Za jedenastym razem wyladowal w Bozeman, Montana, w 1946 roku. I nikt nigdy nie zdolal sie zblizyc do teatru Forda ani do Pearl Harbor, ani do id marcowych. Ani do Coventry.

Pomyslalem, ze T.J. i pan Dunworthy pewnie mieli racje z tym zwiekszonym poslizgiem wokol Coventry, i zaciekawilo mnie, dlaczego wczesniej nie mielismy takich klopotow. Coventry wyraznie stanowilo punkt krytyczny.

Nie dlatego, ze nalot wyrzadzil znaczne szkody. Luftwaffe tylko uszkodzila, nie zniszczyla, fabryki samolotow i amunicji, ktore podjely prace na nowo juz po trzech miesiacach. Oczywiscie zniszczyli katedre, co wywolalo fale wspolczucia i oburzenia w Stanach, ale nawet to nie stanowilo przelomu. Amerykanie juz wczesniej udzielali nam poparcia, a do Pearl Harbor pozostaly ledwie trzy tygodnie.

Krytyczna byla Ultra i maszyna Enigma, ktora przeszmuglowalismy z Polski i uzywalismy do odszyfrowywania niemieckich kodow, i ktora mogla zmienic przebieg calej wojny, gdyby nazisci dowiedzieli sie o niej.

A Ultra uprzedzila nas o nalocie na Coventry. Ale niedokladnie, az do czternastego poznym popoludniem, kiedy juz nie mozna bylo zrobic nic wiecej, tylko zawiadomic dowodztwo i podjac dorazne srodki obronne, ktore (poniewaz Historia jest chaotycznym systemem) wykluczaly sie nawzajem. Dowodztwo zdecydowalo, ze glowny atak pojdzie na Londyn, bez wzgledu na informacje wywiadu, i tam wyslalo samoloty, zas proby zagluszania wiazek naprowadzajacych zawiodly z powodu bledu w obliczeniach.

Lecz tajemnice zawsze maja decydujace znaczenie. Jedno przypadkowe slowo moglo narazic cala operacje wywiadu. A gdyby cos, cokolwiek, wzbudzilo podejrzenia nazistow — gdyby katedra cudem ocalala albo gdyby caly RAF zebral sie nad Coventry, nawet gdyby ktos gadal za duzo — Jest to cnota nad cnotami trzymac jezyk za zebami” — zmieniliby maszyny szyfrujace. A my przegralibysmy bitwe Pod El Alamein i na polnocnym Atlantyku. I druga wojne swiatowa.

Co wyjasnia, dlaczego Carruthers, ja i nowy rekrut ladowalismy ruinach albo na polu z dyniami. Poniewaz w poblizu punktu krytycznego nawet najdrobniejsza czynnosc nabiera calkowicie nieproporcjonalnej wagi. Konsekwencje mnoza sie i poteguja, i byle drobiazg, nie odebrany telefon, zapalka zapalona podczas zaciemnienia, upuszczona kartka papieru — moze doprowadzic do upadku imperium.

Szofer arcyksiecia Ferdynanda pomylkowo skreca w ulice Franciszka Jozefa i rozpoczyna wojne swiatowa. Ochroniarz Abrahama Lincolna wychodzi na papierosa i niszczy pokoj. Hitler zostawia polecenie, zeby mu nie przeszkadzac, bo ma migrene, i dowiaduje sie o inwazji na Normandie osiemnascie godzin za pozno. Porucznik zapomina oznaczyc telegram jako „pilny” i admiral Kimmel nie otrzymuje ostrzezenia o japonskim ataku. „Z braku gwozdzia zginela podkowa. Z braku podkowy zginal kon. Z braku konia zginal jezdziec”.

A wokol tych atraktorow powstaje radykalnie zwiekszony poslizg oraz zamkniecia sieci.

Co musi oznaczac, ze Muchings End nie jest punktem krytycznym, a kot nie zmienil historii, zwlaszcza ze wystarczylby kilkuminutowy poslizg, zeby zapobiec calej sprawie. Verity nie musiala nawet ladowac w Bozeman w stanie Montana. Gdyby przeszla piec minut pozniej, kot zdazylby utonac. Piec minut wczesniej bylaby w domu i przegapilaby caly incydent.

A przeciez to nie byl kot krolowej Wiktorii (pomimo krolewskiego imienia) ani Gladstone’a czy Oskara Wilde’a. Ten kot nie mogl w zaden sposob wplynac na losy swiata, a rok 1888 nie byl krytyczny. Bunt w Indiach zakonczyl sie w 1859, a wojna burska wybuchnie dopiero za jedenascie lat.

— I to tylko kot — powiedzialem glosno. Zaniepokojony Cyryl podniosl wzrok.

— Nie tutaj — uspokoilem go. — Pewnie wrocila bezpiecznie do Muchings End.

Ale Cyryl wstal i zaczal rozgladac sie czujnie.

— Nie! Zlodzieje, nie koleje! — wrzeszczal Terence, a jego glos plynal ku nam nad woda. — Zlodzieje!

— Wieje? — zdumial sie dozorca. — Toz piekna pogoda, panie. Wreszcie machnal reka na Terence’a i wszedl do budki. Terence pospieszyl do nas.

— Ktokolwiek ja ukradl, poplynal w dol rzeki — oswiadczyl. — Dozorca tak pokazal.

Wcale nie bylem tego pewien. Gest dozorcy oznaczal raczej! „Mam juz po same uszy tej rozmowy!” czy nawet „Wynos sie do wszystkich diablow!” A przeciwny kierunek bardziej mi odpowiadal, skoro mialem nie dopuszczac Terence’a do Tossie.

— Jestes pewien? — zapytalem. — Myslalem, ze wskazywal w gore rzeki.

— Nie — odparl Terence juz po drugiej stronie mostu. — Na pewno w dol. — I pogalopowal sciezka holownicza.

— Lepiej ruszajmy — powiedzialem do Cyryla — bo nigdy go nie dogonimy.

Maszerowalismy za nim, mijajac rozproszone domki Iffley i szereg wysokich topoli. Ze szczytu niewielkiego wzniesienia ujrzelismy rozlegle zakole rzeki, blyszczace i puste.

— Na pewno poplyneli w te strone? Kiwnal glowa, nie zwalniajac kroku.

— Znajdziemy ich i odzyskamy lodz. Tossie i ja jestesmy stworzeni dla siebie i zadna sila nas nie rozdzieli. To przeznaczenie, jak Tristan i Izolda, Romeo i Julia, Abelard i Heloiza.

Nie wytykalem mu, ze wszystkich wyzej wymienionych spotkal marny koniec, czyli smierc albo powazne okaleczenie, poniewaz i tak ledwie dotrzymywalem mu tempa. Cyryl wlokl sie za nami, dyszac ciezko.

— Kiedy ich dogonimy, wrocimy po profesora Peddicka, odwieziemy go do Oksfordu, a potem powioslujemy do Abingdon i rozbijemy oboz na noc — zapowiedzial Terence. — To tylko trzy sluzy stad. Jesli sie przylozymy, powinnismy zdazyc do Muchings End jutro na herbate.

O nie, jesli moge temu zapobiec.

— Czy to nie bedzie raczej meczaca podroz? — zapytalem. — Moj lekarz ostrzegal, zebym sie nie przemeczal.

— Mozesz drzemac, kiedy ja bede wioslowal. Herbata to najlepsza pora. Musza cie zaprosic, to nie obiad ani kolacja, nie trzeba formalnego zaproszenia ani stroju. Powinnismy zdazyc do Reading w poludnie.

— Ale ja mialem nadzieje, ze poogladam widoki nad rzeka — powiedzialem, z wysilkiem szukajac w pamieci jakichs zabytkow. Hampton Court? Nie, to ponizej Henley. Tak samo zamek Windsor. Co takiego ogladali po drodze trzej panowie w lodce? Groby. Harris ciagle chcial sie zatrzymywac i ogladac grob tego czy tamtego. — Mialem nadzieje, ze obejrzymy groby — zaryzykowalem.

— Groby? — powtorzy! Terence. — Nad rzeka nie ma zadnych interesujacych grobow, oprocz grobu Richarda Tichella w Hampton Church. Rzucil sie z okna w palacu Hampton Court. A zreszta Hampton Court jest ponizej Muchings End. Jezeli spodobamy sie pulkownikowi Meringowi, zaprosi nas na obiad. Wiesz cos na temat Japonii?

— Japonii? — powtorzylem.

— Stamtad pochodza te rybki — oznajmil enigmatycznie. — Oczywiscie najlepiej byloby, gdyby nas zaprosili na tydzien, ale on nie lubi gosci w domu, mowi, ze im przeszkadzaja. To znaczy rybkom. I studiowal w Cambridge. Moze sprobujemy udawac spirytystow. Pani Mering przepada za spirytyzmem. Zapakowales stroj wieczorowy?

Chyba znowu mialem nawrot dyschronii.

— Czy spirytysci nosza wieczorowe stroje? — zapytalem.

— Nie, takie dlugie, powloczyste szaty z rekawami, w ktorych mozna ukryc tamburyny i serwetki, i rozne rzeczy. Nie, ubranie na obiad, gdyby nas zaprosili.

Nie mialem pojecia, czy w moim bagazu znajduje sie stroj wieczorowy. Kiedy dogonimy lodz… jesli dogonimy lodz… musze przeszukac pakunki i dokladnie sprawdzic, co Finch i Warder wyslali razem ze mna.

— Wielka szkoda, ze nie znalezlismy Ksiezniczki Ardzumand oswiadczyl Terence. — Na pewno by nas zaprosili. Zblakana owieczka i tuczony cielec, i tak dalej. Widziales, jak Tossie zbiegla na brzeg i zapytala mnie, czy ja znalazlem? To najcudniejsza istota, jaka widzialem w zyciu. Jej loki lsniace jak zloto, a oczy „blekitne jak kwiat lnu, policzki jak jutrzenka!” Nie, piekniejsze! Jak gozdziki! Albo roze!

Maszerowalismy dalej: Terence porownywal liczne wdzieki Tossie do lilii, jagod, perel i zlotej przedzy, Cyryl marzyl o cieniu, a ja rozmyslalem o Ludwiku XVI.

To prawda, ze Ksiezniczka Ardzumand nie byla kotem krolowej Wiktorii ani Muchings End nie bylo wyspa Midway, ale przypomnijcie sobie Droueta. On tez nie byl nikim szczegolnym, zwyklym niepismiennym francuskim wiesniakiem, ktory nie mial szans trafic do podrecznikow historii.

Tylko ze Ludwik XVI, uciekajac z Francji z Maria Antonina, wychylil sie przez okno powozu, zeby zapytac Droueta o droge, a pozniej, jednym z tych drobnych gestow, ktore zmieniaja kurs historii, dal mu jako napiwek banknot. Ze swoim wizerunkiem.

Вы читаете Nie liczac psa
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату