Gdyby Przyjemski zostal hetmanem polnym w miejsce Kalinowskiego, prawdopodobnie nie tylko nie doszloby do rzezi pod Batohem, ale byc moze bylby w stanie usmierzyc powstanie kozackie i rozbic bez trudu polaczone sily Zaporozcow i Tatarow. Przyjemski jednak narazil sie bardzo Kalinowskiemu, gdyz krytykowal (nie bez racji) wszystkie decyzje hetmana. Przede wszystkim byl wrogiem marszu na Batoh; uwazal takze, ze hetman wybral zbyt duze miejsce na oboz. Juz w trakcie bitwy proponowal Kalinowskiemu, aby wraz z jazda przebijal sie do Kamienca lub na polnoc, sam zas mial pozostac w zmniejszonym obozie wraz z piechota cudzoziemskiego autoramentu i dac odpor Kozakom. Plan ten zostal jednak odrzucony przez hetmana, ktory zazdroscil Przyjemskiemu slawy i powazania u zolnierzy.
O Donne Rozande... – kiedy nie wiadomo o co chodzi, to zwykle chodzi o kobiete. Tak bylo i w przypadku kampanii 1652 roku, gdyz glownym celem Chmielnickiego stalo sie zdobycie reki corki hospodara moldawskiego dla syna Tymofieja. Chmielnicki probowal w ten sposob uzaleznic od siebie Moldawie, aby wzmocnic swoje sily przed nowa wojna z Rzeczpospolita.
Na wiesc o planowanym malzenstwie mlodego Chmielnickiego z Donna Rozanda, w Rzeczypospolitej zawrzalo, gdyz konkurentami starajacymi sie o jej reke bylo kilku polskich magnatow – miedzy innymi Piotr Potocki, a byc moze takze Marcin Kalinowski. Aby zas dodac owym wydarzeniom pikanterii, nalezy wspomniec, ze gdyby kozacki watazka Tymoszko Chmielnicki zostal mezem Rozandy, stalby sie szwagrem... Janusza Radziwilla, poteznego litewskiego magnata (i pozniejszego zdrajcy z okresu Potopu), ktory z kolei zonaty byl ze starsza corka Lupula. Nic zatem dziwnego, ze magnateria polska i litewska byla zdecydowanie przeciwna temu mariazowi.
Przeciwny temu malzenstwu byl, ma sie rozumiec, sam hospodar Lupul, ktory slal alarmujace listy do Jana Kazimierza i Marcina Kalinowskiego – temu ostatniemu obiecal zreszta reke Rozandy. Miedzy innymi z tego wlasnie powodu hetman polny postanowil udac sie pod Batoh i przeszkodzic Chmielnickiemu, ktory urzadzil mu tam zaiste krwawe swaty.
Po wygranej bitwie pod Batohem Chmielnicki zawital do Lupula, a 30 sierpnia 1652 roku urzadzil Tymoszce huczne wesele, na ktorym Kozacy popili sie niemal na smierc gorzalka. Hospodar Lupul wydawal sie zgola niepocieszony, nie nalezy jednak litowac sie zbyt szczerze nad jego losem, byl to bowiem nikczemny czlowiek, wyzuty ze wszelakich skrupulow, nade wszystko zas pozbawiony w zupelnosci cechy zwanej sumieniem. Na jego obrone trzeba jednak dodac, iz w XVII wieku wszyscy w zasadzie hospodarowie moldawscy i woloscy byli lotrami, nikczemnikami, szelmami i okrutnymi tyranami, ktorzy nie przebierali w srodkach. Niestety, prawdziwy czlowiek renesansu, zacny, uczony i dobrotliwy, jak chociazby Jego Krolewska Mosc Zygmunt II August, niedlugo usiedzialby na moldawskim stolcu. Lupul zmienial stronnictwa, opowiadal sie to po stronie Rzeczypospolitej, to po stronie Kozakow, a w sekrecie bil w swojej mennicy w Suczawie falszywe monety wiekszosci krajow europejskich. Do dzis numizmatycy opowiadaja czasem, ze wiele z XVII-wiecznych talarow, ktore przetrwaly do naszych czasow, to falsyfikaty z Lupulowej mennicy.
Pozycie malzenskie Tymofieja Chmielnickiego z Rozanda nie ukladalo sie pomyslnie. Najpierw (prawdopodobnie w noc poslubna, gdyz co do tego nie ma zbyt dobrych wiadomosci) syn Chmielnickiego odkryl, ze jego zona nie jest dziewica. I rzeczywiscie, Rozanda stracila cnote z wielkim wezyrem tureckim, gdy jako zakladniczka przebywala w Stambule i chciala wydostac sie na wolnosc. Tymofiej wzial to sobie do serca, nie mogl odzalowac, ze nie trafil na prawice (a co on – Syn Bozy, aby na prawicy siedziec?), po pijanemu bijal swoja zone nawet wowczas, gdy byla brzemienna. Rok pozniej, kiedy Tymofiej zginal w czasie oblezenia Suczawy przez wojska woloskie, siedmiogrodzkie i polskie, Rozanda poslubila dowodzacego Kozakami Mikolaja Fedorowicza. Po kapitulacji udala sie do Czehrynia, skad powrocila dopiero po smierci Chmielnickiego w 1657 roku. Trzy lata pozniej zostala zamordowana przez rozbojnikow, ktorzy liczyli na to, ze znajda przy niej legendarny skarb Lupula. Skarb ten zas faktycznie istnial i ponoc znajdowal sie w Suczawie. Niestety, po jej zdobyciu Polacy, Wolosi i Wegrzy nie znalezli jednak zbyt duzo zlota. A to dlatego, ze Lupul z wlasciwa sobie zapobiegliwoscia trzymal kosztownosci w bankach gdanskich i weneckich.
Czarna Rada – rada zwolywana przez Kozakow bez pozwolenia i obecnosci starszyzny. Zwykle zwiastowala ona drastyczne zmiany personalne wsrod zaporoskich dowodcow, jako ze obalano wowczas pulkownikow, atamanow i hetmanow. A nader rzadko zdarzalo sie, aby obalonego w taki sposob atamana czekal inny los, niz podroz na dno Dniepru z kamieniem u szyi, katowski topor, pal lub szubienica, wzglednie rozsiekanie na szablach molojcow. No, chyba ze w opresji delikwent zawierzyl raczosci swych nog i w pore zdolal ujsc z kozackiego obozu.
...wielu molojcow z korsunskiego pulku poszlo na strawe dla krukow i wron... – starozytnym zwyczajem kozackiego narodu dzialo sie tak, ze po kazdym kolejnym starciu z Lachami i zawarciu ugody, ktora niczego nie rozwiazywala, Chmielnicki musial nastawac na zdrowie i szyje swoich braci Kozakow – czyli, mowiac krotko – rozprawiac sie z licznymi buntami czerni, atamanow i molojcow, ktorzy chcieli pozbawic go wladzy. Juz w 1650 roku, po ugodzie Zborowskiej Chmielnicki walczyc musial z buntami Neczaja, Hudolija i Szumiejki, a w 1648 roku otruc niezwykle popularnego przywodce czerni, Maksyma Krzywonosa. W 1652 roku przeciwko Chmielowi zbuntowal sie miedzy innymi pulkownik korsunski Lukian Mozyra i mirgorodzki Matwiej Hladki, ktorzy rozstrzelani zostali w kwietniu lub w maju.
Kamienny Zaton – w 1648 roku pod Kamiennym Zatonem doszlo do zdrady Kozakow regestrowych, ktorzy przeszli na strone powstancow Chmielnickiego. Zaporozcy zwolali tam Czarna Rade, na ktorej skazali na smierc i zamordowali wiernych Rzeczypospolitej pulkownikow kozackich, a w ich liczbie pulkownika czehrynskiego Iwana Barabasza – najwierniejszego z wiernych Koronie Polskiej Kozakow.
Nie bylo bezpiecznie wspominac o losie owej Heleny... – w 1651 roku Chmielnicki doczekal sie rogow, ktore przyprawila mu... Helena, owa nieznana z nazwiska pieknosc stepowa, o ktora Bohdan Zenobi poklocil sie kilka lat wczesniej z podstaroscim czehrynskim Danielem Czaplinskim. Niestety, okazala sie ona w zupelnosci godna owej slawnej Heleny, winnej rozpetania wojny trojanskiej, dopuscila sie bowiem amorow z pewnym Kozakiem. Nie wiadomo, czy przypominal on uroda slawetnego Parysa, pisali jednak o nim, iz fach mial calkiem rozumny – byl zegarmistrzem, a przy okazji ochmistrzem hetmana. Helena nie tylko uzywala sobie z nim w loznicy, gdy Chmiel wojowal z Lachami, ale nawet ukradla z piwnic pod Subotowem barylke z czerwonymi zlotymi. Kiedy Chmielnicki nie mogl sie jej doliczyc, kazal, jak podaje Stanislaw Oswiecim, tak dlugo „tyranizowac” ochmistrza, az pomieniony zegarmistrz przyznal sie nie tylko do kradziezy, ale i romansu z Helena. Dowiedziawszy sie o tak podstepnej zdradzie, Chmielnicki nakazal rozebrac kochankow do naga, ulozyc w milosnej pozycji, zwiazac i razem powiesic. Nie trzeba tez dodawac, ze po tym wszystkim nader czesto szukal pocieszenia w gorzalce.
Iwan Wyhowski – zruszczony szlachcic, wywodzacy sie ze starej, polskiej rodziny szlacheckiej, ktora pieczetowala sie herbem Abdank i w XVII wieku przeszla na prawoslawie. Od 1626 roku byl pisarzem w kancelarii w Lucku, a w 1640 przewodniczacym sadu w Kijowie. Nie wiadomo z jakiego powodu zostal skazany na kare gardla i musial uciekac pod opieke hetmana wielkiego koronnego Mikolaja Potockiego. W 1648 roku Wyhowski bral udzial w wyprawie do Zoltych Wod, gdzie dostal sie do niewoli tatarskiej, z ktorej wykupili go Kozacy za stara kobyle. Szybko wkradl sie w laski Chmielnickiego i zostal pisarzem generalnym wojska zaporoskiego. Wyhowski jako pierwszy dostrzegl niebezpieczenstwo uzaleznienia Ukrainy od Moskwy, a gdy zostal hetmanem zaporoskim podpisal w 1658 roku ugode hadziacka, na mocy ktorej Ukraina miala stanowic trzeci czlon Rzeczypospolitej obok Korony i Litwy. W kolejnych latach losy Wyhowskiego byly rownie zmienne co pogoda na stepie. W 1659 roku pobil pod Konotopem armie moskiewska, chcaca przekreslic unie hadziacka i na powrot podporzadkowac Ukraine Rosji, a juz w 1660 musial uciekac, bo odmienily sie humory Kozakow. W tym samym roku wrocil z wojskami Rzeczypospolitej, a w 1664 zostal oskarzony o zdrade przez hetmana Pawla Tetere i rozstrzelany.
Waszej milosci, wielkiemu gosudarowi... – wspominane listy Chmielnickiego do cara stanowia kompilacje prawdziwych pism kozackiego hetmana, wyslanych w 1652 roku do moskiewskiego tyrana z prosba o przyjecie Ukrainy pod panowanie Moskwy, a takze kilku innych listow – m.in. do hetmana wielkiego koronnego Mikolaja Potockiego, gdzie Chmielnicki mianuje sie „najunizenszym podnozkiem Waszej Milosci”. Ciekawe, ze gdy pod Korsuniem wzial Potockiego do niewoli, rzekl mu, ze jesli hetman nie bedzie sie napijal, zrobi go w swoich dobrach podstaroscim. Aby zas w umysle czytelnika nie powstalo domniemanie, ze kleska pod Korsuniem 26 maja 1648 roku byla ogromna nikczemnoscia Kozakow i Tatarow, ktorzy podstepnie wygubili rycerstwo spod kresowych stanic, tedy informuje, ze wedlug niektorych pamietnikarzy, hetman Mikolaj Potocki jako prawdziwy rycerz Chrystusowy, byl pod Korsuniem kompletnie pijany i bez ubezpieczenia wpakowal armie koronna w jar, gdzie czekali w zasadzce Kozacy Krzywonosa. Drugiego z hetmanow – Kalinowskiego – nie bardzo chcieli sie sluchac zolnierze, z przyczyn, o ktorych pisalem wczesniej.
Tam na zboczu doliny, kolo dwoch topoli kozackich... – to oczywiscie slowa dumy
W niedziele swieta to nie orly siwe zakrzyczaly... – poczatek dumy
Raz w niedziele bardzo rano raniusienko... – to duma
Daniel Czaplinski (Czaplicki) – to legendarny, opisany juz przez Sienkiewicza podstarosci czehrynski, ktory odebral Chmielnickiemu Subotow, wielokrotnie nasylal na niego swoich Tatarow i slugi, zbil syna Chmielnickiego niemal na smierc, odebral mu tez i poslubil slawetna Helene, w ktorej podkochiwal sie stary Kozak (a ktora pozniej puscila sie z zegarmistrzem). Czaplinski przedstawiony zostal przez Henryka Sienkiewicza w