szat, probujac wciagnac go w grzezawisko.

I gdy tylko zamknal drzwi za wlewajaca sie do sali fala uczniow, natychmiast skierowal sie do stolika, przy ktorym usiedli Weasley i Granger i starajac sie nadac swojemu tonowi odcien gniewu, wyrzucil z siebie:

- Gdzie jest Potter?

Widzial, jak dziewczyna przelyka sline, jakby to, co miala powiedziec, nie chcialo jej przejsc przez gardlo. Ale zanim zdazyla otworzyc usta, uprzedzil ja Weasley:

- Harry stracil przytomnosc na Historii Magii. Jest w skrzydle szpitalnym.

Klasa rozblysla nagle niesamowicie jasnym i mroznym swiatlem, jakby przeciela ja blyskawica, pozostawiajac po sobie popekane sciany i sypiacy sie tynk. Cos w Severusie szarpnelo sie, ale zdazyl nad tym zapanowac w tej samej chwili, kiedy do jego uszu dobieglo parskniecie i donosny glos Zabiniego:

- Podobno runal z impetem i przywalil glowa w podloge. Moze w koncu cos mu sie w niej naprawi. Niezle zrobil z siebie widowisko. Szkoda, ze mnie tam nie bylo. Wyobrazacie sobie? Taki cudowny widok... - Po tych slowach, ku uciesze Slizgonow, Zabini wstal i przykladajac reke do czola, zaczal udawac omdlenie.

Ale Severus niemal go nie dostrzegal. Przed oczami mignela mu wizja potluczonych okularow i splywajacej po czole krwi...

A wiec byl az tak oslabiony... az tak wiele kosztowalo go utrzymanie tej niewzruszonej, zbudowanej ze stali i lodu fasady, za ktora sie ukrywal...

Dopiero glosniejszy wybuch smiechu Slizgonow sprowadzil go z powrotem do klasy. Spojrzal na swych podopiecznych, czujac kasajacy jego wnetrznosci zar gniewu. Jego dlonie zacisnely sie mimowolnie i musial szybko sie odwrocic, poniewaz uswiadomil sobie, ze jego maska opada i nie jest w stanie dluzej jej utrzymac. I w momencie, w ktorym to zrobil, wyraz jego twarzy diametralnie sie zmienil. Na ulamek sekundy rozblysla skumulowanymi emocjami, zmieniajacymi sie niczym w kalejdoskopie, ale juz po chwili ponownie byla zacieta i niedostepna. Przypominalo to bezglosna eksplozje, ktora dokonuje sie na dnie morza. To, co widac na powierzchni, jest tylko dalekim echem piekla rozgrywajacego sie na samym dnie.

Wiedzial, ze obserwuja go wszyscy Slizgoni. Na pewno oczekuja stosownego komentarza. I z pewnoscia ich nie zawiedzie...

Siegnal po rozdzke i machnal nia w strone tablicy. Na ciemnej powierzchni pojawily sie litery. Nastepnie odwrocil sie z powrotem w strone klasy. Jego twarz wykrzywial teraz zimny, szyderczy grymas.

- Mam nadzieje, ze wasze wyniki beda znacznie lepsze, skoro nie ma dzisiaj wsrod was osoby, ktora najbardziej zanizala poziom tej klasy - wypowiedzial, wkladajac w slowa tyle kpiny, ile tylko zdolal. Zobaczyl pelne zadowolenia usmieszki na twarzach Slizgonow. - Na tablicy i w ksiazkach na stronie trzysta dziewietnastej znajdziecie wszelkie informacje dotyczace Eliksiru Odkazajacego. Macie czas do konca zajec. Zaczynajcie.

Po tych slowach podszedl do swojego biurka, usiadl przy nim, wyciagnal z szuflady pierwsza lepsza ksiazke, rozlozyl ja przed soba i pochylil sie nad nia, wbijajac w litery niewidzace spojrzenie i pograzajac sie w myslach.

Wiedzial, ze to, co zamierza zrobic, bylo ryzykowne i nieprzemyslane, ale musial dowiedziec sie, w jakim Potter jest stanie.

Pojdzie do niego dzisiejszej nocy.

Nic innego sie nie liczylo.

***

Severus wyciagnal z ukrytej w szacie kieszeni niewielka buteleczke. Przylozyl ja do ust i wypil dwa lyki. Spojrzal na przezroczysty plyn i po chwili ponownie przylozyl butelke do ust, tym razem wypijajac calosc. Zakorkowal ja i wlozyl z powrotem w szaty. Po krotkiej chwili powietrze wokol niego

Вы читаете Desiderium Intimum
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату