powiazania Carlosa jak nikt inny na swiecie. Dowiedzielismy sie, ze z najdrobniejszymi szczegolami opowiada potencjalnym klientom o roznych operacjach, nierzadko podszywajac sie pod Carlosa i wmawiajac tym durniom, ze to on, nie Carlos, zawarl i wypelnil kontrakty. – Przerwala. – Znajoma spiewka, co? Tak samo zagral z wami, prawda?

– Byc moze. – Jason znowu chwycil sie za przegub. Powracaly do niego zdania. Zdania w odpowiedzi na wskazowki Marie w tamtej straszliwej grze.

Stuttgart. Regensburg. Monachium. Dwa zabojstwa i porwanie przypisywane Baaderowi. Pieniadze ze Stanow Zjednoczonych.

Teheran? Osiem zabojstw, przypisywanych po czesci Chomeiniemu i po czesci OWP. Wyplata – dwa miliony. Zrodlo – poludniowo-zachodni rejon ZSRR

Paryz? Wszelkie kontrakty beda szly przez. Paryz.

Czyje kontrakty?

Sancheza… Carlosa.

– … zawsze taka przejrzysta sztuczka.

Madame Lavier cos powiedziala. Nie doslyszal.

– Co takiego?

– Pan sobie przypomina czy nie? Uzyl jej rowniez z wami. W ten sposob otrzymuje zlecenia.

– Zlecenia? – Bourne napial miesnie brzucha, poki bol nie sprowadzil go z powrotem do stolika, do restauracji w Argenteuil. – Wiec je otrzymuje – powtorzyl bez potrzeby.

– I wykonuje bardzo sprawnie, temu nikt nie moze zaprzeczyc. Jego rejestr zabojstw naprawde robi wrazenie. Pod wieloma wzgledami Kain jest drugi po Carlosie, nie dorownuje mu, ale o niebo przewyzsza les guerilleros. To czlowiek niezwyklej zrecznosci, piekielnie pomyslowy, wyszkolona smiertelna maszyna do zabijania prosto z „Meduzy”. Ale zgubi go ta jego bezczelnosc i klamstwa kosztem Carlosa.

– I na takiej podstawie sadzicie, ze jest Amerykaninem? Czy moze to tylko uprzedzenia? Wprawdzie lubicie amerykanskie pieniadze, ale nic amerykanskiego poza nimi.

…niezwykle zreczny, piekielnie pomyslowy, wyszkolona smiertelna maszyna do zabijania… Port Noir, La Ciotat, Marsylia, Zurych, Paryz. Chryste!

– Uprzedzenia nie maja tu nic do rzeczy, monsieur. Zostal zidentyfikowany ponad wszelka watpliwosc.

– Jak?

Lavier dotknela nozki kieliszka, objela ja palcem wskazujacym o czerwonym paznokciu.

– Ktos przekupil w Waszyngtonie pewnego rozgoryczonego czlowieka.

– W Waszyngtonie?

– Amerykanie tez szukaja Kaina, i to chyba rownie zawziecie jak Carlos. Sprawa „Meduzy” nigdy nie zostala podana do wiadomosci publicznej, wiec Kain moglby im narobic powaznych klopotow. Ten rozgoryczony potrafil nam udzielic mnostwa informacji, miedzy innymi dostarczyl akta „Meduzy”. Bardzo latwo poszlo dopasowanie nazwisk do tych z Zurychu. Oczywiscie Carlosowi, nikomu innemu.

Zbyt latwo, pomyslal Jason nie wiedzac, czemu ta mysl go uderzyla.

– Rozumiem – powiedzial.

– A wy? Jak wy go znalezliscie? Nie Kaina, rzecz jasna, tylko Bourne’a?

Przez mgle zdenerwowania do Jasona wrocilo jeszcze jedno zdanie. Nie jego. Zdanie wypowiedziane przez Marie.

– O wiele prosciej – wyjasnil. – Zaplacilismy mu ograniczonym depozytem na jedno konto, nadwyzka poszla slepym przelewem na drugie. Numery dalo sie wytropic. To sposob stosowany w sprawach podatkowych.

– I Kain wam pozwolil?

– O niczym nie wiedzial. Zaplacilismy za te numery… podobnie jak wy za inne, za numery telefonow… na fiche.

– Gratuluje pomyslu.

– To zbedne. Wolalbym uslyszec cos wiecej o Kainie. Dotychczas pani mi tylko wyjasnila kwestie identyfikacji. Prosze dalej. Wszystko, co pani wie o Bourne’ie, wszystko, co pani o nim powiedziano.

Uwazaj. Zadnego napiecia w glosie. Jedynie… szacujesz dane. Marie, ty tak powiedzialas. Kochana, najdrozsza Marie. Dzieki Bogu, ze cie tu nie ma.

– Nasze informacje sa niepelne. Zdolal zatrzec wiekszosc najistotniejszych sladow, bez watpienia nauczyl sie tego od Carlosa. Ale nie wszystkie. Udalo nam sie naszkicowac pewien obraz. Zanim trafil do „Meduzy”, byl najwyrazniej francuskojezycznym biznesmenem w Singapurze, przedstawicielem sieci amerykanskich importerow z calego kraju, od Nowego Jorku po Kalifornie. Prawda jest taka, ze go w koncu zwolnili, a potem probowali zalatwic ekstradycje do Stanow, zeby go postawic przed sadem. Ukradl im setki tysiecy. W Singapurze mial opinie odludka, poza tym waznej postaci we wszelkich operacjach przemytniczych, i czlowieka wyjatkowo bezwzglednego.

– A przedtem? – przerwal Jason, znow czujac pot na czole. – Przed Singapurem. Skad sie wzial?

Uwazaj! Obrazy. Chryste, widzial ulice Singapuru. Prince Edward Road, Kim Chuan, Boon Tat Street, Maxwell, Cuscaden. O Boze!

– Tego nie sposob sie dogrzebac. Kraza tylko pogloski bez znaczenia. Na przyklad taka, ze to jezuita, ktory porzucil zakon i oszalal. Inna znowu, ze byl mlodym, preznym bankierem, przylapanym na defraudacji funduszy, w czym mialo swoj udzial takze kilka innych singapurskich bankow. Nic konkretnego, nic, co by mozna wysledzic. Przed Singapurem nic.

Mylisz sie, bylo bardzo duzo. Ale nic z tego nie nalezy do sprawy. Jest ta proznia, ktora trzeba wypelnic, a ty nie potrafisz mi pomoc. Moze nikt nie potrafi. Moze nikt nie powinien.

– Na razie nie dowiedzialem sie od pani niczego szczegolnie wstrzasajacego – powiedzial Bourne – niczego, co mnie interesuje.

– To juz nie wiem, czego pan chce! Zadaje mi pan pytania, naciska o szczegoly, a kiedy odpowiadam, zbywa pan moje informacje jako nieistotne. O co panu wlasciwie chodzi?

– Co pani wiadomo o… pracy Kaina? Skoro zalezy pani na kompromisie, prosze mi dac jakas podstawe. Jezeli mamy rozne informacje, dotycza pewno tego, co on zrobil, zgoda? Kiedy po raz pierwszy zwrocil wasza uwage, uwage Carlosa? Szybko!

– Dwa lata temu – odparla Madame Lavier zbita z tropu niecierpliwoscia Jasona, zirytowana, wystraszona – z Azji przeniknela wiadomosc o bialym mezczyznie oferujacym uslugi zaskakujaco podobne do uslug Carlosa. Ten ktos predko stawal sie prawdziwa firma. W Mulmejn zamordowano ambasadora. Dwa dni potem w Tokio zginal wazny polityk, tuz przed sesja parlamentu. Tydzien pozniej podlozono bombe do samochodu redaktora naczelnego pewnej gazety, po czym nie minelo czterdziesci osiem godzin, jak na ulicy w Kalkucie zostal zastrzelony bankier. Za kazda akcja stal Kain. Zawsze Kain. – Kobieta przerwala, sledzac reakcje Bourne’a. Nic po sobie nie pokazal. – Nie rozumie pan? Byl wszedzie. Skakal od zabojstwa do zabojstwa, przyjmowal kontrakty blyskawicznie i na pewno bez wybrzydzania. Strasznie sie spieszyl i umacnial swoja reputacje tak predko, ze wprawil w oslupienie najbardziej otrzaskanych fachowcow. Nikt nie watpil, ze on sam jest fachowcem, a najmniej Carlos. Poszly instrukcje: wywiedzcie sie o tego czlowieka, zbierzcie wszelkie dane. Widzi pan, Carlos rozumial to, czego nie rozumial nikt z nas, i po niecalym roku okazalo sie, ze mial racje. Naplynely raporty od informatorow z Manili, Osaki, Hongkongu i Tokio. Kain przenosi sie do Europy, donosili. Sam Paryz bedzie jego baza operacyjna. Wyrazne wyzwanie, rzucona rekawica. Kain zamierzal zniszczyc Carlosa. Mial sie stac nowym Carlosem, a jego uslugi jedynymi uslugami pozadanymi przez tych, ktorzy ich szukali. Tak jak wy ich szukaliscie, monsieur.

– Mulmejn, Tokio, Kalkuta… – Jason uslyszal nazwy wymykajace mu sie z ust, szeptane z glebi gardla. Znow naplywaly, zawieszone w wonnym powietrzu. Cienie zapomnianej przeszlosci. – Manila, Hongkong… – Przerwal. Usilowal rozpedzic mgly, wbijajac wzrok w niewyrazne, dziwaczne ksztalty przemykajace na ekranie pamieci.

– Tam i gdzie indziej – ciagnela Lavier. – I to byl blad Kaina. W dalszym ciagu jest. Rozni ludzie moga roznie myslec o Carlosie, ale ci, ktorzy skorzystali na jego zaufaniu i szczodrosci, sa lojalni. Jego informatorow i najemnikow nielatwo kupic, chociaz Kain probowal nie raz i nie dwa. Carlos ma opinie czlowieka skorego do wydawania surowych sadow, ale, jak to mowia, lepszy diabel, ktorego sie zna, niz ten nie znany, ktory przyjdzie. Kain nie zdawal sobie sprawy, zreszta nie wie do dzis, jaka ogromna jest siatka Carlosa. Kiedy zjechal do Europy, nie mial pojecia, ze odkrylismy jego poczynania w Berlinie, Lizbonie, w Amsterdamie… nawet w Omanie.

– Oman – powiedzial mimowolnie Bourne. – Szejk Mustafa Kalig – wyszeptal do siebie.

Вы читаете Tozsamosc Bourne’a
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату