antropocentryzm. Ludzie wyrazaja sie o sobie i innych dobrze lub zle. To samo dotyczy opinii o ich dziejach powszechnych. Wielu uwaza je za nagromadzenie okrucienstwa, bezsensownych podbojow, bezsensownych nawet pozaetycznie, jako iz ani napastnikom, ani ofiarom nie przynosily nic procz rozbicia kultur, upadku imperiow, na ktorych gruzie wyrastaly nowe: jednym slowem mnostwo ludzi ma wlasne dzieje powszechne w pogardzie, lecz na ogol nikt nie uwaza ich za jakis koszmarny, najstraszliwszy z mozliwych eksces psychozoiczny w calymUniversum,czyli Ziemi za planete zbojeckich mordercow, jedyny z milionowych globow, zalany krwia i krzywda jako efektami rozumu, w przeciwienstwie do normy kosmicznej. Na ogol ludzie w glebi ducha, nie wiedzac o tym, jako iz nie wdaja sie w takie rozmyslania, ziemskie dzieje, w calym przebiegu od paleopitekow i australopitekow az po wspolczesnosc, maja za „normalne“, jako element typowy, wystepujacy czesto w calym zbiorze kosmicznym. W tej kwestii nic jednak nie wiadomo i nie istnieje metoda pozwalajaca z informacyjnego zera wyprowadzic cos wiecej niz zero. Diagram Hortegi-Neyssla ukazuje tylko przecietny czas dzielacy narodziny protokultury od eksplozji technologicznej. Krzywa diagramu, tak zwany ciag glowny psychozoikow, nie uwzglednia ani biologicznych, ani socjologicznych, ani kulturowych, ani politycznych czynnikow wspolksztaltulacych konkretne historyczne dzieje Rozumnych. Do tej ekskluzji uprawnia doswiadczenie ziemskie, albowiem wplywy wywierane przez starcia roznych wiar i kultur, form ustrojowych i ideologii, zjawisk kolonializacji i dekolonializacji, rozkwitu i upadku imperiow ziemskich w niczym nie zaklocily biegu krzywej technicznych wzrostow. Jest to krzywa paraboliczna, niewrazliwa w swym przebiegu na zaklocenia, wywolane wstrzasami dziejowymi najazdow, morow, ludobojstwa, poniewaz technologia, raz okrzeplszy, staje sie zmienna od podloza cywilizacyjnego niezalezna, jako logistyczna w zintegrowaniu krzywa autokatalizy. Widzianych w skali mikroskopowej odkryc i wynalazkow dokonywali poszczegolni ludzie jako jednostki badz grupy, lecz rachubie wolno wyprowadzic tworcow poza nawias, poniewaz wynalazki rodza wynalazki, odkrycia powoduja nastepne odkrycia i ten przyspieszony ruch tworzy wlasnie parabole, wzlatujaca pozornie w nieskonczonosc. Saturacyjne zgiecie nie zostaje spowodowane przez inne jednostki, pragnace chronic przyrode, lecz krzywa zgina sie tam, gdzie, nie ugiawszy sie, zniszczylaby biosfere. Ta krzywa zawsze sie w krytycznym punkcie ugina, bo jesli technologiom ekspansji nie przyjda na ratunek technologie ratowania badz zastapienia biosfery, dana cywilizacja wchodzi w zaglade jako kryzys kryzysow. Kiedy nie ma czym oddychac, nie ma komu robic dalszych odkryc i brac Nagrody Nobla.

Podlug danych kosmologii i astrofizyki ciag glowny Hortegi-Neyssla uwzglednia wiec tylko graniczna nosnosc danej biosfery, zwana tez jej skrajnym udzwigiem technologicznym, ale przedzial nosnosci nie zalezy od anatomii czy ustrojowych form zycia zbiorowego, lecz od fizykochemicznych cech planety, jej ekosferycznej lokalizacji i innych czynnikow kosmicznych, wlacznie z wplywami gwiazdowymi, galaktycznymi i tak dalej. Tam, gdzie biosfera ma kres udzwigu, ciag glowny rozrywa sie, co znaczy tylko, ze poszczegolne cywilizacje sa zmuszone do podejmowania globalnych decyzji o swym dalszym losie, a kiedy nie chca lub nie moga ich podjac ratowniczo, gina. Rozryw glownego ciagu pokrywa sie z tak zwana gorna rama okna kontaktu. Ta rama czy granica, zwana tez bariera wzrostu, swiadczy o tym, ze z jednolitego pnia, jakim jest ciag glowny, rozchodza sie galezie, albowiem rozmaite cywilizacje w niejednakowy sposob kontynuuja dalsza egzystencje. Choc dotad nie doszlo do wymiany informacji z zadnym psychozoikiem, wiadomo z rachuby, ze nie istnieje jedna i tylko jedna optymalna decyzja jako najdoskonalsze wyjscie z zagrozenia wywolanego uszkodzeniem biosfery przez technosfere. Rowniez zjednoczona cywilizacja nie ma przed soba jedynej drogi, wyzwalajacej ja znakomicie od wszystkich naroslych dylematow i zagrozen.

Co sie tyczy aktualnej sytuacji, jest ona skutkiem niewlasciwych dzialan, wywolanych przez zejscie z programu ekspedycji. Wedlug GODa doszlo do serii blednych krokow, poniewaz kiedy je stawiano, nie wydawaly sie bledami. Ich dosc fatalny bilans ujawnil sie dopiero w retrospekcji. Mowiac scisle, „Hermes“ zostal wprowadzony w paradoks Arrowa, ktory polega na tym, ze decydent usiluje realizowac konkretne wartosci, przy czym kazda z nich jest cenna, ale nie sa one wspolwykonalne. W skrajni miedzy maksymalnym ryzykiem i maksymalna ostroznoscia powstala wypadkowa, z ktorej nielatwo bedzie sie wydobyc. GOD nie uwazal, izby dowodca ponosil za powstaly impas wine, pragnal bowiem kompromisowo pogodzic ryzyko z przezornoscia. Po zlowieniu kwintanskich orbiterow za Junona i wykryciu ich wiroidow zboczyl z programu w nadmiarowa ostroznosc, kamuflujac statek i nie slac Kwincie sygnalow, zapowiadajacych odwiedziny z Kosmosu. Koszt takiej przezornosci ujawnia sie obecnie.

Drugim bledem bylo udzielenie „Gabrielowi“ nadmiaru autonomii jako zbyt wielkiej inwencji. Paradoksalnie to lakze wyniklo ze zbytku ostroznosci i mylnego zalozenia, ze „Gabriel“, gorujac chyzoscia nad orbiterami badz rakietami Kwinty, wyladuje, nie dajac sie przechwycic. Azeby mogl rozwinac taka chyzosc, otrzymal teratronowy naped. By mogl po wyladowaniu reagowac wlasciwie na nieprzewidywalne zachowanie gospodarzy, otrzymal komputer zanadto inteligentny. Program SETI zakladal wyslanie jako pierwszych lekkich sond, lecz zaniechano tego, gdy dyplomatyczne zabiegi radiowe „Ambasadora“ spelzly na niczym. Jakkolwiek nikt nie zdawal sobie sprawy z tego, ze „Gabriel“ przeistoczy swoj napedowy agregat w implozyjne dzialo sideralne, to wlasnie sie stalo. Od zbytniej pomyslowosci „Gabrielowego“ komputera wyskoczyli z programu w matnie. Nie mozna teraz wysylac dalszych sond, tak jakby nic nie zaszlo. Nowy stan rzeczy wymaga nowej taktyki. GOD potrzebuje do jej rozwazenia dwudziestu godzin. Na tym stanelo.

Po wieczorym dyzurze pilot nie mogl zasnac. Przemysliwal narade, z ktorej nic dlan nie wyniklo oprocz wzmozonej niecheci do GODa. Ten najwyzszy umysl elektroniczny moze i wladal znakomicie logika, ale jej efekty byly zastanawiajace faryzeuszowskie. Zostaly popelnione bledy, zeszli z programu, lecz ani dowodca nie zawinil, ani GOD nie ponosil za to najmniejszej odpowiedzialnosci, czego potrafil scisle dowiesc. Paradoksy Arrowa, brzemienny zlymi nastepstwami kamuflaz, jako zbytek podejrzliwosci wzgledem Kwintan, wywolany sabotazowa hipoteza pochodzenia wiroidow, jak GOD to teraz wybornie definiowal, a kto sluzyl przez caly czas radami dowodcy?

Przypiety do poslania, bo panowala niewazkosc, zezloscil sie wreszcie tak, ze o zasnieciu nie bylo mowy. Zaswiecil wiec punktowke nad wezglowiem, wyciagnal spod koi wcisnieta tam ksiazke,Program Hermesa,i zabral sie do lektury. Najpierw przekartkowal zalozenia ogolne dotyczace Kwinty. Byl to wydruk komputerowy, sporzadzony tuz przed startem z „Eurydyki“, w oparciu o zebrane i zinterpretowane obserwacje astrofizyczne: Kwintanie dysponuja szacunkowo energia rzedu 1030ergow. Tym samym ich cywilizacja znajduje sie na podsideralnym poziomie. Glownymi zrodlami energii sa zapewne reakcje termojadrowe typu gwiezdnego, lecz silowni NIE wyprowadzono w przestrzen kosmiczna. Prawdopodobnie energetyka po zuzyciu paliw kopalnych podobnie jak ziemska przeszla okres wykorzystania uranidow, ktorych dalsza eksploatacja okazala sie nieoplacalna po opanowaniu cyklu Bethego. Wydaje sie nieprawdopodobne, aby planeta przeszla w ciagu ostatnich stu lat wojny prowadzone z uzyciem broni nuklearnych. Zimna plama rownikowa nie mogla byc skutkiem takiej wojny. Poatomowa zima nuklearna ogarnac musi praktycznie cala planete, gdyz wzbite w stratosfere masy pylu zwiekszaja albedo calej tarczy. Przyczyny wstrzymania budowy lodowego pierscienia z oceanicznych wod sa nieznane. Puscil pod palcami stronice pelne wykresow i tabel, az znalazl rozdzialStan cywilizacji — Hipotezy.

„1. Kwinta cierpi na wewnetrzne konflikty, ktore wspolksztaltuja czynniki technologiczne. Sugeruje to obecnosc antagonistycznych panstw lub innych agregacji. Era jawnych zajsc zbrojnych jest juz przeszloscia i do rozstrzygniecia typu «zwyciezcy—zwyciezeni» nie doprowadzila, lecz przeszla z wolna w faze kryptomilitarna.“

W tym miejscu, juz na pokladzie „Hermesa“, wklejono dodatkowy wydruk, autorstwa GODa: „Jednym z argumentow na rzecz kryptomilitarnego konfliktu sa pasozyty dwu satelitow Kwinty. Przy tej interpretacji bloki adwersarzy trwaja lacznie w takim stanie, ktory nie jest ani klasycznym pokojem, ani klasyczna wojna w rozumieniu Clausewitza. Zwalczaja sie poza frontami starc typu kryptomachicznego, w rodzaju klimatycznych urazow, zadawanych przeciwnikowi, wzajemna erozja katalityczna potencjalow technoprodukcyjnych. Moglo to zalamac tworzenie lodowego pierscienia, gdyz wymaga ono globalnej wspolpracy“.

Dalszy wywod pochodzil znow z „Eurydyki“: „Jesli istnieja takie zespoly antagonistow i zmagaja sie nieklasycznie, to kontakt z wszelkim kosmicznym przybyszem moze byc znacznie utrudniony.A priorizdobycie kosmicznego alianta jest malo prawdopodobna mozliwoscia dla kazdej ze stron, jesli sa tylko dwie. Nie ma bowiem zadnej racjonalnej przyczyny, jako konkretnej korzysci, ktora pozaplanetarny intruz zdobedzie, kiedy zajmie w konflikcie strone. Kontakt moze natomiast okazac sie splonka, ktora cichy, tlejacy, ciagly i uporczywie kontynuowany typ walki kryptomachicznej obroci w czolowe pelne zderzenie obu stron i sil. Przyklad: Niechaj na planecie T znajduja sie bloki A, B i C, zwalczajace sie nawzajem. Jezeli B nawiaze kontakt z intruzem, bedzie to wyzwaniem dla A i C, ktore poczuja sie silnie zagrozone. Moga albo zaatakowac intruza — zeby nie wzmogl potencjalu B — albo lacznie zaatakuja B. Sytuacja odznacza sie bowiem chwiejnoscia, a w kazdej niestabilnosci dosc postronnego czynnika o duzym technicznym potencjale — a taki musi miec przybysz, skoro wykonal galaktyczny skok — by doszlo do eskalacji wrogich dzialan“.

„2. Kwinta jest zjednoczona jako federacja albo protektorat. Nie ma na niej rownych sila antagonistow, gdyz jedna z mocarstwowych stron opanowala cala planete. Opanowanie takie, czy jako rezultat zwycieskich dzialan zbrojnych,

Вы читаете Fiasko
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату