– A Minotaur?

– To nasz przywodca.

– Nie psuj teraz wszystkiego, pozwol, by Gere i Freke opowiadaly. – Indra bez cienia szacunku napadla na swego krewniaka Marca.

– Pst – szepnal nagle Oko Nocy, ktory siedzial zapatrzony w okno. – Widzialem cos…

– Mnie tez sie tak wydawalo – przyznala Siska, rowniez siedzaca tak, ze miala widok na skamienialy las. – Ale jakos predko zniknelo.

– Co zauwazyliscie? – spytal Ram.

– Tylko jakis ruch – odparl Oko Nocy, a Siska przyswiadczyla skinieniem glowy.

Okazalo sie, ze ulotne zjawisko zaobserwowano w roznych miejscach. Ram zabral wiec ze soba Marca i Oko Nocy i otworzyl drzwi.

Uderzylo ich powietrze wiecznej nocy. Przez chwile stali w milczeniu, lecz wszedzie dookola panowala cisza. Chora dolina lezala pograzona w swej zwyczajnej ciemnosci.

Niczym echo ich wlasnego nastroju rozleglo sie przeciagle wolanie zalu i rozpaczy, dochodzace od strony gor. Mezczyzni poczuli, ze przenika ich dreszcz.

Wrocili do srodka.

Marco przestrzegl wszystkich przed wychodzeniem w pojedynke, proszac, by mieli w pamieci przezycia Sassy. Indrze jednak wydawalo sie, ze w jeku skargi uslyszala ton rozpaczliwej nadziei.

Marco oddal glos wilkom.

Mowil Freke:

– Owszem, prawda jest to, czego domysla sie nasz wielce szanowny przyjaciel, ksiaze Marco. Jestesmy wiezniami Gor Czarnych, wszyscy my, bedacy czarna strona wszelkich mitow, podan i basni, wymyslonych przez ludzi.

– I w ten sposob zostaliscie ozywieni? – spytal Dolg.

– Tak wlasnie jest.

Zapadla chwila ciszy, podczas ktorej zebrani usilowali przyzwyczaic sie do tej mysli. Marco przypomnial sobie pewna rozmowe, ktora odbyl chyba z matka, Saga. Czyz ona nie mowila mu czegos podobnego? Ze to wcale nie Bog stworzyl ludzi, tylko ludzie stworzyli bogow, a gdy w bogow przestawano wierzyc, umierali.

Czy to samo moze dotyczyc postaci z basni? Czy w ten sposob one ozywaja?

A dlaczego nie?

Indra, ktora jako jedna z niewielu tu obecnych mieszkala na powierzchni Ziemi, zaczela protestowac.

– Ale przeciez wilki Odyna nie byly zle?

– My stanowilismy przypadek graniczny, postrzegano nas nie jako zle stworzenia, raczej po prostu niebezpieczne. Dlatego tez zdolalismy sie uwolnic i uciec stamtad – wyjasnil Freke.

– Ale Loki jest wsrod was?

– Oczywiscie.

– I Judasz? – podsunela Sassa.

– Nie, Judasz byl prawdziwa postacia, zywa osoba. Tu znajduja sie jedynie istoty rodem z ludzkiej wyobrazni.

– Meduza? – spytal Jori.

– Oczywiscie.

Indrze przyszla do glowy zaiste przerazajaca mysl:

– Tengel Zly?

– Nie – wlaczyl sie Marco. – Po pierwsze, on zostal unicestwiony, a po drugie dla nas, Ludzi Lodu, byl postacia jak najbardziej rzeczywista…

Freke uzupelnil:

– A po trzecie, naplyw zlych sil tu, do Gor Czarnych, zakonczyl sie w czterdziestych latach osiemnastego wieku.

– Wtedy gdy przybyla tu rodzina Czarnoksieznika? – czujnie spytal Dolg.

– Owszem, zgadza sie. Wlasnie przez tamte wrota, ktorymi przeszla twoja rodzina, mroczne sily z basni i podan przedostawaly sie tutaj. Jak pamietacie, wtedy wrota zostaly zamkniete na zawsze.

– To znaczy, ze reszta zlych mocy pozostala pozniej na ziemi wsrod ludzi?

– Nie wydaje mi sie, aby tak bylo. Sadze, ze wraz z epoka oswiecenia mitologia po prostu przestala istniec na ziemi. W dodatku nie powstawalo juz tak wiele bajek.

– Ale dlaczego tak sie skarzycie? Czy to przez te niewole?

– Nie, gdyby bylo to tylko z tego powodu, nasze wolanie nie mialoby takiej mocy. Nie, sa inne powody…

– Tam! – wrzasnal nagle Jori i rzucil sie do okna. – Teraz i ja cos zauwazylem, ale zaraz znow zniknelo.

– Co widziales? – spytal Ram.

– Jakis cien, ale zniknal blyskawicznie. Przypuszczam jednak…

– Tak?

Jori sprawial wrazenie zmieszanego.

– Jesli jest tak, jak mi sie wydaje, to mam racje. Chociaz nie calkiem tak, jak mi sie wydaje.

– Niezwykle precyzyjne i wiele mowiace sformulowanie – zlosliwie zauwazyla Indra. – A co takiego ci sie wydaje?

– Nie wiem.

– No coz, to wszystko wyjasnia.

Przerwal im Marco.

– Nie mamy czasu na to, by siedziec tu i sie przekomarzac. Freke, czy ten zalobny chor moze nam sie przydac w drodze do zrodla?

– Nie wiem, jak zdolalibyscie dojsc tam bez tego, jak to nazywasz, choru.

– Tak wlasnie myslalem. Wobec tego najpierw pojdziemy do niego – zdecydowal Marco.

Wilki westchnely z ulga.

– A juz myslelismy, ze nigdy na to nie wpadniecie – stwierdzil Gere.

17

Zapanowala goraczkowa aktywnosc, przygotowywano sie do wyruszenia w dalsza droge. Tym razem na wszystko patrzono inaczej.

Armas nie kryl wzburzenia:

– Chcesz powiedziec, Marco, ze moj ojciec, Straznik Gory, ktory strzegl przeciez tamtych wrot, mialby wpuscic tutaj wszystkie zle istoty z mitow?

Zamiast Marca odpowiedzial Freke:

– Nie, nie, to nie jego wina. Ale wierzcie mi, na Ziemi rowniez istnialy zle moce kalibru Tengela Zlego. Nie wiemy, czy to on, czy ktos inny zdolal przemycic tutaj najmroczniejsze postaci z mitow. Stalo sie to bez wiedzy twego ojca, za jego plecami, oni mieli inny sposob na otwarcie wrot po kryjomu. Zrozumcie! – W glosie Frekego brzmiala gorycz. – Ludzie oczywiscie nie chcieli znac wytworow fantazji, ktore sami stworzyli i w ktore tchneli zycie. Wszystkie nieprzyjemne istoty usunieto wiec tutaj, do Gor Czarnych.

– To Dolg polozyl temu kres, gdy odnalazl Swiete Slonce, ktore wciaz pozostawalo na powierzchni Ziemi – dodal Gere. – Wowczas tamte wrota definitywnie zamknieto.

– Ale ja… – zaczela Indra, w ktorej az gotowalo sie od pytan.

– Pozniej – uciszyl ja Faron. – Teraz nadszedl czas, by zdecydowac, kto wyruszy dalej, a kto zostanie tutaj. Zakladam bowiem, ze Juggernauty nie pojada, czy nie tak, Chorze i Tichu?

– Przejazd przez doline jest niemozliwy – uznali Madragowie.

– I nie wrocimy tutaj, zanim nie odnajdziemy drogi do zrodla?

Freke przytaknal. Po odnalezieniu jeczacego choru najlepiej, byloby bez zwloki wyruszyc po jasna wode.

Postanowiono wiec, ze obaj Madragowie zostana, by przypilnowac pojazdow. Wydawalo sie, ze przyjeli takie rozwiazanie z ulga. Zostac miala takze Siska razem z Tsi, Sassie tez nie pozwolono wybrac sie nigdzie dalej.

Вы читаете Strachy
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату
×