Grenady tez caly czas wymiotowala. I toaleta tam nie byla taka ladna jak ta tutaj.
Szesc tygodni pozniej, takze w srode, Truman oglosil, ze nie bedzie kandydowal na nastepna kadencje.
To byl jeden z najszczesliwszych dni w zyciu zastepcy rzecznika prasowego Departamentu Stanu. Nastepne wybory mogl wygrac tylko Eisenhower. Po tym wszystkim, co dziennikarzom na republikanskiego Eisenhowera powiedzial jego szef, bylo oczywiste, ze w Departamencie Stanu zmieni sie rzecznik. Tej srody, wracajac taksowka z kolacji, triumfowal. Nowym rzecznikiem mogl byc tylko ON: Fitzgerald Douglas McManus Jr.
Gdy wszedl rozpromieniony do biura, Juanita jak co dzien skrobala plamy po jego musztardzie na dywanie. Nie nastawil tego dnia Haydna. Nie przygotowal takze martini extra dry z oliwka. I nie podszedl do okna, aby po raz kolejny oczarowac swiat widokiem swojego pracia. Byl zbyt podniecony, aby pamietac o tym wszystkim. Tej wyjatkowej srody podszedl wprost do niej. Podniosl ja z kolan i zawlokl do swojego biurka. Odsunawszy maszyne do pisania, odwrocil ja plecami do siebie i dyszac, osliniony, podniosl jej spodnice i zdarl bielizne.
Po raz pierwszy od osmiu lat mial pelna erekcje. Dzieki Eisenhowerowi.
Dokladnie dwiescie siedemdziesiat osiem dni pozniej, czternastego wrzesnia tysiac dziewiecset piecdziesiatego trzeciego roku w ekskluzywnej klinice przy Uniwersytecie Georgetown urodzilem sieja, James Fitzgerald McManus, z domu Alvarez-Vargas.
W tej samej klinice z godnoscia poronila swoje pierwsze dziecko Jacquline Bouvier, powszechnie znana jako Kennedy, aby pozniej urodzic tamze Kennedy'ego Juniora. Tego jeszcze ladniejszego niz tatus.
Zamilkl na chwile i siegnal po butelke.
– To byl bardzo niefortunny dzien na urodzenie nieslubnego dziecka – opowiadal dalej. – Tego dnia Ameryka wstrzasnal drugi raport Kinseya.
Nie wiem, Jakubku, czy u was w Polsce encyklopedie opisuja cala te amerykanska inkwizycje nad pewnym skromnym i dociekliwym badaczem owadow o nazwisku Alfred Charles Kinsey. Dobrze, ze pieprzenie to nie praca nad bomba wodorowa, bo McCarthy juz by go ugotowal, tak jak zrobil to z Oppenheimerem.
Kinsey, zamiast badac bzykanie pewnego gatunku os z rodziny
Wszystkie gazety w Waszyngtonie od samego rana w kobylastych naglowkach lamentowaly nad upadkiem moralnym i zepsuciem obywatelek, cytujac jednoczesnie faryzejskie oburzenie politykow, pedagogow i ksiezy, zgodnym chorem potepiajacych Kinseya. Purytanska Ameryka, ktora dopiero co zlizala rany po szoku pierwszego raportu, musiala sie znowu dowiedziec, ze ponad polowa amerykanskich religijnych kobiet powyzej trzydziestego roku zycia masturbuje sie regularnie i z upodobaniem, co trzecia Amerykanka wyobraza sobie z przyjemnoscia pozamalzenskie kontakty seksualne, a co czwarta marzy przynajmniej raz o seksie z wiecej niz jednym mezczyzna jednoczesnie, a takze tego, ze od raportu sprzed pieciu lat liczba dzieci urodzonych z kontaktow pozamalzenskich wzrosla dwudziestokrotnie.
Prawdziwi Amerykanie byli wstrzasnieci i przeklinali wolnosc slowa, ktora pozwolila Kinseyowi opublikowac takie kalumnie. Ci najprawdziwsi, przewaznie bardzo katoliccy, Amerykanie nie mogli pozostac bezczynni. Poniewaz trudno przylapac na goracym uczynku masturbujaca sie Amerykanke, a jeszcze trudniej myslaca o seksie z hydraulikiem i listonoszem naraz, kilku z nich tego samego dnia postanowilo w nocy wlamac sie do kliniki polozniczej w Georgetown. Wyrazajac swoje oburzenie i solidarnosc z wszystkimi uczciwymi kobietami tego kraju, na drzwiach sal, w ktorych lezaly matki nieslubnych dzieci, krwia przyniesiona w wiadrze z rzezni napisali wolami slowo «kurwa». Ale nie ten, w gruncie rzeczy groteskowy, gest byl najgorszy. W swoim akcie nienawisci do Kinseya i prawdy, ktora smial objawic, wdarli sie do sali, w ktorej lezaly noworodki, i po zerwaniu opasek z imionami z przegubow raczek wszystkich urodzonych tego dnia dzieci poprzenosili poczete w grzechu niemowleta z lozka do lozka.
Wyobrazasz sobie, Jakubku, co sie dzialo w tej klinice nastepnego dnia rano?
Ja jednak mialem duzo szczescia. Moja matka, nie mogac pogodzic sie z faktem, ze odebrano mnie jej po urodzeniu, wkradla sie wieczorem do sali noworodkow i wziela mnie do siebie. Niecale pol godziny pozniej do kliniki wpadli oburzeni na Kinseya katolicy z wiadrami krwi.
Czek za szpital wystawil ojciec, ale pod warunkiem, ze dziecko bedzie nosilo jego nazwisko. Dlatego nazywam sie jeszcze ciagle McManus. To byl ostatni czek i ostatnia rzecz, ktora dla mnie zrobil. Dokladnie szesc dni po opuszczeniu kliniki moja matka wyjechala do swojego brata do Nowego Jorku.
Nigdy nie poznalem ojca. Nigdy tez nie chcialem.
Wyszedl z cienia przy relingu. Mial czerwone od pocierania dlonmi oczy. Usiadl obok Kim, wzial jej dlon, zblizyl do swoich ust i zaczal delikatnie calowac. Nawet nie probowal wycierac lez, ktore zbieraly sie w zaglebieniu tej ogromnej blizny na jego policzku. Nagle powiedzial cichym glosem:
– Dlatego nie wiem dokladnie, Jakubku, kiedy ma urodziny moja matka.
Chociaz siedzial wtedy milczacy, a raczej oniemialy, jakis wewnetrzny glos krzyczal w nim z calych sil: «Jak to, kurwa, jest, ze niektorzy maja takiego pecha, ze sa ponizani juz przed urodzeniem?».
To bylo tak dawno, a pamieta kazdy szczegol, kazde slowo, a najbardziej te wscieklosc Jima na koncu.
Otworzyl oczy, podniosl sie i zebral pogniecione kartki, na ktorych siedzial. Wlozyl je do skorzanej aktowki z wytloczonym logo kongresu, ktora dostal od organizatorow. Szkoda, ze tak jak wtedy na Missisipi nie mial teraz jointa albo chociaz tej butelki z whisky. Zaraz rozgonilby ten cholerny smutek.
Rozejrzal sie i poszedl w kierunku St. Charles Avenue. Po kilku minutach siedzial w taksowce, ktora wiozla go na jedyny w swoim rodzaju cmentarz na swiecie: do City of Dead, czyli Miasta Umarlych w Nowym Orleanie.
ONA: Autobus do Paryza ruszal z parkingu przy Dworcu Centralnym. Alicja i Asia juz byly, gdy wysiadala z samochodu, ktorym przywiozl ja maz. Zatrzymal sie raptem przy wjezdzie na parking i po prostu wysadzil ja. Jak taksowkarz. Szczerze mowiac, bylo jej to obojetne. Po tym, co zrobil jej ostatniej nocy, nie chciala absolutnie zadnej czulosci przy pozegnaniu. Ale moglby pomoc jej wydobyc te ciezka walizke z bagaznika. Nie odwrocila nawet glowy, gdy odjezdzal z piskiem opon. Zreszta, on zawsze odjezdzal z piskiem opon. On z piskiem opon odjechalby zaprzegiem reniferow. Ten model tak po prostu mial. Ale to bylo teraz zupelnie niewazne.
Jechala do Jakuba! Do Paryza!
W zasadzie najmniej istotne bylo, dokad jedzie. Pojechalaby nawet do Ulan Bator. Asia zauwazyla ja i natychmiast ruszyla w jej kierunku, aby pomoc przeciagnac walizke do kierowcy, ktory ladowal bagaze do lukow. Alicja zdazyla juz «odciac sie od swiata»: rozmawiala z mlodym mezczyzna ze sluchawkami na uszach.
– Ostatnim razem, gdy jechalysmy do Francji, on tez przywiozl cie pod Centralny. Pamietasz? – powiedziala Asia, kiedy ciagnely razem walizke przez wyboje rozmieklego od upalu asfaltu.
I dodala zgryzliwie: – Ale wtedy byl jeszcze gotow nosic cie na rekach. Teraz nie chce nosic nawet twojej walizki. Ala ma racje. Faceci sa jak niektore radioaktywne pierwiastki: maja bardzo krotki czas polowicznego rozpadu. Potem juz promieniuja sladowo. I przewaznie tylko w innych laboratoriach. Chociaz niekoniecznie. Wystarczy, ze laborantka jest obca i mlodsza.
Puscila walizke i wyprostowala sie z westchnieniem.
– Powiesz mi, co sie stalo, ze jestes taka wsciekla na niego? – zapytala nagle, patrzac jej w oczy.
– Nie chce o tym mowic. A dzisiaj szczegolnie nie – odparla. Asia nachylila sie i wyszeptala:
– Mam plan na kazda minute. Wiesz, ze w tym czasie, gdy my tam jestesmy, w d'Orsay jest wystawa prawie wszystkiego, co namalowal Renoir? Nie moglas wybrac lepszego terminu. Jestem prawie tak podniecona, jak wtedy, gdy jechalysmy do Nimes. Mialas olsnienie z tym Paryzem.
Faktycznie, nie mogla wybrac lepszego terminu. Chociaz to nie Renoir, ktorego notabene mogla ogladac w nieskonczonosc, ale zupelnie inny mezczyzna zdecydowal o tym, kiedy bedzie w Paryzu. Asia o tym – jak dotad – nie wiedziala.
A jeszcze dziesiec dni temu nie pomyslalaby, ze to jest w ogole mozliwe. Pewnego dnia napisal do niej e- mail:
Monachium, 28 czerwca