Wpatrzyli sie w siebie. Telefon, ktory zwykle czesto dzwonil, milczal. Milczal za dlugo. Myron zastanawial sie, jak wytlumaczyc to Esperanzie, zeby zrozumiala. Siedziala bez ruchu i czekala.

– Oboje mielismy szczescie do rodzicow – przemowil.

– Moi rodzice nie zyja, Myron.

– Ja nie o tym. – Zaczerpnal powietrza. – Czy sa dni, ze za nimi nie tesknisz?

– Nie ma – odparla bez wahania.

Skinal glowa.

– Ciebie i mnie rodzice kochali bezgranicznie, a my ich.

– No i? – spytala z zamglonymi oczami.

– Czy nie na tym, to slowa Wina, polega macierzynstwo i ojcostwo? Nie na biologicznym przypadku, lecz na wychowaniu i kochaniu swego dziecka?

Esperanza usiadla wygodniej

– Tak powiedzial Win? – spytala.

Myron usmiechnal sie.

– Ma swoje dobre chwile – odparl.

– Ma.

– Pomysl o ojcu, ktory cie wychowal i kochal. Jakby sie poczul w takiej sytuacji?

Oczy wciaz miala zamglone.

– Kochalam go tak bardzo, ze znioslabym prawde. A ty?

Myron odchylil sie do tylu, jakby jej slowa byly ciosami w podbrodek.

– Tez. Ale ojca by to zranilo.

– Twojego ojca by to zranilo?

– Oczywiscie.

– Rozumiem. A wiec martwisz sie o uczucia biednego Grega Downinga?

– Skadze. Chcesz uslyszec cos okropnego?

– Chetnie.

– Kiedy Greg mowi o Jeremym „moj syn”, chce wykrzyczec mu prawde. Prosto w jego zadowolona twarz. Tylko po to, zeby zobaczyc jego reakcje. Zeby ujrzec, jak wali sie jego swiat.

– I po twoim kompleksie Batmana.

Myron podniosl rece.

– Tez mam swoje dobre chwile – odparl.

Esperanza wstala i ruszyla do drzwi.

– Dokad to?

– Nie chce o tym wiecej mowic – powiedziala.

Usiadl prosto.

– Wiesz, ze jestes zablokowany?

Wolno skinal glowa.

– Kiedy ci to minie, a minie, porozmawiamy. Na razie ta rozmowa nie ma sensu.

– Tak.

– Nie badz glupi.

– „Nie badz glupi”. Przyjalem.

Usmiechnela sie na odchodne, ale krotko.

12

Reszte dnia spedzil na telefonowaniu, chodzac po gabinecie w minisluchawkach z mikrofonem. Wypytal trenerow z wyzszych uczelni o kandydatow na zawodowych sportowcow, ktorzy nie mieli jeszcze agenta. Skontaktowal sie z klientami i niczym psychoterapeuta, co nalezalo do jego zadan, wysluchal ich problemow, prawdziwych i wyimaginowanych. Przekopal sie tez przez kolonotatnik z adresami firm, probujac zalatwic kontrakty reklamowe.

Jeden powazny nawinal sie sam.

– Pan Bolitar? Mowi Ronny Angle z Rack Enterprises. Zna pan nasza firme?

– Prowadzicie kilka barow topless, zgadza sie?

– Wolimy okreslenie „eleganckich egzotycznych klubow nocnych”.

– Ja tez wole byc nazywany „niewaskim ogierem”. Czym moge sluzyc, panie Angle?

– Ronny. Moge panu mowic po imieniu?

– Prosze.

– To swietnie, Myron. Rack Enterprises startuje z nowym przedsiewzieciem.

– Aha.

– Pewnie pan o nim slyszal. Z siecia kawiarni o nazwie La, La, Latte.

– Naprawde?

– Slucham?

– No, obilo mi sie o oczy, ale wzialem to za zart.

– To nie zart, panie Bolitar.

– Naprawde chcecie otworzyc siec barow topless?

– „Wyrafinowanych eleganckich barow kawowych”.

– Rozumiem. Ale… baristas beda bez stanikow?

– Tak jest.

– A czy prosby o mleko nie zabrzmia dwuznacznie?

– Przedni zart, Myron.

– Dzieki, Ronny.

– Otworzymy je z wielka pompa…

– Do mleka?

– Oj, kawalarz.

– Dzieki, Ronny.

– Ale przejdzmy do rzeczy, dobrze? Chcemy Suzze T.

Angle mowil o Suzze Tamirino, wyrobniczce tenisowych turniejow zawodowych.

– W „Sports Illustrated” zobaczylismy jej zdjecie w kostiumie kapielowym i zrobila na nas duze wrazenie. Chcielibysmy zaproponowac jej epizod w wielkim otwarciu naszej sieci.

Myron potarl palcami grzbiet nosa.

– Epizod, czyli…

– Krotki wystep.

– Jak krotki?

– Gora piec minut.

– Nie mowie o czasie. Mowie o stroju.

– Wymagamy pelnego neglizu frontalnego.

– Dzieki, ze o nas pomysleliscie, ale Suzze to raczej nie zainteresuje.

– Dajemy dwiescie tysiecy.

Myron usiadl prosto. Latwo bylo odlozyc sluchawke, lecz do takiej oferty musial podejsc odpowiedzialnie.

– Co powiecie na malutki top?

– Odpada.

– A bikini?

– Odpada.

– Male, male, malusienkie, tycie, tycie, tyciusienkie.

– Jak w piosence?

– Jak w piosence.

Вы читаете Najczarniejszy strach
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату