— Wroce. — I poszedl wysluchac swojego przeznaczenia.

Wyruszyl z Laodamei, stolicy Krainy Wody, nastepnego dnia.

— Bede czekal na twoje magiczne sprawozdania. Tylko pamietaj, maja byc czeste. Ale przede wszystkim, Lonerinie, nie rozdrabniaj sie. Aprobuje to, co zrobiles, i sadze, ze mozesz wyjsc z tego calo, ale nie wolno ci sie zagubic, rozumiesz mnie?

Lonerin popatrzyl na Folwara wzruszony.

— Nie zrobie tego, mistrzu, nie zrobie. Wy nauczyliscie mnie mojej drogi.

W tobolku na plecach mial troche prowiantu na droge i ubranie. To wszystko planowal porzucic w poblizu swiatyni, aby lepiej odegrac swa role. Tylko w saszetce zaszytej pod szata skrywal kamienie do przekazywania magicznych wiadomosci. W srodku cos jeszcze. Pukiel wlosow.

— Wez to — powiedziala Theana cala we lzach. Obciela calkiem swoje jasne wlosy. — Uczynilam slub.

Lonerin poczul sie prawie zawstydzony. Nie byl przygotowany na taka scene.

— Ja…

— Wez to, a ja bede troche pewniejsza twojego powrotu.

Zacisnal saszetke gwaltownie w dloni. Gdyby mialo mu sie nie udac, moze wiele stracic. Kolejny powod, aby nie dac sie pokonac pragnieniu zemsty.

— Wroce — powiedzial zdecydowanie.

Wroce i moze dla nas cos jeszcze bedzie.

Rzucila mu sie na szyje i lzami zmoczyla tunike.

Lonerin przycisnal ja do siebie.

Pocalunek, ktory zlozyla mu na ustach, byl czysty i slodki. A on jej na to pozwolil, zmieszany i ukontentowany, z dziwnym zametem w sercu.

Teraz, przemierzajac konno pierwsze mile dlugiej podrozy w kierunku swiatyni Czarnego Boga, myslal wlasnie o tym.

Wroce za wszelka cene.

22. Zabojstwo w lesie

Przeszlosc VII

Dubhe i Mistrz zatrzymali sie niedaleko Czarnych Gor. Stolica Krainy Skal, Reptha, nie jest odlegla.

— Polozona jest w gorach, wkrotce tam pojdziemy — tam jest praca.

Mistrz musial juz byc w tych okolicach, bo dokladnie wie, jak sie poruszac, a po przybyciu do miasta od razu znalezli zakwaterowanie.

Ich nowy dom jest wykuty w skale, dokladnie tak samo, jak domy w Reptha, i prawdopodobnie musial byc od dawna opuszczony, bo wewnatrz, wsrod wyblaklych scian, znajduje sie tylko kilka pokrytych plesnia mebli.

Dubhe patrzy na wszystko z uwaga. Ta nowa kwatera nie ma nic wspolnego z domem w Selvie i dziewczynka zdaje sobie sprawe, jak bardzo oddalila sie od wioski i od tamtego zycia.

— Oczekuje, ze bedziesz zajmowac sie tym miejscem — mowi chlodno Mistrz. — W koncu jestes kobieta i te sprawy naleza do ciebie.

— Nie martw sie, zaufaj mi — mowi Dubhe, chociaz w glebi serca przeklina siebie, ze nigdy nie sluchala matki, kiedy ta mowila jej, zeby bardziej zainteresowala sie pracami domowymi. Ale nauczy sie i da z siebie wszystko.

Poczatki sa trudne i absorbujace, i Dubhe z trudem znosi nowy rytm zycia.

Kiedy konczy zajmowac sie domem, nawet do poznej nocy wykonuje swoje cwiczenia. Mistrz zaczal ja uczyc naprawde, jest nieugiety i surowy, i w zadnym wypadku nie lituje sie nad nia.

— To nie zabawa, musisz sie przylozyc — mowi, kiedy ja karci.

Snu jest zawsze za malo, a poranna pobudka to dramat. Dubhe stara sie byc od razu aktywna i myje sie lodowata woda, dokladnie tak, jak robila w Selvie. Ale tutaj wszystko jest inne lacznie z klimatem. W Krainie Skal lato jest krotkie i po kilku gwaltownych ulewach dotkliwy chlod zapowiada przybycie jesieni. Dubhe oczywiscie nie potrzebuje wiele, aby sie rozchorowac.

Mistrz kuruje ja z oddaniem, ale nigdy sie zbytnio nie rozczula. Ogranicza sie do tego, co jest scisle niezbedne dla jej wyzdrowienia, nic poza tym.

— Nigdy nie bylas w gorach? — pyta, przygotowujac jeden ze swoich ziolowych okladow.

Dubhe potrzasa glowa, a przez twarz Mistrza przebiega cien usmiechu.

— Tu nie jest tak, jak w twojej wiosce: tu jestesmy wysoko, a zima nadchodzi wczesniej. Musisz nauczyc sie dobrze okrywac i nie narazac sie na zmarzniecie. Tak czy inaczej, przyzwyczaisz sie.

Kiedy tylko Dubhe jest w stanie stanac na nogi, Mistrz podejmuje trening i niedlugo potem postanawia isc do Reptha, pulsujacego serca regionu, wedlug niego najlepszego miejsca na znalezienie pracy.

Od roku Dohor stracil zaufanie do Gahara, krola Krainy Skal. i pragnie definitywnie zawladnac jego krolestwem. W konsekwencji stolica stala sie miejscem intryg i ciemnych interesow, gdzie zabojcy maja latwe zycie.

Miasto nie jest bardzo odlegle od ich domu — aby tam dotrzec, wystarcza pol dnia drogi — i otwiera sie w waskiej stromej dolinie po drugiej stronie gorskiego grzbietu. Dubhe po przyjsciu tam zauwaza, ze prawie wszystkie domy pomalowane sa na zywy czerwony kolor, ale w murach niektorych z nich widac zyly czarnego krysztalu, ktory w calym Swiecie Wynurzonym tylko tutaj przenika do skal. Rzeczywiscie, niewiele dalej znajduje sie kopalnia, ktora rozwinela sie w latach Tyrana i ktora jest czynna do tej pory. W wietrzne dni z ziemi podnosi sie czarny pyl, ktory uderza w ulice miasta i wciska sie pod ubrania. Kiedy tak sie dzieje, ludzie zamykaja sie w domach, poniewaz jest to bolesne. Wowczas atmosfera robi sie zlowroga, cale powietrze wokol staje sie ciemne i pyl przeslania zachod slonca.

Dubhe potrzebuje troche czasu, aby przyzwyczaic sie do tych wszystkich gnomow, ktorych napotykaja na swej drodze. Za pierwszym razem, kiedy ich widzi, jest strwozona i czepia sie plaszcza Mistrza. On odsuwa ja oschle.

— Nie zachowuj sie jak dziecko. Raczej walcz ze swoimi lekami.

W Reptha mieszkaja tez ludzie, ale po drodze spotyka sie przede wszystkim owych niskich i drobiacych ludzikow, bardzo owlosionych i z gesta broda. Natomiast kobiety gnomow nie sa takie straszne. Dubhe jeszcze ich nie widziala, ale mowi sie, ze maja niezwykle proporcje, inne niz mezczyzni, i ze nie sa takie okrutne, jak ich towarzysze. Wiesc niesie nawet, ze niektore z nich sa naprawde bardzo piekne.

Na pierwszy rzut oka Dubhe ocenia Reptha jako miejsce ogromne i dziwaczne. Dziewczynka nigdy praktycznie nie widziala nic poza lasami i wioskami, wiec teraz miasto wydaje jej sie czyms w rodzaju niekonczacej sie puszczy z domami zamiast drzew. Sa one tak liczne, ze wygladaja, jakby staly spietrzone jedne na drugich, a ulice sa zaledwie waskimi i kretymi zaulkami.

Dubhe jest jednoczesnie zafascynowana i przestraszona. Wyraznie wyczuwa powiew spisku i intryg wdzierajacy sie w te zakatki i dochodzacy az do palacu. Reptha jest tylko z pozoru spokojnym i pracowitym miastem, jest tego pewna, a fakt, ze Mistrz zabronil jej isc do palacu, oznacza, ze istnieje ku temu jakis konkretny powod.

— Jest to miejsce, w ktorym Gildia robi interesy. My musimy trzymac sie z daleka od palacu i zadowolic sie drobniejszymi pracami.

Pewnego dnia Dubhe pyta go o powody tylu tajemnic i Mistrz, nie bez pewnej niecheci, opowiada jej o Gildii. Dubhe zauwaza, ze mowi o niej z nuta leku i bardzo ja to przejmuje. Historia Gildii jest zlozonym systemem intryg i rytow, rozpalajacych jej zarliwa wyobraznie, zwlaszcza kiedy dowiaduje sie, ze Gildia ma swoja siedzibe pod ziemia.

— To tam mnie wyszkolili — konczy Mistrz prawie niedbale.

Dubhe przez chwile patrzy na niego ze strachem.

— A dlaczego odszedles?

— To cie nie dotyczy — ucina krotko. Przez kilka sekund milczy, po czym dodaje: — Gildia to cos, o czym

Вы читаете Sekta zabojcow
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату