Margaret ponownie spojrzala na ojca. Wyraz jego twarzy swiadczyl o poczuciu winy, gniewie i uporze. Zdawal sobie doskonale sprawe, ze postepuje podle, ale nie mial najmniejszego zamiaru zmienic decyzji.

Dopiero po dluzszej chwili znalazla slowa, ktore mogly oddac to, co dzialo sie w jej duszy.

– Skazaliscie mnie na smierc – powiedziala glucho.

Matka zaniosla sie bezglosnym placzem.

Nagle jednostajny do tej pory pomruk silnikow zmienil sie wyraznie.

Wszyscy zwrocili na to uwage i w jadalni zapanowala calkowita cisza.

Dalo sie odczuc wyrazne szarpniecie, po czym samolot zaczal szybko tracic wysokosc.

ROZDZIAL 27

Kiedy oba silniki na lewym skrzydle przestaly dzialac niemal w tym samym ulamku sekundy, los Eddiego zostal przesadzony.

Az do tej chwili mogl jeszcze sie rozmyslic. Samolot spokojnie dolecialby do celu i nikt nie dowiedzialby sie o zamiarach inzyniera pokladowego. Teraz jednak, bez wzgledu na zakonczenie calej historii, wszystko mialo wyjsc na swiatlo dzienne. Juz nigdy nie poleci samolotem, chyba ze jako pasazer. Jego kariera dobiegla konca. Zdusil w sobie wscieklosc, ktora probowala przeslonic mu oczy czerwona zaslona. Musial zachowac spokoj i dokonczyc dziela. Potem zajmie sie draniami, ktorzy zrujnowali mu zycie.

Jedyne wyjscie z sytuacji stanowilo awaryjne wodowanie. Porywacze wejda na poklad i odbija Frankiego Gordina, potem zas moglo zdarzyc sie dokladnie wszystko. Czy Carol-Ann bedzie cala i zdrowa? Czy kuter patrolowy dogoni gangsterow zmierzajacych ku brzegowi? Czy wreszcie on sam trafi do wiezienia za to, co zrobil? Cierpialby wtedy za swoje uczucie, ale gotow byl nawet na to, byle tylko znowu wziac w ramiona ukochana zone.

Zaraz po tym, jak umilkly silniki, uslyszal w sluchawkach glos kapitana Bakera:

– Co sie dzieje, do cholery?

Eddie mial tak sucho w ustach, ze dopiero po dwukrotnym przelknieciu sliny udalo mu sie wykrztusic odpowiedz:

– Jeszcze nie wiem.

W rzeczywistosci doskonale wiedzial. Silniki przestaly pracowac, poniewaz odcial doplyw paliwa.

Clipper mial w sumie szesc zbiornikow, ale do silnikow paliwo docieralo z dwoch najmniejszych, umieszczonych w skrzydlach. Caly zapas znajdowal sie w duzych zbiornikach zabudowanych w hydrostabilizatorach. Oczywiscie paliwo moglo zostac przepompowane do zbiornikow w skrzydlach, lecz nie przez Eddiego, tylko przez drugiego pilota, przy ktorego stanowisku znajdowala sie odpowiednia dzwignia. Eddie natomiast dysponowal mozliwoscia odprowadzenia paliwa z malych zbiornikow w skrzydlach do duzych w stabilizatorach. Kiedy samolot znalazl sie nad zatoka Fundy, mniej wiecej osiem kilometrow od wyznaczonego miejsca wodowania, Deakin oproznil oba zbiorniki w skrzydlach. W lewym paliwo juz sie skonczylo, w prawym zas zostalo go zaledwie na kilka minut lotu.

Naturalnie istniala mozliwosc ponownego przepompowania benzyny z zasadniczych zbiornikow, ale podczas postoju w Shediac Eddie zmienil ustawienie sluzacych do tego dzwigni tak, ze kiedy byly w pozycji „Wlaczone”, pompy w rzeczywistosci nie pracowaly, natomiast pompowanie odbywalo sie jedynie w pozycji „Wylaczone”. Teraz wskazniki pokazywaly, ze pompy pracuja pelna moca, choc naprawde nic takiego sie nie dzialo.

W Shediac dwa razy przezyl paskudne chwile. Najpierw policja oglosila, ze ustalila nazwisko znajdujacego sie na pokladzie samolotu wspolnika Frankiego Gordina. Eddie byl pewien, ze chodzi o Toma Luthera; przez chwile myslal, ze wszystko przepadlo i zaczal juz lamac sobie glowe nad innym sposobem, w jaki moglby odzyskac Carol-Ann, ale zaraz potem uslyszal nazwisko Harry'ego Vandenposta i o malo nie skoczyl w gore z radosci. Nie mial pojecia, dlaczego Vandenpost, ktory wygladal na sympatycznego mlodego Amerykanina z zamoznej rodziny, poslugiwal sie skradzionym paszportem, lecz byl mu ogromnie wdzieczny, ze odwrocil uwage wladz od Luthera. Policja nie prowadzila dalszych poszukiwan, na Luthera nikt nie zwrocil uwagi i plan mogl byc realizowany bez zadnych zmian.

Potem nie wytrzymal kapitan Baker. Eddie nie zdazyl jeszcze dobrze ochlonac, kiedy jego dowodca zadal mu znacznie powazniejszy cios. Oswiadczyl, ze wykrycie gangstera na pokladzie samolotu dowodzi niezbicie, ze komus bardzo zalezy na odbiciu Gordina z rak policji, i ze on, jako kapitan Clippera, zada stanowczo, by Frankie zostal usuniety z maszyny. Dla Deakina oznaczaloby to calkowita katastrofe.

Wywiazala sie straszna awantura miedzy Bakerem i Ollisem Fieldem. Funkcjonariusz FBI grozil kapitanowi, ze oskarzy go o utrudnianie dzialan wymiarowi sprawiedliwosci. Wreszcie Baker zadzwonil do szefow Pan American w Nowym Jorku i zrzucil ciezar decyzji na ich barki, szefowie zas ustalili, ze Gordino ma zostac na pokladzie samolotu. Eddiemu po raz drugi spadl kamien z serca.

W Shediac otrzymal takze inne dobre wiesci – lakoniczna, ale zupelnie jednoznaczna depesze od Steve'a Appleby'ego, potwierdzajaca, ze kuter Marynarki Wojennej USA bedzie patrolowal wody przybrzezne w rejonie przewidywanego wodowania Clippera. Poczatkowo bedzie trzymal sie z daleka, by potem przechwycic kazda jednostke plywajaca, ktora zblizy sie do hydroplanu.

Ta wiadomosc miala dla Eddiego ogromne znaczenie. Wiedzac, ze gangsterzy zostana jednak zlapani, mogl z czystym sumieniem przystapic do realizacji planu.

Teraz wszystko wlasciwie zostalo juz zrobione. Samolot znajdowal sie blisko wyznaczonego miejsca spotkania, lecac tylko na dwoch silnikach.

Kapitan Baker zjawil sie przy stanowisku inzyniera pokladowego. Eddie nic nie powiedzial, tylko drzaca reka przelaczyl doplyw paliwa w taki sposob, zeby zbiornik z prawego skrzydla zasilal wszystkie jednostki napedowe, po czym uruchomil oba lewe silniki.

– Lewy zbiornik jest pusty i nie moge go napelnic! – zameldowal dowodcy.

– Dlaczego? – warknal kapitan.

Eddie wskazal ruchem glowy dzwignie.

– Wlaczylem pompy, ale to nic nie dalo – powiedzial, czujac sie jak zdrajca.

Wskazniki nie informowaly ani o przeplywie paliwa, ani o cisnieniu w przewodach, lecz w scianie kabiny znajdowaly sie cztery szklane wzierniki pozwalajace obserwowac przeplyw benzyny w przewodach. Kapitan Baker przyjrzal im sie uwaznie.

– Nic! – syknal. – Ile mamy w prawym zbiorniku?

– Niewiele. Starczy na kilka kilometrow.

– Jak to sie stalo, ze dopiero teraz zwrociles na to uwage? – zapytal gniewnie.

– Myslalem, ze pompy dzialaja… – baknal niepewnie Eddie.

– Jakim cudem obie pompy mogly zepsuc sie w tym samym czasie?

– Nie mam pojecia… Ale na szczescie jest jeszcze reczna.

Eddie chwycil dzwignie zainstalowana obok swego stanowiska i zaczal nia energicznie poruszac. Zazwyczaj sluzyla do oprozniania zbiornikow z wody, ktora mogla dostac sie do nich w czasie lotu. Eddie zrobil to zaraz po starcie z Shediac, po czym celowo nie zamknal dysz odplywowych; teraz jego dziarskie pompowanie mialo tylko taki skutek, ze benzyna obfitym strumieniem wylatywala ze zbiornika na zewnatrz.

Oczywiscie kapitan nie mial o tym pojecia i bylo bardzo malo prawdopodobne, by dostrzegl niewlasciwe ustawienie zaworow w dyszach odplywowych, widzial natomiast dzieki wziernikom, ze w przewodach nie pojawila sie ani kropla paliwa.

– Tez nie dziala! – wykrzyknal. – Nie rozumiem, w jaki sposob jednoczesnie mogly nawalic az trzy pompy!

Eddie spojrzal na wskazniki.

– Zbiornik w prawym skrzydle jest prawie pusty – zameldowal. – Jesli natychmiast nie wyladujemy, wkrotce nastapi katastrofa.

– Przygotowac sie do awaryjnego wodowania! – rzucil Baker, po czym oskarzycielskim gestem wymierzyl w Eddiego palec. – Nie podoba mi sie twoja rola w tym wszystkim, Deakin – wycedzil lodowatym tonem. – Nie ufam ci.

Eddie czul sie okropnie. Mial wazne powody, by oklamywac dowodce, lecz mimo to szczerze sie nienawidzil.

Вы читаете Noc Nad Oceanem
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату