siedzacego po drugiej stronie stolu, jej drobna spiczasta twarz rozjasnil niesmialy usmiech.

– A wiec pan tu jest – powiedziala. – Chcialam sie z panem zobaczyc przed pojsciem na przechadzke, na ktora wlasnie jest pora. Chodzmy.

Inspektor Charlie Luke patrzyl na nia z jawnym niedowierzaniem.

– Skad sie pani tu wziela? – spytal wprost.

Po raz pierwszy spojrzala mu prosto w oczy.

– Och, widzi pan, ja obserwuje – odparla. – Nie bylo was na dole, wiec pomyslalam, ze musicie tutaj byc. No i znalazlam was. – Znowu' zwrocila sie do Campiona – Czy jest pan gotow?

– Oczywiscie – powiedzial podchodzac do niej. – Dokad sie udamy? – Byl o wiele wyzszy od niej, co uwydatnialo jej szczuplosc i dziwacznosc. Woal zalozony byl nieco staranniej niz zwykle i przypiety z przodu, zeby ukryc tekture. Ale liczne spodnice nakladajace sie na siebie nierownymi warstwami odslanialy zniszczone buciki i pofaldowane ponczochy. Miala ze soba woreczek, zrobiony z kawalka nieprzemakalnego plaszcza, zszytego niezdarnie przez kogos, kto nie mial zielonego pojecia o szyciu. Przechowywala w nim chyba zarowno papiery, jak i odpadki kuchenne, gdyz i to, i to wyzieralo spomiedzy niestarannych szwow.

Bez slowa podala go Campionowi gestem pelnym ufnosci.

– Pojdziemy do naszego adwokata, oczywiscie – wyjasnila. – Nie zapomnial pan, mam nadzieje, ze zgodzilam sie z panem, iz nalezy.pomoc policji.

Campion przypomnial sobie, iz rzeczywiscie cos takiego powiedziala wtedy, w nocy, zanim wyszedl z jej kuchni.

– I zdecydowala sie pani na to? – powiedzial. – Pani pomoc bedzie dla nas bardzo cenna.

– Och, przeciez ja zawsze bylam na to zdecydowana. Uzgodnilismy z Evadne i Lawrence'em, ze osoba, ktora moze udzielic panu wszelkich potrzebnych informacji jest nasz adwokat, pan Drudge.

Campion stwierdzil, ze firma ta nie jest mu nieznana.

Twarz inspektora wyrazala zarowno szacunek, jak i ulge.

Campion wzial do potrzymania jej woreczek.

.-Wspaniale – powiedzial. -: Wobec.tego. – idziemy. A moze najpierw zjedlibysmy lunch?

– Nie, dziekuje panu, juz jadlam. Wolalabym zlozyc te wizyte przed przechadzka po parku.

– Gdzie miesci sie ta kancelaria adwokacka? -.spytal. – Czy mam wziac taksowke?

– O nie, to zaraz za rogiem, na Barrow Road. Moj ojciec lubil zatrudniac ludzi miejscowych. „Moze nie sa najlepsi', mawial, „ale sa nasi'.

13. Prawny punkt widzenia

Powital ich starszy urzednik, okazujac mrukliwy szacunek dla panny Palinode ze wzgledu na pamiec jej ojca.

Kiedy szli za nim przez dlugi pokoj biurowy, w ktorym urzedowal teraz tylko on z dwoma dziewczetami, Campion wyobrazil sobie, ze powita go czcigodny patriarcha. Dlatego kiedy nareszcie znalezli sie przed obliczem pana Drudge, zdumial sie wielce. Ow zerwal sie zza biurka bynajmniej nie antycznego, lecz raczej komicznie nowoczesnego. Na pierwszy rzut oka sprawial wrazenie, ze nie ma nawet trzydziestu lat. Nosil wesola marynarke z wielbladziej welny i oryginalne zamszowe buty. Na jego mlodzienczej otwartej twarzy malowala sie szczerosc, co podkreslaly absurdalnie wielkie, podobne do duzej szczotki wasy.

– Witam, panno Palinode, milo mi, ze pani do nas wdepnela. O ile mi wiadomo, w domu ma pani nielicha rozrobke. Prosze usiasc. Pana chyba nie mam przyjemnosci znac. – Glos jego brzmial wesolo. – Tutaj nic sie nie dzieje. Cholernie spokojnie. Czym moge sluzyc?

Panna Jessica dokonala prezentacji obu panow. Campiona zdumialo, ze doskonale wiedziala, kim jest i jaki ma zwiazek z cala sprawa. Dokladnosc i precyzja jej informacji swiadczyly, ze czerpala je z dobrych zrodel. Patrzyla przy tym uwaznie na niego, a wygiecie warg swiadczylo wyraznie, ze jest rozbawiona.

– Pan mecenas Drudge jest oczywiscie wnukiem mecenasa Drudge'a, ktory prowadzil sprawy mego ojca – wyjasnila. – Ojciec zmarl pod koniec wojny i ten oto mlodzieniec odziedziczyl praktyke. Moze zaciekawi pana fakt, ze byl wybitnym lotnikiem, ma Lotniczy Krzyz z Okuciem, jak rowniez odpowiednie kwalifikacje zawodowe.

– Och, niech pani da spokoj – zaprotestowal gwaltownie mlody czlowiek.

– A na imie ma Oliver – ciagnela panna Jessica, jak gdyby nie uslyszala protestu. – Zwany potocznie Knotem – dodala pognebiajac go ostatecznie.

Obaj mezczyzni spojrzeli na nia z zaklopotaniem, a ona pokazala w usmiechu drobne zeby.

– To takie przezwisko z okresu sluzby:- powiedziala. – A teraz, panie mecenasie, moze przeczyta pan te oto listy, jeden jest od Evadne, drugi od Lawrence'a. A potem bedzie pan mogl udzielic panu Campionowi wszelkich informacji, jakie beda mu potrzebne. – Dala mu do reki obie kartki. Napisane byly na tak mikroskopijnych swistkach, ze pan Drudge nie mogl sobie z nimi poradzic.

– To mi wystarczy – oswiadczyl wreszcie patrzac' na nia swymi dziecinnymi szarymi oczami. – Upowaznia mnie to, ze tak powiem, do obnazenia mojej duszy. Inna Sprawa, ze wlasciwie nie ma nic do ukrywania.

– Istotnie. – Panna Jessica stwierdzila to z duza satysfakcja. – Rozmawialam z bratem i siostra i zdecydowalismy zawierzyc calkowicie panu Campionowi.

– Nie wiem, czy to madre, gdyz biedaczysko musi byc rowniez lojalny wobec policji. -Usmiechnal sie rozbrajajaco do Campiona. – W kazdym razie niewiele jest do ujawnienia.

– Oczywiscie, ze nie, ale zapewne pan Campion bedzie chcial dowiedziec sie wszystkiego. – Panna Jessica wygladzila swoja muslinowa spodnice. – Otoz, prosze – rzekla zwracajac sie do Campiona – my nie jestesmy tacy znowuz wariaci. Jestesmy egocentryczni i zyjemy na marginesie swiata…

– Nadzwyczaj roztropnie, jesli to panstwu naprawde sie udaje – przerwal jej doradca prawny z widoczna zazdroscia.

– Owszem. Ale jak juz powiedzialam, nie jestesmy tak calkowicie niepraktyczni. Dopoki smierc mojej siostry Ruth byla tylko tematem wulgarnych podejrzen, uwazalismy, ze najlepiej bedzie je zignorowac. Bylby pan zdumiony. gdyby pan wiedzial, ile mozna oszczedzic sobie klopotow dzieki polityce uprzejmego desinteressement. Jednak teraz, poniewaz doszlismy do wniosku, ze ta cala sprawa jest o wiele bardziej powazna, niz przypuszczalismy, postanowilismy bronic sie, jak tylko mozna najbardziej skutecznie, przed ewentualna pomylka policji, a w takiej sytuacji najlepsza rzecza bedzie jak najdalej idace pojscie im na reke, zreszta zgodnie z rada pana Campiona. – Wyglosila to krotkie przemowienie z godnoscia, a „Knot', czyli mecenas Drudge, popatrzywszy na nia z rosnacym zdumieniem i zainteresowaniem, westchnal z ulga…

– Popieram to stanowisko – powiedzial powaznie. – Popieram calkowicie. Prosze, niech pan zaczyna.

Campion usiadl.

– Nie zamierzam wtracac sie w zadne sprawy, jesli to nie jest konieczne – zaczal, ale panna Palinode zaraz mu przerwala.

– Oczywiscie, ze nie bedzie sie pan wtracac. Ale z pewnoscia chcialby pan wiedziec, czy moga.byc brane pod uwage pobudki materialne. Moze pan przeczytac testament mojej siostry Ruth, ktory znajduje sie w Somerset House, nie bedzie pan jednak znal postanowien moich, Lawrence'a czy Evadne, nieprawdaz?

– Och, niech pani da spokoj – wtracil sie Drudge. – Moim skromnym zdaniem nie powinna pani posuwac sie az tak daleko.

– Nie zgadzam sie z panem. Jesli nie wyjasnimy wszystkich szczegolow, policja moze wyciagnac zupelnie falszywe wnioski. Sadze, ze powinnismy zaczac od Edwarda.

– Tak, od niego trzeba zaczac – ustapil Drudge glaszczac wasy, jakby chcial je uspokoic. – Prosze chwile zaczekac, przyniose potrzebne szpargaly.

Wyszedl, a panna Jessica pochylila sie konfidencjonalnie do Campiona:

– Jestem przekonana, ze poszedl poradzic sie swego wspolnika.

– A wiec jest i wspolnik – w glosie Campiona zabrzmiala ulga..

– Tak, niejaki pan Wheeler. Wprawdzie obawiam sie, ze jak dotychczas, pan Drudge nie ma wielu klientow, ale jest wybitnie inteligentny. Niech pan nie da sie wprowadzic w blad jego slownictwem. Ostatecznie nie jest dziwaczniejszy niz slownictwo, jakim sie posluguja zwykle prawnicy.

.- Chyba nie – rozesmial sie. – Mam wrazenie, ze pani sie tym swietnie bawi.

Вы читаете Jak najwiecej grobow
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату