Warszawy o mozliwosciach przeszczepow prawie wszystkich waznych fragmentow ucha?
Wierzylem, ze Natalia bedzie kiedys znowu slyszec, tak samo jak dzieci wierza, ze beda kiedys dorosle. To tylko kwestia czasu i cierpliwosci.
Pewnego dnia ten czas po prostu nadszedl. Bez fanfar i zapowiedzi. Niepostrzezenie, prozaicznie i przypadkowo. Organizowalem, poprzez uczelniany Almatur, glownie dla pieniedzy, zjazd Polskiego Towarzystwa Chirurgow. Hotele, sale obrad, wycieczki po miescie. Nic specjalnego. Zwykly organizacyjny i turystyczny standard. Kilkaset dodatkowych zlotych do stypendium.
Chirurdzy sa dla mnie absolutna elita medycyny. To artysci. Wedlug mnie sa bardziej niz inni lekarze wlascicielami pomarszczonych mozgow i demonicznych rak, ktore decyduja o zyciu i smierci. Nic dziwnego, ze to chirurdzy wsrod wszystkich i tak zestresowanych w Polsce lekarzy najczesciej umieraja na marskosc zalanej alkoholem watroby, uzalezniaja sie od wszelkich opiatow lub po prostu skalpelem, gdy juz nie moga wydobyc sie z depresji, podcinaja sobie zyly. Tak bylo wtedy, w prehistorycznych dla Ciebie czasach stanu wojennego, i tak jest teraz. Watrobe katuja tym samym alkoholem, bo oni zawsze mieli dolary na Pewex lub Pewex przychodzil do nich w torbach pacjentow, opiaty byly i sa pod reka, a jak nie, to wiadomo, gdzie jest klucz do tej «przeszklonej szafy», a zylom jest obojetne, czy tna je skalpele z enerdowskiego Drezna, czy z Frankfurtu nad Menem, gdzie przeniesiono po upadku muru te drezdenska fabryke, zwalniajac po drodze trzy czwarte zalogi. «Bogaci» chirurdzy w wolnej Polsce maja dokladnie te sama statystyke.
Wieczorem pierwszego dnia zjazdu chirurdzy mieli tak zwany bal chirurgow. Nazwanie tej libacji balem bylo prowokacyjna i raczej ekscentryczna przesada. Tyle wodki na zadnym zjezdzie nie widzialem. Ze wzgledu na swoje przekonania polityczne nie bywalem na zadnych prawdziwych «zjazdach», ale i tak nie moglem sobie wyobrazic, zeby partyjni mieli lepsze watroby i zeby mozna bylo gdziekolwiek wypic jeszcze wiecej.
Poza tym, mnie przynajmniej, bal kojarzy sie z kobietami. Chirurgom nie. Wsrod zameldowanych uczestnikow zjazdu bylo tylko 6 kobiet na prawie 800 uczestnikow. Na dodatek i tak przyjechaly tylko dwie, a chirurdzy nie przywoza, tego ucza juz na pierwszym roku medycyny i to nawet dentystow, na zjazdy swoich zon, konkubin ani narzeczonych. Przy «przypisanych» kobietach nie mozna pic do rana i bez wyrzutow sumienia. Tego dowiedzialem sie od, trzykrotnie rozwiedzionego notabene, chirurga, siedzacego obok mnie przy jednym ze stolikow w trakcie tego «balu».
Ja reprezentowalem organizatorow. To znaczy dbalem glownie o to, aby wodka byla zimna i na stole. Tak bylo w umowie. Gdy rozwiedziony chirurg upil sie juz przed podaniem kolacji i przestal byc partnerem do jakiejkolwiek rozmowy, rozejrzalem sie wokol. Zauwazylem, ze przy moim stoliku siedzial starszy mezczyzna, prawie starzec, o bialosrebrzystych pofalowanych wlosach i wodnistych szarych oczach za okularami w czarnych grubych oprawkach sklejonych w jednym miejscu brazowa tasma klejaca. W za ciasnym wytartym garniturze bez barwy i w zimowych butach, mimo ze byt wtedy wyjatkowo upalny lipiec, wygladal jak ukrainski chlop, ktory wlozyl wszystko, co mial najlepszego, na wesele swojej jedynej corki. Obok staruszka siedziala jedna z tych dwoch kobiet, ktore faktycznie przyjechaly na ten zjazd. Po chwili okazalo sie, ze ona nie jest wcale chirurgiem. Przyjechala jako osobisty tlumacz i sekretarz tego starca. Zbyt ciasny garnitur byl bardzo mylacy. Starzec nie byt ukrainskim chlopem, tylko wybitnym chirurgiem i neurochirurgiem ze Lwowa. Honorowym gosciem tego zjazdu. Zanim tutaj przyszedl napic sie z polskimi chirurgami, odebral przed poludniem doktorat honoris causa najwazniejszej uczelni medycznej kraju.
Co chwile do starca podchodzili rozni ludzie. Ze zdumieniem zauwazylem, ze pijani koledzy z
W pewnym momencie uslyszalem, jak tlumaczka wyrecytowala jednym tchem:
– Wiekszosc, a moze nawet wszystkie wrodzone gluchoty wiaza sie z uszkodzeniem centralnego ukladu nerwowego, a konkretnie struktur odpowiedzialnych za przetwarzanie fali dzwiekowej na elektryczna.
I dodala z nonszalancja, jak gdyby mowila o naprawie motocykla:
– Ale my we Lwowie radzimy sobie z tym bez problemu. Uzywamy, to znaczy profesor uzywa, wszczepu slimakowego. To takie urzadzenie do rejestracji fali dzwiekowej na poziomie centralnego ukladu nerwowego przy zalozeniu, ze aparat przewodzacy dzwieki, to jest ucho zewnetrzne i srodkowe, jest nie uszkodzony. Wtedy... – przerwala nagle, odwrocila twarz do mnie i wykrzyknela z oburzeniem i przestrachem swoim piskliwym glosem: – Przepraszam, ale pan sciska mi reke. Na co pan sobie w ogole pozwala?
– Przepraszam pania. Powiedziala pani taka rzecz, ze stracilem kontrole nad soba. Niech mi pani wybaczy. Czy moglaby pani powtorzyc, co wy we Lwowie wszczepiacie? – zapytalem, starajac sie za wszelka cene zachowac spokoj.
Odsunela sie ode mnie najdalej jak mogla i dodala:
– Panu juz nic nie powiem. Niech pan sam zapyta profesora.
Byla 4 nad ranem, gdy wybieglem z auli uniwersyteckiej, w ktorej odbywal sie ten «bal». Matka Natalii otworzyla dopiero, gdy zaczalem kopac w drzwi. Na dzwonek nie reagowala. Natalia patrzyla na mnie przerazona, gdy wpadlem do jej pokoju i zapalilem swiatlo, budzac ja. Usiadlem na brzegu jej tapczanu.
Nigdy tego nie zrozumiesz, jak to jest, gdy chcesz komus cos tak bardzo waznego powiedziec i nie mozesz!
Tulilem ja do siebie, calowalem jej dlonie i opowiadalem o wszczepie slimakowym, o tym, ze bedzie slyszec, ze to najwiekszy specjalista, ze Amerykanie tez tam przyjezdzaja, ze implantaty sa z Japonii, ze potem tylko nauczy sie mowic, ze kocham ja bez granic, ze uslyszy to juz niedlugo, ze bedziemy mieli dzieci, ktore tez to uslysza, gdy im powie, ze je kocha, i ze wcale nie jestem pijany.
Matka Natalii siedziala naprzeciwko mnie po drugiej stronie tapczanu i plakala. Natalia, nie wiedzac, o co chodzi, patrzyla przerazona to na matke, to na mnie. W pewnym momencie matka Natalii wstala i zaczela migami tlumaczyc, co sie stalo. Dotad nigdy nie robila tego tak szybko i agresywnie. To naprawde wygladalo jak krzyk. Myslisz, ze mozna krzyczec na migi?
Ja wzialem blok rysunkowy z biurka stojacego pod oknem, rozlozylem kilka stron na dywanie i zaczalem pisac. Natalia chodzila po pokoju. Patrzyla na matke i czytala moj tekst na podlodze. Byla sliczna z tymi potarganymi wlosami, przeswitujaca, gdy zblizala sie do stolika, na ktorym stala lampka nocna, koszulka nocna, tak niesamowicie wysoko podniesiona przez jej nabrzmiale piersi i ogromnymi ze zdziwienia i blyszczacymi od tez oczami. Nawet wtedy, w takim momencie myslalem o seksie
O 8 rano stalem przed gabinetem ojca Natalii. Prawie ze mna nie rozmawial. Wysluchal, o co chodzi, wskazal mi fotel, podal mi nieotwarta paczke papierosow i zapalniczke i zaczal dzwonic. Rece mu sie trzesly. Mial klopoty z wybieraniem numerow. Siedzialem w fotelu naprzeciwko niego, rozgladajac sie po gabinecie. Wszedzie byly fotografie Natalii.
Zalatwil wszystko. Skierowanie z MSZ
Dokladnie jedenascie dni pozniej Natalia odjezdzala pociagiem z Warszawy Wschodniej do Lwowa. Na dworcu bylismy dwie godziny przed odjazdem pociagu. Ja palilem papierosa za papierosem, ona byla szczesliwa. Tylko matka Natalii byla wyjatkowo smutna i caly czas rozgladala sie wokol siebie.
W pewnym momencie zabraklo mi papierosow. Pobieglem do kiosku na sasiednim peronie. Na lawce przy kiosku, ukryty za budynkiem kiosku, siedzial ojciec Natalii. Nie zauwazyl mnie.
Gdy pociag zniknal za zakretem, matka Natalii wziela mnie za reke i milczac poszlismy w kierunku schodow prowadzacych z peronu do tunelu. W pewnym momencie, juz w tunelu, zatrzymala sie, podniosla moja dlon do swoich ust i dotknela wargami jej wewnetrznej strony. Nic nie mowila, tylko patrzyla mi w oczy. Przez chwile stalismy tak w tym tunelu.
Operacja Natalii miala odbyc sie za dwa tygodnie. Ojciec Natalii dzwonil do kliniki we Lwowie