beztroscy. Trzeba tylko cierpliwie poczekac, az jeden i drugi zostanie zabity, a pozostali ranni, i zaraz zmienia sie na lepsze. Przyrzekl sobie, ze bedzie dla nich bardziej wyrozumialy i tolerancyjny, ale kiedy wszedl ze swoim przyjaznym nastawieniem do namiotu, jeknal ze zdumienia i przerazenia widzac wielki pomaranczowy ogien ryczacy na kominku. Piekne brzozowe polana Orra szly z dymem! Jego nowi lokatorzy zrobili z nich ognisko! Patrzyl na te cztery nieczule, rozpalone geby i mial ochote obrzucic ich najgorszymi slowami. Najchetniej stuknalby ich wszystkich razem glowami, kiedy witali go glosnymi okrzykami radosci, zapraszajac laskawie, zeby usiadl i czestowal sie ich kasztanami i pieczonymi kartoflami. I co z takimi robic?
A zaraz nastepnego ranka pozbyli sie z namiotu nieboszczyka! Ot tak, od jednego zamachu! Wyniesli jego lozko ze wszystkimi rzeczami w krzaki, rzucili i wrocili otrzepujac dlonie jak po dobrze wykonanej pracy. Yossarian byl oszolomiony ich bezczelna energia i zapalem, ich praktycznym, bezposrednim podejsciem do spraw. W jednej chwili energicznie zlikwidowali problem, z ktorym Yossarian i sierzant Towser szarpali sie bezskutecznie od miesiecy. Yossarian poczul lek, ze z nim moga sie zalatwic rownie szybko^ pobiegl wiec do Joego Glodomora i uciekl z nim do Rzymu, na dzien przed tym, jak dziwka Nately'ego wreszcie sie wyspala i obudzila sie zakochana.
33 Dziwka Naiely'ego
W Rzymie tesknil za siostra Duckett. Zreszta nie mial nic innego do roboty, odkad Joe Glodomor odlecial z poczta. Yossarian tak bardzo tesknil za siostra Duckett, ze zglodnialy bladzil ulicami szukajac Lucjany, ktorej smiechu i niewidzialnej blizny nigdy nie mogl zapomniec, albo podchmielonej, rozczochranej, maslanookiej lafiryndy w przeladowanym bialym staniku i rozchelstanej pomaranczowej, atlasowej bluzce, ktorej Aarfy tak brutalnie wyrzucil przez okno samochodu pierscien z lososiowa, nieprzyzwoita kamea. Jakze pozadal obu tych dziewczyn! Szukal ich na prozno. Tak bardzo je kochal i jednoczesnie wiedzial, ze nigdy ich juz nie zobaczy. Dreczyla go rozpacz. Osaczyly go widzenia. Pragnal siostry Duckett z podniesiona sukienka, ze szczuplymi udami obnazonymi az do bioder. Zerznal chuda kurewke z mokrym kaszlem, ktora go zaczepila w zaulku miedzy hotelami, ale nie bylo to wcale przyjemne, pognal wiec do pokojow dla szeregowcow do tlustej, przyjaznej pokojowki w cytrynowych majtkach, ktora nie posiadala sie z radosci na jego widok, ale nie potrafila go podniecic. Polozyl sie wczesnie i spal sam. Obudzil sie rozczarowany i zerznal pyskata, niska, pyzata dziewczyne, ktora zastal w mieszkaniu po powrocie ze sniadania, ale bylo to niewiele lepsze, wiec jak tylko skonczyl, wyrzucil ja z lozka i z powrotem zasnal. Drzemal do obiadu, a potem poszedl kupowac prezenty dla siostry Duckett i chustke dla dziewczyny w cytrynowych majtkach, ktora sciskala go z taka gargantuiczna wdziecznoscia, ze zaraz zachcialo mu sie siostry Duckett, wiec znowu pobiegl pozadliwie szukac Lucjany. Zamiast niej znalazl Aarfy'ego, ktory wyladowal w Rzymie, kiedy Joe Glodomor wrocil z Dunbarem, Natelym i Dobbsem, i ktory nie chcial wziac tej nocy udzialu w pijackiej wyprawie na ratunek dziwce Nately'ego, wiezionej w hotelu przez grupe wyzszych oficerow w srednim wieku za to, ze nie chciala powiedziec wujku.
– Mam sie narazac na klopoty po to tylko, zeby ja wyciagnac z klopotow? – zapytywal Aarfy wyniosle. – Ale nie powtarzaj Nately'emu, ze tak powiedzialem. Powiedz mu, ze musialem pojsc na spotkanie z pewnym bardzo waznym czlonkiem mojej korporacji.
Wyzsi oficerowie w srednim wieku nie chcieli wypuscic dziwki Nately'ego, dopoki nie powie wujku.
– Powiedz wujku – mowili.
– Wujku – powtarzala.
– Nie, nie. Powiedz wujku.
– Wujku – mowila.
– Ona wciaz nie rozumie.
– Wciaz nie rozumiesz? Nie mozemy cie zmusic do powiedzenia wujku, jezeli nie chcesz mowic wujku. Rozumiesz? Nie mow wujku, kiedy ci mowie, zebys powiedziala wujku. Dobrze? Powiedz wujku.
– Wujku – powiedziala.
– Nie, nie mow wujku. Powiedz wujku. Nie powiedziala wujku.
– Brawo.
– Bardzo dobrze.
– To juz jest cos. A teraz powiedz wujku.
– Wujku.
– Niedobrze.
– Nie, tak tez nic z tego. Po prostu nie wywieramy na niej zadnego wrazenia. To zadna zabawa zmuszac ja do mowienia wujku, kiedy jej jest wszystko jedno.
– Nie, jej naprawde jest wszystko jedno. Powiedz noga.
– Noga.
– Widzicie? Jej naprawde nie obchodzi, co robimy. My jej nie obchodzimy. Nic cie nie obchodzimy, prawda?
– Wujku.
Nie obchodzili jej ani troche, co ich okropnie denerwowalo. Potrzasali nia brutalnie za kazdym razem, kiedy ziewala. Robila wrazenie, ze w ogole nic jej nie obchodzi, nawet kiedy grozili, ze ja wyrzuca przez okno. Byly to calkowicie zdemoralizowane grube ryby. Ona zas byla znudzona, obojetna i bardzo chcialo jej sie spac. Pracowala od dwudziestu dwoch godzin i zalowala, ze nie pozwolono jej odejsc z dwiema innymi dziewczynami, z ktorymi orgia sie zaczela. Zastanawiala sie mgliscie, dlaczego chcieli, zeby sie smiala, kiedy oni sie smiali, i dlaczego chcieli, zeby sprawialo jej przyjemnosc, kiedy oni z nia mieli przyjemnosc. Wszystko to bylo dla niej bardzo zagadkowe i bardzo nieciekawe.
Zupelnie nie wiedziala, czego od niej chca. Ilekroc osuwala sie z zamknietymi oczami, szarpali nia i kazali mowic wujku. Ilekroc powiedziala wujku, byli rozczarowani. Zastanawiala sie, co znaczy “wujku'. Siedziala na sofie w biernym, flegmatycznym otepieniu, z otwartymi ustami, cale jej ubranie lezalo zmiete w kacie pokoju, i zastanawiala sie, jak dlugo jeszcze ci nadzy mezczyzni beda siedziec wokol niej i zmuszac ja do mowienia wujku w eleganckim hotelu, do ktorego dawna przyjaciolka Orra, chichoczac niepowstrzymanie z pijackich kawalow Yossariana i Dunbara, prowadzila Nately'ego i pozostalych czlonkow improwizowanej ekspedycji ratunkowej.
Dunbar uszczypnal z wdziecznoscia dawna przyjaciolke Orra w zadek i przekazal ja Yossarianowi, ktory przyparl ja do framugi drzwi i trzymajac obie rece na jej biodrach ocieral sie o nia lubieznie, dopoki Nately nie odciagnal go od niej za ramie do blekitnego saloniku, gdzie Dunbar wyrzucal juz wszystko, co sie dalo, przez okno na podworze. Dobbs demolowal meble stojakiem od popielniczki. Nagle w drzwiach stanal smieszny goly facet z rozowa blizna po slepej kiszce i ryknal:
– Co sie tu dzieje?
– Masz brudne nogi – powiedzial Dunbar.
Facet zaslonil sobie krocze obiema rekami i zniknal. Dunbar, Dobbs i Joe Glodomor nadal wywalali wszystko, co tylko dawalo sie ruszyc, przez okno wsrod glosnych wrzaskow radosnego upojenia. Wkrotce skonczyli z walizkami i z ubraniem porozrzucanym po kanapach i wlasnie zabierali sie do pladrowania cedrowej szafy, kiedy drzwi do pokoju w glebi otworzyly sie znowu i czlapiac bosymi stopami wkroczyl wladczo mezczyzna wygladajacy bardzo dostojnie od szyi w gore.
– Hej, wy tam, skonczcie z tym – rzucil tonem komendy. – Co tu wyrabiacie?
– Masz brudne nogi – powiedzial Dunbar.
Facet zaslonil sobie krocze identycznie jak pierwszy i zniknal. Nately rzucil sie za nim, ale zagrodzil mu droge pierwszy oficer, ktory przywlokl sie z powrotem, trzymajac przed soba poduszke jak stripteaserka.
– Hej tam – ryknal gniewnie. – Przestancie!
– Przestancie – odpowiedzial Dunbar.
– To ja mowie, zebyscie przestali.
– To ja mowie, zebyscie przestali – powiedzial Dunbar.
Oficer tupna} gniewnie noga, czujac, ze slabnie z bezsilnej zlosci.
– Czy umyslnie mnie przedrzezniasz?
– Czy umyslnie mnie przedrzezniasz?
– Bo cie spiore – powiedzial facet zamierzajac sie.
