Shaddack zaciekawiony dotknal lapy Peysera, stworzonej do zabijania, niczym zolnierski bagnet. W dotyku przypominala cialo.

– Tego nie wytlumaczysz biologia – powiedzial Watkins, patrzac z wsciekloscia na Shaddacka. – Tej wilczej postaci Mike nie stworzyl z pamieci zawartej w genach. Wiec jakim cudem tak zmienil sie? Twoje biochipy nie maja z tym nic wspolnego. To cos innego… dziwniejszego.

Shaddack przytaknal podniecony, gdyz przyszla mu do glowy pewna koncepcja.

– Zgadza sie, cos o wiele bardziej niezwyklego… i byc moze wiem, o co chodzi.

– Wiec wyjasnij mi. Chcialbym to naprawde dobrze zrozumiec. Niech mnie diabli, naprawde dobrze, zanim stanie sie to ze mna.

– Wedlug pewnej teorii forma jest funkcja swiadomosci.

– He?

– Mozemy wykreowac kazda postac, co wcale nie oznacza przemiany w psa czy kota na zyczenie. To znaczy, ze fizycznie jestesmy zdolni do zmian swojej postaci, do ozywienia genetycznego dziedzictwa.

– To belkot – zniecierpliwil sie Watkins.

Shaddack wstal. Ponownie wlozyl rece do kieszeni.

– Posluchaj. Teoria zaklada, ze swiadomosc jako najwieksza sila wszechswiata moze zmieniac swiat fizyczny wedle zyczenia.

– Chodzi o dominacje umyslu nad materia?

– Zgadza sie.

– Niczym media zginajace lyzeczki albo zatrzymujace zegarek, ktore ogladamy w telewizji? – powiedzial Watkins.

– To sa zazwyczaj oszusci, albo moze naprawde posiadamy taka moc. Po prostu nie wiemy, jak ja wykorzystac. Od milionow lat nie panujemy nad swiatem zewnetrznym. Z przyzwyczajenia, bezwladu, czy dlatego, ze przedkladamy chaos nad porzadek. Ale to – wskazal na ciala – jest o wiele bardziej zlozone i tajemnicze niz zginanie lyzeczki sila woli. Peyser pragnal regresji z niezrozumialych dla mnie powodow. Moze dla czystej przyjemnosci…

– Czystej przyjemnosci – powtorzyl Watkins szeptem pelnym strachu i psychicznej udreki, co niezwykle zaniepokoilo Shaddacka. – Zwierzeca sila sprawia te przyjemnosc. Zwierzece pragnienia. Czujesz dziki glod, zadze, lakniesz krwi – i to wszystko pociaga cie, poniewaz wydaje sie takie… proste, potezne, naturalne zarazem. To wolnosc. – Loman mowil jak w transie.

– Wolnosc?

– Wyzwolenie od odpowiedzialnosci, zmartwien, ucisku cywilizowanego swiata, koniecznosci intensywnego myslenia. Pokusa regresji jest tak straszliwie silna, gdyz zycie wydaje sie wowczas o wiele prostsze i bardziej podniecajace. – Watkins jakby relacjonowal to, co czul, ulegajac przemianie. – Gdy stajesz sie bestia, zycie jest tylko czuciem, bolem i przyjemnoscia, bez potrzeby analizowania czegokolwiek. Tak to wyglada.

Shaddack milczal poruszony pasja, z jaka zazwyczaj mrukliwy Watkins mowil o pragnieniu regresji.

Potworne grzmoty znow rozlegly sie na zewnatrz, az zatrzesly sie okna w sypialni.

Zszokowany powiedzial:

– W kazdym razie wazne jest, ze gdy Peyser poczul chec przemiany w bestie, w mysliwego, to regresja nie przebiegla wzdluz genetycznej linii czlowieka. Widac dla niego wilk byl najwiekszym z mysliwych wsrod drapieznikow, wiec sila woli przybral zblizona postac.

– Ot, tak po prostu – zauwazyl Watkins sceptycznie.

– Zgadza sie, tak po prostu. Umysl przewyzsza materie. Ta metamorfoza jest przede wszystkim procesem umyslowym. Oczywiscie, zachodza przy okazji fizyczne zmiany, ale nie mozemy mowic o calkowitym przeksztalceniu materii… tylko biologicznych struktur.

Glos mu zamieral w miare jak roslo jego podniecenie, az do utraty tchu. Osiagnal znacznie wiecej, niz spodziewal sie realizujac Projekt. Cieszyl sie i bal zarazem: obdarzyl ludzi zdolnoscia ksztaltowania ciala, a moze calej materii po prostu sila woli, lecz nie byl pewien, czy Nowi Ludzie naucza sie wlasciwie korzystac z tej mocy i… czy on zdola kontrolowac ich.

– Stworzylem wam psychike wspomagana komputerem i uwolnilem od emocji, co daje umyslowi wladze nad materia. Pozwala swiadomosci rzadzic forma.

Watkins potrzasnal glowa, najwyrazniej poruszony slowami Shaddacka:

– Czyzby Peyser i Sholnick narzucili sobie nowa postac? Niech mnie diabli, jesli ja tez to zrobie. Walczylem z regresja niczym narkoman usilujacy stlumic glod heroiny. Nie chcialem jej. Opanowala mnie… z sila, z jaka ksiezyc w pelni dziala na wilkolaka.

– Nie – powiedzial Shaddack – podswiadomie naprawde chciales zmienic sie i bez watpienia pragnales tego rowniez na poziomie swiadomosci, gdyz z ogromnym przekonaniem mowiles o zaletach regresji. Oparles sie mocy umyslu nad cialem tylko dlatego, ze uznales metamorfoze za bardziej przerazajaca niz pociagajaca. Jesli twoj strach zmniejszy sie… albo gdy nowa postac okaze sie troche bardziej pociagajaca… coz, wowczas przeksztalcisz sie. Ale nie pod wplywem jakiejs sily zewnetrznej, tylko sila woli.

– Wiec dlaczego Mike nie powrocil do dawnej postaci?

– Po prostu nie chcial.

– Byl uwieziony.

– Tylko przez wlasne pragnienie.

Watkins spojrzal w dol na groteskowe cialo.

– Co z nami zrobiles, Shaddack?

– Nie pojales moich slow?

– Co z nami zrobiles?

– To wielki dar.

– Nie odczuwac zadnych emocji z wyjatkiem strachu?

– Przeciez to wlasnie uwalnia twoj umysl i daje ci wladze nad cialem – mowil rozgoraczkowany. – Nie rozumiem tylko, dlaczego wszyscy regresywni przyjeli zwierzeca postac. Z pewnoscia masz w sobie sile, dzieki ktorej przekraczasz w ewolucji poziom zwyklego czlowieczenstwa dazac do czegos doskonalszego, a moze nawet moc, by stac sie istota zlozona z czystej swiadomosci o intelekcie pozbawionym jakiejkolwiek fizycznej formy. Wiec dlaczego ci Nowi Ludzie wybrali regresje?

Watkins uniosl glowe z martwym wyrazem oczu, jakby wchlonal smierc na widok zwlok.

– Jaki sens ma posiadanie boskiej wladzy, jesli nie mozna doswiadczac zwyklych ludzkich przyjemnosci.

– Alez mozesz robic i doswiadczac wszystkiego, czego pragniesz. – Shaddack zirytowal sie znowu.

– Ale nie milosci.

– Czego?

– Milosci, nienawisci, radosci, niczego z wyjatkiem strachu.

– Nie potrzebujesz ich. To wyzwala cie.

– Nie jestes glupkiem – powiedzial Watkins – a nie rozumiesz mnie, wiec chyba jestes psychicznie… skrzywiony, wypaczony – stwierdzil.

– Nie mow do mnie w ten…

– Caly czas tlumacze ci, dlaczego oni przemienili sie w dzikie stwory. Stalo sie tak, poniewaz istota rozumna nie odczuwa przyjemnosci w oderwaniu od emocji. Odbierajac ludziom uczucia, pozbawiasz ich tez przyjemnosci, wiec wybiora stan pierwotny, w ktorym uczucia i przyjemnosc nie sa powiazane – a zatem zycie bezmyslnej bestii.

– Nonsens. Jestes…

Watkins znow przerwal mu rozgniewany:

– Sluchaj mnie, na litosc boska! Nawet Moreau czasami wysluchiwal stworzone przez siebie istoty.

Twarz mial teraz rozpalona, a nie blada. W oczach pojawila sie dzikosc. Stal blisko Shaddacka i choc byl nizszy, zdawalo sie, ze goruje nad nim. Wygladal na bardzo przestraszonego – i niebezpiecznego.

– Na przyklad seks – ciagnal – jedna z podstawowych ludzkich przyjemnosci. Satysfakcjonuje tylko z uczuciem milosci, czy chocby sympatii. Psychopate seks moze zadowolic na przyklad w powiazaniu z nienawiscia. Nawet negatywne uczucia moga ten akt uczynic przyjemnym, ale seks uprawiany

Вы читаете Polnoc
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату