dwadziescia minut, o piec minut dluzej niz Panorama.
Zapadla cisza. Wszyscy przy stoliku w tym klubie, oprocz tego mlodego aktora, wiedzieli, ze maz Asi oglada prawie wylacznie EuroSport. Zerkali ukradkiem na niego. Mial nienawisc w oczach i zacisniete usta. Po chwili wstal i odszedl bez slowa, nie zegnajac sie z nikim. Asia nie ruszyla sie z miejsca. Zostala z nimi do konca wieczoru. Mlody aktor nie tracil czasu. Natychmiast przysunal swoje krzeslo do niej i wszystkie nastepne dowcipy Asia opowiadala juz tylko jemu.
Tej samej nocy po powrocie z pubu, nie mogac zasnac, pokonala lek i pod jakims pretekstem zadzwonila do Asi, aby upewnic sie, ze wszystko jest w porzadku. Bala sie o nia. Wiedziala, ze jej maz potrafi byc nieobliczalny. Asi jeszcze nie bylo.
Dwa miesiace pozniej Asia przyslala jej e-mail i przyznala sie, ze jeszcze tej nocy, gdy ten aktor odprowadzal ja do taksowki przez opustoszaly park, «na skroty», nagle przytulila sie do niego i zaczela go calowac. Chciala go tylko calowac. Nic wiecej. Tylko to.
Pamieta, ze czula rodzaj podniecenia i zazdrosci, gdy czytala dalej ten e-mail:
Wzial mnie za reke. Zniknelismy z glownej alei tego i tak opustoszalego parku za ogromnym drzewem przy stawie. Zdjal marynarke, polozyl na mokrej od rosy trawie. Uniosl mnie lekko i postawil na marynarce. Zdjal mi spodnice i rajstopy. Gdy juz stalam od potowy w dol naga, uklakl przede mna i zaczal ca lowac moje stopy. Calowal moje stopy tak, jak nikt nigdy dotad nie calowal moich ust. Wyobrazasz to sobie?!?!?!?
W pewnym momencie odnalazl po omacku moje buty. Podniosl mnie delikatnie i wepchnal w nie. Bylam znowu o 8 cm wyzsza. Bardzo to nam sie pozniej przydalo...
Ale to bylo pozniej. Przedtem byl we mnie dwoma palcami. Obydwoma i w obu miejscach naraz. No, wiesz...
Bylo cudownie. Mowil do mnie caly czas. Nawet nie pamietam, co. Zreszta niewazne.
Mowil.
Nigdy wiecej sie z nim nie spotkalam.
Ale do tego parku przychodze. Najczesciej gdy jest mi smutno albo gdy przeczytam jakas wazna ksiazke.
Gdy wrocilam wtedy nad ranem do domu, moj maz uderzyl mnie tylko jeden raz. Kiedy mala zaczela plakac, obudzona jego krzykiem, wyjelam walizke z komorki i zaczelam pakowac.
Nie wiem, dlaczego najpierw spakowalam rzeczy malej, a potem moje ksiazki. Gdy wychodzilam z mieszkania, on kleczal przed drzwiami i lkal. Zostalam. W gruncie rzeczy to dobry czlowiek. Zmienil sie. Nie oglada juz EuroSportu.
Asia
Pamieta, ze skonczyla czytac ten e-mail i wiedziala, ze to «nie oglada juz EuroSportu» to akt kapitulacji. Caly smutek i rozpacz tego aktu mogla wyrazic takim jednym krotkim zdaniem tylko Asia. Mimo wszystko ta kapitulacja to i tak zwyciestwo Asi. Nie jest juz szeregowcem w kompanii karnej swojego meza.
Szeregowcy nie jezdza przeciez na przepustki do Paryza!
Z zamyslenia wyrwal ja ten mlody praktykant, pytajac z usmiechem:
– To mam zarezerwowac te dwa miejsca?
– Nie – odpowiedziala stanowczym glosem. – Pojade, gdy bedzie pan mial trzy miejsca.
Nic nie mowiac, odwrocil sie do ogromnego regalu z segregatorami, Siegnal po jeden i patrzac jej w oczy, powiedzial:
– Oni, to znaczy ten hotel, maja strone na WWW. Moge sprawdzic, czy cos sie zmienilo. Ma pani czas, aby zaczekac? – zapytal, napelniajac jej szklanke woda mineralna i wkladajac bez pytania nastepny plasterek cytryny.
– Oczywiscie, ze mam. Czy moge przysiasc sie do pana? Chcialabym widziec, jak pan to robi.
Odkad znala Jakuba, wszystko wiazace sie z Internetem kojarzylo sie jej automatycznie z czyms absolutnie godnym uwagi, interesujacym i bardzo tajemniczym.
Nie czekajac na jego zgode, przysunela swoje krzeslo tak, aby widziec monitor komputera. Dotykala ramieniem poreczy jego krzesla i zastanawiala sie, co pomyslalby o niej, gdyby nagle zapytala, jakiej wody kolonskiej uzywa.
Wystukal adres strony internetowej hotelu: WWW.relais-bosauet.com.
– Wie pani, ze ten hotel jest na Polach Marsowych i ze moglaby pani zamieszkac prawie przy wiezy Eiffla?
– Teraz wiem. Ale to jest mi zupelnie obojetne. Bardzo chce byc w Paryzu siedemnastego lipca. Ja moge spac nawet na trawniku pod wieza Eiffla. Jesli wszystko sie uda, nie bede w ogole spac. Glownie chodzi o to, aby moje przyjaciolki mialy lozka w tym hotelu. Jesli dostana i lazienke, bedzie pan prawdziwym skarbem.
Patrzyla na monitor jego komputera, podczas gdy on nawigowal po stronach WWW hotelu pokazujacych wystroj pokoi, oferowane przez hotel uslugi, a takze mapy z jego polozeniem. Faktycznie. Trudno bylo sobie wyobrazic hotel, ktory moglby byc blizej wiezy Eiffla. Na ekranie ukazal sie grafik wolnych pokoi.
– Zalezy pani na pokoju jednoosobowym, czy moze pani ewentualnie spac z kolezankami? – zapytal, patrzac na jej prawa dlon z obraczka na palcu.
Nagle, gdy on tak wprost ja o to zapytal, zdala sobie sprawe, ze oczywiscie zalezy jej, aby miec pokoj jednoosobowy. Niezaleznie jak bardzo niemoralnie moze sie to komus kojarzyc, jej zdecydowanie na tym bardzo zalezy! Oczywiscie, ze chcialaby byc z nim sama, gdy tylko on pokona swoja niesmialosc i odwazy sie przyjsc z nia do jej hotelu. Nie wiedziala jeszcze dokladnie, co mogloby oznaczac byc z nim «sam na sam» w hotelu w Paryzu, bardzo blisko wiezy Eiffla, ale czula, ze musialoby to byc bardzo przyjemne. Dlatego gdy tylko praktykant poruszyl ten temat, natychmiast pomyslala, ze wlasnie zaczal sie jej okres i w zwiazku z tym
Nie bede miala okresu i pokoj bedzie jednoosobowy – pomyslala.
Wyciagnela dlon po szklanke z woda, zgarnela wlosy znad czola i nie podnoszac oczu, powiedziala:
– Skoro juz wiemy, ze nie musze spac na trawniku pod ta wieza, zalezy mi na tym, aby nie zaklocac snu moich najlepszych kolezanek, gdybym postanowila, na przyklad, naprawde nie spac, aby nie tracic czasu w tym cudownym miescie, albo...
Nie dokonczyla, bo on wpadl jej w slowo, mowiac:
– Zarezerwowalem pani pokoj od strony ogrodu. Strona od tarasu jest zaraz nad restauracja w podworzu. Francuzi sa bardzo halasliwi, gdy wypija za duzo wina. Tego nie chcialaby pani z pewnoscia, prawda? Bedzie pani mogla «nie zaklocac snu» nikomu, kto nie bedzie sobie tego akurat zyczyl.
Popatrzyl na nia z usmiechem.
– Czy moze pani zostawic zaliczke takze w imieniu kolezanek? Wyjazd jest za kilka dni i wolalbym miec odrobine pewnosci, ze nie zmienia panie zdania. Tym bardziej ze hotel zdazyl juz potwierdzic rezerwacje pokoi dla pan. Niech pani sama zobaczy. – Odwrocil ekran monitora w jej strone i palcem wskazal na tekst e-mailu faktycznie potwierdzajacy ich rezerwacje.
Zdziwila sie troche, ze potwierdzenie nadeszlo tak szybko i po polsku, ale zignorowala to i powiedziala:
– Ja nie zmienie zdania, nawet gdyby wieze Eiffla przeniesiono w inne miejsce. Wazne, zeby hotelu nie ruszali. Glownie ze wzgledu na ten ogrod. Za kolezanki tez recze. Czy wystarczy panu poreczenie moja karta kredytowa Visa?
Wychodzac z tego biura, czula, ze fala goraca, ktora ogarnela cale jej cialo, wcale nie jest skutkiem wyjatkowego upalu tego lata. Bylo jej tak goraco, bo zdala sobie sprawe, ze decyzja sprzed chwili zmienila radykalnie, na razie tylko wobec siebie, status znajomosci z Jakubem, Wirtualnosc, bezpieczne oddalenie, niefrasobliwa kokieterie, te niespodziewane, ale w gruncie rzeczy niezobowiazujace wyznania oraz intymnosci wtracane w teksty wystukiwane na klawiaturze ich komputerow moga niebawem stac sie wspomnieniem niebanalnego flirtu z poczatku autentycznego zwiazku.
Niebezpiecznego zwiazku.
I chociaz zabrzmialo to patetycznie i groznie, jak tytul jakiegos telewizyjnego reportazu, wiedziala, ze to wlasciwa nazwa. Ten zwiazek niebezpiecznie dryfowal w jednym kierunku. Mimo to, chwile pozniej, czekajac obok