Targowego, gdzie rozmaici zonglerzy, Cyganie, polykacze mieczy i odswietnie ubrani wiesniacy wcale sie nie zdziwia, kiedy na pozor pijany baryton wkroczy, by odspiewac przechodzacemu tenorowi znaczna czesc fabuly.

Zobaczyla Kubla i Salzelle pograzonych w dyskusji z inspicjentem.

— Jak mozemy przeszukac caly budynek? To prawdziwy labirynt!

— Moze gdzies zabladzil…?

— Bez okularow jest slepy jak nietoperz.

— Przeciez nie wiemy, czy przytrafilo mu sie cos zlego!

— Ach, tak? Ale nie byl pan taki pewny, kiedy pan otwieral futeral kontrabasu! Uwazal pan, ze znajdzie go pan w srodku! Niech pan sie przyzna!

— Ja… rzeczywiscie nie spodziewalem sie, ze bedzie tam polamany kontrabas. To prawda. Ale w owej chwili bylem nieco wzburzony.

Polykacz mieczy szturchnal Agnes.

— Co?

— Kurtyna w gore za minute, moja droga — wyjasnil, smarujac klinge musztarda.

— Czy cos sie stalo panu Undershaftowi?

— Nie wiem, skarbie. Nie masz przypadkiem odrobiny soli?

— Przepraszam… Przepraszam… Chcemy przejsc… To panska noga? Przepraszam…

Zostawiajac za soba linie zirytowanych i obolalych widzow, czarownice przeciskaly sie na swoje miejsca.

Babcia odepchnela sasiada i usadowila sie wygodnie. A ze w pewnych kwestiach miala prog znudzenia czterolatka, zapytala:

— Co sie teraz dzieje?

Niania dysponowala zbyt skromnym zasobem wiedzy o operze, by odpowiedziec, wiec zwrocila sie do siedzacej obok damy.

— Przepraszam, czy moge pozyczyc pani program? Dziekuje. Przepraszam, czy moge pozyczyc pani okulary? Bardzo jestem wdzieczna.

Przez kilka chwil studiowala pilnie.

— To uwertura — wyjasnila. — Probka tego, co sie zdarzy. Jest tez skrot calej historii. „La Triviata”.

Poruszala ustami, czytajac. Od czasu do czasu marszczyla czolo.

— Tak po prawdzie to calkiem proste — stwierdzila w koncu. — Mnostwo ludzi sie w sobie kocha, jest duzo przebierania sie za innych i ogolnego balaganu, wystepuje bezczelny sluga, nikt tak naprawde nie wie, kto jest kim, pare osob dostaje obledu, cyganski chor i w ogole. Typowa opera. Pewnie ktos sie okaze czyims dawno zaginionym synem albo corka, albo zona.

— Psst! — odezwal sie ktos z tylu.

— Szkoda, ze nie wzielysmy czegos do jedzenia — mruknela babcia.

— Mam chyba mietowe pastylki w nogawce.

— Psst!!

— Czy moglabym dostac moje okulary?

— Prosze bardzo. Nie sa najlepsze, prawda?

Ktos stuknal nianie Ogg w ramie.

— Droga pani, pani futrzany kolnierz wyjada moje czekoladki!

Ktos inny stuknal w ramie babcie Weatherwax.

— Czy zechcialaby pani zdjac kapelusz?

Niania Ogg zakrztusila sie mietowa pastylka.

Babcia Weatherwax obejrzala sie na siedzacego za nia, czerwonego na twarzy dzentelmena.

— Wie pan chyba, kim jest kobieta w spiczastym kapeluszu?

— Wiem, droga pani. Kobieta w spiczastym kapeluszu, ktora siedzi akurat przede mna.

Babcia spojrzala na niego groznie. A potem, ku zdumieniu niani, zdjela kapelusz.

— Bardzo przepraszam — powiedziala. — Widze, ze niechcacy okazalam zle maniery. Prosze o wybaczenie.

Wrocila do obserwacji sceny.

Niania Ogg znow zaczela oddychac.

— Dobrze sie czujesz, Esme?

— Jak nigdy.

Babcia przygladala sie teraz widowni, nie zwracajac uwagi na rozlegajace sie wokol szepty.

— Prosze pani, naprawde wyjada moje czekoladki. Zaczal juz druga warstwe.

— Oj… niech mu pan pokaze ten plan na wieczku pudelka, dobrze? Lubi tylko trufle, a z pozostalych latwo mozna zetrzec sline.

— Czy moge prosic o cisze?

— Jestem cicho. To ten pan i jego czekoladki tak halasuja.

Wielka sala, myslala babcia. Wielka sala bez okien…

Zaswierzbialy ja kciuki.

Spojrzala na zyrandol. Lina znikala we wnece w sklepieniu.

Jej wzrok przesunal sie wzdluz szeregu loz — wszystkie byly dosc mocno zatloczone. W jednej wszakze ktos zasunal kotary, jakby chcial widziec spektakl, sam nie bedac widziany.

Nastepnie babcia obejrzala amfiteatr. Publicznosc skladala sie glownie z ludzi. Tu i tam dostrzegla potezna sylwetke trolla, chociaz trollowe odpowiedniki opery trwaja zwykle po pare lat. Lsnilo kilka krasnoludzich helmow, choc na ogol krasnoludy nie interesowaly sie niczym, co nie mialo w sobie krasnoludow. Z pewnoscia w dole bylo sporo pior, a gdzieniegdzie blysk bizuterii. Ramiona w tym sezonie nosilo sie obnazone. Wiele uwagi poswiecano prezencji. Ludzie przychodzili tu, by wygladac, nie by ogladac.

Przymknela oczy.

W takich sytuacjach naprawde stawala sie czarownica. Nie kiedy praktykowala glowologie na niemadrych staruszkach, kiedy przyrzadzala leki, kiedy potrafila bronic swego albo odrozniala jedno ziolo od innego. Czarownica ktos staje sie wtedy, kiedy otwiera umysl na swiat i starannie bada wszystko, co tam znajdzie.

Nie zwracala uwagi na sygnaly docierajace do uszu; po chwili odglosy widowni staly sie tylko odleglym brzeczeniem. A w kazdym razie odleglym brzeczeniem zaklocanym glosem niani Ogg.

— Tu pisza, ze donna Timpani, ktora spiewa partie Quizelli, jest diva — mowila niania. — Czyli spiew to dla niej zajecie dodatkowe. Dobrze, bo takie cwiczenia moga sie przydac.

Babcia pokiwala glowa, nie otwierajac oczu.

Wciaz miala je zamkniete, kiedy zaczela sie opera. Niania, ktora wiedziala, kiedy nalezy zostawic przyjaciolke wlasnym myslom, starala sie zachowywac milczenie. Czula sie jednak w obowiazku na biezaco komentowac wydarzenia.

— Tam jest Agnes! — oswiadczyla nagle. — Hej, to Agnes!

— Przestan machac i usiadz — mruknela babcia, probujac zatrzymac swoj sen na jawie.

Niania wychylila sie przez porecz.

— Jest przebrana za Cyganke — opowiadala. — A teraz taka dziewczyna wystepuje naprzod, zeby zaspiewac… — Zerknela do zdobytego programu. — Zaspiewac slynna arie „Pozegnanie”. Tak tu pisza. Trzeba przyznac, ze glos ma dobry…

— To Agnes spiewa — odparla babcia.

— Nie, to ta dziewczyna, Christine.

— Zamknij oczy, glupia kobieto, i wtedy powiedz, czy to nie Agnes.

Niania Ogg poslusznie zacisnela powieki i zaraz uniosla je znowu.

— To Agnes spiewa!

— Tak.

— Ale tam z przodu stoi ta dziewczyna z szerokim usmiechem i rusza ustami, i w ogole!

— Tak.

Niania podrapala sie po glowie.

Вы читаете Maskarada
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату