– Ktos naprawde dzwoni? Skinela glowa.

– Znowu Timmy Simpson. Probowalam zalatwic to sama, ale uparl sie, ze sprawa wymaga twojej interwencji.

Timmy Simpson byl swiezo upieczonym, wyjatkowo upierdliwym graczem druzyny bejsbolowej Red Sox.

– Czesc, Timmy.

– Czesc, Myron. Czekalem na twoj telefon cale dwie godziny!

– Nie bylo mnie. O co chodzi?

– Jestem w Toronto, w Hiltonie. I w tym hotelu nie cieplej wody.

Myron odczekal chwile.

– Czy dobrze cie uslyszalem, Timmy? – spytal. Twierdzisz, ze…

– Niewiarygodne, kurwa mac! Wlaze pod prysznic, czekami piec, dziesiec minut. A ta pieprzona woda zimna, Myron. Lodowata! No to w koncu dzwonie do recepcji. A tam jakis zasrany kierowniczek tlumaczy mi, ze maja problem z kanalizacja. Z kanalizacja! Tak jakbym sie zatrzymal w przyczepie na kempingu. Wiec sie go pytam, kiedy to naprawia. A ten nawija mi dlugo i namietnie, ze nie wie. Dasz, kurwa, wiare? Nie dam, pomyslal Myron.

– W jakiej sprawie dzwonisz? – spytal.

– Jasny gwint, Myron, jestem zawodowcem! A utknalem w burdelu, w ktorym nie ma cieplej wody! Czy w moim kontrakcie jest cos na ten temat?

– Paragraf o cieplej wodzie?

– Lub cos w tym stylu. Zrob cos, Myron. Do czego to podobne?! Przed meczem musze wziac goracy prysznic. Czy to za duze wymagania? Co mam zrobic?

Wsadz leb do kibla i spusc wode, pomyslal Myron, masujac skronie.

– Zobacze, co da sie zrobic, Timmy.

– Pogadaj z dyrektorem hotelu. Uswiadom mu, jakie to wazne.

– Jasne, w porownaniu z tym problem sierot w Rumunii to drobiazg. Gdyby jednak nie puscili ci szybko goracej wody, zmien hotel. Rachunek poslemy Red Sox.

– Dobry pomysl. Dziekuje. W sluchawce trzasnelo.

Nie do wiary, pomyslal Myron ze wzrokiem wbitym w telefon. Zaglebil sie w fotelu i zajal trzema powaznym problemami: naglym odejsciem Chaza Landreaux, mozliwym zmartwychwstaniem Kathy Culver i zepsuta kanalizacja w Hiltonie w Toronto. Z tym ostatnim dal sobie spokoj. Nie wszystko mogl zalatwic.

Problem numer jeden: Chaz Landreaux szedl w tango z Frankiem Ache’em. Pozostawalo tylko jedno – pogadac ze starszym bratem Franka, Hermanem.

Wystukal numer. Nadal znal go na pamiec.

– Tawerna Clancy’ego – odezwal sie po pierwszym sygnale glos.

– Mowi Myron Bolitar. Chcialbym sie spotkac z Hermanem.

– Chwila… Jutro – oznajmil glos piec minut pozniej. – O drugiej.

Trzasnelo. Gosc nie musial czekac na odpowiedz. Z Hermanem Ache’em spotykales sie w terminie, ktory ci wyznaczyl.

Problem numer dwa: Kathy Culver. Cyce nadano z poczty w kampusie. Przeslano je nie tylko Christianowi Steele’owi, ale i dziekanowi Harrisonowi Gordonowi. Dlaczego? Kathy pracowala dla dziekana. Czy tylko przy porzadkowaniu dokumentow? A moze romansowali? A co z urodziwa zona Gordona? Czy pod suknia nosila bielizne?

Zbaczal z tematu.

Katalizatorem w tej sprawie bylo ogloszenie w Cycach. Gary Grady twierdzil, ze nie ma z tym nic wspolnego. Byc moze. Tak czy owak zdjecie dziewczyny musialo przejsc przez rece Freda Nicklera. Poczciwy Freddy tkwil w tym po uszy.

Myron odszukal numer telefonu i zadzwonil.

– Goraca Prasa. Czym moge sluzyc?

– Chcialbym mowic z Fredem Nicklerem.

– Kto dzwoni?

– Myron Bolitar.

– Prosze zaczekac.

– Halo? – odezwal sie po minucie Fred Nickler.

– Pan Nickler? Tu Myron Bolitar.

– Tak. O co chodzi?

– Chcialbym przyjechac i zadac panu jeszcze kilka pytan w zwiazku z tym ogloszeniem.

– Niestety, w tej chwili jestem bardzo zajety. Moglby pan zadzwonic jutro? Jakos sie umowimy.

Myron nie odpowiedzial.

– Halo? Jest pan tam?

– Czy wie pan, kto zrobil to zdjecie, panie Nickler?

– Alez skad.

– Panski znajomy, Jerry, twierdzi, ze nie ma z nim nic wspolnego.

– Myron, przeciez nie urodzil sie pan wczoraj. Jakiej odpowiedzi pan po nim oczekiwal?

– Twierdzi, ze to nie on umiescil je w ogloszeniu.

– Niemozliwe. To on dal ogloszenie. I on dostarczyl zdjecie.

– A wiec ma pan odbitke?

– Na pewno jest gdzies w aktach – odparl po chwili Nickler.

– To moze ja pan wyjmie, a ja po nia przyjade.

– Nie lubie byc niegrzeczny, ale doprawdy nie mam w tej chwili czasu. To zdjecie bedzie takie samo jak w gazecie.

– Zdjecie Kathy ukazalo sie tylko w Cycach.

– Slucham?

– Jej zdjecia nie bylo w zadnym innym z panskich pism. Tylko w Cycach.

– I co z tego? – spytal po chwili Nickler, nagle spuszczajac z tonu.

– To, ze we wszystkich szesciu magazynach bylo to samo ogloszenie. Identyczna strona z identycznymi fotkami. Z jedna malutka zmiana w Cycach. Ktos podmienil jedno zdjecie w dolnym rzedzie. Podmienil je w tym jednym magazynie, w innych nie. Dlaczego?

Fred Nickler kaszlnal.

– Naprawde nie wiem. Wie pan co, sprawdze to i sie odezwe. Mam tysiac rozmow. Spieszy mi sie. Do widzenia.

W sluchawce trzasnelo.

Myron usiadl wygodnie. Fred Nickler zaczal panikowac.

Trzesaca sie reka Fred Nickler wybral numer.

– Policja powiatowa – uslyszal po trzech sygnalach. Odchrzaknal.

– Z Paulem Duncanem, prosze – powiedzial.

22

Dziewiata wieczorem.

Myron zadzwonil do Jessiki i zdal jej relacje, co odkryl w zwiazku z dziekanem.

– Naprawde myslisz, ze Kathy miala z nim romans? – spytala.

– Nie wiem. Chociaz po tym, jak zobaczylem jego watpie.

– Ladna?

– Bardzo. I zna sie na koszykowce. A do tego poplakala sie na wiesc o mojej kontuzji.

Jessica mruknela.

– Ideal kobiety.

– Czyzbys byla zazdrosna?

Вы читаете Bez Skrupulow
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату
×