatrujac sie z uwaga w ekran. W tym momencie Pardee skierowal kamere z powrotem w strone korytarza.
– Pusc to jeszcze raz – powiedziala do Gormana.
– Czemu?
– Cofnij do pierwszego ujecia sypialni.
Gorman podal jej pilota.
– Ty to zrob.
Wcisnela klawisz przewijania i tasma ze swistem pobiegla wstecz. Po raz drugi Pardee posuwal sie korytarzem w strone glownej sypialni. Po raz drugi obraz przesunal sie w prawo, kamera pokazala najpierw lozko, a potem powoli, kolejno komode, szafe garderobiana, drzwi do toalety.
Frost stal obok Rizzoli, wypatrujac tego samego szczegolu.
Przycisnela klawisz pauzy.
– Tutaj jej nie ma.
– Czego nie ma? – spytal Gorman.
– Zlozonej koszuli nocnej.
Odwrocila sie do niego.
– Nie znalazles jej?
– Nie wiedzialem, ze mam jej szukac.
– To jeden z elementow podpisu Hegemona.
Sklada koszule nocne ofiar i zostawia je w sypialni w widocznym miejscu, jako symbol swojej wladzy nad kobieta.
– Jesli to byl on, to tutaj tego nie zrobil.
– Wszystko inne pasuje do niego.
Tasma klejaca, filizanka na kolanach, pozycja zabitego mezczyzny.
– Wszystko, co zastalismy, jest utrwalone na tasmie.
– Jestes pewny, ze niczego nie ruszono przed sfilmowaniem?
Gorman zesztywnial, pytanie bylo nietaktowne.
– Istnieje mozliwosc, ze policjant, ktory pierwszy tu wszedl, przesunal niektore rzeczy, zeby scena byla czytelna.
Rizzoli czesto przytrafialo sie popelniac w pracy jakies gafy.
Frost wtracil sie dyplomatycznie, chcac zalagodzic sytuacje.
– Nie sadze, zeby przestepca zawsze wykonywal wszystkie czynnosci. Moze w tym wypadku cos zmienil.
– O ile to ten sam facet – zauwazyl Gorman.
Rizzoli odwrocila sie od telewizora i jeszcze raz spojrzala na sciane, pod ktora umarl Kenny, a jego cialo powoli rozdelo sie od upalu.
Pomyslala o Veagerach i Ghentach, o tasmie klejacej, o ofiarach zaskoczonych podczas snu i o mnostwie szczegolow wiazacych z soba owe morderstwa.
Tu, w tym domu, Hegemon opuscil jeden punkt programu. Nie zlozyl koszuli nocnej. To znaczy, ze wtedy Hoyt i on nie dzialali jeszcze razem.
Przypomniala sobie tamto popoludnie w domu Veagerow, kiedy zwrocila uwage na koszule nocna Gail – owa mrozaca krew w zylach swiadomosc, ze juz sie z tym spotkala.
Ich alians zaczal sie od Veagerow. Wciagneli mnie do gry za pomoca zlozonej koszuli. Hoytowi udalo sie wyslac mi zaproszenie nawet z wiezienia.