przy konsolecie. Zastygl nieruchomo na widok pistoletu w jej dloni.

– Kim jestes, na Heliosa? – Oficjalne tony zupelnie znikly z jego glosu.

– Jestem towarzyszka podrozy tej damy. Mezczyzna stal i przygladal jej sie uwaznie. Na jego twarzy powoli pojawil sie pelen uznania usmiech.

– Jakos zawsze uwazalem damy do towarzystwa za potulne, lagodne istoty.

– Zmienilysmy sie nieco przez wieki. – Rana poruszyla pistoletem. -Kazjednemu ze swoich ludzi polaczyc sie telepatycznie z Domem Lanal. Zanim ruszymy dalej, chce wiedziec, kim naprawde jestes.

– Tak, pani – zgodzil sie kpiaco i ostroznie wycofal w strone wlazu. – Moze, gdy to twoje zadanie dobiegnie konca,poszukaszpracy u mnie?Przydalaby misie dama do towarzystwa, ktora powaznie traktuje swoje obowiazki.

– Ruszaj sie! – syknela Rana w desperacji.

– Juz ide. Tylko pamietaj, ze gdyby ci przyszlo dla mnie pracowac, bede sie spodziewal takich samych uslug, jakie zapewniasz swojej obecnej pracodawczyni!

Julian usmiechnal sie lekko przy tych slowach. W postaci Chala bylo cos, z czym sie identyfikowal.

Zupelnie nie byl zaskoczony, gdy bohaterka w koncu rzeczywiscie podjela prace dla kosmicznego poszukiwacza przygod. Opowiadanie Emmy bylo naladowane emocjami, ale gdy Julian dotarl do ostatniej strony, uswiadomil sobie, ze najbardziej zafascynowal go sposob, w jaki Emelina przedstawila plomienny romans, ktory rozwinal sie miedzy Rana i Chalem.

Obydwoje obdarzeni byli przeklenstwem nietelepa-tycznych umyslow. W spoleczenstwie, gdzie telepatia byla srodkiem gwarantujacym szczerosc i uczciwosc postepowania, ci dwoje musieli nauczyc sie ufac ludziom w tradycyjny sposob. Dla nich milosc niosla ze soba ryzyko, ktorego inni nie musieli sie obawiac. Gdy kobieta- telepatka i mezczyzna-telepata zakochiwali sie w sobie, nie bylo zadnych watpliwosci co do prawdziwosci ich uczuc. Zawsze mozna to bylo sprawdzic laczeniem umyslow. Ta pewnosc byla niedostepna dla Rany i Chala.

A jednak dzieki wyobrazni Emeliny powstal miedzy nimi czuly i pelen milosci zwiazek. Zwiazek, ktory paradoksalnie wydawal sie tym silniejszy i trwalszy, bo trzeba go bylo budowac ostroznie.

Julian zdal sobie sprawe, jak wiele z osobowosci jego slodkiej Emmy znalazlo sie w tym maszynopisie. Prawosc, zywa wyobraznia, romantyczne spojrzenie na zycie; wszystko to znalazlo swoj wyraz na stronach Wiezi umyslow. Samolot wyladowal w Tucson. Julian odebral niezadowolonego Kserksesa i powiedzial sobie, ze w koncu bedzie mial to wszystko. Musi to wszystko miec. Jak bohater powiesci Emeliny, zyl w swiecie, ktory byl czesciowo niedostepny, dopoki ona nie pojawila sie na horyzoncie.

Nastepnego popoludnia dzwonek telefonu przerwal Emelinie spekulacje na temat: „Co Julian sadzi o maszynopisie?' Podniosla sluchawke i wydalo sie jej, ze sni. Wydawnictwo z Nowego Jorku wyrazilo chec nabycia praw do Wiezi umyslow.

Drzaca reka odlozyla sluchawke i przestala sie martwic o to, ze Julian przeczytal te ksiazke. Wpatrzyla sie w sciane niewidzacym wzrokiem i z calego serca zapragnela, zeby byl tutaj i swietowal razem z nia. Uswiadomila sobie naraz, ze byl to jedyny mezczyzna na swiecie, z ktorym chcialaby uczcic to wielkie wydarzenie.

Nawet nie znala numeru jego telefonu w Tucson. W informacji powiedziano jej, ze na liscie abonentow nie ma Juliana Coltera.

O siodmej wieczorem otworzyla butelke caberneta sauvignon, ktora kupila wczesniej za pietnascie dolarow, przygotowala mala porcje kawioru i nastawila tasme z nagraniem koncertu Mozarta. Gdy usiadla, by nacieszyc sie tym wszystkim w samotnosci, zadzwonil telefon.

– Emmy? – uslyszala gleboki, cieply glos Juliana. -Julian! -wykrzyknela. – Och, Julianie, sprzedalam ksiazke! Dzis po poludniu mialam telefon z wydawnictwa! Chcialam do ciebie zadzwonic, ale nie znalam numeru. Moj brat wyjechal w interesach do Los Angeles i nie mialam komu sie pochwalic!

– Sprzedalas Wiez umyslowi Gratuluje, kochanie, ale nie moge powiedziec, zebym byl bardzo zdziwiony – zasmial sie. – Podobala mi sie ta ksiazka. Bardzo.

– Naprawde? – Opinia Juliana byla dla Emeliny tak samo wazna jak opinia wydawcy.

– Mhm. Jak mogla mi sie nie podobac, skoro na kazdej stronie odnajdywalem cos z ciebie? – odrzekl po prostu.

– Och – powiedziala Emelina slabym glosem.

– Co teraz robisz?

– Teraz? Swietuje.

– Z kim? – Cieply ton natychmiast zniknal z glos Juliana.

– Ze soba – zawiesila glos. Westchnal.

– Czy jestem zaborczy?

Emelina postanowila to zignorowac.

– A ty co robisz? – zapytala.

– Ogladam wieczorne wiadomosci i glaszcze Kserk-sesa. Zdaje sie, ze za toba teskni.

– Mhm – mruknela Emelina. – Brzmi to bardzo po domowemu.

– A ty sobie wyobrazalas, ze co zazwyczaj robie wieczorami?

– Nawet by mi nie przyszlo do glowy, zeby to sobie wyobrazac.

– Na pewno probowalas. Jak moglabys sie od tego powstrzymac?

– Julianie, czy ty sie ze mna draznisz?

– Tylko dlatego, ze bardzo chcialbym byc z toba i swietowac, zamiast tutaj glaskac Kserksesa – odparl.

– Julianie, taka jestem podniecona – szepnela Emeli-na. – Chyba jutro rzuce prace.

– Dlatego tylko, ze sprzedalas jedna ksiazke? – rozesmial sie.

– Wydawnictwo jest zainteresowane wspolpraca mna. Potrzebuje wielu tytulow do nowej serii kobie fantastyki przygodowej. Oczekuja nastepnej ksiazki.

– W takim razie powinnismy chyba poszukac agenta, prawda? Chyba wolalbym, zebys nie wkracza la w swiat nowojorskich wydawcow na wlasna reke. – W glosie Juliana pojawil sie powazny ton. – Czy mas zamiar wykorzystac w swojej nowej fabule wlasn przygody? – zapytal juz lzejszym tonem.

– To zalezy. Chcialbys sie znalezc w ksiazce, Julianie?

– Wielki Boze, nie! – wykrzyknal z przerazeniem.

– W takim razie musisz byc dla mnie mily!

– Widze, ze ty takze nie cofasz sie przed niewielkim szantazem, kochanie. Tak sie jednak sklada, ze nie mam oporow, by byc wobec ciebie milym. Gdybym byl teraz z toba, pokazalbym ci dokladnie, co mam na mysli.

– To brzmi jak aluzja erotyczna.

– Aluzje erotyczne to najciekawsze ze wszystkich aluzji.

– Mam wrazenie, ze ta rozmowa za chwile przerodzi sie w obsceniczny telefon!

– Nic nie szkodzi – zapewnil ja. – Jestesmy kochankami.

Jeszcze dlugo po odlozeniu sluchawki Emelina zastanawiala sie nad tymi slowami. Kochankowie. Patrzac niewidzacym wzrokiem na resztki kawioru, uswiadomila sobie, ze to slowo bylo prawdziwe, przynajmniej, jesli chodzilo o nia.

Byla zakochana w Julianie Colterze.

Zakochana w Julianie Colterze.

Jak to mozliwe? Nie potrafila powiedziec, kiedy przekroczyla niebezpieczna granice miedzy pozadaniem a miloscia, ale wiedziala na pewno, ze to juz sie stalo.

Byla zakochana w czlowieku, o ktorym prawie nic nie wiedziala i wobec ktorego miala bardzo powazny dlug do splacenia. Podekscytowana zerwala sie na nogi i zaczela sprzatac pozostalosci po swojej malej uczcie. Co powinna teraz zrobic? Co powinna zrobic kobieta zakochana w takim mezczyznie jak Julian Colter? Na litosc boska, on nie figurowal nawet w ksiazce telefonicznej!

Co tak naprawde do niej czul? Po tym, jak sie kochali, nie mogla watpic, ze jej pragnal. Przypomniala sobie takze, ze mozna mu wierzyc. Ze swojej strony dotrzymal zobowiazania.

Dlatego tez bedzie sie spodziewal, ze ona go dotrzyma ze swojej. Wyprostowala sie i zaniosla naczynia do zlewu. Jesli o to chodzi, Julian nie bedzie mial powodow do narzekania. Zawsze placila swoje dlugi. Ale gdy juz to zostanie zalatwione, jak dlugo jeszcze bedzie jej pragnal? Do diabla, zbyt wiele bylo niewiadomych. Podeszla do telefonu i jeszcze raz sprobowala polaczyc sie z bratem. Keith na pewno ucieszy sie na wiadomosc o sprzedazy maszynopisu.

Вы читаете Diabelska cena
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату