to bedzie latac… na dodatek wewnatrz budynku, gdzie nie ma wiatru.

Najwyrazniej zupelnie w to nie wierzyl. Tutaj i teraz istnial tylko jeden sposob uniesienia sie w powietrze — zbudowanie i mozolne zuzycie wielkiego latawca na uwiezi.

Dawno temu jakis coylianski geniusz, ktory nie znosil mokniecia na deszczu — wynalazl parasol — teraz rzecz bardzo powszechna, posiadana niemal przez kazdego. Pozniej, gdy w czasie huraganu powiew wiatru uniosl na chwile w gore parasol razem z jego przerazonym wlascicielem, ktos inny dokonal nastepnego konceptualnego skoku. I tak na Tatirze narodzily sie latawce. Pozniejsze intensywne zuzywanie doprowadzilo do wyksztalcenia wielkich skrzydel na uwiezi, zdolnych do unoszenia ludzi wysoko ponad powierzchnia ziemi.

Takie wlasnie latawce pomogly ojcu barona Kremera, pomniejszemu szlachetce z lezacych na polnocy wzgorz, pokonac starego ksiecia i zmusic krola Coylii do nadania mu tytulu wladcy gornej doliny Fingal.

Dopiero w ciagu ostatnich kilku lat zostaly dokonane znaczace postepy w konstruowaniu szybowcow z prawdziwego zdarzenia — tym razem dzieki samemu Kremerowi. I chociaz inne armie posiadaly juz latawce, w tej chwili tylko i jedynie on mial flote powietrzna godna tej nazwy. Byla to ogromna taktyczna przewaga w obecnym konflikcie z rzadem krolewskim.

Dennis zastanawial sie, dlaczego nikt inny nie potrafil wyksztalcic szybowcow. Prawdopodobnie bylo to w jakis sposob zwiazane z wyobraznia osoby zuzywajacej przedmiot. Powinna ona nosic w glowie obraz tego, co chce osiagnac. Byc moze nikt nie potrafil sobie wyobrazic, ze uzywanie swobodnie unoszacego sie aparatu nie musi konczyc sie tragicznie dla lotnika, i tak latawce pozostawaly w pierwotnej formie az do czasu, gdy Kremer dokonal swego przelomu.

Dennis umiescil swiece bezposrednio pod otworem w dolnej czesci eksperymentalnego balonu. Usmiechnal sie z duza pewnoscia siebie.

— Przekonasz sie, Perth. Uwazaj tylko, zeby te wiadra z woda byly na wszelki wypadek pod reka.

Staral sie robic wrazenie, ze dokladnie wie, co sie stanie, jednak byly to tylko pozory. W opowiadaniu fantastyczno-naukowym, ktore czytal w dziecinstwie, Ziemianin, podobnie jak on, zostal przeniesiony do innego swiata o nieco inaczej dzialajacych prawach fizyki. W tym opowiadaniu dzialala magia, ale proch strzelniczy i zapalki zupelnie zawiodly bohatera!

Dennis podejrzewal, ze na Tatirze Efekt Zuzycia raczej uzupelnial znana mu fizyke, niz ja zastepowal. W kazdym razie mial taka nadzieje.

Ze swieczki uniosl sie slup dymu, znikajac wewnatrz balonu. Arth zaoferowal Dennisowi i Stivyungowi swoje najlepsze lezanki, wyjal tez kilka plecionych krzesel, ktore „i tak wymagaja jeszcze duzo pracy”. Znalazl tez dla Dennisa i Stivyunga dwie bardzo ladne fajki, sam radosnie pykajac z przedziwnej konstrukcji, skladajacej sie z wydrazonej galazki i czegos, co sprawialo wrazenie polowki kaczana kukurydzy — powoli pracujac nad doskonaleniem jej formy, a przynajmniej powstrzymujac proces calkowitego rozpadu.

Dennis potrzasnal glowa. Duzo jeszcze czasu uplynie, zanim przyzwyczai sie do istnienia Efektu Zuzycia.

— Czy ktos moglby mi wytlumaczyc, co wlasciwie baron Kremer chce osiagnac? — spytal, gdy czekali, az balon napelni sie cieplym powietrzem. — Odnioslem wrazenie, ze on buntuje sie przeciwko centralnej wladzy… Krolowi?

Stiyyung Sigel kilkakrotnie pyknal ponuro z fajki, zanim odpowiedzial.

— Przed slubem i przejsciem w stan spoczynku sluzylem w oddziale Krolewskich Zwiadowcow. Baron zawsze byl i nadal jest bardzo twardy dla nas, krolewskich osadnikow, zyjacych w poblizu zachodniej granicy. Nie podoba mu sie, ze my, na ktorych lojalnosc niezbyt moze liczyc, ciagle tu jestesmy.

— Kremera popieraja gildie wytworcow — kontynuowal. — One rowniez nie lubia farmerow osiedlajacych sie zbyt daleko od miast. My wytwarzamy nasze wlasne zaczynacze — lupiemy wlasny krzemien, wyprawiamy wlasne skory i rzemienie, przedziemy wlasne tkaniny. Ostatnio, prawde powiedziawszy, nauczylismy sie nawet wytwarzac wlasny papier.

Arth i Perth podniesli glowy, nagle zainteresowani rozmowa. Gath zamrugal zdumionymi oczyma.

— Ale przeciez gildia papiernikow najbardziej z nich wszystkich strzeze swoich tajemnic! W jaki sposob sie dowiedzieliscie…? — Strzelil palcami. — Oczywiscie! L’Toff!

Sigel po prostu pyknal w milczeniu z fajki. Nic nie powiedzial, az sie upewnil, ze wszystkie oczy sa na niego zwrocone i ze wszyscy czekaja, az znowu zacznie mowic.

— Baron juz o tym wie — stwierdzil, wzruszajac ramionami. — Tak samo gildie, a wiec prosci ludzie rowniez moga sie dowiedziec. To, co sie tutaj dzieje, jest tylko odbiciem jakiegos wiekszego procesu, ktory zachodzi w posiadlosciach i w miastach na wschodzie. Ludzie zaczynaja miec dosyc gildii, kaplanow i malych baronkow, ktorzy nimi pomiataja. Popularnosc krola bardzo wzrosla od czasu, jak zniosl cenzus majatkowy, ograniczajacy dotad prawo do glosowania, a takze dzieki temu, ze zwoluje teraz Rade kazdej wiosny, a nie raz na dziesiec lat.

Dennis skinal glowa ze zrozumieniem.

— Pozwol mi zgadnac — powiedzial. — Kremer jest przywodca frakcji, domagajacej sie zachowania dotychczasowych przywilejow.

To byla historia, ktora slyszal juz wiele razy. Sigel skinal glowa.

— I zdaje sie, ze to oni sa strona, ktora posiada realna sile. Krolewscy zwiadowcy i gwardzisci to oczywiscie najlepsi zolnierze pod sloncem, ale pobor z dobr baronow przewyzsza ich liczebnie szesc albo nawet siedem razy.

— A teraz Kremer ma jeszcze te swobodnie fruwajace latawce, ktore moga przenosic jego zwiadowcow wszedzie, gdzie zechce. Zupelnie odbieraja one opozycji ducha, a na dodatek kosciol rozglasza, ze sa to smoki ze starozytnosci, ktore znowu wrocily na Tatir… dowod na to, ze Kremer cieszy sie laska bogow.

— Musze jednak oddac mu sprawiedliwosc. Nikt przedtem nie pomyslal o szybowcach. Nawet L’Toff.

Ponowne wspomnienie o L’Toff przywiodlo Dennisowi na mysl ksiezniczke Linnore, wieziona przez Kremera w zamku. Ta dziewczyna zaczynala juz nawiedzac jego sny. Zawdzieczal jej wolnosc i nieznosna byla mu mysl, ze ona sama ciagle sie znajduje w mocy tyrana.

„Gdybym tylko wiedzial, jak mam jej pomoc”, pomyslal.

— Balon jest niemal pelny — Gath wypowiedzial slowo „balon” tak, jakby bylo to imie wlasne.

Sciany worka zaczynaly sie napinac pod cisnieniem goracego powietrza w jego wnetrzu. To nie byla bardzo prawidlowa kula. Jednak tutaj nie oplacalo sie przywiazywac zbyt duzej wagi do rzeczy nowo wytworzonych, dopoki graly one swoja role na tyle, zeby mozna bylo zaczac je zuzywac.

Swieca wypalila sie przeszlo w polowie. Balon podskakiwal wewnatrz ramy, napinajac nici, na ktorych wisiala gondola. Po chwili koszyczek podskoczyl na podlodze, a potem zupelnie sie od niej oderwal.

Na chwile zapadla w pokoju calkowita cisza, potem Maggin rozesmiala sie glosno, a Arth klepnal Dennisa po plecach. Gath przykucnal pod balonem, jakby chcial zapamietac go ze wszystkich stron. Stiyyung Sigel nadal siedzial spokojnie, jednak jego oczy zdawaly sie plonac, a z fajki wydobywaly sie znacznie wieksze niz dotychczas kleby aromatycznego dymu.

— Ale przeciez czlowieka ta rzecz nie uniesie! — powiedzial Perth.

Arth odwrocil sie do swego podwladnego.

— A skad ty wiesz, co ona w koncu bedzie mogla zrobic? Jeszcze nawet przez chwile nie byla zuzywana! Czy to przypadkiem nie ty ciagle narzekasz na nowo wytworzone rzeczy?

Perth cofnal sie nerwowo, oblizujac wargi i jakby z lekiem patrzac na powoli wznoszacy sie balon.

— Prawde mowiac — powiedzial Dennis — Perth ma racje. Po pewnym czasie ten balon bedzie prawdopodobnie w stanie uniesc znacznie wiecej niz podobne urzadzenie na… w moim rodzinnym kraju. Jednak jezeli chcemy uniesc kilku ludzi, musimy zrobic w tym pustym magazynie, o ktorym mi mowiles, Arth, balon znacznie wiekszy. Przez pewien czas bedziemy go tam zuzywac, a potem Gath, Stiyyung i ja uzyjemy go, zeby ktorejs nocy, gdy szybowce barona beda na ziemi, uciec z miasta.

— Mam nadzieje, ze ty i Gath, i Stiyyung nie zapomnicie o przekazaniu L’Toff naszej wiadomosci, prawda? — Oczy Artha blysnely zlowieszczo.

— Oczywiscie, ze nie. — Wszyscy trzej mieli znakomite powody, zeby natychmiast po wydostaniu sie z miasta zmierzac wprost w gory, na poszukiwanie tego tajemniczego ludu. Dennis mial zamiar powiedziec im o schwytaniu ich ksiezniczki i zaproponowac sposoby jej uwolnienia.

Arth spodziewal sie otrzymac od L’Toff niezla nagrode za swoj udzial w calej tej sprawie, oczywiscie poza satysfakcja ze zrobienia brzydkiego psikusa baronowi.

Вы читаете Stare jest piekne
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату