– Snij dalej. Posiadanie pieknej zony nie wyklucza romansow z ladnymi studentkami.

– Owszem. Dlatego pytanie brzmi: dlaczego dziekan Gordon trafil na nieslawna liste osob, do ktorych wyslano Cyce?

– Nie mam pojecia. Ja rowniez odkrylam dzis cos ciekawego. Rano w dniu swojej smierci moj ojciec odwiedzil Nancy Serat, kolezanke, z ktora mieszkala Kathy.

– W jakim celu?

– Jeszcze nie wiem. Nancy zostawila mi wiadomosc na sekretarce. Spotkam sie z nia za godzine.

– Dobrze. Zadzwon, jak dowiesz sie czegos wiecej.

– Gdzie bedziesz?

– Wieczorami pracuje w Chippendale’s. Pod pseudonimem scenicznym Zorro.

– Bardziej pasowalby Maciupek.

– Auc! Kto mnie pocieszy?

Zapadlo niezreczne milczenie, ktore przerwala Jessica.

– Nie wpadlbys dzis do mnie? – spytala, starajac sie zapanowac nad glosem.

– Dobrze, ale pozno – odparl z bijacym sercem.

– Nie szkodzi. Mam lekki sen. Zapukaj w okno sypialni, Zorro.

Odlozyla sluchawke. Nastepne piec minut siedzial nieruchomo, myslac o Jessice. Zaczeli sie spotykac na miesiac przed koncem jego sportowej kariery. Zostala z nim. Opiekowala sie nim. Kochala go. Probowal ja odepchnac, udajac silnego mezczyzne, ktory chce ja przed soba ochronic. Ale nie odeszla. W kazdym razie, nie wtedy.

– Skoncz z tym! – ofuknela go Esperanza, ktora bez pukania otworzyla drzwi.

– Z czym?

– Znow masz taka mine.

– Jaka? Pokazala mu jaka.

– Okropna. Mine nieszczesliwie zakochanego szczeniaka.

– Nie robilem zadnej miny.

– Akurat. Slabo mi sie robi na twoj widok.

– Dziekuje.

– Wiesz, co mysle? Bardziej zalezy ci na dobraniu sie znow do Jessiki niz na znalezieniu jej siostry.

– Chryste, co w ciebie wstapilo?

– Dobrze pamietam, jak od ciebie odeszla.

– Ej, jestem dorosly. Potrafie zadbac o siebie.

– I znowu deja vu. Esperanza pokrecila glowa.

– Jakie deja vu?

– „Potrafie zadbac o siebie”. Bzdury. Gadasz jak Chaz Landreaux. Obaj jestescie glupi i slepi.

Jej sniada twarz przypomniala mu hiszpanskie noce, zloty piasek, pelnie ksiezyca pod niebem bez gwiazd. Byly chwile, ze ciagnelo ich ku sobie, ale gdy do niej lub do niego docieralo, czym moze to sie skonczyc, opierali sie pokusie. Takie ciagoty nalezaly jednak do przeszlosci. Esperanza byla jego najblizsza przyjaciolka. Blizej przyjaznil sie tylko z Winem. Wiedzial, ze jej troska o niego jest prawdziwa.

Zmienil temat.

– Mialas powod, zeby wejsc bez pukania? – spytal.

– Cos znalazlam.

– Co?

Zajrzala do notatnika dla stenografek. Nie wiedzial, po co jej on, bo przeciez nie umiala stenografowac ani pisac na maszynie.

– Wreszcie odkrylam, pod jaki numer dzwonil Gary Grady twojej wizycie. Nalezy do studia fotograficznego Global Globes Photos, ktore miesci przy Tenth Avenue, blisko tunelu.

– Podla dzielnica.

– Najpodlejsza. To studio na pewno specjalizuje sie w porno.

– Grunt to specjalizacja. – Myron sprawdzil godzine. Win sie odezwal?

– Jeszcze nie.

– Zostaw mu w poczcie glosowej adres tego fotografa Moze zdazy tam dojechac.

– Wybierzesz sie tam?

– Tak.

Esperanza zatrzasnela notatnik.

– Pozwolisz, ze pojade z toba?

– Do tego studia?

– Tak.

– Nie masz dzisiaj zajec?

Esperanza wieczorami studiowala prawo na Uniwersytecie Nowojorskim.

– Nie, a poza tym odrobilam wszystkie lekcje, tato. Na prawde.

– Zamknij sie i chodz.

23

Dziwkowo.

Towaru do wyboru, do koloru. Biale, Murzynki, Azjatki, Latynoski – najprawdziwsze kurewskie Narody Zjednoczone. W wiekszosci mlode, bardzo mlode wychudzone prostytutki potykaly sie na za wysokich obcasach, niczym bawiace sie w doroslych dzieci, ktorymi w rzeczywistosci byly. Ich rece pokrywaly tuziny przypominajacych malutkie owady sladow po iglach, ich twarze, ze skora mocno napieta na kosciach policzkowych, wygladaly trupio, z zapadnietych oczu ziala pustka, a sztywnym jak sloma wlosom braklo zycia.

– „Czy nie wiedza, ze kochaja sie z martwymi?” – mruknal Myron.

Esperanza przystanela.

– Tego nie znam – powiedziala.

– Fantyna. W musicalu Nedznicy.

– Nie stac mnie na chodzenie na broadwayowskie musicale. Moj szef to kutwa.

– Ale mily.

Blondyneczka w kusych majtkach rodem z lat szescdziesiatych pertraktowala z jakas menda w duzym fordzie dla calej rodziny. Myron dobrze znal jej historie. Widywal takie dziewczyny (a niekiedy chlopcow), gdy wysiadaly z autobusow Greyhounda, przyjezdzajacych z Wirginii Zachodniej, zachodniej Pensylwanii lub wielkich, rozleglych, jalowych polaci, ktore nowojorczycy nazywaja Srodkowym Zachodem. Uciekla z domu – moze przed przemoca w rodzinie, lecz najpewniej z nudow oraz z przekonania, ze jej miejsce jest w wielkim miescie. Wysiadla z autobusu szeroko usmiechnieta, oczarowana, bez grosza przy duszy. Pilnie obserwowana przez cierpliwych jak sepy alfonsow, ktorzy w odpowiedniej chwili dopadali swieza padline. Zaznajamiali ja z Nowym Jorkiem, zapewniali dach nad glowa, jedzenie, cieply prysznic, a czasem nawet jacuzzi, rzesiste oswietlenie, fajny odtwarzacz CD i telewizje kablowa z pilotem. Przyrzekali, ze umowia ja z fotografem, zalatwia kilka sesji zdjeciowych. Ze naucza ja, jak sie bawic, bawic sie na prawdziwych imprezach, a nie gownianych piwnych potancowkach w Pipidowce, po ktorych starsze pryszczate buraki dobieraly sie do niej na siedzeniu furgonetki. Ze pokaza jej, jak rozerwac sie dzieki najlepszemu towarowi, bialemu proszkowi numero uno.

Jednak nic nie trwa wiecznie. Ktos musial placic za rozrywki. Praca modelki pozostala w sferze marzen, a dziewczyna nie mogla przeciez zyc na cudzy koszt. Poza tym imprezowanie stalo sie nieodzowne jak jedzenie i oddychanie. Nie mogla dluzej obyc sie bez niucha, bez walniecia sobie w zyle z ulubionej pompki.

Po niedlugim czasie spadala na dno. A gdy sie tam znalazla, nie miala juz sily, ani nawet woli, by sie podniesc.

I tam konczyla.

Myron zaparkowal i w milczeniu wysiadl za Esperazza. Bylo oczywiscie po zmroku. Takie miejsca zyly tylko noca. Slonce je usmiercalo.

Вы читаете Bez Skrupulow
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату
×