polaczenie z menedzerem.

– Przykro mi – odparla recepcjonistka – ma teraz spotkanie. Czy chce pan zostawic wiadomosc?

Rebus wyjasnil, kim jest, i dodal:

– Chcialbym porozmawiac z kims, kto pracowal w hotelu w tysiac dziewiecset dziewiecdziesiatym piatym roku.

– A jak nazwisko? – spytala recepcjonistka.

Nieporozumienie troche go rozbawilo.

– Nie, prosze pani, nie chodzi mi o nikogo konkretnego. To moze byc ktokolwiek.

– No coz, ja tu pracuje juz od tysiac dziewiecset dziewiecdziesiatego trzeciego roku.

– Zatem moze pamieta pani historie ze znalezieniem trumienki kolo hotelu?

– Jak przez mgle.

– Mam tu przed soba wycinek z gazety, w ktorym jest mowa o tym, ze hotelowi grozi zla slawa.

– A dlaczego?

– Nie jestem pewna. Moze chodzilo o te amerykanska turystke.

– Jaka turystke?

– No te, ktora zniknela.

Przez chwile go zamurowalo, a potem poprosil ja, by to jeszcze raz powtorzyla.

Rebus udal sie do filii Biblioteki Narodowej na Causewayside. Z biura na St Leonard’s byl to zaledwie pieciominutowy spacerek. Kiedy wylegitymowal sie i wyjasnil, czego mu potrzeba, posadzono go przy biurku z ustawionym na nim czytnikiem mikrofilmow. Byl to wlasciwie duzy podswietlony ekran zaopatrzony w dwie szpule. Na jedna z nich zakladalo sie mikrofilm i przewijalo na druga. Rebus mial juz kiedys do czynienia z takim urzadzeniem, jeszcze w czasach, gdy archiwum prasy znajdowalo sie w glownym budynku na wiadukcie Jerzego IV. Uprzedzil bibliotekarke, ze jego zadanie kwalifikuje sie jako „nie cierpiace zwloki”, jednak minelo niemal dwadziescia minut, nim ktos z obslugi przyniosl mu pudelka z mikrofilmami. „Courier” byl dziennikiem wydawanym w Dundee i rodzice Rebusa czytywali go regularnie. Pamietal, ze jeszcze do niedawna gazeta utrzymywala tradycyjny wyglad plachty z ogromnymi platnymi ogloszeniami na calej pierwszej stronie. Nie bylo na niej zadnych zdjec ani zadnych wiadomosci. Opowiadano tez, ze wiadomosc o zatonieciu Titanica ukazala sie z naglowkiem: „Mieszkaniec Dundee ginie na morzu”. Ale oczywiscie gazeta wcale nie byla zasciankowa, nic podobnego.

Rebus wzial ze soba wycinek dotyczacy hotelu Huntingtower i tak dlugo przewijal tasme mikrofilmu, az dotarl do daty o cztery tygodnie wczesniejszej. Tam, na jednej z wewnetrznych kolumn znalazl notatke zatytulowana: „Tajemnicze znikniecie turystki. Policja nic nie wie”. Kobieta nazywala sie Betty-Anne Jesperson, miala trzydziesci osiem lat i byla zamezna. Przyjechala jako uczestniczka grupowej wycieczki ze Stanow, odbywajacej sie pod haslem „Mistyczna wyzyna Szkocji”. Zamieszczone w gazecie zdjecie Betty-Anne pochodzilo z jej paszportu. Widac na nim bylo kobiete o nalanej twarzy w okularach w grubej oprawie, z trwala ondulacja na glowie. Maz imieniem Garry oswiadczyl, ze zona miala zwyczaj zrywac sie wczesnie rano i jeszcze przed sniadaniem chodzic na spacery. Nikt w hotelu nie zauwazyl jej wyjscia. Przeszukano okolice hotelu, po czym policja uzbrojona w odbitki jej zdjecia zabrala sie do przeczesywania calego Perth. Kiedy Rebus przewinal tasme o tydzien do przodu, informacje o prowadzonych poszukiwaniach ograniczaly sie juz tylko do kilku akapitow. Po nastepnym tygodniu notatka byla juz jedynie krotka wzmianka zlozona z paru linijek i zainteresowanie cala sprawa rozplywalo sie w powietrzu rownie skutecznie, jak sama Betty-Anne.

Recepcjonistka hotelu wczesniej poinformowala go, ze w ciagu pierwszego roku od znikniecia, Garry Jesperson jeszcze kilkakrotnie pojawial sie w okolicy, a w rocznice przyjechal nawet na caly miesiac. Pozniej jednak Garry zwiazal sie z kims i wedlug ostatnich posiadanych przez recepcjonistke informacji przeniosl sie z New Jersey do Baltimore.

Rebus przepisal wszystko do notesu, a potem przez dluga chwile siedzial, postukujac palcami w zapisana stroniczke notatnika. Trwalo to tak dlugo, az jeden z uzytkownikow czytelni chrzaknal ostrzegawczo, dajac do zrozumienia, ze zachowuje sie zbyt glosno.

Rebus wrocil wiec do biurka bibliotekarki i zlozyl zamowienie na kolejne tytuly prasowe: „Dunfermline Press”, „Glasgow Herald” i „Inverness Courier”. Okazalo sie, ze tylko „Herald” istnieje w postaci mikrofilmu, zaczal wiec od niego. Wycinek o laleczce na cmentarzu byl z 1982 roku. Pamietal, ze na poczatku tego wlasnie roku Van Morrison nagral Beautiful Vision. Rebus przylapal sie nagle na tym, ze nuci pod nosem temat Dweller on the Treshold, przerwal wiec, przypominajac sobie, gdzie sie znajduje. W 1982 roku byl detektywem w stopniu sierzanta i prowadzil sledztwa wraz z innym sierzantem nazwiskiem Jack Morton. Obaj pracowali wtedy w komisariacie przy Great London Road, nim jeszcze wybuchl tam pozar. Kiedy wreszcie doniesiono mu mikrofilm z „Heraldem”, niecierpliwie zalozyl go na czytnik i zabral sie do pracy. Dni i tygodnie sunely przez ekran blekitna smuga. Wszyscy jego owczesni szefowie z Great London Road albo juz nie zyja, albo sa na emeryturze. Z zadnym z nich nie utrzymywal kontaktow. A teraz Farmera tez juz nie ma. I czy mu sie to podoba, czy nie, niedlugo przyjdzie kolej na niego. Pomyslal, ze chyba nie odejdzie cicho i potulnie. Beda go musieli wyrzucac sila, a on bedzie kopal i gryzl…

Lalke na cmentarzu znaleziono w maju, zaczal wiec poszukiwania od poczatku kwietnia. Oczywiscie problem polegal na tym, ze Glasgow to duze miasto, wiec i przestepstw bylo w nim wiecej niz w Perth. Obawial sie, ze nawet jesli cos takiego bylo, moze to przeoczyc. A czy w ogole takie sprawy, jak czyjes zaginiecie, trafiaja tu do gazet? Rocznie znikaja tysiace ludzi i zdarzaja sie znikniecia, ktorych nikt nawet nie zauwaza, na przyklad bezdomnych lub ludzi samotnych bez rodziny i przyjaciol. W tym kraju moglo sie zdarzyc, ze czyjs trup siedzial w fotelu przy kominku tak dlugo, ze dopiero smrod alarmowal sasiadow.

Do konca kwietnia nie znalazl zadnej wzmianki o czyims zaginieciu, znalazl natomiast szesc przypadkow naglej smierci, z ktorych dwie dotyczyly kobiet. Jedna z nich zabito nozem po prywatce, a policja przesluchiwala pewnego mezczyzne. Rebus pomyslal, ze zapewne towarzyszacego jej partnera. Wiedzial, ze w jednym z dalszych numerow znajdzie sie informacja, ze mezczyzne postawiono w stan oskarzenia i skierowano sprawe do sadu. Druga smierc dotyczyla utoniecia w jakiejs rzeczce, o ktorej Rebus nigdy wczesniej nie slyszal: White Cart Water. Cialo znaleziono przy jej brzegu na poludniowych krancach Rosshal Park. Ofiara nazywala sie Hazel Gibbs i miala dwadziescia dwa lata. Wczesniej opuscil ja maz, zostawiajac z dwojka dzieci. Znajomi zeznali, ze spowodowalo to u niej depresje i ze dzien wczesniej widziano ja pijana i walesajace sie bez opieki dzieci.

Rebus wyszedl na zewnatrz, wyciagnal komorke i zadzwonil do Bobby’ego Hogana z wydzialu sledczego w Leith.

– Bobby, czesc, tu John. Znasz troszke Glasgow, prawda?

– Troszke.

– Slyszales kiedys o White Cart Water?

– Chyba nie.

– A Rosshall Park?

– Przykro mi.

– A znasz tam kogos na dzikim zachodzie?

– Moge podzwonic.

– To podzwon, prosze. – Rebus raz jeszcze powtorzyl nazwy i rozlaczyl sie. Zapalil papierosa i stal, zerkajac na nowy pub, ktory niedawno otwarto na przeciwleglym rogu. Uznal, ze jeden drink mu nie zaszkodzi, potem jednak przypomnial sobie, ze ma wizyte u lekarza. Cholera, no wiec pan doktor bedzie musial poczekac. Zawsze moze sie z nim umowic na inny termin. Hogan wciaz nie dzwonil, Rebus wrocil zatem do czytelni i zaczal przegladac numery z maja 1982 roku. Kiedy zadzwonila jego komorka, zarowno obsluga, jak i uzytkownicy czytelni popatrzyli na niego z nie ukrywanym oburzeniem. Rebus zaklal pod nosem i przytknal telefon do ucha, jednoczesnie wstajac i ruszajac ku wyjsciu.

– To ja – odezwal sie glos Hogana.

– Mow – szepnal Rebus, juz niemal w drzwiach.

– Rosshal Park lezy w Pollok, na poludniowy zachod od centrum. White Cart Water to rzeczka plynaca wzdluz jego polnocnej granicy.

Rebusa zamurowalo.

– Jestes tego pewien? – Jego glos juz wcale nie przypominal szeptu.

– Tak mi powiedziano.

Rebus zawrocil i usiadl na swym miejscu. Wycinek z „Heralda” lezal pod wycinkiem z „Couriera”. Wyciagnal go

Вы читаете Kaskady
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату