– Czego? Przeciez potrafi sam zabijac.

Przerwala, zeby wypic lyk tequili.

Kiedy znow nan spojrzala, zorientowala sie, ze pochylil sie ku niej jeszcze bardziej, jak gdyby nie chcial uronic nawet najdrobniejszej uwagi.

– Wariacje na temat: kobiety i bol.

Na ile sposobow mozna zhanbic cialo? Ile jest mozliwosci zadawania tortur? Warren mial swoj wzorzec, ktory praktykowal przez kilka lat. Mozliwe, ze poszerzyly mu sie horyzonty.

– Albo inny sprawca chce rozszerzyc swoje.

– Hegemon?

– Moze patrzymy na to z odwrotnej strony.

Kto wie, czy to nie nasz sprawca szuka mentora i wybral sobie Warrena Hoyta na nauczyciela.

Przeszedl ja dreszcz.

Slowo nauczyciel implikowalo mistrzostwo. Autorytet.

Czy w trakcie pobytu w wiezieniu nastapilo w Hoycie przeobrazenie i teraz zaczal odgrywac taka role? Czyzby skazanie rozwinelo w nim nowe obsesje, skrystalizowalo jego upodobania?

Byly wystarczajaco potworne przed jego aresztowaniem; strach pomyslec, jak dalece i w ktora strone mogly sie poglebic.

Dean oparl sie wygodnie na krzesle i utkwil niebieskie oczy w butelce tequili. Popijal bardzo niewiele, teraz zas postawil kieliszek na stoliku do kawy. Imponowal jej jako mezczyzna, ktory nie pozwala sobie na odstepstwa od samodyscypliny i potrafi zapanowac nad wlasnymi impulsami. Pierwszy raz zauwazyla u niego zmeczenie, mial obwisle barki i zaczerwienione oczy.

Podrapal sie po zaroscie.

– W jaki sposob te dwa potwory sie zeszly? – zastanawial sie.

– Jak trafily na siebie w tak wielkim miescie jak Boston?

– A zwlaszcza tak szybko? – dodala.

– Ghentowie zostali napadnieci dwa dni po ucieczce Warrena.

Dean podniosl glowe i spojrzal na nia.

– Znali sie wczesniej.

– Albo wiedzieli o sobie. Hegemon z pewnoscia musial slyszec o Warrenie Hoycie.

Ostatniej jesieni nie mozna bylo, czytajac prase, nie trafic na opisy popelnionych przez niego okropienstw.

Z kolei Hoyt, jesli nawet sie wczesniej nie znali, wiedzial o sprawcy chocby z doniesien mediow.

Po zamordowaniu Veagerow musial wyciagnac wniosek, ze istnieje inny potwor, bardzo do niego podobny. Musial sie zastanawiac, kim jest ow drugi, z ktorym laczy go braterstwo krwi. Dowiedzial sie o nim w konsekwencji morderstwa, o ktorym informowano w wiadomosciach telewizyjnych i „Boston Globe”.

Mnie rowniez zobaczyl w telewizji. Widzial mnie na miejscu zbrodni w domu Veagerow. Teraz probuje odnowic nasza znajomosc.

Wzdrygnela sie, czujac dotkniecie Deana.

Patrzyl na nia z marsowa mina, pochyliwszy sie ku niej jeszcze bardziej. Do tej pory zaden mezczyzna nie wpatrywal sie w nia z takim napieciem. Zaden, z wyjatkiem Hoyta.

– To nie Hegemon prowadzi ze mna gre, ale Hoyt – powiedziala.

– Fiasko z zasadzka zostalo zaplanowane, zeby mnie zalamac.

To jego jedyny sposob na to, zeby kobieta go zainteresowala… Musi ja najpierw ponizyc, zniszczyc jej zycie. Dlatego morduje ofiary gwaltow, kobiety, ktore juz wczesniej zostaly psychicznie zlamane. Nim zaatakuje, chce, zebysmy byly slabe i przestraszone.

– Jestes ostatnia kobieta, ktora moglbym posadzac o slabosc.

Zarumienila sie na ten komplement, majac poczucie, ze nan nie zasluguje.

– Staralam sie wyjasnic jego taktyke – stwierdzila.

– Sposob, w jaki podchodzi do zwierzyny. Unieszkodliwia ja, zanim wkroczy do akcji. Tak postepowal z Catherine Cordell.

Nim przystapil do ostatecznego natarcia, prowadzil z nia wojne psychologiczna, zeby ja sterroryzowac. Sygnalizowal roznymi metodami, ze potrafi wbrew jej woli wkraczac w zycie Catherine, niczym duch przenikajacy przez sciany. Nie wiedziala, kiedy da jej nastepny znak ani z ktorego kierunku spodziewac sie ataku, wiedziala tylko, ze na pewno nastapi. To jest jego metoda wykanczania kobiety.

Dawanie jej do zrozumienia, ze ktoregos dnia, kiedy bedzie sie najmniej spodziewala, przyjdzie po nia. Pomimo grozy tchnacej z jej slow mowila spokojnym, nawet nienaturalnie spokojnym glosem.

Dean przez caly czas uwaznie ja obserwowal, jakby probowal sie dopatrzyc jakiegokolwiek objawu nieopanowania, iskierki slabosci. Na prozno.

Jej twarz nie zdradzala zadnych emocji.

– Teraz ma wspolnika – orzekla.

– Kogos, od kogo moze sie uczyc i kogo moze sam czegos nauczyc. Obaj sa mysliwymi.

– Sadzisz, ze beda sie trzymali razem?

– Warrenowi to odpowiada. Potrzebny mu partner.

Maja juz za soba wspolne morderstwo, a zwiazek przypieczetowany krwia jest bardzo mocny.

– Dopila swoj kieliszek.

Zastanawiala sie, czy alkohol zdola wyeliminowac z jej mozgu nocne koszmary, bojac sie jednoczesnie, ze jej psychika moze nie ulec zbawiennemu dla niej wplywowi znieczulenia.

– Nie zazadalas ochrony?

Pytanie ja zaskoczylo.

– Jakiej ochrony?

– Chocby wozu policyjnego do pilnowania twojego mieszkania.

– Jestem glina.

Przechylil glowe, jakby czekal na bardziej wyczerpujaca odpowiedz.

– Czy zadalbys mi to samo pytanie, gdybym byla mezczyzna?

– Ale nie jestes mezczyzna.

– Wiec automatycznie musze miec ochrone?

– Czemu poczulas sie dotknieta?

– Dlaczego bycie kobieta ma mnie czynic niezdolna do obrony wlasnego domu?

Westchnal.

– Czy zawsze chcesz przescignac mezczyzn, pani detektyw?

– Pracowalam ciezko, zeby byc traktowana na rowni ze wszystkimi – oswiadczyla.

– Nie bede prosila o specjalne wzgledy tylko dlatego, ze jestem kobieta.

– Znalazlas sie w tej sytuacji wylacznie z tego powodu, ze jestes kobieta.

Chirurg ma obsesje seksualna wlasnie na punkcie kobiet, a Hegemon gwalci nie mezow, lecz ich zony. Nie powiesz mi, ze to, iz jestes kobieta, nie sprawia mu roznicy. Wzdrygnela sie na wspomnienie gwaltu.

Do tej chwili dyskutowala o napadach seksualnych wylacznie w odniesieniu do innych kobiet. Swiadomosc, ze sama jest potencjalnym celem ataku, sprawila, ze zaczela traktowac temat rozmowy bardzo osobiscie i czula sie skrepowana omawianiem go z mezczyzna.

Jeszcze bardziej krepowal ja sam Dean, sposob, w jaki na nia patrzyl, jak gdyby

Вы читаете Skalpel
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату