Dzisiaj, gdy zblizamy sie do konca dwudziestego stulecia, najwiekszy boj naszych czasow toczy sie rzekomo miedzy tak zwana lewica i tak zwana prawica — tymi poteznymi lewiatanami wymyslonego, fikcyjnego spektrum politycznego. Wydaje sie, iz tylko bardzo niewielu zdaje sobie sprawe, ze te przeciwienstwa sa w rzeczywistosci dwiema twarzami tej samej chorej bestii. Mamy do czynienia z ogolna slepota, ktora uniemozliwia milionom dojrzenie, jak gruntownie oszukal ich ten wymysl.
Nie zawsze jednak tak bylo. I nie zawsze tak bedzie.
W innych traktatach pisalem o odmiennych typach systemow: honorze sredniowiecznej Japonii, wspanialych, dzikich Indianach Ameryki Polnocnej oraz promiennej Europie epoki, ktora dzisiejsi zdegenerowani uczeni nazywaja jej “ciemnym wiekiem”.
Historia, fakt po fakcie, uczy nas jednej rzeczy. We wszystkich erach jedni rozkazywali, a inni sluchali. Ten porzadek wiernosci i wladzy jest zarowno honorowy, jak i naturalny.
Feudalizm zawsze odpowiadal naszemu gatunkowi, juz od czasow, gdy zerowalismy jako dzikie bandy i krzyczelismy na siebie na znak wyzwania ze szczytow przeciwleglych wzgorz.
Odpowiadal nam dopoty, dopoki ludzie nie zostali zepsuci. Dopoki silnych nie obezwladnila skomlaca propaganda slabych.
Cofnijcie sie mysla do czasow, gdy dziewietnasty wiek wstawal dopiero nad Ameryka. Pojawila sie wowczas wyjatkowo wyrazna sposobnosc odwrocenia chorych trendow tak zwanego oswiecenia. Zolnierze zwycieskiej wojny o niepodleglosc przegnali angielska dekadencje z przewazajacej czesci kontynentu. Granice staly otworem, a nieugiety duch indywidualizmu wladal niepodzielnie calym nowo narodzonym narodem.
Aaron Burr wiedzial o tym, gdy postanowil zdobyc nowe terytoria lezace na zachod od pierwszych trzynastu kolonii. Jego marzenie bylo marzeniem kazdego zyjacego w zgodzie z natura mezczyzny — dominacja, podboj, zdobycie imperium!
Jak wygladalby swiat, gdyby Burr zwyciezyl? Czy bylby on w stanie zapobiec pojawieniu sie tych poronionych blizniaczych plugastw, socjalizmu i kapitalizmu?
Ktoz moze to wiedziec? Jednak powiem wam, w co ja wierze. Wierze, ze era wielkosci byla w zasiegu reki, gotowa sie narodzic!
Burra obalono, nim udalo mu sie osiagnac wiele wiecej niz ukaranie tego narzedzia zdrajcow, Alexandra Hamiltona. Na pierwszy rzut oka mogloby sie zdawac, ze jego glownym nieprzyjacielem byl Jefferson, ktory spiskowal, by pozbawic go fotela prezydenckiego. W rzeczywistosci jednak korzenie owego spisku siegaly znacznie glebiej.
To geniusz zla, Benjamin Franklin, znajdowal sie w centrum zmowy, by zabic imperium, zanim zdazylo sie narodzic. Jego instrumenty byly liczne, zbyt liczne, by mogl z nimi walczyc czlowiek nawet tak silny, jak Burr.
A najwazniejszym z tych instrumentow bylo Stowarzyszenie Cyncynatow…
Gordon cisnal otwarta ksiazke obok slomianej maty. Jak ktokolwiek mogl czytac podobne brednie, nie mowiac juz o ich publikowaniu?
Po wieczornym posilku bylo jeszcze wystarczajaco jasno, by czytac. Do tego po raz pierwszy od wielu dni pokazalo sie slonce. A jednak wzdluz kregoslupa Gordona przebiegal dreszcz, gdy szalona dialektyka niosla sie echem w jego glowie.
“Geniusz zla, Benjamin Franklin…”
Nathan Holn przedstawial przekonujace dowody na to, ze “Biedny Richard” byl kims znacznie wiecej niz bystrym, wlasnym sumptem wydajacym swe dziela filozofem, ktory w przerwach miedzy naukowymi eksperymentami i uganianiem sie za spodniczkami bawil sie w ambasadora. Jesli choc drobna czesc przedstawionych przez Holna cytatow byla autentyczna, Franklin faktycznie znajdowal sie w centrum niezwyklych wypadkow. Podczas wojny o niepodleglosc wydarzylo sie cos waznego, co w jakis sposob pokrzyzowalo szyki ludziom takim, jak Aaron Burr i doprowadzilo do stworzenia panstwa, ktore znal Gordon.
Pomijajac jednak te kwestie, najwieksze wrazenie na Gordonie wywarla glebia obledu Nathana Holna. Bezoar i Macklin musieli byc kompletnie pomyleni, jesli sadzili, ze te bredzenia zdolaja go przekonac do wyrazenia zgody na ich propozycje!
W rzeczywistosci ksiazka wywarla wprost przeciwny efekt. Gdyby w tej chwili w Agness wybuchl wulkan, Gordon cieszylby sie, ze cale to gniazdo wezy pojdzie do piekla razem z nim.
Nieopodal plakalo niemowle. Gordon podniosl wzrok, lecz w ciemnosci zaledwie mogl dostrzec obdarte postacie poruszajace sie za pobliskim olchowym zagajnikiem. Noca przyprowadzono nowych jencow. Jeczeli skupieni ciasno wokol malego ogniska, ktore pozwolono im rozpalic. Nie zaslugiwali nawet na schronienie w postaci zadaszonej szopy.
Gordona i Johnny’ego mogl wkrotce czekac los tych nieszczesnych poddanych, jesli Macklin nie otrzyma odpowiedzi, na jaka liczyl. “General” tracil cierpliwosc. Ostatecznie z jego punktu widzenia propozycja, ktora przedstawil wiezniowi, musiala brzmiec rozsadnie.
Mial tylko chwile na to, by sie zdecydowac. Gdy nadejdzie odwilz, holnisci wznowia ofensywe, z jego kompromisowa wspolpraca badz bez niej.
Nie mial w tej sprawie wielkiego wyboru.
Nie przywolywane, wrocilo do niego wspomnienie Deny. Tesknil za nia, zastanawial sie, czy zyje jeszcze, pragnal jej dotknac i byc z nia… bez wzgledu na dokuczliwe pytania i cala reszte.
Teraz jednak bylo juz pewnie za pozno, by zniszczyc nie znany mu, zwariowany plan stworzony przez nia i jej zwolenniczki. Gordon szczerze sie dziwil, dlaczego Macklin nie pochwalil sie jeszcze przed nim kolejna katastrofa nieszczesnej Armii Willamette.
“Moze to tylko kwestia czasu” — nawiedzila go ponura mysl.
Johnny skonczyl plukac niemal doszczetnie wytarta szczoteczke do zebow, ktora byla ich jedyna wspolna wlasnoscia. Usiadl obok Gordona i wzial w reke biografie Burra. Czytal ja przez chwile, po czym podniosl wzrok, wyraznie zdziwiony.
— Wiem, ze nasza szkola w Cottage Grove nie byla wiele warta wedlug przedwojennych standardow, Gordon. Dziadek jednak dawal mi mnostwo rzeczy do czytania i bardzo duzo opowiadal o historii i innych sprawach. Nawet ja widze, ze ten caly Holn wymyslil polowe tych glupot. Jak udalo mu sie wydac podobna ksiazke? Jak to mozliwe, ze ktos mu uwierzyl?
Gordon wzruszyl ramionami.
— To sie nazywa metoda “wielkiego klamstwa”, Johnny. Po prostu staraj sie zrobic wrazenie, ze wiesz, o czym mowisz. Ze przytaczasz autentyczne fakty. Mow bardzo szybko. Nadawaj swym klamstwom ksztalt teorii spiskowej i ciagle powtarzaj wyglaszane tezy. Tych, ktorzy szukaja pretekstu do nienawisci czy zrzucenia na kogos winy — ktorzy maja wielkie, lecz slabe ego — uraduje proste i zgrabne wyjasnienie tego, jak urzadzony jest ten swiat. Takie typki nigdy nie zazadaja trzymania sie faktow. Hitler opanowal te sztuke znakomicie. Podobnie jak mistyk z Leningradu. Holn byl po prostu kolejnym mistrzem wielkiego klamstwa.
“A co z toba?” — zapytal siebie Gordon. Czy on, tworca bajeczki o “Odrodzonych Stanach Zjednoczonych”, wspoldzialajacy w oszustwie, jakim byl Cyklop, mial prawo rzucic kamieniem?
Johnny czytal jeszcze przez kilka minut, po czym znowu przerwal i zapytal:
— Kim byl ten caly Cyncynat? Czy jego Holn tez wymyslil?
Gordon polozyl sie na macie. Zamknal oczy.
— Nie. O ile dobrze pamietam, byl wielkim wodzem w starozytnym Rzymie, jeszcze w czasach republiki. Legenda mowi, ze mial juz dosyc wojny i odszedl z armii, by w spokoju uprawiac ziemie. Pewnego dnia jednak przybyli do niego wyslannicy z miasta. Wojska Rzymu poniosly kleske. Ich dowodcy okazali sie nieudolni. Katastrofa wydawala sie nieunikniona. Delegacja zwrocila sie do Cyncynata — znalezli go za plugiem — blagajac, by objal dowodztwo nad ostatnia linia obrony.
— I co odpowiedzial Cyncynat tym facetom z Rzymu?
— No wiec — Gordon ziewnal. — Zgodzil sie. Z niechecia. Pozbieral sily Rzymian, pokonal wojska najezdzcow i przegnal je az do ich miasta. To bylo wielkie zwyciestwo.
— Zaloze sie, ze zrobili go krolem albo kims w tym rodzaju — wtracil Johnny.
Gordon potrzasnal glowa.
— Armia chciala to zrobic. Lud rowniez… Ale Cyncynat powiedzial im, zeby sie ugryzli. Wrocil na swoje gospodarstwo i nigdy go juz nie opuscil.
Johnny podrapal sie w glowe.