Spojrzala na zegarek

– Mamy jeszcze dwie godziny. Zdazymy wstapic do domu i przebrac sie.

Grant popatrzyl na ekran.

– Chyba go nie ma, co?

Siobhan wzruszyla ramionami, a Grant uruchomil silnik. Przez chwile jechali w milczeniu, patrzac jak niebo przed nimi wyraznie sie przejasnia. Wkrotce stalo sie jasne, ze deszcz, ktory ich zlapal na gorze, padal tylko lokalnie i kolo Innerleithen droga byla juz zupelnie sucha.

– Tak sie zastanawiam, czy nie powinnismy byli pojechac droga A701 – odezwal sie Grant. – Moze droga na szczyt od zachodu bylaby krotsza.

– Teraz to i tak juz bez znaczenia – powiedziala Siobhan. Czula, ze Grant wciaz jeszcze myslami jest na szczycie Hart Fell. Nagle laptop brzeknal, dajac znac, ze nadeszla nowa wiadomosc. Kliknela na skrzynke odbiorcza, bylo to jednak tylko zaproszenie do odwiedzenia jakiejs strony pornograficznej. – To nie pierwsze, jakie przyszlo – zauwazyla i spojrzala na Granta. – Zaczynam miec watpliwosci, cos ty wyprawial z tym swoim komputerem.

– Wysylaja takie reklamy na rozne przypadkowe adresy – odparl, ale kark mu poczerwienial. – Chyba maja jakis podglad, ktory im mowi, kto jest aktualnie podlaczony.

– Juz ci ide wierzyc – powiedziala.

– Kiedy to prawda! – odparl podniesionym glosem.

– Dobra, dobra, naprawde ci wierze.

– Nigdy bym czegos takiego nie robil.

Kiwnela glowa i wiecej sie nie odezwala. Byli juz na przedmiesciach, kiedy komputer zaanonsowal nadejscie nastepnej wiadomosci. Tym razem pochodzila od Quizmastera. Grant zjechal na pobocze i zatrzymal samochod.

– Co pisze?

– Zobacz sam. – Siobhan obrocila laptopa ekranem ku niemu. W koncu sa przeciez jednym zespolem…

Wystarczyla mi sama nazwa Hart Fell. Nie musialas tam wchodzic.

– To skurwiel – syknal Grant.

Siobhan napisala odpowiedz: Czy Flipa o tym wiedziala? Zapadlo kilkuminutowe milczenie, potem ekran znow ozyl:

Jestes dwa stopnie od Piekliska. Nowa wskazowka nadejdzie za jakies dziesiec minut. Masz na jej rozwiazanie dwadziescia cztery godziny. Czy chcesz kontynuowac gre?

Siobhan spojrzala na Granta.

– Powiedz mu, ze tak.

– Jeszcze nie. – Kiedy spojrzal na nia pytajaco, tez na niego spojrzala, po czym dodala: – Mysle, ze on nas potrzebuje, tak samo jak my jego.

– Uwazasz, ze mozemy tak ryzykowac?

Ale ona juz byla w trakcie pisania nastepnej wiadomosci.

Musze wiedziec: czy Flipie ktos pomagal? Kto jeszcze gral razem z nia?

Odpowiedz byla natychmiastowa.

Pytam po raz ostatni. Czy chcesz kontynuowac?

– Ostroznie, zebysmy go nie stracili – rzucil Grant.

– On wiedzial, ze ja pojde na to wzgorze. Podobnie jak wiedzial, ze Flipa tego nie zrobi. – Siobhan zagryzla dolna warge. – Mysle, ze mozemy go jeszcze troche potrzymac.

– Do Piekliska zostaly nam juz tylko dwa etapy. Czyli tam, gdzie dotarla Flipa.

Siobhan wolno pokiwala glowa, potem zaczela pisac.

Przejdzmy do nastepnego poziomu, ale prosze, powiedz mi tylko, czy Flipie ktos pomagal?

Grant odchylil sie do tylu i glosno wciagnal powietrze. Komputer milczal. Siobhan spojrzala na zegarek.

– Powiedzial, ze za dziesiec minut.

– Lubisz ryzykowac, co?

– A czym byloby zycie bez odrobiny ryzyka?

– Czym? Czyms znacznie przyjemniejszym i znacznie mniej stresujacym.

Spojrzala na niego.

– I to mowi mlody czlowiek jezdzacy sportowym samochodem?

Przetarl zaparowana szybe.

– Tak sobie pomyslalem, ze jezeli Flipa nie musiala sie wspinac na Hart Fell, to moze w ogole nie musiala sie nigdzie ruszac? Chodzi mi o to, ze moze wszystko robila, siedzac spokojnie w domu?

– To znaczy?

– To znaczy, ze nie musiala sie ruszac tam, gdzie moglaby popasc w tarapaty.

Siobhan kiwnela glowa.

– Moze to wyniknie z nastepnej wskazowki?

– Jesli ja w ogole dostaniemy.

– Trzeba wiare miec – powiedziala spiewnie.

– Dla mnie wiara wlasnie do tego sie sprowadza: do piosenki George’a Michaela.

Laptop poinformowal ich, ze nadeszla nowa wiadomosc. Grant znow sie przechylil przez ramie Siobhan i zaczal czytac:

– A corny beginning where the mason’s dream ended [W doslownym tlumaczeniu: Kukurydziane poczatki tam, gdzie skonczyl sie sen kamieniarza (lub masona).].

Wciaz jeszcze starali sie oswoic z ta nowa zagadka, gdy nadeszla nowa wiadomosc.

Nie sadze, by Flipie ktos pomagal. A tobie, Siobhan, ktos pomaga?

Bez namyslu napisala „nie” i kliknela „wyslij”.

– Dlaczego nie chcesz, zeby wiedzial? – zapytal Grant.

– Bo moglby zmienic reguly, albo wrecz sie nabzdyczyc. Twierdzi, ze Flipa grala sama, wiec chce, zeby to samo myslal o mnie. – Spojrzala na niego. – Czy to ci w czyms przeszkadza?

Grant przez chwile milczal, potem pokrecil przeczaco glowa.

– No to, co ta nowa wskazowka znaczy?

– Nie mam zielonego pojecia. Podejrzewam, ze do masonow nie nalezysz?

Znow zaprzeczyl ruchem glowy.

– Jakos nigdy nie mialem czasu, zeby sie zapisac. A ty wiesz, gdzie jakiegos szukac?

Siobhan usmiechnela sie.

– W policji okregu Lothian i Borders? Nie sadze, zeby to bylo az takie trudne…

Na St Leonard’s dotarly trumienki i protokoly autopsji. Pozostawal juz tylko jeden problem do rozwiazania: trumienka z Kaskad znajdowala sie w rekach Steve’a Holly’ego, ktoremu Dodds przekazala ja w celu sfotografowania. Rebus uznal, ze w tej sytuacji juz sie nie wymiga od wizyty w biurze Holly’ego. Wzial z oparcia marynarke i podszedl do biurka naprzeciwko, gdzie Wylie ze znudzona mina patrzyla, jak Devlin przeglada zawartosc cienkiej kartonowej teczki.

– Wychodze – oznajmil.

– Tobie to dobrze. Moze chcesz kogos do pomocy?

– Zajmuj sie profesorem. To dlugo nie potrwa.

Devlin uniosl glowe.

– Gdziez to zamierza sie pan udac?

– Musze porozmawiac z pewnym reporterem.

– Ach, reprezentantem naszej slawetnej czwartej wladzy.

Sposob mowienia Devlina mocno Rebusa irytowal, a sadzac po minie Wylie, nie tylko jego. Odsuwala zawsze swoje krzeslo jak najdalej od profesora i Rebus czul, ze gdyby to bylo mozliwe, najchetniej przenioslaby sie na druga strone biurka.

– Bede sie staral wrocic jak najszybciej – powiedzial jakby na pocieche i idac ku drzwiom, wiedzial, ze oboje nie spuszczaja z niego wzroku.

U Devlina irytujace bylo jeszcze to, ze wykazywal nadmierna gorliwosc. To, ze znow sie czul do czegos

Вы читаете Kaskady
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату