Rankiem nastepnego dnia udzielono glosu sowieckiemu delegatowi, ktorego dotad nie znala. „Stefan Aleksiejewicz Baruda” — odczytala biogram w stojacym przed nia komputerze — „dyrektor Instytutu Studiow Nad Pokojem, Radziecka Akademia Nauk, Komitet Centralny Komunistycznej Partii ZSRR”.

— No to zaczyna sie ostra gra! — dobiegla ja uwaga Kitza, skierowana do Elmo Honicutt z Departamentu Stanu.

Baruda byl przystojnym mezczyzna w nienagannie skrojonym garniturze, jaki nosza zachodni byznesmeni. Wloski, zdaje sie, model. I angielszczyzna plynna, bez akcentu. Pochodzil z jednej z republik nadbaltyckich i, jak na swoj mlody wiek, mial bardzo wysokie stanowisko w waznej organizacji utworzonej dla studiow nad dlugofalowa strategia polityczna w erze nuklearnego rozbrojenia. Byl wzorcowym egzemplarzem nowego typu aparatczyka w kierownictwie sowieckim.

— Bedziemy szczerzy — tymczasem mowil Baruda — Wiadomosc przychodzi do nas z dalekich glebin kosmosu. Wieksza jej czesc odebrali naukowcy Zwiazku Radzieckiego i Stanow Zjednoczonych. Moc waznych szczegolow dostarczyly tez inne kraje, ktore w komplecie zreszta sa reprezentowane na tej konferencji. I kazdy z nich, na przyklad Zwiazek Radziecki, chetnie zaczekalby, az Wiadomosc pare razy sie powtorzy, w co wszyscy wierzymy, by sobie uzupelnic wszelkie istniejace dzis braki. Ale to zabraloby lata, moze dekady, a my jestesmy niecierpliwi. No to zdecydowalismy sie pracowac razem. I kazdy z tych krajow, nie wylaczajac ZSRR, moglby poslac na orbite okoloziemska wielkie radioteleskopy z czulymi odbiornikami, ktore pracowalyby na frekwencjach Wiadomosci. Ameryka mogla to zrobic. Moze Japonia, Francja lub Europejska Agencja Kosmiczna. I wtedy kazdy ten kraj moglby sam sobie zebrac potrzebne dane, bo radioteleskop kosmiczny moze celowac w Vege bez przerwy. Ale wtedy uznano by to za akt wrogi… poza tym nie jest tajemnica, ze takiego satelite predko moglyby zestrzelic i Stany Zjednoczone, i ZSRR. Wiec i dla tego powodu zdecydowalismy sie pracowac razem. Kooperacja jest lepsza. Nasi naukowcy chca dzielic z wami nie tylko swoje dane, ale i swe przypuszczenia, swe tezy, swoje… sny. Wszyscy wy, uczeni, pod tym wzgledem jestescie tacy sami. Nie jestem naukowcem, moja dziedzina jest praca dla rzadu. Moze dlatego wiem, ze rowniez narody niewiele w istocie roznia sie od siebie. Kazdy jest ostrozny, kazdy narod jest podejrzliwy. Zaden nie da swemu adwersarzowi szansy sukcesu, jesli ja moglby zmniejszyc. A wiec zaistnialy dwa rodzaje stanowisk: jedno, zeby wymieniac wszystkie dane, i drugie, zeby samemu wygrac kosztem partnera. „Nie ma watpliwosci, ze druga strona robi to samo”, mawiaja zwolennicy drugiego programu. I tak jest w wiekszosci krajow. Jednak debaty nasze zostaly zdominowane przez uczonych i pewnie dzieki temu wiekszosc danych, jakimi dzis dysponuje USA i ZSRR, choc pragnalbym zaznaczyc, ze z pewnoscia nie wszystkie, zostala ujawniona. I caly swiat ma okazje zapoznac sie z danymi z pozostalych krajow. Cieszymy sie, ze taka decyzje podjeto.

— To raczej nie wyglada na „ostra gre” — szepnela do Kitza.

— Nie wylaczaj odbiornika… — mruknal w odpowiedzi.

— Czaja sie wszak niebezpieczenstwa innego rodzaju. I jedno z nich chcialbym poddac szanownemu Konsorcjum pod uwage — w glosie Barudy pojawil sie ton, ktory zapamietala z wczorajszego lunchu z Vaygayem. Jakiego asa Rosjanie trzymaja w rekawie? — W tym miejscu wysluchalismy przed chwila czlonka Akademii Nauk, Lunaczarskiego oraz Doktor Arroway. Wiekszosc uczonych zgadza sie z nimi, ze mamy do czynienia z instrukcja, jak zbudowac nieznanego przeznaczenia maszyne. Przypuscmy, ze stanie sie tak, jak tego wiekszosc zdaje sie oczekiwac: Wiadomosc powtorzy sie od poczatku. Otrzymamy brakujace fragmenty poczatkowe, a z nimi… czy prawidlowo, to powiem po angielsku?… elementarz?… ktory pozwoli nam wreszcie odczytac caly tekst. Przypuscmy teraz, ze przez caly ten czas dalej bedziemy wspolpracowac, to znaczy, ze nadal wszystkie dane, wszystkie fantastyczne pomysly, wszystkie nasze marzenia beda wzajemnie udostepniane. Nie sadze, zeby Veganie przyslali nam ten instruktaz dlatego, ze sie nudzili. Oni wyraznie chca, zeby ta maszyna powstala. Moze nigdy juz nam nie zdradza po co. A moze zdradza. A jesli tak, to jakie bedziemy mieli podstawy, by im wierzyc? Te i inne watpliwosci powoduja, ze pozwole sobie przedstawic panstwu moj wlasny fantastyczny pomysl. Moj sen, choc moze niezbyt wesoly: co bedzie, jesli ta maszyna to Kon Trojanski? Wielkim nakladem kosztow ja zbudujemy, uruchomimy i nagle wylewa sie z niej armia najezdzcow. Lub, jesli to jest Machina Sadu Ostatecznego? Budujemy ja, wlaczamy i nagle Ziemia wylatuje w powietrze?… Moze takim wlasnie sposobem pozbywaja sie innych cywilizacji rodzacych sie w kosmosie? To niedrogi pomysl: wysylasz tylko telegram, a dana cywilizacja juz sama sie postara, zeby wykonczyc siebie. To wszystko tylko sugestie, jakies zarysowanie problemu, przedstawiam go panstwu pod uwage, gdyz wierze, ze zrodzi sie z tego jakas mysl. W koncu ta sprawa rowno nas dotyczy, bo zamieszkujemy te sama planete i raczej tak samo nam na niej zalezy. Wiem, ze pytanie, ktore zadam, moze zabrzmiec szokujaco. Brzmi ono: czy nie lepiej spalic dane i zniszczyc radioteleskopy?!

Wybuchlo nieslychane zamieszanie. Wielu delegatow jednoczesnie prosilo o glos. Zamiast ich wysluchac, wspolprzewodniczacy bez przerwy powtarzali, ze konferencja ma nie byc nagrywana ani filmowana. Ze nikt nie ma prawa udzielic prasie wywiadow. Ze do codziennej prasy beda wystosowane komunikaty uzgodnione przez obu przewodniczacych i kierownikow kazdej z delegacji. I ze nawet luzne supozycje, jak w obecnej dyskusji, nie powinny opuscic tej sali.

Kilku delegatow zazadalo wyjasnien ze strony Prezydium Zjazdu.

— Jesli Baruda ma racje, i jest to Kon Trojanski albo Maszyna Zaglady — wolal reprezentant Holandii — czy nie jest naszym obowiazkiem powiadomienie opinii publicznej?!

Ale jego mikrofonu nie wlaczono i glos przeszedl nie wysluchany. W koncu udalo sie opanowac nielad i przejsc do innych, wazniejszych spraw.

Ellie odpowiednio wczesnie zdazyla wystukac na swym indywidualnym komputerze zgloszenie do kolejki przemawiajacych i znalazla sie na drugim miejscu przed Sukhavati, a po ktoryms z chinskich przedstawicieli. Devi Sukhavati znala slabo — byla to okazala niewiasta po czterdziestce, uczesana w zachodnim stylu, w eleganckich, wysokich szpilkach i pieknym, jedwabnym sari. Bedac z zawodu lekarzem, znalazla sie wkrotce w gronie najwybitniejszych specjalistow w biologii molekularnej i czas swoj podzielila miedzy King’s College w Cambridge a Tatai Institute w Bombaju. Byla jednym z nielicznych Hindusow nalezacych do Krolewskiego Towarzystwa Naukowego w Londynie i mowiono, ze ma znakomite koneksje polityczne. Ostatnio widzialy sie przed kilkoma laty na miedzynarodowym sympozjum w Tokio, gdy jeszcze w wykladach kazdej z nich widnialy znaki zapytania — ktore otrzymanie Wiadomosci mialo niebawem wymazac. Ellie natychmiast wyczula duchowy kontakt z nia, moze po czesci wywolany faktem, ze nalezaly do nielicznej grupki kobiet uczestniczacych w tamtej konferencji, poswieconej inteligentnemu zyciu w kosmosie.

— Uwazam, ze czlonek Akademii Nauk Baruda podniosl wazna i drazliwa kwestie — zaczela Sukhavati — i glupota z naszej strony byloby lekcewazenie okazane Koniowi Trojanskiemu. Biorac pod uwage chocby aspekt historyczny, ostroznosc jest jak najbardziej wskazana i dziwie sie, ze tak pozno sie pojawila. Jednak, chcialabym przestrzec przed tego typu obawami. Jak wiemy, jest w najwyzszym stopniu nieprawdopodobne, by istoty na Vedze reprezentowaly ten sam co my poziom technologii. Nawet na naszej planecie kultury w swym rozwoju nie ida krok w krok: niektore zaczely wczesniej, inne pozniej. Uwazam, ze potem, w miare rozwoju technologii, dochodzi do przyspieszenia, i tak, jesli w Indiach, Chinach, Iraku i Egipcie istnialy juz rozwiniete cywilizacje w czasie, gdy Europe i Rosje zamieszkiwali namadowie epoki zelaznej i w Ameryce rozwijala sie dopiero kultura kamienia lupanego, to w efekcie technologicznego przyspieszenia doszlo do stopniowego przemieszczenia miedzy cywilizacjami. Przypuszczam wiec, ze ET sa obecnie znacznie przed nami, na pewno wiecej, niz da sie zmierzyc stuleciami, moze, tysiacleciami, a nawet milionami lat. Prosze, porownajmy to z postepami technologii ludzkiej w ciagu ostatniego stulecia. Wychowalam sie w niewielkiej wiosce na poludniu Indii, gdzie w czasach mej babki cudem mysli technicznej byla maszyna do szycia na pedal. Wiec wyobrazmy sobie, czym dysponowac musza cywilizacje, ktore sa tysiac lat przed nami. A milion?! Jak powiadal jeden z filozofow mojej czesci swiata: „Produkty rozwinietych cywilizacji pozaziemskich nie beda dla nas roznily sie od magii”. Nie powinnismy wszakze widziec w nich zagrozenia. Oni nie maja sie przeciez czego lekac, dysproporcja miedzy nimi a nami potrwa z pewnoscia jeszcze dlugi czas. To nie jest konfrontacja miedzy Grekami a Trojanami, ktorzy byli rownorzednymi partnerami, ani film fantastyczno-naukowy, w ktorym przybysze z innych planet wojuja podobna do naszej bronia. Jesli nas zechca zgladzic, na pewno moga to zrobic bez namawiania nas do wspolpra…

— No ale co z cena! — krzyknal ktos z audytorium. — Czy pani tego nie rozumie? Przeciez o to chodzi. Baruda o tym mowil. Nasze programy telewizyjne staly sie sygnalem, ze czas nas powstrzymac, a tym srodkiem zniszczenia ma byc Wiadomosc. Ekspedycja karna sporo by kosztowala, Wiadomosc, prawie nic.

Ellie bezskutecznie szukala wzrokiem krzykacza. Zdawalo sie jej, ze to ktos z delegacji brytyjskiej — jego glosu tez nie wzmocniono przez mikrofon, bo Prezydium znowu nie poznalo na czas, kto mowi. Jednak akustyka byla wystarczajaco dobra, by uslyszano go w kazdym kacie sali. Zza stolu prezydialnego der Heer probowal

Вы читаете Kontakt
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату