– Bo cie spiore – ostrzegl go Dunbar chlodno. – Jestes niemieckim szpiegiem i zaraz kaze cie rozstrzelac.

– Niemieckim szpiegiem? Jestem amerykanskim pulkownikiem.

– Nie wygladasz na amerykanskiego pulkownika. Wygladasz jak grubas zaslaniajacy sie poduszka. Gdzie masz mundur, jezeli jestes amerykanskim pulkownikiem?

– Wyrzuciliscie go przed chwila za okno.

– W porzadku, panowie – powiedzial Dunbar. – Zaprowadzcie tego glupka na posterunek. Zamknijcie go i wyrzuccie klucz. Pulkownik zbladl ze strachu.

– Czy wyscie wszyscy powariowali? Z jakiego jestescie pulku? Hej, wy tam! Wracajcie!

Ale odwrocil sie za pozno i nie zdazyl zatrzymac Nately'ego, ktory dostrzegl swoja dziewczyne na sofie w drugim pokoju i skoczyl w drzwi za jego plecami. Pozostali wdarli sie za nim w sam srodek golych grubych ryb. Joe Glodomor wybuchnal na ich widok histerycznym smiechem, z niedowierzaniem wskazujac ich po kolei palcem, chwytajac sie za glowe i za boki. Dwaj krzepko zbudowani oficerowie ruszyli groznie do przodu, ale zaraz dostrzegli wyraz zlosliwej antypatii na twarzach Dobbsa i Dunbara i to, ze Dobbs wciaz jeszcze wymachuje oburacz jak maczuga zelaznym stojakiem od popielniczki, ktorym demolowal meble w saloniku. Nately byl juz przy swojej dziewczynie. Patrzyla na niego przez dluzsza chwile nie poznajac go. Potem usmiechnela sie blado i oparla glowe na jego ramieniu, przymykajac oczy. Nately byl wniebowziety; nigdy dotad nie usmiechnela sie do niego.

– Filpo – odezwal sie spokojny, szczuply i zblazowany mezczyzna, ktory nawet nie ruszyl sie ze swego fotela. – Nie wykonujesz rozkazow. Kazalem ci ich wyrzucic, a ty poszedles i sprowadziles ich tutaj. Czy nie rozrozniasz tych dwoch czynnosci?

– Oni wyrzucili nasze rzeczy przez okno, panie generale.

– Niezle. Mundury tez? Bardzo sprytnie. Nie majac mundurow nie zdolamy nikogo przekonac, ze jestesmy starsi stopniem.

– Zapiszmy ich nazwiska, Lou, i…

– Daj spokoj, Ned – powiedzial szczuply mezczyna z wycwiczonym znuzeniem. – Jestes moze zupelnie niezly, kiedy trzeba rzucac do walki dywizje pancerne, ale w sytuacjach towarzyskich jestes prawie bezuzyteczny. Predzej czy pozniej odzyskamy swoje mundury i wtedy znowu bedziemy ich przelozonymi. Czy naprawde wyrzucili nasze mundury? To bylo wspaniale pociagniecie taktyczne.

– Oni wyrzucili wszystko.

– Te z szafy tez?

– Oni wyrzucili szafe, panie generale. To byl ten huk, po ktorym myslelismy, ze przyszli nas mordowac.

– A teraz wyrzuce ciebie – zagrozil Dunbar. General pobladl z lekka.

– Dlaczego, u diabla, on sie tak wscieka? – spytal Yossariana.

– To nie sa zarty – powiedzial Yossarian. – Radze wam wypuscic te dziewczyne.

– Bierzcie ja sobie, na Boga – wykrzyknal general z ulga. – Ona nas tylko wpedza w kompleksy. Moglaby przynajmniej czuc do nas niechec lub uraze za te sto dolarow, ktore jej zaplacilismy. Ale nawet na to sie nie zdobyla. Wasz przystojny mlody kolega sprawia wrazenie, jakby bardzo byl do niej przywiazany. Zauwazcie, jak dlugo zatrzymuje palce po wewnetrznej stronie jej ud podciagajac jej ponczochy.

Nately, przylapany na goracym uczynku, zaplonil sie ze wstydu i zaczal ja ubierac nieco szybciej. Ona tymczasem smacznie spala oddychajac gleboko, a nawet jakby cichutko pochrapujac.

– Zaatakujemy ja teraz, Lou! – namawial inny z oficerow. – Mamy przewage liczebna i mozemy ich okrazyc…

– Nie, Bili – odpowiedzial general z westchnieniem. – Jestes moze znakomity, kiedy trzeba pokierowac manewrem okrazajacym przy dobrej pogodzie i na rownym terenie w stosunku do przeciwnika, ktory juz rzucil w boj wszystkie swoje rezerwy, ale w innych sytuacjach nie zawsze myslisz tak jasno. Po co mielibysmy ja zatrzymywac?

– Nasza pozycja strategiczna jest bardzo zla. Nie mamy zadnej odziezy i ten, kto bedzie musial zejsc na dol i przejsc przez hali, znajdzie sie w bardzo niezrecznej i ponizajacej sytuacji.

– Tak, Filpo, masz zupelna racje – powiedzial general. – I wlasnie dlatego ty to zrobisz. Ruszaj.

– Nago?

– Mozesz wziac swoja poduszke, jezeli chcesz. I kup przy okazji papierosy, jak juz zejdziesz na dol po moja bielizne i spodnie.

– Ja wam wszystko przysle – zaproponowal Yossarian.

– O, widzi pan – westchnal Filpo z ulga. – Nie bede musial schodzic.

– Filpo, ty kretynie. Czy nie widzisz, ze on lze?

– Lzesz?

Yossarian kiwnal glowa i nadzieja Filpa legla w gruzach. Yossarian rozesmial sie i pomogl Nately'emu wyprowadzic dziewczyne na korytarz i do windy. Nadal spala z glowa na ramieniu Nately'ego, z twarza usmiechnieta, jakby snil jej sie cudowny sen. Dobbs z Dunbarem wybiegli na ulice lapac taksowke.

Dziwka Nately'ego otworzyla oczy, kiedy wysiadali z samochodu. Przelknela sucho kilka razy podczas mozolnej wspinaczki po schodach, ale kiedy Nately rozbieral ja i kladl do lozka, znowu spala w najlepsze. Przespala osiemnascie godzin i przez cale przedpoludnie nastepnego dnia Nately biegal po mieszkaniu i wszystkich uciszal, a kiedy sie wreszcie obudzila, byla w nim zakochana po uszy. W ostatecznym rachunku okazalo sie, ze aby zdobyc jej serce, wystarczylo dac jej sie porzadnie wyspac.

Po przebudzeniu dziewczyna usmiechnela sie z radoscia na widok Nately'ego i wyciagajac powolnym ruchem swoje dlugie nogi pod szeleszczacym przescieradlem, zaprosila go gestem do lozka z idiotycznym, rozanielonym wyrazem twarzy podnieconej kobiety. Nately zblizyl sie do niej oszolomiony ze szczescia i do tego stopnia ogarniety zachwytem, ze nie mial nic przeciwko temu, kiedy jej mlodsza siostra przerwala mu znowu wpadajac do pokoju i wskakujac do lozka miedzy nich. Dziwka Nately'ego obsypala ja klapsami i przeklenstwami, ale tym razem ze smiechem i czuloscia. Nately zas uszczesliwiony odchylil sie na poduszki obejmujac je ramionami, czujac sie silny i opiekunczy. Uznal, ze tworza cudowna grupe rodzinna. Mala, jak dorosnie, pojdzie na studia do Radcliffe albo Bryn Mawr, juz on sie o to zatroszczy. Nately wyskoczyl z lozka, zeby co sil w plucach oznajmic przyjaciolom o swoim szczesciu. Zwolal ich radosnym glosem do swego pokoju i kiedy nadbiegli, zatrzasnal im drzwi przed nosem. W ostatniej chwili przypomnial sobie, ze jego dziewczyna jest nie ubrana.

– Ubierz sie – rozkazal jej, gratulujac sobie przytomnosci umyslu.

– Perche? – spytala zaciekawiona.

– Perche? – powtorzyl z poblazliwym usmieszkiem. – Bo nie chce, zeby cie ogladali nago.

– Perche no? – spytala.

– Perche no? – Spojrzal na nia zdumiony. – Bo inni mezczyzni nie powinni cie ogladac nago.

– Perche no?

– Bo ja tak mowie! – wybuchnal Nately nie wiedzac, co odpowiedziec. – Nie kloc sie ze mna. Ja jestem mezczyzna i masz robic to, co ci kaze. Od tej chwili zabraniam ci raz na zawsze wychodzic z tego pokoju, jezeli nie bedziesz kompletnie ubrana. Zrozumialas?

Dziewczyna spojrzala na niego jak na szalenca.

– Czys ty oszalal? Che succede?

– Ja nie zartuje.

– Tu sei pazzo! – krzyknela z niedowierzaniem i oburzeniem i wyskoczyla z lozka. Powarkujac niezrozumiale naciagnela majtki i ruszyla do drzwi. Nately wyprostowal sie, aby zademonstrowac pelnie meskiego autorytetu.

– Zabraniam ci opuszczac pokoj w tym stroju – poinformowal ja.

– Tu sei pazzo! – rzucila mu zza progu, potrzasajac glowa z niedowierzaniem. – Idiota! Tu sei un pazzo imbecille!

– Tu sei pazzo! – powtorzyla jej chuda siostrzyczka ruszajac w jej slady tym samym wynioslym krokiem.

– Wracaj tutaj – rozkazal jej Nately. – Tobie tez zabraniam tak wychodzic!

– Idiota! – odpowiedziala mu siostrzyczka z godnoscia, kiedy mu sie wymknela. – Tu sei un pazzo imbecille.

Nately krazyl przez chwile wsciekle po pokoju, a potem wypadl do saloniku, zeby zabronic swoim przyjaciolom patrzec na jego dziewczyne, ktora w samych majtkach przyszla sie na niego poskarzyc.

– Dlaczego? – spytal Dunbar.

Вы читаете Paragraf 22
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату