– I podejrzewam, ze Matt Riggs musial sie w to wtracic. Wiem, ze jego pickup stoi teraz w warsztacie z poharatanym zderzakiem. Wiem tez, ze Sally Beecham, gospodyni z Wicken’s, widziala zdenerwowanego Riggsa wychodzacego tego samego poranka, ale troche pozniej, z domu.

Conklin pogladzil sie po brodzie.

– Ciekawe. Podejrzewam, ze nie da sie ustalic, kto ja scigal.

– Owszem, da sie. Juz to ustalilem. Przynajmniej jego miejsce pobytu. Mowie ci, to sie robi coraz bardziej interesujace. Jak juz powiedzialem, Charlie zaprosil mnie na sniadanie. Wlasnie wtedy powiedzial mi o czlowieku, ktory przyszedl do nich w sprawie pieniedzy. Poprosil mnie, zebym mu pomogl ustalic, czy ten czlowiek kreci sie jeszcze w okolicy. Naturalnie obiecalem, ze zrobie, co sie da. Wtedy nie wiedzialem jeszcze o tym samochodowym poscigu.

– I mowisz, ze znalazles tego czlowieka? Jak to zrobiles? Tyle tu miejsc, w ktorych sie mozna ukryc. – W glosie Conklina slychac bylo podziw.

Pemberton usmiechnal sie triumfalnie.

– Przede mna niewiele sie ukryje, Harry. Jak juz powiedzialem, urodzilem sie tu i wychowalem. Charlie opisal mi tego faceta i jego samochod. Wykorzystalem swoje kontakty i namierzylem go w niecale dwadziescia cztery godziny.

– Zaloze sie, ze zaszyl sie gdzies daleko stad.

Pemberton pokrecil glowa.

– Wcale nie. Siedzial im pod samym nosem. W malej chatce. Ledwie dziesiec minut drogi samochodem z Wicken’s Hunt. Ale na odludziu.

– Zaraz. Nie bardzo sie jeszcze orientuje w tym terenie. To gdzies w poblizu Monticello?

– Mozna tak powiedziec, ale troche bardziej na polnoc, to znaczy na polnoc od miedzystanowej Szescdziesiat Cztery. Chata stoi niedaleko Airslie Estate, kawalek od drogi dwudziestej drugiej, na terenie dawnej posiadlosci Keswick Hunt. Facet wynajal ja przed miesiacem.

– Cos takiego. Ustaliles jego nazwisko?

– Tom Jones – powiedzial z porozumiewawczym usmieszkiem Pemberton. – Na pewno falszywe.

– Pewnie sa ci wdzieczni za pomoc. No i czym sie to skonczylo?

– Nie wiem. Nie mialem kiedy tym sie zajmowac. Nie rozmawialem z nimi od tamtego czasu.

– Ten Riggs pewnie teraz zaluje, ze sie wtracil.

– Nic specjalnego mu sie nie stalo.

– Byc moze, ale scigac sie na zlamanie karku po publicznej drodze?! Przedsiebiorcy budowlani raczej tego nie robia.

– Riggs od niedawna jest przedsiebiorca budowlanym.

– Tak? – mruknal Conklin z nieprzenikniona twarza. – A kim byl wczesniej?

Pemberton wzruszyl ramionami.

– Tego nie wiem. Nie mowi nigdy o swojej przeszlosci. Zjawil sie tu pewnego dnia jakies piec lat temu, rozpoczal nauke zawodu i juz zostal. Dosyc tajemniczy osobnik. Charlie uwaza, ze byl kiedys policjantem. Ale mnie sie wydaje, ze pracowal raczej w jakichs tajnych sluzbach rzadowych i poslali go na zielona trawke. Ale to tylko moje domysly.

– Bardzo ciekawe. Czyli to jakis starszy gosc?

– Nie. Pod czterdziestke. Wysoki, silny i bardzo zdolny. Ma swietna opinie.

– To mu sie chwali.

– Wracajac do interesow. Jesli ten czlowiek naprawde ich przesladuje, to moge porozmawiac z Charliem, wysondowac, co zamierza. Moze zgodza sie przeprowadzic. Na pewno warto zapytac.

– Wiesz co, daj mi pare dni do namyslu.

– Moge juz podjac wstepne kroki.

Conklin podniosl reke.

– Nie, wstrzymaj sie jeszcze. Kiedy bede gotowy, zalatwimy sprawe szybko, nie martw sie.

– Pomyslalem sobie tylko…

Conklin wstal.

– Wkrotce sie do ciebie odezwe, John. Doceniam twoje zaangazowanie, naprawde.

– A jesli nie zechca sie przeprowadzic, to moge ci pokazac w okolicy co najmniej tuzin posiadlosci, ktore tak samo, jesli nie bardziej, przypadna ci do gustu.

– Intryguje mnie ten gosc z chaty. Mozesz mi powiedziec, jak tam trafic?

Pemberton zrobil wielkie oczy.

– Chyba nie chcesz tam jechac? Facet moze byc niebezpieczny.

– O mnie sie nie martw. Prowadzac swoje interesy, przekonalem sie, ze nigdy nie wiadomo, w kim mozna znalezc sprzymierzenca. – Conklin patrzyl znaczaco na agenta dopoty, dopoki nie wyczytal z jego twarzy, ze zrozumial. Pemberton zapisal wskazowki na kartce i wreczyl mu ja.

Conklin wyjal z kieszeni koperte, podal ja Pembertonowi i wymownym gestem dal mu do zrozumienia, ze ma do niej zajrzec.

– O Boze! – Pemberton gapil sie na plik banknotow, ktore wysypaly sie z koperty. – Za co to? Nic jeszcze nie zrobilem.

Conklin patrzyl na Pembertona przenikliwie.

– Dostarczyles mi informacji, John. A ja bardzo sobie cenie informacje. Bedziemy w kontakcie.

Uscisneli sobie dlonie i Conklin wyszedl.

Wrociwszy do zajazdu, w ktorym sie zatrzymal, Harry Conklin wszedl do lazienki, zamknal drzwi i puscil wode. Pietnascie minut pozniej z lazienki wyszedl Jackson z plastikowa siatka zawierajaca pozostalosci po Harrym Conklinie. Upchnal je do bocznej kieszeni walizki. Rozmowa z Pembertonem okazala sie bardzo owocna. Nie spotkal sie z tym czlowiekiem przypadkowo. Po przybyciu do Charlottesville przeprowadzil dyskretny wywiad srodowiskowy i szybko ustalil, ze to agencja Pembertona miala w swojej ofercie Wicken’s Hunt. Usiadl na lozku, rozpostarl duza, szczegolowa mape okolic Charlottesville, odszukal na niej miejsca, o ktorych rozmawial z Pembertonem, i zagladajac do wskazowek zapisanych przez agenta, przesledzil i zapamietal trase do chaty. Przed spotkaniem z Pembertonem zapoznal sie z dziejami Wicken’s Hunt, opisanymi szczegolowo w ksiazce o okolicznych posiadlosciach oraz ich pierwszych wlascicielach, ktora wypozyczyl w miejskiej bibliotece. Na podstawie znalezionych w niej informacji sfabrykowal wiarygodny pretekst do pociagniecia Pembertona za jezyk.

Jackson zamknal oczy i zamyslil sie. Planowal juz kampanie przeciwko LuAnn Tyler i napastujacemu ja mezczyznie.

ROZDZIAL TRZYDZIESTY PIATY

Riggs wybral sie po swojego jeepa dopiero nastepnego dnia. Na wypadek, gdyby facet jeszcze sie tam krecil, wzial ze soba bron i pojechal noca. Cherokee wygladal na nieuszkodzonego. Riggs obejrzal go pobieznie, a potem podkradl sie do chaty. Chryslera przed nia nie bylo. Poswiecil latarka w okno szopy. Honda nadal tam stala. Zaszedl chate od frontu, po raz setny zadajac sobie w

Вы читаете Wygrana
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату