Raport.

– Przesadna przemoc i okrucienstwo sugeruja skrajna agresje. Mozliwe, ze chodzi o zemste. Mozliwe, ze ma sadystyczne fantazje zwiazane z dominacja, upokorzeniem, bolem. Mozliwe tlo religijne.

– Pourquoi, ca? – Rousseau.

– Figurka, porzucanie cial. Trottier i Damas zostawiono na terenach koscielnych.

Przez czas jakis nikt sie nie odzywal. Scienny zegar bzyczal cicho. Z korytarza dobiegl stukot zblizajacych sie wysokich obcasow, ale po chwili sie oddalil. Pioro Claudela przesuwalo sie krotkimi, nerwowymi ruchami.

– Beaucoup de “mozliwe' et “prawdopodobnie'. – Claudel.

Uparta negacja teorii, ze zabojca jest jeden, rozdraznila mnie.

– Jest tez mozliwe i prawdopodobne, ze wkrotce bedziemy mieli nastepne morderstwo – wypalilam.

Twarz Claudela przybrala swoj normalny, nieprzenikniony wyraz. Spuscil oczy na podkladke, na ktorej mial formularz. Bruzdy miedzy brwiami poglebily sie, ale nic nie powiedzial.

Bzyczenie.

– Czy doktor Dobzhansky przedstawia jakas dlugoterminowa prognoze? – spytalam, juz troche spokojniejsza.

– Krotkoterminowa. – To powiedzial Ryan grobowym glosem i wrocil do raportu. – Przeslanki wskazuja na utrate kontroli. Robi sie coraz smielszy. Odstepy miedzy zbrodniami sa coraz krotsze. – Zamknal skoroszyt i polozyl go na srodku stolu. – Zabije znowu.

Znowu cisza.

W koncu Ryan spojrzal na zegarek. Wszyscy zrobilismy to samo, jak roboty na linii produkcyjnej.

– No. To zabieramy sie do tych dokumentow. Jak macie cos, czego w nich nie ma, to dodac. Luc, Michel, sprawa Gautier byla prowadzona przez CUM, wiec mozecie miec cos wiecej na jej temat.

Charbonneau i Claudel przytakneli.

– Pitre byla w gestii SQ. Sprawdze ja dokladnie. Inne sa swiezsze, wiec dokumenty powinny byc raczej kompletne.

Jako ze piec ostatnich przypadkow znalam az za dobrze, zabralam sie za Pitre i Gautier. Ich sprawy tocza sie od 88 i 89 roku.

Na wpol nagie, mocno rozlozone cialo Constance Pitre znaleziono w opuszczonymi domu w Khanawake, indianskim rezerwacie lezacym w gore rzeki od Montrealu. Marie-Claude Gautier znaleziono za stacja metra Vendome, gdzie mozna sie przesiasc na pociagi jezdzace na zachodnie przedmiescia miasta. Obie kobiety zostaly bestialsko pobite i poderznieto im gardla. Gautier miala dwadziescia osiem lat, a Pitre trzydziesci dwa. Obie byly pannami. Obie mieszkaly same. Przesluchiwano zwyczajnych podejrzanych, prowadzono standardowe dochodzenie. W obu przypadkach sledztwo utknelo w martwym punkcie.

Trzy godziny studiowalam dokumenty, ktore, w porownaniu z tymi, jakimi zajmowalam sie ostatnio, byly raczej skape. Obie kobiety byly prostytutkami. Czy to z tego powodu szybko umorzono sledztwo? Wykorzystywane za zycia, ignorowane po smierci? Baba z wozu, koniom lzej? Nie pozwolilam sobie rozwodzic sie nad tym.

Obejrzalam zdjecia obu ofiar. Mialy inne twarze, ale w jakis niepokojacy sposob podobne. Nieslychanie blade, obfity makijaz, zimne, tepe spojrzenie. Wyraz ich twarzy przypomnial mi noc spedzona w Main, gdzie z bliska mialam okazje przyjrzec sie nocnej klienteli. Rezygnacja. Desperacja. Tam widzialam to na zywo. Teraz patrzylam na martwa nature.

Rozlozylam na stole zdjecia z miejsc zbrodni i tak wiedzac, czego sie spodziewac. Pitre: ogrodek, sypialnia, cialo. Gautier: stacja, krzaki, cialo. Glowa Pitre byla prawie odcieta. Gardlo Gautier tez bylo poderzniete, a jej prawe oko zostalo zamienione w speczniala miazge. Skrajne bestialstwo tych zbrodni sprawilo, ze zostaly wciagniete do naszego sledztwa.

Przeczytalam raporty z autopsji, toksykologiczny i policyjne. Przeczytalam uwaznie zapis z kazdego przesluchania i streszczenia prowadzacych sledztwo. Dowiedzialam sie najdrobniejszych szczegolow dotyczacych zycia i smierci ofiar.

Wszystkie dane, ktore wyciagalam z dokumentow, wnosilam do sporzadzonej napredce tabeli. Niewiele jednak tego bylo.

Slyszalam innych, krecacych sie wokol mnie, szuranie krzesel, wymieniane zarciki, ale nie zwracalam na to wszystko uwagi.

Kiedy w koncu zamknelam skoroszyty, bylo juz po piatej. Zostal tylko Ryan. Podnioslam wzrok i zobaczylam, ze mi sie przyglada.

– Chcesz zobaczyc The Gypsies?

– Slucham?

– Slyszalem, ze lubisz jazz.

– Tak, ale festiwal juz sie skonczyl, Ryan. – Od kogo to slyszales? Skad? Czy to zaproszenie na randke?

– Festiwal tak. Ale miasto bawi sie dalej. Les Gitantes daja koncert w Old Port. Swietny zespol.

– Wiesz co, Ryan, chyba nie – odparlam, ale powaznie zastanawialam sie nad jego propozycja. Myslalam juz od jakiegos czasu. Dlatego odmowilam. Nie teraz. Jak sie skonczy sledztwo. Jak zwierze znajdzie sie w klatce.

– Trudno. – Elektryzujace oczy. – Ale jesc musisz…

To prawda. Kolejny plastikowy obiad, jedzony samotnie, nie byl kuszaca perspektywa. Nie. Nie mozesz dac Claudelowi nawet podstaw do zarzutow o niewlasciwe zachowanie.

– To chyba nie jest najle…

– Mozemy przedyskutowac twoje spostrzezenia na temat morderstw, kiedy bedziemy polykac pizze.

– Czyli spotkanie sluzbowe.

– Certainement.

Bzyczenie.

Czy ja chcialam rozmawiac o morderstwach? Oczywiscie, ze tak. Cos mi nie pasowalo z tymi dwoma nowymi. Co wiecej, bardzo mnie interesowala brygada specjalna. Ryan przedstawil nam wersje oficjalna, ale jak to naprawde bylo? Moze powinnam wiedziec, kto pociaga za sznurki? Kogo unikac? Bzyczenie. Czy inni jeszcze by sie zastanawiali? Oczywiscie, ze nie.

– Dobrze, Ryan. Gdzie chcesz isc?

Wzruszyl ramionami.

– Do Angela?

Blisko mojego mieszkania. Przypomnial mi sie telefon o czwartej rano w zeszlym miesiacu, gdy byl z “przyjaciolka'. Odbija ci, Brennan. Facet chce jesc pizze. Wie, ze mozesz zaparkowac samochod w domu.

– A tobie tam odpowiada?

– Jest po drodze.

Dokad. Nie spytalam.

– Okej. No to spotkamy sie tam za – spojrzalam na zegarek – pol godziny, co?

Wstapilam do domu, dalam jesc Birdiemu i unikalam luster. Nie uczesalam sie. Nie upudrowalam. Spotkanie sluzbowe.

Pietnascie po szostej Ryan popijal zimne piwo, a ja dietetyczna cole, kiedy czekalismy na veggie supreme. Bez koziego sera na jego polowie.

– Robisz blad.

– Nie lubie go.

– Bardzo powazny blad.

– Nie przekonasz mnie.

Przez chwile gawedzilismy o tym i owym, a potem zmienilam temat.

– Powiedz mi cos o tych dwoch sprawach. Dlaczego Pitre i Gautier?

– Patineau polecil mi wyciagnac wszystkie nie rozwiazane sprawy prowadzone przez SQ, ktore sa w jakis sposob podobne do naszych. Do 85 roku. Wlasciwie to chodzilo o zbieznosci w metodzie popelniania zbrodni, na ktore zwracalas uwage. Kobiety, bestialstwo, okaleczanie. Claudel przeszukal sprawy prowadzone przez CUM. Miejscowe komisariaty poproszono o to samo. Jak na razie, mamy te dwa.

Вы читаете Zapach Smierci
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату
×