Obudziwszy sie, zobaczyla, ze drzwi do sypialni sa otwarte, a na poduszce obok lezy jej rewolwer.

Chlopiec zniknal.

Ciekawe, czy jeszcze kiedys go spotka.

21

„Pustelniki maja szescioro oczu; ich odnoza nie wystaja na boki. Tkaja geste, lepkie pajeczyny, w ktore chwytaja owady”. (Herbert W. i Lorna R. Levi Spiders and Their Kin, A Golden Guide,

St. Martins Press, 2002)

Z Henrietta nie bylo najlepiej. Wczoraj wieczorem zgniotl w palcach swierszcza, wyciskajac z niego wnetrznosci i polozyl w zaciemnionym pojemniku tuz przy klach pajaka. Rano, jak tylko sie obudzil, przyszedl sprawdzic. Owad lezal nietkniety. Henrietta odsunela sie nawet o kilka centymetrow, co musialo byc dla niej nie lada wysilkiem.

Przypomnial sobie, ze starsze ptaszniki czesto nie przyjmuja pokarmu przez wiele tygodni po wylince. Slyszal nawet o takim, ktory nie jadl przez rok i przezyl.

To nie glod byl najwiekszym zagrozeniem, lecz odwodnienie.

On jej pomoze. Tak daleko razem zaszli. Bedzie jej dogladal do samego konca.

Nie wlaczyl lampy. Poruszal sie po nieoswietlonej lazience z wprawa czlowieka, ktory czesto musi przyzwyczajac wzrok do ciemnosci. Wczesniej przyniosl z kuchni spodek wyparzony wrzatkiem. Nalal do niego kilka kropli wody i lekko przechylil, podpierajac dwoma wacikami.

Teraz najtrudniejsze. Wbrew potocznej opinii pajaki sa bardzo delikatne. Nawet groznie wygladajacy ptasznik to w rzeczywistosci stosunkowo male stworzenie o kiepskim wzroku i ograniczonej szybkosci poruszania sie. Jesli sie z nim nieostroznie obchodzi, mozna go zgniesc. Co dopiero mowic o innych zagrozeniach: wylinka, pestycydy, pasozyty, drapiezne osy. Nic dziwnego, ze ptaszniki wola zyc samotnie w malych ciemnych zakamarkach.

Ale Henrietta nie moze sie teraz ukrywac. Potrzebuje wody.

Wsunal dlon do pojemnika i chwycil ja delikatnie jak jajko, uwazajac, by za mocno nie sciskac i nie pokluc sie ostrymi wloskami. Obrocil dlon i delikatnie wyjal Henriette.

Przelozyl ja na spodeczek odwlokiem do gory, tak zeby narzady gebowe byly zanurzone w wodzie. Puscil i uwaznie obserwowal, zeby sie przypadkiem nie zsunela i nie utopila.

Po kilku minutach, gdy wciaz tkwila w tej samej pozycji, zakolysal sie na pietach i kiwajac glowa z zadowoleniem, spojrzal na zegarek. Czterdziesci piec minut powinno wystarczyc. Pozniej wlozy ja z powrotem do OIOM-u i podrzuci swiezego swierszcza. Oby zadzialalo.

Teraz pora zadbac o innych podopiecznych.

Glowna sypialnia byla bardzo przestronna: z dwoch stron ogromne wykusze, ladnie sklepiony sufit. Kiedys musiala to byc perla w koronie okazalej letniej rezydencji. Willa otoczona z trzech stron zadaszonym gankiem posiadala salon z oknami witrazowymi, trzy kominy, szesc sypialni i oszklona werande.

Z uplywem czasu kwiaciaste tapety wyplowialy, a lata zaniedban sprawily, ze farba na fasadzie zaczela sie luszczyc, podlogi popekaly, a fundamenty osiadly. Niektorych okien na parterze nie dalo sie zamknac. Z kolei niektorych drzwi nie mozna bylo otworzyc. Caly budynek chylil sie na prawo, sprawiajac nieco surrealistyczne wrazenie.

A jednak nadawal sie idealnie. Pelen zakamarkow, kretych schodow, starych kredensow i odslonietych krokwi. Kiedy mezczyzna po raz pierwszy przyszedl obejrzec te opuszczona posiadlosc, sufit w glownej sypialni pokrywalo klebowisko pajeczyn. W czasie zwiedzania niejeden, a dwa pajaki spadly z krokwi na ramie wystraszonej agentki nieruchomosci. Za kazdym razem krzyczala. A on od razu wiedzial, ze znalazl to, czego szukal.

Kolekcje podzielil miedzy pomieszczenia na pietrze. Ptaszniki umiescil w glownej sypialni, pustelniki w przylegajacym do niej pokoju dziecinnym, a omatniki w pozostalych pokojach w glebi korytarza. Pajaki mieszkaly w terrariach lub na specjalnych ramach. Terraria raz w miesiacu czyscil i uzupelnial w nich wode. Geste zaslony utrzymywaly w pokojach polmrok, a nawilzacze zapewnialy odpowiednia wilgotnosc powietrza. Do niektorych pomieszczen naniosl ziemi i pokryl nia podlogi. Takiej zwyklej, ogrodowej, pelnej lisci, odpadkow i dzdzownic. Warstwa gleby stanowila izolacje cieplna, a przy okazji tworzyla atmosfere smierci i rozkladu. W sam raz dla pajeczakow.

On sam nie znosil ziemi, jej zapachu i tego obrzydliwego uczucia, kiedy sie przesypuje miedzy palcami stop. Mozna powiedziec, ze sie jej bal, tyle ze on nie pozwalal sobie na odczuwanie strachu. Wrecz przeciwnie, otoczyl sie dokladnie ta substancja, ktorej zapach nierzadko wywracal mu zoladek na druga strone i wywolywal w nim najgorsze instynkty.

Darzyl swoje pajaki wielkim szacunkiem. Obserwowal je, pielegnowal, karmil, staral sie odszukac w sobie ich cechy.

W zamian za to kolekcja zapewniala mu cos w rodzaju azylu. Mogl sie w niej schronic i porozmyslac, ilekroc przezywal zly okres – wowczas najlepiej bylo nie wchodzic mu w droge. Kladl sie wtedy na zasypanej ziemia podlodze i przypominal sobie wszystko, o czym pragnal zapomniec, az zaczynal kipiec ze zlosci. Wtedy zdejmowal ubranie, uchylal pokrywy terrariow i patrzyl na wypelzajace kolonie pustelnikow brunatnych. Prowokowal je, zachecal do najgorszego, blagal je o to.

Ale pajaki to w gruncie rzeczy niesmiale stworzenia. Czasami wchodzily mu na stopy, wspinaly sie po owlosionych nogach, pokonywaly wzgorki zyl na przedramieniu, ale najczesciej rozpelzaly sie po calym domu i zaszywaly po katach, az musial rozkladac lepy, zeby je wylapac.

Wtedy oczywiscie ginely. Wlasnie to mu wychodzilo najlepiej: niszczenie. Zwlaszcza tego, co kochal.

Tym razem zaczal od ptasznikow. Przechodzil od zbiornika do zbiornika, ktore staly w szeregu na metalowych polkach wzdluz scian. Kazdy byl opatrzony nalepka z nazwa gatunku oraz karta z zaznaczonymi porami karmienia. Zdarzalo sie, ze swiezo zlowiony egzemplarz zjadal tuzin swierszczy tygodniowo, ale przecietna wynosila szesc do osmiu na miesiac. Tuz przed i po wylince niektore ptaszniki w ogole nic nie jadly.

Sporo zalezy od odmiany. Czesc ptasznikow zywi sie tylko swierszczami i macznikami, jednakze wieksze gatunki preferuja mlode myszy i szczury, martwe, ale w temperaturze pokojowej (kupowal jej mrozone i wkladal pod kran z ciepla woda; raz dostal przykra nauczke, zeby nie rozgniatac zdechlej myszy; myslal, ze nigdy nie wywietrzy kuchni). Na samym poczatku lapal owady w ogrodzie – koniki polne, cykady, karaluchy, cmy, gasienice, dzdzownice. Mogly byc skazone pestycydami i podtruwac pajaki. Teraz wiekszosc karmy kupowal przez Internet, korzystajac z roznych sklepow, zeby nie wzbudzac podejrzen.

Jego kolekcja obejmowala obecnie ponad sto dwadziescia okazow, nie liczac pustelnikow brunatnych, ktorych pewnie bylo tam z tysiac. Mial u siebie pajaki schwytane w ogrodzie, kupione za granica lub pochodzace z wlasnej hodowli, a oprocz tego rzecz jasna wylegarnie pelna mlodych.

I jak kazdy prawdziwy entuzjasta wciaz swa kolekcje powiekszal.

Stanal przy ostatnim terrarium. Nawet w polmroku czul na sobie spojrzenie tych oczu, dzikich, wyrachowanych, drapieznych.

Usmiechnal sie.

Theraphosa blondi. Najwiekszy pajak swiata. Rozpietosc odnozy moze przekraczac dwadziescia piec centymetrow. Sprowadzil tego samca zaledwie tydzien temu z Ameryki Poludniowej. Ptasznik na dzien dobry stanal deba i syczal tak, ze go bylo slychac z drugiego konca pokoju. Wyposazony w wyjatkowo duze zeby jadowe i cialo pokryte parzacymi wloskami jest chodzaca maszyna do zabijania, znana z tego, ze nie gardzi gryzoniami czy malymi ptakami.

Wiekszosc ptasznikow to lagodne olbrzymy, ale Theraphosa blondi slynie z agresywnego usposobienia. Ugryzienie moze kosztowac nieostroznego hodowce utrate palca, a nawet calej dloni.

Co noc czul, ze pajak go obserwuje. On tez mu sie przygladal, patrzyl, jak zwiedza swoj nowy dom, delikatnie stukajac w szybe, jakby sprawdzal, czy moze da sie ja rozbic. Sprawial wrazenie piekielnie inteligentnego. Obserwowal, czekal, knul.

Вы читаете Pozegnaj sie
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату