Balon zaczal podskakiwac pod sufitem.

— No dobrze — powiedzial Dennis — obiecywaliscie nauczyc mnie, w jaki sposob nalezy sie koncentrowac, zeby uzyskac jak najlepszy rezultat podczas zuzywania. Dlaczego nie mielibysmy zaczac w tej chwili?

Wszyscy usiedli na swoich miejscach. Stiyyung Sigel byl niewatpliwie najlepszym wsrod nich zuzywaczem, wiec to on wlasnie zaczal wyjasniac.

— Po pierwsze, Dennis, wcale nie musisz sie koncentrowac. Samo uzywanie narzedzia czyni je lepszym. Jednak jezeli twoja uwaga jest skupiona na samym narzedziu i na tym, co chcesz dzieki niemu osiagnac, zuzywanie postepuje znacznie szybciej. Uzywasz narzedzia do coraz ciezszych trudniejszych zadan, pracujesz nim przez cale tygodnie i miesiace i myslisz o tym, jakie bedzie, gdy osiagnie doskonalosc.

— A co z tym transem, w ktorym cie widzielismy na wieziennym podworcu? Zuzyles pile do doskonalosci w ciagu zaledwie kilku minut!

Stiyyung zastanawial sie przez chwile.

— Widzialem kiedys felhesz, gdy przez pewien czas zylem wsrod L’Toff. Jednak nawet u nich jest to rzadkie zjawisko Przychodzi dopiero po latach praktyki albo w bardzo szczegolnych okolicznosciach. Nigdy nie przypuszczalem, ze kiedykolwiek uda mi sie ten stan osiagnac.

— Byc moze zadzialala tu jakas magia chwili, polaczona z desperacka potrzeba, w jakiej sie znajdowalismy.

Stiyyung na dluzsza chwile popadl w zadume. W koncu otrzasnal sie i spojrzal na Dennisa.

— W kazdym razie nie mozemy liczyc na to, ze siekiera dwukrotnie uderzy dokladnie w to samo miejsce. Zuzywajac twoje balony, musimy polegac na zupelnie normalnych srodkach. Dlaczego nie mialbys nam znowu wyjasnic, co ten egzemplarz w tej chwili robi i w jaki sposob mozna zmusic go, zeby robil to lepiej. Nie wybiegaj zbyt daleko przed stan, w ktorym balon znajduje sie w tej chwili, gdyz inaczej to nie zadziala. Po prostu staraj sie opisac nastepny krok.

Brzmialo to troche jak dziecinna zabawa. Jednak Dennis wiedzial, ze tutaj „wypowiedz zyczenie, a tak sie stanie” wcale nie bylo tak jednoznacznie nieprawdopodobne. Spojrzal na balon, mruzac oczy… i starajac sie zobaczyc ideal. Potem zaczal opowiadac o tym, czego nikt ze sluchajacych nigdy nawet nie probowal sobie wyobrazic.

* * *

Dwa dni pozniej poszukiwania uciekinierow zamarly. Straznicy przy miejskich bramach ciagle byli gorliwi, ale patrole uliczne wrocily do normy. Dennis mogl sie wreszcie wybrac na wycieczke po miescie.

W czasie pierwszej proby, gdy przybyl tu niemal dwa tygodnie temu, byl pelen nie do konca sprecyzowanych pomyslow na temat sposobow radzenia sobie w nieznanym miescie.

„Powinienem jak najszybciej nawiazac kontakt ze stowarzyszeniem ludzi mojej profesji. Zapewne ktorys z miejscowych kolegow zaoferuje mi mieszkanie w swoim domu — i byc moze nawet urocza corke jako przewodniczke”. Czy nie w ten wlasnie sposob jeszcze niedawno sobie to wszystko wyobrazal?

Jego plany spalily na panewce, zanim zdolal przekroczyc bramy miasta. Jednak dzieki temu zawarl z miejscowymi strukturami wladzy znajomosc nieco bardziej bezposrednia, niz to byloby mozliwe, gdyby wystepowal jako typowy turysta… i na dodatek bez normalnych w takich przypadkach koszmarow — zebrakow, roznych naciagaczy oraz pecherzy na stopach.

Obiad zjedli razem z Arthem w knajpce na otwartym powietrzu obok ruchliwej ulicy handlowej. Dennis splukal ostatni kes befsztyka poteznym lykiem metno-brazowego, lokalnego piwa. Po dlugim dniu, spedzonym na zuzywaniu balonu i rownie meczacej nocy odczuwal wilczy apetyt.

— Jeszcze — beknal, odstawiajac z hukiem kufel.

Jego towarzysz przygladal mu sie przez chwile, potem pstryknal palcami na kelnera. Dennis byl nieco wyzszy i potezniej zbudowany od przecietnego coylianskiego mezczyzny, jednak mimo wszystko jego apetyt budzil niejaka sensacje.

— Hej, troche spokojniej — powiedzial Arth. — Jak zaplace za ten obiad, nie bedzie mnie stac na medyka, zeby cie wyleczyl z niestrawnosci!

Dennis usmiechnal sie szeroko i z kubka obok balustrady wylowil krzywa, z grubsza tylko obrobiona wykalaczke. Spojrzal na przeslizgujace sie obok restauracji ciezkie sanie towarowe, niemal bezglosne na samosmarujacej sie drodze.

— Czy twoim chlopcom udalo sie zebrac jeszcze troche tego sliskiego oleju? — spytal zlodzieja.

Arth wzruszyl ramionami.

— Niezbyt duzo. Kazalismy go zbierac chlopcom z band ulicznych, ale woznicom to sie nie spodobalo i zaczeli rzucac w nich kamieniami. Poza tym dzieciaki marnuja sporo smaru, smarujac sie nim dla zabawy. Do tej pory mamy tylko cwierc dzbanka czy cos kolo tego.

Tylko cwierc dzbanka! To niemal litr najlepszego smaru, na jaki udalo mu sie kiedykolwiek natknac! Przypomnial sobie, ze Arth wcale nie byl tak spokojny i obojetny, gdy po raz pierwszy zademonstrowal mu zalety tej cieczy. Zlodziej niemal oszalal z podniecenia.

Oczywiscie smar mogl sie stac poszukiwanym na rynku towarem. Jednak dla Artha jego podstawowa wartosc polegala na tym, ze ogromnie ulatwial wlamania… Oczywiscie z czasem wlasciciele sklepow zaczna intensywnie zuzywac drzwi i zamki, zeby mu przeciwdzialac, to jednak byla jeszcze spiewka przyszlosci. Tymczasem rabunek papieru, dokonany ostatniej nocy powiodl sie wlasnie dzieki uzyciu tego smaru.

Dennis zastanawial sie, dlaczego ci ludzie dotychczas nie odkryli substancji, ktora umozliwia funkcjonowanie ich drog. Czyzby byli az tak bardzo pozbawieni ciekawosci? A moze po prostu wynika to z zycia z calkowicie innym zestawem wyobrazen na temat dzialania praw natury?

Historia oczywiscie uczy, ze nawet na Ziemi wiekszosc kultur opierala sie na strukturze kastowej i byla bardzo niechetna wszelkim ulepszeniom ustalonego przez wieki porzadku rzeczy. A tutaj, gdzie innowacje byly znacznie mniej potrzebne, dopiero bardzo niedawno pojawila sie nieco wyrazniejsza daznosc do ich wprowadzania. Wojna miedzy baronem Kremerem a krolem stanowila chyba jedna z glownych przyczyn tej zmiany.

Tego poranka Dennis i Arth wynajeli magazyn. Rosnacy strach przed dzialaniami wojennymi powodowal stopniowe zamieranie nadrzecznego handlu i wlasciciel magazynu rozpaczliwie szukal jakiegokolwiek najemcy. Ktos musial ten budynek uzytkowac i utrzymywac go w formie w oczekiwaniu na lepsze czasy. Juz w tej chwili sciany zdradzaly slady pierwotnej chropowatosci, zaczynajac znowu przypominac prymitywne konstrukcje z drewnianych pni.

Arth potrafil znakomicie sie targowac. Stanelo na tym, ze wlasciciel bedzie im wyplacal niewielka sume za to, ze na jakis czas wprowadza sie do jego magazynu!

Ostatniej nocy dokonano wielkiej kradziezy filcu. Zlodzieje z bandy Artha przybywali do magazynu, wnoszac ukradkiem bele cienkiego materialu. Wkrotce pani Aren oraz kilka jej pomocnic, pochodzacych bez wyjatku z rodzin zdeklasowanych przez ojca barona Kremera, mialy rece pelne roboty. A mlody Gath wlasnie w tej chwili, gdy oni siedzieli sobie w przydroznej restauracji przy obiedzie, konstruowal przeznaczona dla duzego balonu gondole. Chlopak byl zachwycony mozliwoscia zrobienia czegos nowego — czegos, co bedzie uzyteczne jeszcze przed pierwszym procesem zuzywania.

Arth zaplacil rachunek za obiad, mruczac pod nosem na widok sumy.

— I co teraz? — spytal.

— A co ma byc? — Dennis omiotl dlonia okolice. — Pokaz mi wszystko!

Arth westchnal z rezygnacja.

Ich pierwszym przystankiem byl Bazar Kupcow i Zuzywaczy.

W odroznieniu od innych targowisk, oferujacych przedmioty wymagajace dalszego zuzywania we wlasnym zakresie, na bazarze wystawiano wylacznie towary o wysokiej jakosci. Budynki wokol byly blyszczace i dobrze utrzymane. Ich najnizsze kondygnacje, otwarte na ulice, byly podtrzymywane przez zakonczone lukami, zlobione kolumny. Sprzedawcy — dobrze ubrani mezczyzni i kobiety — glosno zachwalali towary, wylozone na dlugich, stojacych przed budynkami stolach.

Dennis obejrzal bardzo ostre dluta i noze, niezwykle lekkie liny o wspanialej wytrzymalosci, luki i strzaly, ktore najwyrazniej juz tysiace razy trafialy w cel i za ktore na Ziemi mozna by uzyskac zupelnie pokazne sumy.

Вы читаете Stare jest piekne
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату